Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Wiatrak Bytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatrak Bytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WiatrakBytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WiatrakBytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WiatrakBytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WiatrakBytom No wlasnie.... widze ze trafiles w 10. Z natury nie jestem cipkiem, tak mi sie wydaje. jak ze mna zerwala to wtedy wyszlo szydlo z worka. latalem, udowadnialem, a trzeba bylo poprostu powiedziec... sluchaj...wiesz, ze gdybys zostala byloby lepiej, znasz mnie i wiesz ze bym sie zmienil. jesli odejdziesz bedzie mi ciezko bo bardzo cie kocham ale chce bys byla szczesliwa, jesli bedziesz szczesliwa z kim innym to niech tak bedzie. A ja durny... na rzesach stawalem. No i teraz chce jej to powiedziec na spokojnie... nie wiem jak ona zareaguje jak mnie zobaczy... moze sie usmiechnie, lub nie lub oleje i powie ze nie ma czasu. nie wiem jak ona to odbierze.... jesli by miala focha to poprostu powiedzialbym ze juz nic nie musi mowic. Co chcialem to wiem. I zegnaj. odszedlbym zraniony ale spokojny ze zrobilem wszystko i naprawde sie odkochala. I ten scenariusz uwazam za bardziej prawdopodobny. Ale z 2 strony mam nadzieje... i ta glupia nadzieja mnie przywiodla na to oto forum. A jak u ciebie wyglada ta sprawa. Napisz, moze cos poradzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatanek...19
ja tez myslalam ze w ten sposob odzyskam swojego faceta. ale ile mozna byc tylko panienka ktora z nim sypia. wydawalo mi sie wtedy ze to jedyny sposob zeby go odzyskac ale sie grubo pomylilam. jesli walczy tylko jedna strona to z czasem traci sens. jestem uparta dziewczyna ale im dluzej to trwalo tym mniej mialam sil nam starania sie o swojego eks. kiedy sypiamy ze swoim eks to pierwsza nasza mysl jest taka ze moze jednak on cos do nas czuje. ale gdyby czul to by sie zwiazal a nie liczyl na nic niezobowiazujacy sex. to nie jest sposob na odzyskanie chlopaka. wiem ze jest ciezko przestac sie spotykac ze swoim bylym. od mojego rozstania z chlopakiem minelo prawie pol roku ;( tuz po zerwaniu nadal z nim sypialam ale potem urwal sie kontakt. po jakis 3 miesiacach znowu zaczelismy sie widywac i wyladowalismy w lozku wtedy bylam juz pewna ze znowu bedziemy razem. grubo sie pomylilam. nadal cos do niego czuje. i od kiedy ze mna zerwal nie zwiazalam sie z nikim. boje sie kolejnej porazki kolejnego cierpienia. poza tym musze zapomniec zupelnie o moim bylym. teraz od tygodnia nie mam z nim kontaktu zadnego sms zadnego spotkania. on nawet nie napisze ani nie zadzwoni. sex to nie sposob na odzyskanie faceta. ale zupelnie cie rozumiem ze nie umiesz przestac bo kochasz i chcesz miec go ciagle bliskko. tylko zanim spotkasz sie z nim kolejny raz i wyladujecie w lozku to po prostu zastanow sie czy chcesz takich spotkan. moze powinnas mu powiedziec ze juz nie mozesz sie z nim spotykac w ten sposob. wyjasnij mu szczerze co czujesz i ze chciala bys go miec tylko dla siebie ze go bardzo kochasz. zapytaj o jego uczucia. jesli on nie zdeklaruje sie byc z toba to sory ale jesmu jest wygodnie sypiac z toba nie bedac w zwiazku. wez pod uwage to ze jesli dluzej tak bedziesz ciagnac taki sposob jego zdobywania a on za jakis czas da ci konkretnego kosza to jak sie bedziesz czula?? bedzie cie to jeszcze bardziej bolalo niz spotkanie. wyjasnij z nim czego oczekujesz i dowiedz sie co on czuje. jesli nie umie sie zdecydowac to nigdy tego nie zrobi. zycze ci naprawde jak najlepiej bo wiem co czujesz. ale czasem nie warto sie az tak ponizac dla faceta. ja wiem ze wtedy po zerwaniu nadalk spotykajac sie z bylym popelnilam blad.wiem ze sa faceci ktorzy mnie docenia i beda szanowac ale nie jest to moj byly. zycie nie jest uslane rozami a my nigdy nie nauczymy sie znosic porazek. milosc bywa szczesliwa ale czesto przynosi wiele lez i cierpienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatanek...19
