Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość Lipek
Dzisiaj wracam.Jestem w drodze powinienem byc pelen nadziei oraz optymizmu.Ale jakos mi smutno.Rozmawialem z nia chwile przez telefon wyczulem cos dziwnego w jej glosie to byl chyba smutek.Chcialem ja namowic aby po drodze wsiadla do autobusu i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipek
Dzisiaj wracam.Jestem w drodze powinienem byc pelen nadziei oraz optymizmu.Ale jakos mi smutno.Rozmawialem z nia chwile przez telefon wyczulem cos dziwnego w jej glosie to byl chyba smutek.Chcialem ja namowic aby po drodze wsiadla do autobusu i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipek
pojechala razem ze mna do mnie.Oczywiscie nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
buba ten zajebisty gość się odezwał !!!!!!!!!! Napisał mi eski czy jestem na tej imprezie a ja mu nie odpisałam bo miałam wyłaczony tel no i przed chwilą je odczytałam i mu odpisałam ze właśnie wstałam i czy kogos poznał na tej imprezie. Hmm teraz pewnie znów nie odpisze a ja głupia zrobiłam sobie nadzieje od nowa ;/ ehh Ale wiesz co sie dla mnie liczy? To ze napisał tzn ze niezapomniał!! I ( tak mnie sie wydaje) ze to cos dla niego znaczyło. Tylko mam jeszcze 1 pytanie skoro miał kase zeby odezwać sie do mnie na imprezie to czemu przez cały tydzien sie nie odzywał????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka 23
Wiecie co wam powiem?jestem na tym forum od 4 miesiecy..czytam wasze historie kazdego dnia ,bez tego forum nie dalabym rady..kazdy problem jest podobny bo chodzi o milosc..Stwierdzenie jest proste i krotkie..jesli Wasi ,wasze ex Was kochaja,jesli jestescie sobie pisani,jesli macie byc razem to predzej lub pozniej i tak bedziecie..nie ma co sie narzucac,plaszczyc tak jak robilam to ja bo to jest bez sensu i tylko pogarsza sytuacje..milosc nie jest latwa i czasem trzeba ja stracic by docenic..do tego wszystkiego potrzebny jest czas i jeszcze raz czas...no i cierpliwisc,a takze wiara i nadzieja..co ma byc to bedzie..wiem,ze jest wam ciezko,cierpicie itd..ale trzeba zyc tu i teraz!!Zycie i mlodosc sa krotkie..cieszcie sie z kazdej drobnostki..z kazdego dnia,z tego ze mozecie rano wstac z łózka,ze jestescie zdrowi,ze swieci slonce,ze macie obok siebie bliskich i znajomych,ze nie jestescie sami...i pamietajcie Zycie jest TYLKO JEDNO..inni maja gorzej!!!Np sa nieuleczalnie chorzy,ktos bliski umiera itd..TO SA PROBLEMY!!!! a milosc?milosc jest piekna,ale tylko wtedy gdy jest prawdziwa i trwala...Ludzie sa dziwni i skomplikowani..nie kazdy jest taki sam..Moj ex byl i jest dla mnie od 3 i pol roku jedna,wielka zagadka..nigdy nie umial mowic w prost o uczuciach..gdy miedzy nami bylo zle a je nie wiedzialam o co mu chodzi on zamykal sie w sobie i milczal..a ja glupia pisalam,dzwonilam bo nie wiedzialam co jest grane..ludzie naprawde maja rozne strzaly i nic na to nie poradzimy,albo to zaakceptujemy,albo pa..dzis moj ex lezy w szpitaluod miesiaca..pisalam o tym kilka stron wczesniej..kiedy zdarzyl mu sie wypadek moglbyc u mnie i nic by sie nie stalo..lezy tam caly polamany,w wypadku zginela jego kolezanka,a oprocz tego jechal z kumplem i jakas lafirynda..kilka dni przed wypadkiem przestal sie odzywac..dostal jakiegos strzala..zdarzalo mu sie to raz na jakis czas..tyle razy go prosilam ze gdy bedzie chcial odpoczac ode mnie to ma to po prostu powiedziec,a nie zamykac sie w sobie..ja bym to zrozumiala,ale nie on nadal swoje..do dzis nie wiem kim byla i jest ta laska z ktora jechal..moze mnie z nia zdradzal?nie wiem nic..napisal mi tylko,ze ma metlik w glowie i ze mam mu dac czas,ze sam sie odezwie..I co tu robic?Czekam juz miesiac,nie moge go odwiedzac bo on tego nie chce;-(wiem tylko tyle,ze po wypadku siadla mu psychika;-(jak myslicie czy taka tragedia pomoze mu dokonac wyboru?dostrzeze to jak bardzo mnie krzywdzil?i czy jesli czlowiek ma metlik w glowie to jest taka szansa,ze zrozumie swoj blad i znowu zacznie kochac?czy zateskni jesli sie do niego kompletnie nie odzywam?Na te wszystkie pytania potrafie odpowiedziec sobie sama,ale chciala bym was prosic rowniez o rade;-( A tak swoja droga to buba Ty to jestes zajebista;-)Nie zalamujcie sie,trzeba zyc dalej MIMO wszystko i na przekór wsztstkiemu..czas pokarze..powodzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka 23
