Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tom1410

Zakochałem się w swojej studentce

Polecane posty

Uczę w Wyższej Szkole już długi czas, nigdy nie zwracałem uwagi na studentki. Pamiętam jak nieraz poruszaliśmy z kolegami tematy dotyczące życia uczuciowego typu \"wykładowca-studentka\" i zawsze traktowałem takie zachowania jako pewnego rodzaju odchylenie, może nawet dewiacje. Każdy pewnie spotkał się w swoim życiu z sytuacjami jak dziewczyny zaliczały u swoich wykładowców u nich w domu. Jeśli mam być szczery - dla mnie to jawne ku.re.stwo :/ Po pierwsze - niezły start w życiu :| Po drugie - moralność takiego wykładowcy pozostawie bez komentarza :| Wracajac jednak do tematu - w tym semestrze na I roku zauważyłem dziewczynę po pierwsze - bardzo inteligentną, po drugie - bardzo ładną. Już na pierwszym spotkaniu zwróciłem na nią uwagę, bo wyróżniała się z całego tłumu towarzystwa studenckiego. Szczególnie przekonała mnie do siebie swoimi zainteresowaniami - psychologia. Patrząc na jej kolegów i koleżanki (zarówno rówieśników, jak i tych starszych, także i tych, którzy już odeszli z uczelni) można jednoznacznie stwierdzić, że dziewczyna wie czego chce, śmiało dąży do celu, jest przy tym taka subtelna i co najważniejsze emanuuje pozytywną energią. Czasem nie wiem co się ze mną dzieje... Prowadząc ćwiczenia zapominam o wygłaszanym materiale, ucinam swój dialog i zaczynam tworzyć świat, do którego mam tylko wstęp ONA i ja. Już kilkakrotnie zdarzało się, że podczas spotkania grupowego dyskutowaliśmy razem na tematy czysto psychologiczne, mimo, że nie jest to temat przewodni mojego przedmiotu. Ta dziewczyna, jej osobowość, ciepło i inteligencja zupełnie mnie rozmiękczają. Zawsze starałem się wzbudzać respekt wśród studentów, teraz obawiam się, że nie potrafię. Boję się nawet krzyknąć, żeby nie wystraszyć, bądź nie zrazić JEJ do siebie. Największym moim problemem jest przerażająca różnica wieku. Ja 32, ONA 19. Nie mam szans, pewnie i tak ma już kogoś. Kończąc wykłady zauważam, że przyjeżdża ktoś po nią samochodem. Poza tym która tak młoda kobieta zainteresuje się takim dorosłym mężczyzną? I teraz zainteresowanie wykładowcy studentką, które ja niegdyś nazywałem dewiacją dotknęło mnie. Z małą różnicą, że dla mnie seks nie jest ważny. Czuję, że jest to kobieta mojego życia. I co z tego? Skoro ja nie jestem mężczyzną jej życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalinska
witam masz 32 lata ale z twojej wypowiedzi wynika jakbyc miał jakies 20 wpadłes po uszy co zakochanie robi z z męzczyzna heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pech
hmmm trosze za mloda jeszcze glupoty w jej glowie..odpusc sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niszczyć? Dlaczego niszczyć? Czy milość - stan, który może doprowadzić do szczęścia nie tylko jedną, ale i drugą stronę może zniszczyć komuś życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13lat to nie jest az tak straszna roznica wieku. Poczekaj,niech skonczy te studia-jesli jest Tobie pisana to i tak bedziecie razem. W miedzyczasie mozesz jej dac delikatnie do zrozumienia,ze sie nia interesujesz,ale DELIKATNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pechu wiem z doświadczenia, że są kobiety nawet i w wieku 18 lat, które sa niezwykle dojrzałe, dojrzalsze nawet od niejednej 30 latki (bez urazy oczywiście). Dojrzałość - to właśnie cenei najbardziej, zarówno dojrzałość, odpowiedzialność i inteligencję emocjonalną. Mimo, że znam JĄ bardzo krótko potrafie stworzyć jej portret psychologiczny. I mogę zapewnić Cie w 90%, że dziewczyna ta nie ma \"siu, bździu\" w głowie. Pytanei tylko - czy będzie mnie chciała? ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie zwracaj uwagi na posty typu-\"jestes za stary dla Niej.