ja tez myslalam ze w ten sposob odzyskam swojego faceta. ale ile mozna byc tylko panienka ktora z nim sypia. wydawalo mi sie wtedy ze to jedyny sposob zeby go odzyskac ale sie grubo pomylilam. jesli walczy tylko jedna strona to z czasem traci sens. jestem uparta dziewczyna ale im dluzej to trwalo tym mniej mialam sil nam starania sie o swojego eks. kiedy sypiamy ze swoim eks to pierwsza nasza mysl jest taka ze moze jednak on cos do nas czuje. ale gdyby czul to by sie zwiazal a nie liczyl na nic niezobowiazujacy sex. to nie jest sposob na odzyskanie chlopaka. wiem ze jest ciezko przestac sie spotykac ze swoim bylym. od mojego rozstania z chlopakiem minelo prawie pol roku ;( tuz po zerwaniu nadal z nim sypialam ale potem urwal sie kontakt. po jakis 3 miesiacach znowu zaczelismy sie widywac i wyladowalismy w lozku wtedy bylam juz pewna ze znowu bedziemy razem. grubo sie pomylilam. nadal cos do niego czuje. i od kiedy ze mna zerwal nie zwiazalam sie z nikim. boje sie kolejnej porazki kolejnego cierpienia. poza tym musze zapomniec zupelnie o moim bylym. teraz od tygodnia nie mam z nim kontaktu zadnego sms zadnego spotkania. on nawet nie napisze ani nie zadzwoni. sex to nie sposob na odzyskanie faceta. ale zupelnie cie rozumiem ze nie umiesz przestac bo kochasz i chcesz miec go ciagle bliskko. tylko zanim spotkasz sie z nim kolejny raz i wyladujecie w lozku to po prostu zastanow sie czy chcesz takich spotkan. moze powinnas mu powiedziec ze juz nie mozesz sie z nim spotykac w ten sposob. wyjasnij mu szczerze co czujesz i ze chciala bys go miec tylko dla siebie ze go bardzo kochasz. zapytaj o jego uczucia. jesli on nie zdeklaruje sie byc z toba to sory ale jesmu jest wygodnie sypiac z toba nie bedac w zwiazku. wez pod uwage to ze jesli dluzej tak bedziesz ciagnac taki sposob jego zdobywania a on za jakis czas da ci konkretnego kosza to jak sie bedziesz czula?? bedzie cie to jeszcze bardziej bolalo niz spotkanie. wyjasnij z nim czego oczekujesz i dowiedz sie co on czuje. jesli nie umie sie zdecydowac to nigdy tego nie zrobi. zycze ci naprawde jak najlepiej bo wiem co czujesz. ale czasem nie warto sie az tak ponizac dla faceta. ja wiem ze wtedy po zerwaniu nadalk spotykajac sie z bylym popelnilam blad.wiem ze sa faceci ktorzy mnie docenia i beda szanowac ale nie jest to moj byly. zycie nie jest uslane rozami a my nigdy nie nauczymy sie znosic porazek. milosc bywa szczesliwa ale czesto przynosi wiele lez i cierpienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatrak bsory za liczbe odpowiedzi ale komp mi sfiksowal. chodzi o to ze z reguly faceci sie poddaja jak po kilku tyg skomlenia i walki laska definitywnie konczy zwiazek. A tu pokazalem ze stane na rzesach by byc z nia. Ona mi powiedziala ze nie wierzy i ze dzialam pod wplywem bodzca... moze specjalnie mi to powiedziala zebym zawalczyl nie poddawal sie, albo poprostu powiedziala to bo powiedziala zeby mnie zniechcecic bo ona sama juz nie chce bym walczyl... dotychczas byla mega wrazliwa, miala dylemat- wyraznie bylo widac ze sie waha, ale nie miala sumiena zakonczyc. trwalo to 2 tyg. po czym tydzien nie widzielismy sie ale dostala 2 smsy w ciagu 2 dni ze tesknie a potem ze mysle. Po czym zdecydowalem sie pojsc do niej porozmawiac jeszcze raz na spokojnie... ona byla zimna, nie chciala sluchac, grala taka pewna siebie i obojetna. Poprostu nigdy taka nie byla. wczesniej jak o nia zabiagalem powiedzialem ze odejde jak mi powie ze mnie nie kocha. wtedy dam spokoj. Ona nie powiedziala tego, tylko ze chce odpoczac i czy ja rozumiem i czy wiem co ona czuje? no i sie staralem wysylalem smsy , poszedlem po tyg nie widzenia sie i wtdy wlasnie bylo tak jka napisalem wyzej... logika mowi jedno serce drugie. Dodam ze nie znalem jej od tak podlej strony. Zawsze wrazliwa itd, plakala na filmach a tu taka postawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatrak bsory za liczbe odpowiedzi ale komp mi sfiksowal. chodzi o to ze z reguly faceci sie poddaja jak po kilku tyg skomlenia i walki laska definitywnie konczy zwiazek. A tu pokazalem ze stane na rzesach by byc z nia. Ona mi powiedziala ze nie wierzy i ze dzialam pod wplywem bodzca... moze specjalnie mi to powiedziala zebym zawalczyl nie poddawal sie, albo poprostu powiedziala to bo powiedziala zeby mnie zniechcecic bo ona sama juz nie chce bym walczyl... dotychczas byla mega wrazliwa, miala dylemat- wyraznie bylo widac ze sie waha, ale nie miala sumiena zakonczyc. trwalo to 2 tyg. po czym tydzien nie widzielismy sie ale dostala 2 smsy w ciagu 2 dni ze tesknie a potem ze mysle. Po czym zdecydowalem sie pojsc do niej porozmawiac jeszcze raz na spokojnie... ona byla zimna, nie chciala sluchac, grala taka pewna siebie i obojetna. Poprostu nigdy taka nie byla. wczesniej jak o nia zabiagalem powiedzialem ze odejde jak mi powie ze mnie nie kocha. wtedy dam spokoj. Ona nie powiedziala tego, tylko ze chce odpoczac i czy ja rozumiem i czy wiem co ona czuje? no i sie staralem wysylalem smsy , poszedlem po tyg nie widzenia sie i wtdy wlasnie bylo tak jka napisalem wyzej... logika mowi jedno serce drugie. Dodam ze nie znalem jej od tak podlej strony. Zawsze wrazliwa itd, plakala na filmach a tu taka postawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatanek...19
KISIELAWA mowisz ze panna powiedziala ci ze cie nie kocha i nie chce ci powiedziec czy ma chlopaka. mi sie wydaje ze nie powiedziala ci ze ma chlopaka bo podoba jej sie top ze tak za nia latasz. gdyby jej zalezalo na tobie to by nie pozwolila ci tak sie meczyc. latasz za nia jak szalony ale zastanow sie czy warto. milosc miloscia ale czy warto jest sie tak ponizac tym bardziej ze malo prawdo podobne zeby ona to docenila. gdyby cie naprawde kochala nie zachowywala by sie tak i byla z toba szczera. ale ona upaja sie twoim widokiem jak sie starasz. mogla by choc powiedziec czy kogos ma a ona unika tej odpowiedzi. nie warto zabiegac o kogos kto nas nie docenia. jak mozna dawac znaki ze jest cos nie tak i wykorzystywac to jako powod zerwania. kiedy jest sie w zwiazku i jednej ze stron cos nie odpowiada to sie mowi o tym szczerze. przynajmniej ja tak mam. a zapewne nie ja jedyna. ona po prostu szukala byle glupiego pretekstu zeby zerwac. dawanie glupich znakow to jest glupota nie wiem co ta twoja dziewczyna se wymyslila. jesli az tak bardzo ja kochasz to po prostu sie znia spotkaj. ale nie idz do niech zeby odebrac ja z zajec. po prostu zadzwon i popros o spotkanie powiedz ze to dla ciebie wazne i ze musicie porozmawiac. powiedz ze chcesz jej cos powiedziec i jesli po tej rozmowie niezechce sie z toba spotykac i miec kontaktu to dasz jej spokoj. uwierz mi to dziala. tak kiedys powiedzial moj facet z ktorym zerwalam. latal za mna co mi sie podobalo a ja go zwodzilam. ale kiedy poprosilo o ostatnie spotkanie spotkalam sie znim bo poczulam ze to juz nie sa zarty i ze jesli nie spotkam sie to naprawde go strace. na spotkaniu powiedzial mi co i jak i jesli powiem mu prosto w oczy ze go nie kocham da mi na zawsze spokoj. i powiem ci szczerze faceta ktorego zwodzilam i upajalam sie widokiem jego staran patrzac w oczy nie moglam mu powiedziec ze gop nie kocham. zrozumialam ze nie moge bez niego zyc i go stracic na zawsze. zamiast slow nie kocham cie uslyszal ze bardzo go kocham. sprobuj tego co ci poradzilam. jesli ona cie kocha uwierz mi ze efekt masz pewny tego ze go odzyskasz ;)) zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatanek...19
KISIELAWA mowisz ze panna powiedziala ci ze cie nie kocha i nie chce ci powiedziec czy ma chlopaka. mi sie wydaje ze nie powiedziala ci ze ma chlopaka bo podoba jej sie top ze tak za nia latasz. gdyby jej zalezalo na tobie to by nie pozwolila ci tak sie meczyc. latasz za nia jak szalony ale zastanow sie czy warto. milosc miloscia ale czy warto jest sie tak ponizac tym bardziej ze malo prawdo podobne zeby ona to docenila. gdyby cie naprawde kochala nie zachowywala by sie tak i byla z toba szczera. ale ona upaja sie twoim widokiem jak sie starasz. mogla by choc powiedziec czy kogos ma a ona unika tej odpowiedzi. nie warto zabiegac o kogos kto nas nie docenia. jak mozna dawac znaki ze jest cos nie tak i wykorzystywac to jako powod zerwania. kiedy jest sie w zwiazku i jednej ze stron cos nie odpowiada to sie mowi o tym szczerze. przynajmniej ja tak mam. a zapewne nie ja jedyna. ona po prostu szukala byle glupiego pretekstu zeby zerwac. dawanie glupich znakow to jest glupota nie wiem co ta twoja dziewczyna se wymyslila. jesli az tak bardzo ja kochasz to po prostu sie znia spotkaj. ale nie idz do niech zeby odebrac ja z zajec. po prostu zadzwon i popros o spotkanie powiedz ze to dla ciebie wazne i ze musicie porozmawiac. powiedz ze chcesz jej cos powiedziec i jesli po tej rozmowie niezechce sie z toba spotykac i miec kontaktu to dasz jej spokoj. uwierz mi to dziala. tak kiedys powiedzial moj facet z ktorym zerwalam. latal za mna co mi sie podobalo a ja go zwodzilam. ale kiedy poprosilo o ostatnie spotkanie spotkalam sie znim bo poczulam ze to juz nie sa zarty i ze jesli nie spotkam sie to naprawde go strace. na spotkaniu powiedzial mi co i jak i jesli powiem mu prosto w oczy ze go nie kocham da mi na zawsze spokoj. i powiem ci szczerze faceta ktorego zwodzilam i upajalam sie widokiem jego staran patrzac w oczy nie moglam mu powiedziec ze gop nie kocham. zrozumialam ze nie moge bez niego zyc i go stracic na zawsze. zamiast slow nie kocham cie uslyszal ze bardzo go kocham. sprobuj tego co ci poradzilam. jesli ona cie kocha uwierz mi ze efekt masz pewny tego ze go odzyskasz ;)) zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatrak sory za liczbe odpowiedzi ale komp mi sfiksowal. chodzi o to ze z reguly faceci sie poddaja jak po kilku tyg skomlenia i walki laska definitywnie konczy zwiazek. A tu pokazalem ze stane na rzesach by byc