Wiecie co wam powiem?jestem na tym forum od 4 miesiecy..czytam wasze historie kazdego dnia ,bez tego forum nie dalabym rady..kazdy problem jest podobny bo chodzi o milosc..Stwierdzenie jest proste i krotkie..jesli Wasi ,wasze ex Was kochaja,jesli jestescie sobie pisani,jesli macie byc razem to predzej lub pozniej i tak bedziecie..nie ma co sie narzucac,plaszczyc tak jak robilam to ja bo to jest bez sensu i tylko pogarsza sytuacje..milosc nie jest latwa i czasem trzeba ja stracic by docenic..do tego wszystkiego potrzebny jest czas i jeszcze raz czas...no i cierpliwisc,a takze wiara i nadzieja..co ma byc to bedzie..wiem,ze jest wam ciezko,cierpicie itd..ale trzeba zyc tu i teraz!!Zycie i mlodosc sa krotkie..cieszcie sie z kazdej drobnostki..z kazdego dnia,z tego ze mozecie rano wstac z łózka,ze jestescie zdrowi,ze swieci slonce,ze macie obok siebie bliskich i znajomych,ze nie jestescie sami...i pamietajcie Zycie jest TYLKO JEDNO..inni maja gorzej!!!Np sa nieuleczalnie chorzy,ktos bliski umiera itd..TO SA PROBLEMY!!!! a milosc?milosc jest piekna,ale tylko wtedy gdy jest prawdziwa i trwala...Ludzie sa dziwni i skomplikowani..nie kazdy jest taki sam..Moj ex byl i jest dla mnie od 3 i pol roku jedna,wielka zagadka..nigdy nie umial mowic w prost o uczuciach..gdy miedzy nami bylo zle a je nie wiedzialam o co mu chodzi on zamykal sie w sobie i milczal..a ja glupia pisalam,dzwonilam bo nie wiedzialam co jest grane..ludzie naprawde maja rozne strzaly i nic na to nie poradzimy,albo to zaakceptujemy,albo pa..dzis moj ex lezy w szpitaluod miesiaca..pisalam o tym kilka stron wczesniej..kiedy zdarzyl mu sie wypadek moglbyc u mnie i nic by sie nie stalo..lezy tam caly polamany,w wypadku zginela jego kolezanka,a oprocz tego jechal z kumplem i jakas lafirynda..kilka dni przed wypadkiem przestal sie odzywac..dostal jakiegos strzala..zdarzalo mu sie to raz na jakis czas..tyle razy go prosilam ze gdy bedzie chcial odpoczac ode mnie to ma to po prostu powiedziec,a nie zamykac sie w sobie..ja bym to zrozumiala,ale nie on nadal swoje..do dzis nie wiem kim byla i jest ta laska z ktora jechal..moze mnie z nia zdradzal?nie wiem nic..napisal mi tylko,ze ma metlik w glowie i ze mam mu dac czas,ze sam sie odezwie..I co tu robic?Czekam juz miesiac,nie moge go odwiedzac bo on tego nie chce;-(wiem tylko tyle,ze po wypadku siadla mu psychika;-(jak myslicie czy taka tragedia pomoze mu dokonac wyboru?dostrzeze to jak bardzo mnie krzywdzil?i czy jesli czlowiek ma metlik w glowie to jest taka szansa,ze zrozumie swoj blad i znowu zacznie kochac?czy zateskni jesli sie do niego kompletnie nie odzywam?Na te wszystkie pytania potrafie odpowiedziec sobie sama,ale chciala bym was prosic rowniez o rade;-( A tak swoja droga to buba Ty to jestes zajebista;-)Nie zalamujcie sie,trzeba zyc dalej MIMO wszystko i na przekór wsztstkiemu..czas pokarze..powodzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukooo
Hmm szczerze powiedziawszy anielka to nie wiem co ci powiedziec, chyba pozostaje ci tylko czekac nic innego zrobic nie mozesz, w koncu to prawdopodbnie on cie zdradzal i to on musialby wusunąc inicjatywe, wiem po sobie ze pospieszaniem go niczego dobrego bys nie osiagnela, tylko bys go bardziej zniechecila. Spróbuj sie zajac swoimi sprawami - chociaz wiem ze to strasznie trudne, az za dobrze to znam, sama myslalam do czw o ex od momentu gdy sie odbudzilam do momentu jak zasnelam, ale z tego i tak nic dobrego nie wychodzi. Nie trac nadzieji, mimo ze sama dostalam po dupie to ciesze sie ze do konca nie stracilam nadzieji i walczylam 3 miesiace, bo nigdy nie bede sie zastanawiac- co by bylo gdyby. Tak szczerze, to myslalam ze bedzie gorzej, gdy w koncu powie ostetcznie ze nie mam co sobie nadzieji robic, ale w sumie nie ejst tak strasznie, nie wiem moze juz wyplakalam i wycierpialam swoj limit. troszke mi nawet lzej. Moge teraz probowac ruszyc dalej i o nim zapomniec. On mnie namawial zeby sie kumplowac, ale napisalam ze narazie musze zrobic porzadek sam ze soba i zapomniec, wiec nie chce miec z nim kontaktu,. Moze za rok bede w stanie sie z nim spotkac po przyjacielksu na kawke ale teraz nie chce miec z nim kontaktu, nie chce go widziec bo tylko wszystkei wspomnienia wracają, a tak to ciagel gdzies tam są ale powolutku coraz mniej wspominam i coraz mniej o nim mysle . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka 23
jukooo najgorsze sa pierwsze tygodnie od rozstania,a pozniej to juz jakos leci..ja tez ciagle mysle o ex..pierwsze co otworze oczka to mysle o nim,w pracy tez,przed snem tez..to straszne;-(ale trzeba zyc dalej..poczekam jeszcze troszke..obiecal,ze sie odezwie napewno tylko nie wiem po co?zeby wrocic czy zeby ostatecznie to skonczyc?boje sie jak diabli bo teraz zyje nadzieja,a gdy ta nadzieja sie skonczy?oj bedzie ze mna zle;-(ale dam rade..Ty tez jukoo..pamietaj jedno;Faceci to swinie(z małymi wyjatkami)i mam nadzieje,ze kiedys natrafimy na takie wyjątki;-)Chyba,ze te nasze gnojki;-) zrozumieja co stracili i to ze jestesmy zajebiste;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dziewczyny minęły dzisiaj 2mies jak mój ex zostawił mnie dla innej..i od tygodnia nie myślę już o nim tak intensywnie jak kiedyś jednak to prawda jest ze czas leczy rany..jak do mnie mówili zobaczysz zapomnisz znajdziesz se lepszego to nie wierzyłam w to bo nawet nie chciałam zapomnieć bo żyłam tylko w nadziei ze nadejdzie kiedyś taki dzień ze on mi powie ze żałuję..a dzisiaj zauważyłam po sobie ze potrafię się już normalnie śmiać wychodzić ze znajomymi i nie płacze już nawet bo ile będę płakać za kimś kto nie jest mnie wart..wiec nie mozliwe staje się mozliwe wiec mój wniosek na przyszłość nigdy nie mów nigdy bo jak mówisz nigdy to wtedy wszystko dzieje się na odwrót pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
A ja o byłym juz w ogóle nie myśle bo sie zakochałam i mysle o tej osobie ( pisałam o tym wczesniej) tylko ze ta osoba sie nie odzywa ;/ ehh życie I co ja mam powiedziec? Zrobic? Ja za nim latac nie bede a on nie wykazuje zadnej inicjatywy czegokolwiek po za zabawa na imprezie :( I co ja mam zrobic? Zero pisania zero spotykania sie no nic a nic ;/ A mnie szlak trafia bo nie moge zapomniec ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukooo
wariatka sorry ale coraz trudneij mi ciebie powaznie traktowac, z tego co piszesz to co tydzien sie "zakochujesz' w nowo poznanym facecie, a oni ci uciekają, serio nie chce ci dopiekac ale tak to wyglada. Nie przyszlo ci do glowy ze moze oni uciekają bo za duzo za szybko chcesz, moze powinnas troszke wyluzowac i zobaczyc jak sie wszystko potoczy. Anielka wiem ze czas leczy rany, no i mam nadzieje ze spotkam lepszego, ale mimo wszystko bedzie ciezko, bo ja i tak sie powoli zakochuje, a po takiej porazce, kiedy po raz pierwszy oddalam komus w calosci serce a on sobei po nim poskakał, to troszke sie boje zaczynac cokoliwek z kimkolwiek :/ Ale wiem ze w koncu sie w kims innym zakocham, bo takie jest zycie. Zawsze ostatnia milosc wydaje sie najwieksza, jedyna i ostatnia ale historia toczy sie dalej i zakoczujemys ie znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka 23
