Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala ciezarowa

Jestem w 19 tc - a wkurzaja mnie ciezarowki

Polecane posty

Gość chlopak1982
ale miło popatrzeć jak kobiety psioczą na kobiety... jakoś nie ma tutaj, że chłopak/facet nie ustąpił, siatek nie zdjął itd. A myślałby kto, że taka baba co sama w ciąży była zrozumie... (to do tych, które uważają że osoby które nie były w ciąży nie powinny się wypowiadać:P ),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zauwazylam
ze to dlatego, ze niezaleznie czy kobieta w ciazy, nie starsza, to jesli juz prpsza lub kaza sobie ustpaic miejsca, to tylko od dziewczyn, nawet jak mlodziencow siedzi naokolo duzo. wniosek - pewnie boja sie, bo dziewczyna raczej nic nie zrobi, najwyzej nie ustapi. ps. mieszkam w Warszawie i bardzi często widzę upominajace się kobiety w ciązy lub z dziećmi, a już najczęściej jednka te starsze babcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chlopak a powiedz co ty bys zrobil jak by twoja dziewczyna czy zona w ciazy, ktora nagle zle sie poczula i prosi o to aby babaka polozyla te siatki na podloge bo ona by chciala usiasc robi jej awanture w atobusie ze ona ma w tych siatkach jaja i ze jej sie potluka???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pojmuję
Chłopaku1982 - mimo, że jestem kobietą, to czasem nie mogę ich zrozumieć ;) Prawdą jest też to, że nigdy nie spotkałam w autobusie ciężarnej, która z pretensją w głosie żądałaby ustąpienia miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorzucę swoje trzy gorsze. Kultura kulturą, ale ja to aktualnie przerabiam na własnej skórze. Moja znajoma jest obecnie w ciąży. Brzucha jej jeszcze nawet dobrze nie widać, ale zachowuje się jak księżna udzielna. W pracy poszła po podwyżkę, bo przecież ona jest w ciąży (Dodam, że na równych stanowiskach pracuje kilka osób, ona się niczym szczególnym poza tą ciążą nie wyróżnia. Dobrze, ze szef jej to uświadomił.). Na osiem godzin pracy większość czasu spędza na rozmowach telefonicznych z mamusią - donosząc jej, jak się aktualnie czuje (mamusia chyba musi mieć update co 15 minut), wczoraj zwróciła naszej wspólnej koleżance uwagę, że ta UŻYWA ZA DUŻO PERFUM i ją to drażni. Jak dotąd była sympatyczną dziewczyną, tak teraz jest taka zmierzła i wyniosła, że jest po prostu nie do zniesienia. Dobrze, że z nią nie pracuję stale, bo jest naprawdę irytująca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ciezarowa
Ok. tak sie przygladam. Nie bede wyprowadzala niektorych z bledu- poprostu mi sie nie chce. Drazniace jest to ze wiekszosc z was - glownie ciezarnych zrozumiala wszystko na swoj sposob- ale jestescie przeciez madrzejsze - bo albo macie wieksze brzuchy, albo macie bardziej zaawansowane ciaze:P:P Eee szczerze powiem ze nawet nie mam co napisac bo i tak zrozumiecie to jak chcecie. Przytocze wam sytuacje ktora miala miejsce wczoraj ( miam wiele takich przykladow ale podam ostatni). jestem u lekarza- prywatnego. poczekalnia. Siedze. na przeciwko mnie siedzi dziewczyna w ciazy- ok 6 miesiaca. Przysluchujac sie rozmowie tej pani z inna kobieta- jak wynikalo z rozmowy starala sie o dziecko - mialam poprostu ochote powiedziec jej jaja jest zalosna, beznadziejna i zapatrzona w siebie. Mowila do tej starajacej sie z taka wyzszoscia, tak, jakby byla najmadrzejsza na swiecie, dawala "swietne rady", opowiadala o ogromnych trudach i niedogodnosciach ciazy. Teksty( z reszta w tym temacie juz sie takie pojawily:P) typu- "...to to jeszcze nic, zobaczysz dopiero jak zajdziesz w ciaze, wtedy zrozumiesz ze starania nie sa takie zle" itd.. Poprostu nie wiedzialam czy smiac sie z glupoty tej dziewuchy czy plakac. Weszla jakas babka z synem ( ok 12 lat mial).. A ta ciezarna ni stad ni z owad - "ale rozepnij sobie ta kurtke bo sie spocisz jak tak bedziesz siedzial" No myslelismy z mezem ze padniemy - glupota i przeswiadczenie o swej wielkiej madrosci nie dna granic- no bo ona jest w ciazy to wie lepiej - hehe. Sytuacja kolejna - otworzyly sie dzwi, a kobieta siedzaca obok - miala niewielki brzuszek, przed chwila peplala jeszcze cos do pani siedzacej obok, zobaczyla ze jakas laska nic nie robi- czyta poprostu gazete- Bardzo pania prosze o zamkniecie dzwi!.. No oprostu zostalam rozwalona przez 2 glupie babska w ciazy. Zenujace. Sama nie mogla sobie wstac i tych dzwi zamknac? Przykladow moglabym podawac dziesiatki.. Jestem zazenowana waszym zachowaniem Zal tylko ze nawet na kafe widac ze tych normalnych, jest tak malo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez draznily na poczatku ciazy perfumy ale nikomu nic nie kazalam ..bez przesady..chociaz niedobrze mi bylo ale jakos dalam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pojmuję