z nia. Ona mi powiedziala ze nie wierzy i ze dzialam pod wplywem bodzca... moze specjalnie mi to powiedziala zebym zawalczyl nie poddawal sie, albo poprostu powiedziala to bo powiedziala zeby mnie zniechcecic bo ona sama juz nie chce bym walczyl... dotychczas byla mega wrazliwa, miala dylemat- wyraznie bylo widac ze sie waha, ale nie miala sumiena zakonczyc. trwalo to 2 tyg. po czym tydzien nie widzielismy sie ale dostala 2 smsy w ciagu 2 dni ze tesknie a potem ze mysle. Po czym zdecydowalem sie pojsc do niej porozmawiac jeszcze raz na spokojnie... ona byla zimna, nie chciala sluchac, grala taka pewna siebie i obojetna. Poprostu nigdy taka nie byla. wczesniej jak o nia zabiagalem powiedzialem ze odejde jak mi powie ze mnie nie kocha. wtedy dam spokoj. Ona nie powiedziala tego, tylko ze chce odpoczac i czy ja rozumiem i czy wiem co ona czuje? no i sie staralem wysylalem smsy , poszedlem po tyg nie widzenia sie i wtdy wlasnie bylo tak jka napisalem wyzej... logika mowi jedno serce drugie. Dodam ze nie znalem jej od tak podlej strony. Zawsze wrazliwa itd, plakala na filmach a tu taka postawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiatrakBytom
kisielawa Mi powiedziała, że to nie moja wina, że nie zmieniłem się (to na pozytyw akurat). Po prostu nie wie, czy mnie kocha. Teraz pewnie już wie, i tego się boje. Przez pierwsze 2 tyg latałem, pisałem rozmawialiśmy, pewnego dnia przestała odbierać telefony i odpisywać na smsy. Na ostatnim spotkaniu powiedziała, że na pewno jeszcze się spotkamy. Trwało to dokładnie 5 tygodni. Odezwała się i powiedziała, że chciałaby się spotkać i "wszystko mi wyjaśnić". Wyraziłem ochotę, od tamtego czasu cisza. Nie rozumiem jej postępowania. Czy to plan sukcesywnego "odsuwania mnie", czy jakiś rodzaj wymuszenia deklaracji, może chce "odświeżyć związek", czy jak to tam kobiety nazywają. Generalnie nigdy zbytnim twardzielem nie byłem, chociaż ostatnio chyba zaczyna się to zmieniać. Ponoć bardzo się zmieniłem na lepsze. Dużo pracuję i piję, mało jem i jakoś kulam się z dnia na dzień. Generalnie jest coraz lepiej, chociaż ten jeden sms od niej strasznie mnie rozstroił. Nadzieja potrafi dobić, dlatego najlepiej ją odrzucić od razu przynajmniej, rozczarowania nie będzie. Może ona czeka, że się odezwę i pokażę, że nie żywię urazy za to, co ze mną robi? A może nie chce okazać się ostatnim chamem i przez wzgląd na te 4 lata chce zakończyć to jakoś "kulturalnie"? Nie wiem. Dotychczas nie spotkałem się z taką sytuacją. Nie odzywałem się do niej i czekałem na kontakt, jak poradzono na forum. Odezwała się i dalej nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaika3
Kisielawa Masz całkowitą rację ze trzeba było wtedy odpuścić i nie biegać nie prosić itp. Mój Ex własnie tak zrobił chociaż wiem że bardzo cierpiał i bardzo chciał żebym wróciła. Po zerwaniu napisał mi że chce abym była szczęśliwa a jak mam być szczęśliwa z kim innym to najwidoczniej tak ma być… Ja byłam okropnie na niego zła ze nie prosi nie błaga i myślałam sobie „ Jemu w ogóle na mnie nie zależało „ i tak minęły ok. 3-4 tygodnie i wtedy ja zapragnęłam z nim znowu być… Dopiero wtedy Go pokochałam bo właśnie nie błagał i okazał się prawdziwym facetem… Teraz jest u mnie sytuacja odwrotna to ja błagam piszę listy i proszę aby dał mi drugą szansę… A On jest nieugięty… Od trzech miesięcy odpisuje mi na sms ciętą ripostą , jednak wiem ze jakaś malutka cząsteczka Jego mnie jeszcze Kocha i chce wrócić i to mnie trzyma w nadziei  Mamy się spotkać w sobotę i porozmawiać tzn. ja mam mówić a on będzie słuchał :/. Ojjjj ale się boję tej rozmowy… Kisielawa ja chyba bym powiedziała Twojej EX bądź szczęśliwa ja się naprawdę chce zmienić dla Ciebie i dała jej wolną rękę… Może ona zatęskni tak jak ja… Ale każdy jest inny wiec nie wiem jak Ona zareaguje…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Ci za te słowa... Potrafisz pocieszyć :) Wiem, że powinnam z nim porozmawiać - ale boję się tej rozmowy. Boję się, że powie \"no wiesz, fajnie było ale to tylko seks, a jak chcesz czegoś więcej to spadaj\"... Na ile go znam to nie powiedziałby mi tego w twarz - bałby się... Zaraz po rozstaniu próbowałam z nim rozmawiać - dlaczego mi to zrobił, mówiłam że go kocham, że nie wyobrażam sobie życia bez niego. Chciałam żeby do mnie wrócił. Nie potrafił mi nic powiedzieć na to - za każdym razem tylko powtarzał że \"taką decyzję podjął, na tą chwilę chce być sam bo w związku by się dusił\". Nigdy nie usłyszałam od niego prosto w oczy, że mnie nie kocha i że nie chce ze mną być. Musisz jednak wiedzieć, że był taki moment, jakieś półtora miesiąca