Jukooo to boli jak chol...;-(powiedz mi tak szczerz bo mam ptyanie..czy gdybys porobila swojego chlopaka,miala wypadek z jakims kolesiem..niedawno poznanym to czy pozwolilabys mu na to zeby on cie odwiedzal?a twojemu ex bys zabronila...bo stwierdzilabys,ze masz metlik w glowie..Jak myslisz?bo wiem,ze ta kolezanka mojego ex go odwiedza..Myslisz,ze on jej pozwala na to z tego wzgledu,ze przezyli razem wypadek,ze robi to tak po kolezansku czy cos sie miedzy nimi swięci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukooo
Anielka, szczerze mowiac to trudno trafic w to co nim kieruje. Jest masa mozliwosci. Tew ktore mi teraz do głowy przychodzą: 1.Łączy go cos z nią (strasznie prawdopodobne jesli nie chce zebys przychodzila ) bo nawet jesli to juz nie aktualn e i zorientowal sie ze zalezy mu na Tobie, to ma wyrzuty sumienia i nie potrafi spojrzec Ci w oczy 2.Łączy go cos z nia, ale nie wie co z tego bedzie, i ma do ciebie sentyment wiec trzyma Cie na wszelki wypadek, jako jakies kolo ratunkowe 3. To tylko kolezanka, zalezy mu na tobie ale nie chce zebys widywala go w takim stanie i nie chce byc dla ciebie obciążeniem 4.Naprawde ma metlik w glowie, nie wie co czuje i chce pozbierac swoje mysli i dzwignac sie fizycznie zanim z tobą pogada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
Nie wiem moze faktycznie masz racje ale jak wytłumaczysz to że ten w którym sie zakochałam bawił sie ze mna na imprezie i w ogóle wymienił nr tel napisał ze to on i tyle nie odpisuje na sms ( a wysłałam 1 eska) a jak jest na imprezie to nagle sobie o mnie przypomina i pisze czy na niej jestem po czym znów nie odpisuje a wysłałam tez 1 eska a drugi gość ten w którym sie nie zakochałam ale jest fajny poznałam go tez na tej samej imprezie pisze ze mna normalnie spotkalismy sie i w ogóle jest ok Jak to wytłumaczysz? Ale ok poczekam troche i zobacze jak sie sytuacja rozwinie Odpisz Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
i jukoo co do zakochiwania to fakt ja sie bardzo szybko zakochuje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka 23
Dziękuje jukooo...Twoja wypowiedz wiele dla mnie znaczy bo ja juz sama sie pogubiłam;-(ale trzeba dac rade..Mimi wszystko!!!jest mi ciezko jak nigdy w zyciu bo nikt mnie jeszcze tak nie skrzywdzil jak on...Jakie to zycie jest okrutne;-(Zycze Ci jukooo i wszystkim innym milego dnia;-)ja chyba zaraz zrobie sobie jakiegos drinka bo juz nie wytrzymuje tego stresu;-(A Tobie wariatko 22 zazdroszcze jak cholera bo tez bym tak sie chciala odkochac w ex..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
wariatka ty sie nie zakochujesz, tych sie zauraczasz. no ale mniejsza z tym. po co sie go pytasz czy kogos poznał? zeby mu pokazac ze sie konkurencji boisz? nie poznaje ile wlezie ale Ty jesteś najlepsza!! jestes za mila i dlatego on o tobie mysli tylko na imprezie kiedy ma ochote sie z kims calować. zreszta nie wiem co on sobie mysli, ale juko ma racje, za bardzo pokazujesz ze liczysz na cos wiecej. dziewczyno zyj chwila, zaden nie zostanie z toba na dluzej niz pare miesiecy jak bedziesz nachalna! zastanow sie nad tym, bo naprawde szkoda żebyś cale zycie cierpiala. faktycznie pierwsze tygodnie sa najgorsze. sama to przezylam. na szczescie to mija i nie znaczy ze na serio kogos kochamy. ja sie teraz 100 razy zastanowie zanim to powiem. :) anielka, nie zazdroszcze. daj mu czas tak jak sam mowi. nie zastanawiaj sie czy cie zdradzal. ja juz nie pamietam tego co wczesniej pisalaś. ale musisz zdać sobie sprawe, że to że zda sobie sprawe z tego xze cie zranil nie znaczy że zda sobie sprawe że chce z Tobą być. no ale za nimi to nie nadazysz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka 23
