Gość Baal Napisano Grudzień 5, 2006 Spotykam się z fantastyczną dziewczyną. Całkiem niedawno minęło pół roku odkąd jesteśmy razem. Na początku wszystko było po prostu idealne. Ogólnie nie mamy problemu ze zorganizowaniem sobie czasu. Często spotykamy się ze znajomymi, wychodzimy na jakieś piwko, czy do kina. Jeżeli chodzi o stronę intymną naszego związku to nigdy w moim życiu nie była ona tak intensywna. Robiliśmy te rzeczy rano przed wyjściem do pracy, po południu po powrocie z pracy i mieliśmy ochotę na jeszcze jedną sesyjkę wieczorem przed pójściem spać. W weekendy potrafiliśmy w ogóle nie wychodzić z łóżka.. Niestety ostatnio się to zmieniło. Coraz częściej słyszę że jest za pózno, jutro trzeba wcześnie wstać.. a o szybkim numerku z rana to już nie mam co marzyć. Próbowałem z nią o tym rozmawiać ale ona twierdzi że to normalne, że to taki czasowy spadek formy i że wszystkie związki to przechodzą. Zdaję sobie sprawę, że tak się dzieje ale zawsze wydawało mi się że to po 6 latach, a nie po 6 miesiącach. Może to i "chwilowy spadek formy", czy może jakaś zimowa chandra, ale nie mam zamiaru czekać na zmiany do wiosny. Może mógłby mi ktoś doradzić jak ponownie rozpalić ogień pożądania... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach