Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość filipja

kto z Lublina podzieli kryształkami japońskimi?

Polecane posty

Gość filipja

czytałam, że szybko rozmnażają się i mogą poprawić ogólną kondycję. Chciałabym spróbować. Podobno tak szybko mogą się namnażać, że niektórzy je nawet wyrzucają. Może więc ktoś by się nimi podzielił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a o co chodzi
jakie krysztaki japonskie? co to jest. moze cos wykombinujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość algi morskie
? mi dzis ojciec wyrzucil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japońskie kryształki to takie
zyjątka... Ponieważ te organizmy nie fotosybtezuja, bo nie mają barwników, nie pobierają żadnego pokarmu, to nalezy zastanowić się, jak one się odżywiają... A to jest oroste- są pasożytami:o Jak można być tak głupim, żeby wciskac w siebie coś, skoro nie wiadom9o, czym to jest?:O Juz od dawna wiadomo, że te kryształki sa szkodliwe. Nie rozumiem po co ktoś wydaje pieniądze na takie gówna, które jeszcze mogą mu powaznie zaszkodzić. Szkoda słów:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to, że coś nie fotosyntezujenie znaczy, że pasożytuje:) Algi żywią się wodą z cukrem - tak samo jak drożdże, a przecież drożdże nie są pasożytami i nie szkodzą skórze. Więc jak to jest? Hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipja
Przyznam, że wpadłam na nie zupełnie przypadkiem i trochę mnie zainteresowały. Przynajmniej na tyle, że postanowiłam je wypróbować. A oto info z wikipedii na temat tych żyjątek: Japońskie kryształy (znane również jako algi, algi morskie, water kefir grains, water kefir crystals, seaweed, tibicos, tibi kernel, graines vivantes, grains de kéfir) - mikroorganizmy zdolne do fermentacji, które nie mają nic wspólnego z prawdziwymi algami. Są koloniami bakterii (Lactobacillus, Streptococcus, a także Pediococcus i Leuconostoc) i drożdży (Saccharomyces, Candida, Kloeckera i prawdopodobnie jeszcze co najmniej dwa gatunki). Ich pochodzenie nie jest znane - wiadomo jednak, że występują w Meksyku w niektórych gatunkach kaktusów, gdzie mają pod dostatkiem swego naturalnego pożywienia, czyli wody z cukrem. Ich nazwa w tamtym regionie to Tibi albo Tibicos. Aktualnie hodowane są na całym świecie, a skład mikrobiologiczny poszczególnych kolonii może znacznie się różnić. Mają formę dość kruchych "kryształków" o sporej przejrzystości, łatwo barwiących się w sokach bogatych w intensywne barwniki (np. sok z ciemnych winogron). Masa "kryształków", czyli kolonia bakteryjno-drożdżowa, jest zbudowana głównie z dekstranu, polisacharydu powstałego z cząsteczek glukozy. "Kryształki kefiru wodnego", w przeciwieństwie do tych, które wytwarzają kefir mleczny, nie syntetyzują kefiranu, który jest podobnie jak dekstran polisacharydem (zbudowany zarówno z glukozy, jak i galaktozy). Jako produkt uboczny metabolizmu tych symbiotycznie żyjących bakterii i drożdży powstaje z posłodzonej wody, soków owocowych i suszonych owoców orzeźwiajacy napój - kefir wodny. Zawiera m.in. dwutlenek węgla, alkohol etylowy i kwas mlekowy. Można go z powodzeniem otrzymywać w warunkach domowych. Produkowany jest również na skalę przemysłową na bazie soku z owoców czarnego bzu pod nazwą Carpe Diem. Kefir wodny jest uważany za napój korzystny dla zdrowia, m.in. zwiększający odporność organizmu. Zdaniem niektórych użytkowników korzystne jest także wykonywanie okładów z kefiru albo przemywanie nim skóry (np. w celu łagodzenia łojotoku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipja
hmmm i nie znalazłam informacji o ich szkodliwości... "japońskie kryształki to takie " możesz rozwinąć tę myśl o ich szkodliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja się właśnie też nad tym zastanawiam - dodamod razu, że nigdy ich nie stosowałam. Znalazłam recenzję w damskej torebce. Jest dość zachęcająca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany ale co tak agresywnie ? Alg cie ugryzł z tyłek czy co? Jak wiesz, że szkodzą i że mają zły wpływ na organizm to napisz dlaczego, skąd to wiesz, jakim argumentami ta teza jest poprata. Ja się nie upieram przy swoim, tylko twierdzenie, że algi są pasożytami bo nie fotosyntezują jest dla mnie słabe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipja
no to się dowiedziałyśmy, od mądrzejszego od nas:) Wikipedia nie jest jedynm źródłem informaji do którego dotarłam i nigdzie nie było napisane nic na temat ich szkodliwości. Chomik, czy uważasz, że jeśli ktoś wiedziałby o szkodliwości tych alg, to akurat w ten sposób by o tym zakomunikował? Nie sądzę. "głupie jesteście" nie jest jedyną osobą, która swoje złości odreagowywuje na kafe. Ale bynajmniej, nie o niej mam tu ochotę rozmawiać. Chomik, pozdrowienia z Natura Górą...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipja
swoją drogą, poprawniej odreagowuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _eklerka_
Nie znam sie na Wikkipedii, ale kiedyś mi się zdawało, że jeden artykuł jest źle napisany, to go edytowałam, (czytaj bez problemów zmieniłam tak, jak chciałam). Potem stwierdziłam, ze to jednak ja sie myliłam i zmieniłam go spowrotem. Tam, naprawde każdy może pisać, co mu się tylko podoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipja
nie piszę przecież, że Wikipedia to jakiś autorytet. O kryształakach czytałam też na paru innych stronach. Na teksty o szkodliwości nie trafiłam. Jeśli faktycznie te algi mogą niekorzystnie wpływać na zdrowie, to chętnie się o tym dowiem. I mam nadzieję, że temat wikipedii jest już zakończony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
filipija - no proszę - rzuciłam hasło na Natura Górą, ale dziewczyny nic nie piszą. A ja bardzo tych kryształków ciekawa.:) Podnoszę twoj topic zatem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chodziłam do bardzo dobrego
liceum, z którego od kilkunastu lat najwięcej osób dostaje się na Akademie Medyczną. W dodatku miałam nieziemską nauczycielkę biologii. Nie pamiętam, dlaczego juz... ale ona też mówiła, że te kryształki szkodzą. Pamiętam to, chociaż było to jakieś 7 lat temu, bo pamiętam, że moja babcia kiedy miała raka, tez używała tych kryształó i hodowała je sobie w szklance... Powiedziałam jej, żeby lepiej je wyrzuciła i nie kombinowała, a babcia się zgodziła, bo powiedziała, że i tak już je pije ponad 1,5 roku a żadnego efektu nie widać. Jak przestała je pić, to poprawiły jej się po 5 tygodniach znacznie wyniki badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, a co ze stosowaniem zewnętrznym? W formie maseczek i innych cudów na twarz? Też szkodzą? Bardziej myslałam o twarzy niż o piciu, bo czuje, że by mi to nie weszło drogą doustną.... Swoją drogą ciekawe to co piszesz, bo to pierwsza opinia negatywna jaką czytam - wszędzie piszą, że pomaga, albo, że nie zrobiło to wielkiej różnicy... podnoszę temat. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha dodam jeszcze że oczywiści
e moja babica leczyła się normalnie, bo była po zabiegu, usunięciu bardzo rozległego nowotworu, także musiała przejśc hemioterapię, radioterapię, potem w zasadzie całe życie na lekach. A te kryształki brała tak sobie, dodatkowo. Jednak jakoś zaraz po ich odstawieniu wyniki były lepsze, chociaż nie podjęła żadnej nowej terapii tradycyjnej, jakby nie było faktycznego powodu do poprawy tak nagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAPRAWDĘ??!! Elizabeth - czy to znaczy, że mogę sobie z kefiru kaukaskiego wyhodować algi na twarz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipja
hmm, skoro to to samo co kefir kaukaski, to skąd ta różnica w cenie? Np. na allegro można kupić te kryształki już za ok. 5 zł/15gr. Nigdzie też nie spotkałam się z informają, że można je moczyć w mleku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipja
no nieźle, wygląda na to, że nikt nie wie nawet co to jest. Czy są to algi, bakterie, grzyby czy też rośliny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoror według was mają się odz
ywiać glukozą, to w mleku by nie przezyły:O Akbo coś ściemniacie i ktoś was nabiera, po prostu czytacie jakieś sponsorowane strony o dupie marynie, albo to naprawdę sa pasożyty...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipja
jeśli te kryształki to tzw. kefir kaukaski, to wg opisu z biolander mamy do czynienia z bakteriami. Kiedyś, w jakiejś księdze czytałam, że w prodkucji kefiru kaukaskiego biorą udział nie bakterie ale pewna odmiana grzyba. Stąd jego specyficzne własności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heksa6
Nalezy uważać na te "algi", bo ja mam uczulenie. Nie każdy może je stosować. Występują na rynku w postaci tabletek, sproszkowane oraz jako krople. Są też dodawane jako suplement diety i zalecane w gabinetach zdrowotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×