po rozstaniu, gdy powiedziałam sobie \"dość, nie poniżaj się, jesteś wartościową dziewczyną i jeśli on tego nie widzi to jego strata\" - i przestałam się z nim kontaktować zupełnie. Nie dzwoniłam, nie pisałam. Gdy się odezwał - ignorowałam jego sms lub odpisywałam w sposób \"tak, nie, nie wiem\" itp. Nie trwało to jednak długo - po niecałym tygodniu zadzwonił i poprosił o spotkanie. Gdy odmówiłam przyjechał pod mój dom i powiedział, że czeka na mnie. Rozmawialiśmy. I na rozmowach się wtedy skończyło. To nie jest prosta sytuacja i naprawdę nie życzą nikomu, żeby coś takiego przeżywał. Nie mogę wiedzieć, czego on chce, czego pragnie i oczekuje, bo on sam tego nie wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatrak sory za liczbe odpowiedzi ale komp mi sfiksowal. chodzi o to ze z reguly faceci sie poddaja jak po kilku tyg skomlenia i walki laska definitywnie konczy zwiazek. A tu pokazalem ze stane na rzesach by byc z nia. Ona mi powiedziala ze nie wierzy i ze dzialam pod wplywem bodzca... moze specjalnie mi to powiedziala zebym zawalczyl nie poddawal sie, albo poprostu powiedziala to bo powiedziala zeby mnie zniechcecic bo ona sama juz nie chce bym walczyl... dotychczas byla mega wrazliwa, miala dylemat- wyraznie bylo widac ze sie waha, ale nie miala sumiena zakonczyc. trwalo to 2 tyg. po czym tydzien nie widzielismy sie ale dostala 2 smsy w ciagu 2 dni ze tesknie a potem ze mysle. Po czym zdecydowalem sie pojsc do niej porozmawiac jeszcze raz na spokojnie... ona byla zimna, nie chciala sluchac, grala taka pewna siebie i obojetna. Poprostu nigdy taka nie byla. wczesniej jak o nia zabiagalem powiedzialem ze odejde jak mi powie ze mnie nie kocha. wtedy dam spokoj. Ona nie powiedziala tego, tylko ze chce odpoczac i czy ja rozumiem i czy wiem co ona czuje? no i sie staralem wysylalem smsy , poszedlem po tyg nie widzenia sie i wtdy wlasnie bylo tak jka napisalem wyzej... logika mowi jedno serce drugie. Dodam ze nie znalem jej od tak podlej strony. Zawsze wrazliwa itd, plakala na filmach a tu taka postawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie jestem dziennikarka i szukam do programu kobiet, które nie mogę pogodzic się z odejsciem partnera i wciąż szukają z nim kontaktu, a jemu to bardzo przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatanek...19
jak chcesz dziewczyny do programu to wez wszystkie moze w ten spsob odzyskamy swoich ex. ja z checia skorzystam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatanek...19
jak chcesz dziewczyny do programu to wez wszystkie moze w ten spsob odzyskamy swoich ex. ja z checia skorzystam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamany Szymek Witam, po pierwsze to potwierzdze slowa kolegi ,,WiatrakBytom\", nie probuj analizowac zachowan kobiety,... one czessto a nawet bardzo czesto robia cos wbrew sobie i za tym co one mysla nie nadazysz. Fakt, ze moze rzeczywiscie a nawet napewno podchodza one bardziej emocjonalnie do wielu spraw, niz wiekszosc z Nas i wymagaja czesto czegos od Nas o czym my nie mamy zielonego pojecia a potem maja pretensje, iz my nie zauwazamy sygnalow. No mozliwe i bardzo prawdopodobne, ze tak jest, my sami czesto a przynajmniej ja nie domyslalem sie o co moglo lub o co moze chodzic, dlamnie jest cos albo biale, albo czarne, lubie jasne i klarowne sytuacje, wiec pewnie wiele rzeczy mnie ominelo o ktorych nie mialem pojecia... . Jesli natomiast chodzi o Ciebie to nie jest tak zle, wydaje mi sie, ze bedzie dobrze tylko pamietaj czas i wszystko powoli:). Napisales ,,A co bym zrobil na Twoim miejscu?Probowal ja odzyskac..Probowal do tego momentu,az sam nie powiedzialbym sobie DOSYC!!!czasami trzeba sie poswiecic a tym bardziej w imie MILOSCI! 3maj sie i jestem z Toba!\" Ja Ci odpowiem na to tak, wiesz probowalem, naprwde sie staralem(przynajmniej tak mi sie wydaje), wyprułem z siebie serce i dusze, ale wszystko na nic(do dzis boli mnie nie ustannie serce i glowa). Naprawde chcialem aby bylo dobrze, zmienilem sie i gdyby dala mi szanse, napewno teraz by sie nie zawiodla namnie, tak jak wczesniej. Wiesz do konca nie rozumiem tez co znaczy probowac, jak walczyc? Nie chcialem pozniej, po moich juz staraniach, byc ani nachalny ani beszczelny a moze powiniennem, moze ona lubi dzis beszczelnych facetow. Ale ja juz wyroslem z takich zachowan, jestem osoba powazna, twardo stapajaca po ziemi... Powiem Ci, moze jeszcze tak, ze gdybym wiedzial dzis, teraz, ze iestnieje jeszcze szansa na jej odzyskanie to znow bym zawalczyl, moze gdyby chociaz mi kropke ,, . \" samą w sms-sie wyslala to wiedzialbym, ze warto, ale ona jest dzis zauroczona