Czy to prawda, że pierwsza miłość nie rdzewieje?

Ja nadal daże uczuciem swoją pierwsza miłosc:]A jak jest z Wami?

kto to był :P

rdzewieje ! przynajmniej mam taka nadzieje !:)

uwierz mi nie rdzewiejje...z moja pierwsza milosxcia bylam 3 miesiace oo czym buuuuum....skonczylo sie a tak sie okropnie zakochalam....przez 7 miesiecy pprobowalam zapomniec bawiac sie non stop..piwo dzamprezy faceci...i te sprawy kiecy on nagle znowu zaczal do mmnie pisacdzwonic...odpulalam go przez miesiac ale juz dluzej ni8e moglam...zeszlismy sie znowu i jestesmu do tej pory...niedlugo minie nam rok.....chyba oboje musielismy dojrzec....i wyszlo nham to na dobre:):):):)

musiałaś sobie rozumem powiedziec a to on badz znim, a serce milaczło dojrzewanie to często zimna kalkulacja. Badz z nim, czas juz ten itp. o dojrzewaniu mówią często wyrachowane kobiety, które wszytsko sobie własnie rozumem tłumaczą typu- zobacz bedziesz miec fajnie, minie czas przyzwyczaisz się - wedlug nich dojrzejesz

Labedzica Ty zdrowa jestes?? Nie bardzo kumam w ogole co Ty do ludzi rozmawiasz.... I to nie tylko na tym topie!!!!!

powrót tej poronionej Lili czy jak jej było :O nikt nie kumał o czym ona pisze tak nieskładnie, niegramatycznie pisałą i w ogóle nie na temat :O podejrzewam, ze te jej okresy abstynencji na forum spowodowane sa zamykaniem w izolatce, widac ze teraz jej sie znowu polepszylo wiec wypuscili dziewczynę do pokoju z innymi i ma dostep do kompa

nie rdzewieje. zawsze miło wspominam, była taka niespełniona, ale bardzo miło wspominam. aczkolwiek z tym facetem w tej chwli byc bym na pewno nie chiała. zatrzymał sie na etapie szkoły zawodowej (ja mgr), pare lat temu wpadł z dziewczyną 17 letnią, dużo pije, raczej nic ciekawego. wiem, że chciał mnie zaprosić na swoje wesele, ale chyba mu zabrakło odwagi. ale kiedy go widziałam kilka lat temu, to dziwnie sie poczułam, wiecie - takie bicie serca dziwne. nie umiem tego wytłumaczyc.

Oczywiście że rdzewiwje, a najszybciej rdzewieje, jak się przy niej upierasz i za nią wyjdziesz za mąż. :O

:) :)

:) U mnie to jest tak, ze caly czas mam kontakt z tym chłopakiem i chociaz wiem ze nie wyszłoby nam współne bycie... to czuje ten scisk w zoladku kiedy sie do mnie uśmiecha:] Zastanawiam się tylko kiedy się z tego wylecze;) Bo jak narazie żaden facet nie robi na mnie takiego wrazenia.. a nie chce byc sama do konca zycia