\"Prawdziwa milosc nie pyta o metryke,ale ktos kto tego nie doswiadczyl nigdy tego nie zrozumie i bedzie krytykowal.Zaufaj mi,wiem co mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Delikatnie? Hmm nie chciałbym się ośmieszać. Z drugiej strony co mam do stracenia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnica nie jest szokująca, naprawde ważne tylko to abyście oboje czuli to samo, nic na siłę, i ważna jest też dyskrecja bo człowiek syci się życiem innych przekształcając go na truciznę. Też jestem studentką i naprawdę to co w życiu ważne każdy dobrze i dlatego nie wolno dla innych rezygnować z własnego szczęścia i dać szczęście akurat tej kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie teraz,nie na poczatku.Daj jej i sobie troche czasu,to co teraz czujesz to zauroczenie,poczekaj czy bedzie sie to przeradzac w milosc,chec bycia przy niej czy zaniknie. \"Miłość nie pyta o nic, bo kiedy zaczynamy się nad nią zastanawiać, ogarnia nas przerażenie, niewypowiedziany lęk, którego nie sposób nazwać słowami. Może jest to obawa bycia wzgardzonym, odrzuconym, obawa, że pryśnie czar? Może wydaje się to śmieszne, ale właśnie tak się dzieje. Dlatego nie należy stawiać pytań, lecz działać. Trzeba wystawiać się na ryzyko.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicol...
wiekiem się nie przejmuj, co za różnica czy jest młodsza o 5, 10 czy15 lat? znam dziewczynę,która niedługo będzie brała ślub z facetem sterszym od siebie o ponad 15 lat i nie patrza na wiek, poprostu się kochaja.........powodzonka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różnica wieku między Wami nie jest duża!!!znam wiele przypadków w których małżeństwo zawarli uczennica i nauczyciel.To nie jest wyjątkowo dziwne,normalna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oberżynka
ocena bylej studentki jetses mlody i sadze ze wiekszosc studentek sie w tobie kocha do dziel co ci szkodzi zaproponowac wspolne sprawdzanie prac :P albo poprostu kawe najwyzej ci odmowi za molestowanie nie pojdziesz siedziec bo ma juz 18lat tacy mlodzi wykladowcy zawsze sa fascynujacy dla takich siks ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dementia bardzo Cię proszę - czy mogłabyś opisać mi te przypadki. Wszystko co pamiętasz - jak się zaczęło, jak to wyglądało ze strony nauczyciela. Bede bardzo wdzięczny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co ma Ci opisywac,kazda milosc jest inna.Jesli sie bedziesz sie sugerowal innymi to mozesz zle na tym wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oberzynko - wspólne spr. prac? Jeszcze nie oszalałem. Kochana, może to niedziejsze, ale ja jestem bardzo regulaminowy, a regulaminy to ja akurat znam b. dobrze :) Kawa? Rany! Gdy mi odmówi, nie odważę się przyjść na następne zajęcia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark Lady - tak wiem, każdy przypadek jest inny, ale chyba lepiej uczyć się na błędach innych, bądź uczyć od mistrzów :p Po prostu nie chce tworzyć niezręcznych sytuacji :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tom, ale dlaczego? Przciez to tylko kawa... u mnie na uczelni tez zdazalo sie spotykac w kawairni z prowadzacymi cwiczenia, czasem w wiekszych grupach, czasem bardziej kameralnie i bylo... normalnie. Moze zaproponuje \"z okazji swiat\" wlasnie takie luzniejsze \"zajecia\" w kawiarni, bedziesz mial okazje do mniej formalnej rozmowy z nia... to tak na poczatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosenka - genialne! do bufetu chodzi, bo ją tam pierwszy raz spotkałem ;) Ludzie jesteście niezastąpieni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam na mysli zabranie calej grupy cwiczeniowej do kawiarni, zeby nie bylo niejasnosci :) takie niby zajecia - ale wiadomo, ze atmosfera juz nie jest tak oficjalna i ludzie sie otwieraja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc z tego co wiem to w jednym przypadku nauczyciel był starszy od uczennicy o jakieś 15 lat,uczył jej fizyki ale bliżej poznali się po ukończeniu jej edukacji.W drugim przypadku był to nauczyciel skrzypiec,miał ze swoją uczennicą lekcje indywidualne(jak wszyscy muzycy)i starał się ją uwieść na tych lekcjach.Później zostali małżeństwem,z tym że on nadal podrywa swoje uczennice 😡 trzeci przypadek to jeszcze nie małżeństwo ale można wywnioskować że facet też był zainteresowany swoją uczennicą(moją przyjaciółką zresztą),ale tam też miały miejsce lekcje indywidualne trwające kilka godzin,wspólne wyjazdy na koncerty,konkursy,teraz niestety kontakt im się urwał bowyjechał w siną dal,ale obiecywał że wróci.Nasuwa mi się jeszcze przypadek w którym historyk starał się poderwać moją znajomą,ale gdy wyczuło to grono pedagogiczne to zaczęli na niego ostro najeżdżać,w efekcie go wylali,a on nie ma z nią kontaktu.Owe grono podejrzewało mnie też o romans z moim nauczycielem (lekcje indywidualne),wzywano na rozmowy moją mamę która musiała zaprzeczać ...A ograniczało się do tylko do przyjacielskiego tulenia się na przywitanie,czasami obejmował mnie gdy szliśmy przez szkołę,ale z tego co wiem to on raczej ma kobiete...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tom i jeszcz ejedno luz, luz i dystans do tego wszystkiego. NIe wystrasz dziewczyny, nie wgapiej sie w nia romantycznym wzrokiem, bo latwo koledzy moga cos zauwazyc a glupie zarty i docinki to na pewno nie jest cos na co ona ma ochote. zawsze tez mozesz \"przypadkiem\" znalezc sie na jej trasie na uczelni, zamienic kilka uwag, usmiechnac sie. Kobiety sa bardzo domyslne w takich sytuacjach :) bedzie wiedziala, ze Ci sie podoba. Badz subtelny, zeby nie narazic jej na smiechy w grupie. Wszelkie znaczace spojrzenia itd tylko na osobnosci. No i obserwuj jej reakcje, zobaczysz czy jest Ci przychylna, czy raczej skrepowana, wtedy bedziesz mogl si elatwo wycofac, bez narazania jej i siebie na niezrecznosc. Acha, jesli nawet kogos ma, to co? Gdy Ty sie jej bardziej spodobasz to zadna przeszkoda. Jestes subtelnym facetem :) Zycze Ci powodzenia. MOj maz tez jest ode mnie starszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenko bardzo jestem Ci wdzięczny. Właśnie sobie uświadomilem, że być może stałem się ognikiem, który naraził JĄ na nieprzyjemności ze str. grupy. Tak trudno jest się wziąść w garść i nie zejść z toru zapalanowanego programu. Chciałbym wiedzieć o niej wszystko, ciężko będzie zrezygnować z osobistych pogawędek w trakcie ćwiczeń. Ale wiem, masz racje - to dla naszego wspólnego dobra ;] Ps. Dementia - dziękuje ;) dobrze wiedzieć, że istnieją podobne sytuacje :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ventris
Tom, a tak "by the way".... Czcisz bitwę pod Grunwaldem, czy raczej słynny przepis na bimber? Bez urazy, to tak dla rozładowania atmosfery, bo powaznie się zrobiło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfj
a miales do tej pory jakiś związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _eklerka_
Też mi się wydaje, że różnica wieku jest ok, ale lepiej by było 25 i 38 niż 19 i 32. Napewno nie powinieneś nic zaczynać dopóki jesteś jej wykładowcą, a co gorsze od Ciebe zależy choć w małym stopniu jej ocena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że przepis na bimber ;) Kobiety miałem kilka w swoim życiu, ale jaki to ma związek z tą sytuacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _eklerka_
Pod względem statystycznym Twoje szanse zwiększyłoby, gdyby miała duży problem z ojcem, (pijak, albo wychowywana tylko przez matkę) . Wtedy często kobiety wybierają na partnerów starsze osoby. Mnie np. nigdy nie interesowali mężczyźni starsi niż 2, moze 3 lata. Raczej rówieśnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×