wydaje mi się, że te kobieta w poczekalni była po prostu głupia "z natury", a nie ciąża spowodowa u niej spadek ilości szarych komórek i kultury osobistej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopak1982
akurat jak ja jestem to ludzie/ja zawsze ustępują (ciężarne, starzy ludzie, o kulach, niewidomi). Za to nie zawsze starszym. Tj. - jak widać że ktoś o lasce, z trudnością do autobusu wszedł to tak - ale same siwe włosy jeszcze nie uprawniają... Najczęściej ustępują faceci. Zdarzyło mi się za to taka sytuacja: siedziałem w niskopodłogowym naprzeciw drzwi. Na przystanku widzę że jest jakaś młoda para z wózkiem. Więc natychmiast wstałem - skoro wózek będą stawiali tuż obok mnie, to niech se babka siądzie. Niestety, pierwsza władowała się na to miejsce jakaś stara (przyspieszenie miała ZAJEBISTE). Facet to skomentował: "Skoro tej pani tak się spieszyło" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ciezarowa
Przepraszam za bledy i literowki, i za to ze momentami pisze niezrozumiale - to dlatego bo sie rozpedzilam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosneeeeeeeeeee
Przysluchujac sie rozmowie tej pani z inna kobieta- jak wynikalo z rozmowy starala sie o dziecko - mialam poprostu ochote powiedziec jej jaja jest zalosna, beznadziejna i zapatrzona w siebie. Mowila do tej starajacej sie z taka wyzszoscia, tak, jakby byla najmadrzejsza na swiecie, dawala "swietne rady", opowiadala o ogromnych trudach i niedogodnosciach ciazy. Teksty( z reszta w tym temacie juz sie takie pojawily) typu- "...to to jeszcze nic, zobaczysz dopiero jak zajdziesz w ciaze, wtedy zrozumiesz ze starania nie sa takie zle" itd.. Poprostu nie wiedzialam czy smiac sie z glupoty tej dziewuchy czy plakac. rany ale ty jestes naprawde glupia, skoro przeszkadza ci ze ktos takie cos powiedzial i ze nie chciala zeby maly chlipiec sie spocil matko gdzie ty masz rozum? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopak1982
gdyby przy mnie jakaś babka robiła awanturę kobiecie w ciązy, bo nie chce zdjąć siatek z siedzenia, to bym jej powiedział co o tym myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ciezarowa
Iwonko przeciez napisalam ze to przyklad z ostatniego dnia:O Moglabym podac naprawde wiele takich sytuacji, swiadczacych o tym ze ciezarnym - w momencie kiedy dowiaduja sie o ciazy- wlacza sie jakis chory trybik. jestem w kocu w ciazy- do gory glowa, czuja sie super-wazne, najwazniejsze( sa wazne- i owszem bo ciaza to stan wyjatkowy, ale wyjatkowy dla naszych bliskich i dla nas... obcy ludzie przeciez maja prawo mniec to w tylkach), wielkie ksiezniczki- swiete krowy, wymagajace, egoistyczne, najmadrzejsze, najwspanialsze - no poprostu wiekszosci pana na mozg I jeszcze jedno napisze- nie mam takiego zdania bo moja ciaza przebiega super.. W szpitalu to przelezalam ze 2 miesiace. Ale mam na tyle kultury w sobie - empatii( a empatia o z tego co wiem umiejetnosc wczuwania sie w czyjas sytuacje.. a Wy wczuc sie potraficie tylko sytuacje kobiet w podobnym stanie i w podobym zdaniu::P) by nie wymagac od obcych, tylko prosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Więc natychmiast wstałem - skoro wózek będą stawiali tuż obok mnie, to niech se babka siądzie.\" Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Ona tego wózka przecież na rękach trzymać nie będzie, wiec może nad nim stać... Ale ty się zerwiesz, ustąpisz, a w następnym autobusie ona, przekonana, że jej się miejsce należy, nawrzeszczy na jakiegoś człowieka... Nie przesadzajcie. Kobieta w widocznej ciąży - jasne. Kobieta z małym dzieckiem - oczywiscie. Ale żeby kobieta z wózkiem musiała przy nim siedzieć, to pierwsze słyszę. Ja tam jeżdżąc z wózkiem nawet wolałam nad nim stać, miałam jakoś tak lepszy dostęp do dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężarówko ... Bo to jest tak - jak ktoś jest prostacki, ograniczony, czy też po prostu głupi - to taki jest. Niezależnie od tego, czy jest w ciąży, czy też nie !!! Mam wrażenie ( z Twoich wypowiedzi wynika taki wniosek) że utożsamiasz wręcz głupotę z ciążą. Dlaczego wychodzisz z założenia, że \"wymądrza się głupie babsko, bo jest w ciąży\" ? Przecież na pierwszy rzut oka czytając to co napisałaś o swojej ostatniej wizycie u lekarza - wiadomo, że była po prostu tam głupio-mądra pacjentka, która uważała, że zjadła wszystkie rozumy i każdemu obowiązkowo dawała \"dobre rady\". Czy ona jest głupia dlatego, że jest w ciąży ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To kwestia sporna, bo znam wiele ciężarnych, które ewidentnie się nad sobą pieszczą, chociaż nie ma powodów, ale takie kobiety nawet jak nie są w ciąży to są upierdliwe. :( To jest taki specyficzny gatunek kobiety-cierpiętnicy, której wszystko przeszkadza, w ciąży jej źle, lekarz jest do dupy, w szpitalu ja źle traktują, poród to koszmar, trzeba się drzeć w niebogłosy, bo przecież ma się prawo, opieprza wszystkich na prawo i lewo, personel poniżej krytyki itp itd. I ciągle ma pretensje do wszystkich i o wszystko. Chyba o takie ciężarne autorce chodziło. A są takie są. Moja koleżanka była ze mną w ciąży (to znaczy też była w tym samym czasie co ja :D) i tak: wszystko było w porządku, ale ciągle narzekała. Ja latałam na piechotę (bo zdrowo) ona nie, bo przecież spacer jej zaszkodzi, woziła dupę samochodem i przytyła 40 kg. Jak jechałyśmy autobusem i nie było miejsca, to głośno komentowała i stękała (chociaż wcale źle się nie czuła). Chodziłyśmy do tego samego lekarza (państwowo) - ja uważałam , że jest super, ona, że do niczego i zmieniła go na następnego (oczywiście prywatnego) a potem jeszcze na innego, bo ten też nie spełniał oczekiwań. Ciągle kupowała jakieś nowe witaminy, kwas foliowy i robiła sterty dodatkowych badań. Rodziłyśmy w tym samym szpitalu (w krótkim odstępie czasu) i ja byłam super zadowolona a ona uważała, że szpital koszmarny, personel do niczego a poród to po prostu coś tak strasznego, że ona nigdy już się nie zdecyduje (od naocznego świadka wiem, że poród miała normalny, bez komplikacji tylko histeryzowała i wydzierała się jak wariatka i personel musiał ją trochę ustawić). I takich bab, to ja też nie trawię. Po prostu przestałam ją lubić, po tym wszystkim. A Paulka ma rację - od trzynastolatki należy wymagać, żeby ustąpiła miejsca potencjalnie słabszym - tylko nie ona ma wymagać, ale rodzice. Moja córka automatycznie wstaje, kiedy do autobusu wejdzie starsza osoba, kobieta w zaawansowanej ciąży lub ktoś, po kim widać, że się źle czuje. Tak wymagałam od niej od małego i nie było dyskusji, na wszelkie argumenty zawsze odpowiadałam, że ona jest młoda, silna i zdrowa a inni nie, i kiedyś pewno też będzie chciała, żeby jej ktoś ustąpił. Ja będąc nawet w zaawansowanej ciąży ustępowałam miejsca wiekowym staruszkom. Bo ja się czułam dobrze, a one nie. Jak mi jakiś małolat ustąpił, to było mi bardzo miło, ale nie, żebym tam musiała siedzieć, bardziej cieszyłam się, że taki człowiek jest dobrze wychowany. I bez przesady z tym przewracaniem w autobusie- wcale nie tak łatwo przewrócić wielką ciężarną, tym bardziej w tłoku :D:D:D No ale jak mówię - jednym nic w życiu nie sprawia problemu, a innym wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopak1982
No nie, nie będę się tłumaczył z tego że ustąpiłem kobiecie miejsca :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pojmuję
Widzisz Chłopaku - jak ustąpisz źle, jak nie ustąpisz też żle ;) jak tu dogodzić kobietom ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ciezarowa