jakims pseudo cwaniaczkiem i nieliczy sie dla niej jak ja ją Kocham/Kochalem i co bym byl w stanie jej ofiarowac i dac. Wydaje mi sie, ze juz dosc poswiecilem sie MILOSCI... i powiedzialem sobie ,,dosc\", jesli ona tego nie widzi i nie chce widziec, to juz jej sprawa. Ponad 5 miesiecy bolu i cierpienia cos wemnie zlamalo. A teraz moja rada, jeszcze niedawno mowilem, ze nie dziala u mnie powiedzenie ,,czym sie strules, tym sie lecz\" i fakt jeszcze niedawno nie dzialalo, ale dzis jest inaczej, na bark zainteresowania nie narzekam i dobrze mi z tym. Dzis pisze do wszystkich kobiet ktore, poznalem przez ostatnie 5 miesiecy a nigdy do niech nie zadzwonilem, nie napisalem, bo czulem przeszywajacy bol i mimo, ze nadal go czuje i napewno jszezcze dlugo bede go czul, to dzis jestem szczesliwszy i jest mi zdecydowanie lepiej :)... wydaje mi sie, ze ona zreszta gdy spotyka sie z kims innym to tez o mnie nie mysli, bo tak to dziala, gdy spotykamy sie z kims innym, to latwiej zapominamy, na poczatku z kims nowym jest przeciez tak inaczej, tak ciekawie, choc nadal boli i cos sie czuje. Dzis Zaluje, ze przez ostatnie 5 miesiecy zawalilem wszystkie zwiazki w ktorych bylem, bo myslalem ciagle o niej i łudzilem sie złudnym marzeniem. Dzis moze gdybym myslal tak juz w lipcu to by bylo inaczej. A poza tym ,,co ma wisiec nie utonie\", jezeli bedziemy mieli byc razem to bedziemy, moze wtedy oboje szeroko na oczy przejzymy a jesli nie to ba... A do dziewczyn, to moge tylko powiedziec to, ze sypianie ze swoim bylym nie jest rozsadnym wyjsciem i zalagodzeniem sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamany Szymek Witam, po pierwsze to potwierzdze slowa kolegi ,,WiatrakBytom", nie probuj analizowac zachowan kobiety,... one czessto a nawet bardzo czesto robia cos wbrew sobie i za tym co one mysla nie nadazysz. Fakt, ze moze rzeczywiscie a nawet napewno podchodza one bardziej emocjonalnie do wielu spraw, niz wiekszosc z Nas i wymagaja czesto czegos od Nas o czym my nie mamy zielonego pojecia a potem maja pretensje, iz my nie zauwazamy sygnalow. No mozliwe i bardzo prawdopodobne, ze tak jest, my sami czesto a przynajmniej ja nie domyslalem sie o co moglo lub o co moze chodzic, dlamnie jest cos albo biale, albo czarne, lubie jasne i klarowne sytuacje, wiec pewnie wiele rzeczy mnie ominelo o ktorych nie mialem pojecia... . Jesli natomiast chodzi o Ciebie to nie jest tak zle, wydaje mi sie, ze bedzie dobrze tylko pamietaj czas i wszystko powoli:). Napisales ,,A co bym zrobil na Twoim miejscu?Probowal ja odzyskac..Probowal do tego momentu,az sam nie powiedzialbym sobie DOSYC!!!czasami trzeba sie poswiecic a tym bardziej w imie MILOSCI! 3maj sie i jestem z Toba!" Ja Ci odpowiem na to tak, wiesz probowalem, naprwde sie staralem(przynajmniej tak mi sie wydaje), wyprułem z siebie serce i dusze, ale wszystko na nic(do dzis boli mnie nie ustannie serce i glowa). Naprawde chcialem aby bylo dobrze, zmienilem sie i gdyby dala mi szanse, napewno teraz by sie nie zawiodla namnie, tak jak wczesniej. Wiesz do konca nie rozumiem tez co znaczy probowac, jak walczyc? Nie chcialem pozniej, po moich juz staraniach, byc ani nachalny ani beszczelny a moze powiniennem, moze ona lubi dzis beszczelnych facetow. Ale ja juz wyroslem z takich zachowan, jestem osoba powazna, twardo stapajaca po ziemi... Powiem Ci, moze jeszcze tak, ze gdybym wiedzial dzis, teraz, ze iestnieje jeszcze szansa na jej odzyskanie to znow bym zawalczyl, moze gdyby chociaz mi kropke ,, . " samą w sms-sie wyslala to wiedzialbym, ze warto, ale ona jest dzis zauroczona jakims pseudo cwaniaczkiem i nieliczy sie dla niej jak ja ją Kocham/Kochalem i co bym byl w stanie jej ofiarowac i dac. Wydaje mi sie, ze juz dosc poswiecilem sie MILOSCI... i powiedzialem sobie ,,dosc", jesli ona tego nie widzi i nie chce widziec, to juz jej sprawa. Ponad 5 miesiecy bolu i cierpienia cos wemnie zlamalo. A teraz moja rada, jeszcze niedawno mowilem, ze nie dziala u mnie powiedzenie ,,czym sie strules, tym sie lecz" i fakt jeszcze niedawno nie dzialalo, ale dzis jest inaczej, na bark zainteresowania nie narzekam i dobrze mi z tym. Dzis pisze do wszystkich kobiet ktore, poznalem przez ostatnie 5 miesiecy a nigdy do niech nie zadzwonilem, nie napisalem, bo czulem przeszywajacy bol i mimo, ze nadal go czuje i napewno jszezcze dlugo bede go czul, to dzis jestem szczesliwszy i jest mi zdecydowanie lepiej :)... wydaje mi sie, ze ona zreszta gdy spotyka sie z kims innym to tez o mnie nie mysli, bo tak to dziala, gdy spotykamy sie z kims innym, to latwiej zapominamy, na poczatku z kims nowym jest przeciez tak inaczej, tak ciekawie, choc nadal boli i cos sie czuje. Dzis Zaluje, ze przez ostatnie 5 miesiecy zawalilem wszystkie zwiazki w ktorych bylem, bo myslalem ciagle o niej i łudzilem sie złudnym marzeniem. Dzis moze gdybym myslal tak juz w lipcu to by bylo inaczej. A poza tym ,,co ma wisiec nie utonie", jezeli bedziemy mieli byc razem to bedziemy, moze wtedy oboje szeroko na oczy przejzymy a jesli nie to ba... A do dziewczyn, to moge tylko powiedziec to, ze sypianie ze swoim bylym nie jest rozsadnym wyjsciem i zalagodzeniem sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabi5555