Dziekuje buba..on wie,ze mnie zaniedbywal i skrzywdzil bo mi to napisal...prosil zebym dala mu czas zeby sobie wszystko poukladal i przemyslal,kazal mi zyc swoim zyciem itd..a to juz trwa 5 tygodni;-(Boje sie tylko tego,ze ta laska z ktora jechal,ktora zna zaledwie 7 tygodni i ktora go odwiedza zawroci mu w glowie i nie bedzie chcial do mnie wrocic;-(Nie wiem,moze za duzo sobie wkrecam,moze to rzeczywiscie tylko kolezanka bo moj ex nie nalezal nigdy do facetow typu kasanowa...ale tak sobie mysle dlaczego ona go odwiedza?moze on boi sie jej odmowia zeby dala mu spokuj?nie wiem,naprawde nie wiem,ale to domyslanie sie mnie zabija;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
jak woli tamtą to niech spi**dala :P krotko i w temacie. 5 tyg? matko, ja bym sfiksowala. cos za dlugo to juz trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
taaa... serio wierzysz kolesiowi z dyskoteki że jesteś pierwsza z ktora sie calowal? moze pierwsza z która TYLKO sie calował? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukasz___
Ja czasami zastanawiam się jak by było gdybym nie rozstał się z moją dziewczyną, a raczej gdyby ona mnie nie rzuciła. Bardzo ją kochałem, i mimo że już 6 miesięcy mineło, często o niej myślę. Mimo że jestem w nowym związku który dopiero się rozwija, czasami wspominam o tym jak było. Szkoda mi że popełniłem pod koniec tyle błedów, zastanawiam się że może gdybym inaczej się zachował inaczj postąpił, to może dalej bylibyśmy razem. W sumie nic złego nie robiłem, trochę za dużo powiedziałem i się kilka razy źle zachowałem. Chciałem wszystko naprawiać i prosiłem by dała mi jeszcze jedną szanse. Ale nie chciała. A teraz tak sobie myślę, jak mnie nie kochała i rozstaliśmy się to ok rozumie trzeba było. Ale jeśli mnie kochała i rozstała się ze mną bo ją zraniłem, i nie chciała być raniona. Jeśli to wszystko moja wina, to jak sobie wybaczyć te wszystkie błedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka 23
:-)tak,5 tygodni...ale ja jestem twardzielka i wytrzymam jeszcze troszke choc ten koles to mi psyche ryje;-(ale wiem jedno;gdy bedzie chcial wrocic to bedzie musial na kolanach błagac i zmienic swoj stosunek do mnie bo ja nie dam sobą pomiatac!!!!Skonczyło sie babci sranie;-)Jestem zajebista i Wy tez laski!!!Pamietajcie o tym!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
Łukasz, uwazaj bo tym rozmyslaniem mozesz rozwalic obecny zwiazek. z miejsca bym zerwala z facetem ktory ma jakies jazdy z byłą. jesli to z twojej winy to tak czy siak tak mialo byc. uwierz, mi przerabialam to samo. nie mysl o tym. i nie wspominaj o ile to mozliwe. skup sie na tym co masz teraz. mozliwe ze masz przy sobie o wiele lepsza kobiete niz miales. AINelka, nie szkoda Ci czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
i jeszcze jedno. przeciez mozliwe ze to zwykla kolezanka. mozesz mi w paru zdaniach napisac kto zerwal dlaczego itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukasz___
Dzięki za radę.. Masz racje. Zdecydowanie nie ma co myśleć. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
Buba dla mnie zakochanie = zauroczenie. Co to tego że 1 raz w życiu ze mna sie całował to nie wierze w ogóle i z tego co wynika z jednego komenta który dodała mu jego kumpela to on ma dziewczyne. A co do olania go to właśnie tak zrobie. Tylko prosze poradź mi co zrobic jak on do mnie podejdzie na imprezie i bedzie chciał sie ze mna bawic i całowac jak gdyby nigdy nic sie nie stało?a Bo uwerz mi na słowo ze kompletnie nie mam pojecia jak zareagować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
zakochanie = zauroczenie - o kurde, to ja chyba już z 10 razy kochałam trzymając sie takich założeń. na szczescie mam swoje i kochałam tylko raz :) po prostu sie odsuń i tancz obok. nie musisz mu sie tłumaczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
Buba a jak zareagować jeśli np podejdzie zacznie sie przytulać itd? Co mu powiedziec? Jak zareagować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
no normalnie sie odsuń i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×