Szatanek...19 oraz reszta uczestników forum;-) Bardzo dziękuje za kilka słów otuchy choć są one bolesną prawdą ale jednak prawdą;-((( poprostu jak człowiek traci kogoś bliskiego łapie sie wszystkiego co mogło przypominać ostatnią deskę ratunkową czyli nagłe zainteresowanie Ex, telefony, wyjścia do kina i drobne duperele a my dziewczyny w to wierzymy;-((( Tak to jest że jak zakończył związek to Ja na miejscu jego gdybym faktycznie się wypaliła urwała bym kontakt i koniec!! nie chce to nie! nie kocha to nie! nie mogła bym kogoś dodknąc wiedząc że ta osoba pokrzywdzona kocha jeszcze a my jej nie chcemy ale z chęcią po takiej długiej przerwie z ciekawości zobaczymy co u niej słychać w łózku! a faceci tak maja ze chyba mogą tak robić bez uczuć! Jak zrywamy to po co te późne kontakty ze sobą, głupie pytania "co u Ciebie" beznadzieja Pozdrawiam wszystkich , forum czytam od początku i chyba częściej tu wchodzę niż gdziekolwiek indziej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabi5555
Szatanek...19 oraz reszta uczestników forum;-) Bardzo dziękuje za kilka słów otuchy choć są one bolesną prawdą ale jednak prawdą;-((( poprostu jak człowiek traci kogoś bliskiego łapie sie wszystkiego co mogło przypominać ostatnią deskę ratunkową czyli nagłe zainteresowanie Ex, telefony, wyjścia do kina i drobne duperele a my dziewczyny w to wierzymy;-((( Tak to jest że jak zakończył związek to Ja na miejscu jego gdybym faktycznie się wypaliła urwała bym kontakt i koniec!! nie chce to nie! nie kocha to nie! nie mogła bym kogoś dodknąc wiedząc że ta osoba pokrzywdzona kocha jeszcze a my jej nie chcemy ale z chęcią po takiej długiej przerwie z ciekawości zobaczymy co u niej słychać w łózku! a faceci tak maja ze chyba mogą tak robić bez uczuć! Jak zrywamy to po co te późne kontakty ze sobą, głupie pytania "co u Ciebie" beznadzieja Pozdrawiam wszystkich , forum czytam od początku i chyba częściej tu wchodzę niż gdziekolwiek indziej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam sobie tak to forum i wiecie co sobie mysle? ze ludzie powinni sie rodzic z instrukcja obslugi :) wiem, wiem, byloby nudno, ale o ile latwiej... moj pan P. zaprosil do kina, a ze biletow braklo, to na grzanca zabral, poopowiadalismy sobie rozne bzdety, posmialismy sie z glupot, a w powietrzu wisialo i tak niedomowienie. nastepnego dnia udalo sie w koncu pojsc na film (zanabyl bilety nawet wczesniej). i co on zrobil? no niby nic, jest mily, nawet bardzo, jakis uwazny, slucha co mowie, opowiada o sobie, ale nadal nic z tego nie wynika.wypytuje o plany na jutrzejszy wieczor (mam urodziny). i co mu powiedzialam?ze owszem, plany sa :) ale niestety, nie dodalam, zeby przyszedl, ani nawet (o zgrozo!) nie powiedzialam, jakie konkretnie... wypytuje wiec, jakie plany na nastepny dzien (i zapewne w jego rozumieniu noc:) ). no i nie wiem, o co jemu chodzi. albo mi \"kolega\" zbzikowal na dobre albo marzy mu sie sex bez zobowiazan. no i powiem wam, ze niedoczekanie jego!!! swoj pozegnalny sex juz mial. a ja nie jestem juz na kazde jego zawolanie.jak chce celebrowac ze mna urodziny, to niech je celebruje z kwiatkami w garsci, a nie z wymaganiami i roszczeniami. i jeszcze jedno. w ten weekend oddam mu te jego \"ruchomosci\". i juz nie bedzie mial zadnego pretekstu,zeby sie odezwac. a ja? a ja sobie zyje dalej. coraz spokojniej i coraz weselej. chyba cos we mnie peklo. najnormalniej w swiecie jestem zmeczona jego wiecznym\"nie wiem\". zasluguję na kogos, kto wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co dzis slyszalem ciekawego, od bardzo bliskiej mi osoby, bardzo smutne ale prawdziwe: ,,tylko tak poprostu jest to boli ale minie, wszystko kiedys mija, to troche jak z zaloba... na poczatku sie wydaje z nie mozna zyc dalej a potem i tak jakos sie zyje\" ,,choc na pocztatku to trudno pojac...\" A co do tego co napisala ,,gabi5555\" To moja droga, jestem facetem i przez ostatnie 5 miesiecy mialem kilka pewnych okazji aby spedzic noc z inna aaaaaaaaa ja poprostu nie moglem, to one sie na mnie denerwowaly(ze o co chodzi, czy one mnie nie podniecaja itp. a bardzo atrakcyjne byly, hehe troche to smieszne ale...) po czym sie rozstawalismy, choc nadal mam z nimi kontak. Najprosciej w swiecie nie moglem isc z kims innym gdy nadal bardzo swoja Ex Kochalem a uwierzcie mi, ze w pewnym momecie to juz bardzo chcialem. Z tym, ze teraz jak wczesniej pisalem, wszystko powoli sie zmienia i mam nadzieje, ze wroci do normy, dzis juz patrze innym okiem na kobiety. Ale jesli facet nikogo nie Kocha to fakt jest tak, ze moze isc z kazda, no moze nie kazda ale moze isc z dziewczyna ktora poprostu go pociaga... Szkoda, ze nasi Ex niewiedza do czego bylibysmy dla nich skolnni i nie chca nam dac tej szansy,... ale coz tak jak pisalem u mnie jest z kazdym dniem lepiej, dzis wychodze milo spedzic wieczor w jakims fajnym lokalu z dobra muzyka i to napewno nie bede sam ;)... Pozdrawiam trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha wybaczcie jeszcze, bo nie powiedzialem Wam jaki znalazlem zloty srodek aby nie myslec, napisze Wam teraz: W sumie to nic trudnego i wszyscy bliscy nam to mowili, doszedlem, tez do wniosku co moja ,,mila" hehe, robila aby zabic myslenie o mnie:). A wiec, najprosciej w swiecie nie myslec, znalsc chodz to trudne jesli kogos Kochamy, bo Kocha sie kazdego z jego wadami i zaletami, to znalesc kilka wad, w tej osobie ktore nam przeszkadzaly:), wyolbrzymic je sobie na sile a do tego, spedzac tez czas wsrod przyjaciol(chodz mi to malo pomagalo), to znalesc sobie osoby pluci przeciwnej i nawiazac z nimi kontak, jesli nie towarzyski to chociazby przyjacielski. Ja choc poznawalem inne kobiety przez ostatni czas to i tak to sie konczylo niczym, bo chodzilem jak cien, ale teraz wmawiam sobie na sile ,,ona sie dobrze bawi", wiec czemu ja mam sie zadreczac. Poprostu na sile, sobie to powtarzac bez konca i kazda chwila, kiedy przychodzi nasza byla druga polowka Nam do glowy to myslec tylko o tym jakie ma wady i jak nas krzywdzi i jak jestesmy jej obojetni. Mi chodz duzo czasu zajelo dojscie do tego, dzis pomaga i czuje sie coraz lepiej. Napewno nie jedna osoba pisala juz o tym na tym forum, ale postanowile Wam tez napisac to co ja dzis mam w glowie. Moze pomoze, mi chodz jest ciezko pomaga, wiem, ze jeszcze mi to zajmie jakis czas, moz enawet hehe lata ale jest lepiej. A jeszcze innym z Was i to wiekszosci zycze abyscie wrocili do swoich EX i zeby Wam sie udalo to czego mi tak bardzo brak:). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe pewnie wszyscy sie dziwicie skad mam taki durny nick... sam nie wiem, jak sie logowalem to jadlem kisiel i ot cala geneza:) ale do rzeczy. S Szatanek 19... wiesz co... mysle ze masz racje. Jakbym tam poszedl to byloby to wlazenie wdupe. jeszcze sie zastanowie czy zadzwonie ale pewnie tak... moze poczekam jeszcze tydzien lub dwa. I powiem dokladnie to co powinienem na poczatku gdy chciala ze mna skonczyc.tak nie mozna traktowac drugiego czlowieka. Po jej chlodnej postawie i zachowaniu widac ze ja to rajcowalo jak ja tam skomle jak pies... utwierdzila sie ze moze mnie miec na zawolanie a kobiety nie lubia takich kretynów. ale to nie kretynstwo tylko milosc ale to juz druga sprawa. Szatanek 19... dzieki za odpowiedz, mysle ze Twoja metoda jest dobra.Powie wszystko. Tylko ona powiedziala ze mnie nie kocha specjalnie zeby mnie wgniesc w ziemie! jestem o to wsciekly ale mimo wszystko sprobuje. jak powie ze nie no to Asta La Vista.. czy jakos tak hehehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatrak bytom... twoja laska wyraznie sie Toba bawi. Utwierdzila sie ze moze Cie miec na kazde zawolanie. jeszcze jak poprosila o spotkanie a Ty sie zgodziles... mogles powiedziec ze idziesz na tance z jakas laska albo na kregle. zamurowaloby ją . Olej ją jedyna i sluszna rada. jak zadzwoni splaw ją. Szydz z niej ka bedzie okazja. Smiej sie ale z z jej arogancji albo czynow ktore maja ci zrobic na zlosc. Ona nie wroci do ciebie. na pewno ie teraz. ale przynajmniej troche jej utrzesz nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatrak bytom... twoja laska wyraznie sie Toba bawi. Utwierdzila sie ze moze Cie miec na kazde zawolanie. jeszcze jak poprosila o spotkanie a Ty sie zgodziles... mogles powiedziec ze idziesz na tance z jakas laska albo na kregle. zamurowaloby ją . Olej ją jedyna i sluszna rada. jak zadzwoni splaw ją. Szydz z niej ka bedzie okazja. Smiej sie ale z z jej arogancji albo czynow ktore maja ci zrobic na zlosc. Ona nie wroci do ciebie. na pewno ie teraz. ale przynajmniej troche jej utrzesz nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×