Hmmm - jeszcze raz napisze ze to bym tylko przyklad 2 kobiet( az dziwne ze 2 glupie sie trafily w tej samej poczekali, a moze mam mecha i trafiam na same glupie? a moze jestem przeczulona:P) No mniejsza ztym - nie utozsamiam glupoty z ciaza:) Ja poprostu uwazam ze wiekszosci kobiet ( z chwila kiedy dowiaduja sie o ciazy) pada na mozg poprostu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka. Pewnie, nie łatwo jest przewrócić ciężarną w autobusie. To moja czwarta ciąża, a dziecko trzecie .... pewnie nie uwierzysz, w jaki sposób doszło do tego, że straciłam poprzedniego dzidziusia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Rafinką... A co do Chłopaka1982 - nie masz się tłumaczyć z ustępowania... nikt ci nie każe. Ale dlaczego uważasz, że kobieta z wózkiem ma większe prawo usiąść od starszej osoby? Bo ty tak chcesz? Jak chciałeś usadzić tę konkretną, to trzeba było tamtej zwrócić uwagę - najlepiej odepchnąć... Zresztą komentarz tego pana świadczy również o jego wysokiej kulturze i tej empatii, którą wszyscy tu tak chętnie podnoszą... Ustąpić jego kobiecie - ok, ustąpić innej - bezczelność. Czy to nie syndrom Kalego przypadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to u mnie byl taki przypadek oczywiscie autobusowy ze wsiadla kobieta z dzieckiem na reku oczywiscie nikt jej nie ustapil,a wiekszosc to mlodzi wracajacy ze szkol. nagle autobus gwaltownie zachamowal az tej kobiecie to dziecko z rak wypadlo...naszczecie niz powaznego ale bez szpuitala sie nie obylo. wiecie co bylo najgorsze? ze kazdy mial do kazdego pretensje ze jej miejsca nie ustapil...heh ale do siebie to nikt nie mial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam nie tak dawno w ciąży i dziwiły mnie różne złe opinie na temat kobiet ciężarnych, ale niestety od środy mam podobne zdanie. Oczywiście nie wszystkie takie są, ale niestety sporo. Chyba nie widziałam tego będąc w ciąży, bo sama taka nie byłam. Otóż byłam w środę u mojego ginekologa, bardzo cenionego przez kobiety w ciąży i z tego powodu zawsze ma ogromną kolejkę. Ja potrzebowałam tylko receptę, ale znając realia przyszłam już pół godziny przed czasem... niestety byłam już jako 9:o Śpieszyło mi się bardzo, bo czekał na mnie w domu syn, był to Mikołaj, a mąż na drugi dzień wyjeżdżał na kilka dni i chciałam z nimi spędzić trochę czasu. Lekarz już przyjmował. Pytam grzecznie panie czy by mi nie pozwoliły wejść przed nimi, bo ja nie na wizytę i zajmę lekarzowi naprawdę chwilkę, niecałą minutkę, mówię o dziecku itp... Niestety zaczęły przewracać oczami, wzdychać, fuczeć, \"no ale tu są inne panie\" itd, itp. Żadna, powtarzam ŻADNA nie pozwoliła mi wejść przed sobą - siedziałam tam czekając w kolejce 2,5 godziny!!! a moja wizyta w środku trwała autentycznie niecałą minutę:P (tyle co wydrukowanie recepty - w porównaniu do pozostałych to jakby mnie nie było w ogóle, bo wiadomo, że kobiety w ciąży dłużej mają wizyty). Kiedy wychodziłam jedna zdziwiona pyta mnie \"jak to? mogę JUŻ wejść?\" - warknęłam tylko \"tak, przecież od początku mówiłam, że będę tylko chwilkę\". Niestaty więszkość tych co mnie nie chciały przepuścić już nie było - może wtedy by je coś ruszyło :( A mi ze złości aż chciało się płakać... Sama nie tak dawno byłam ciężarną, wysiadywałam w tych kolejkach i nie raz miałam dość, ale jak ktoś przyszedł tylko po jakieś skierowanie, receptę lub coś innego i poprosił o przepuszczenie zawsze to zrobiono... Jestem zła i zawiedziona kobietami w ciąży, które do tej pory zażarcie broniłam :( Podkreślam, wiem, że nie wszystkie takie są - niestety jednak sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustąpić jego kobiecie - ok, ustąpić innej - bezczelność. Czy to nie syndrom Kalego przypadkiem? ja sie go zapytala co by zrobil gdyby jego kobiecie sie przydazylo to co mi...wiec mi odpowiedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepirj nie gadać
wiecie - ciąza nie robi nikogo świetej krowy - zgazam się. jak mam przed sobą 5 osób w kolejce - nie rozpycham się - ukazując swój brzuch ( jestem w 25 tyg ) ale jak było 1.5 h - tak grzecznie sie spytałam - pozwolono mi i było oki. przynajmniej ja sie spytałam - a ile byo osóbm po d pozorem pytania czy wzięcia formularza wpychały się na siłe ? W autobusach - makabra - dostałam z łokcia od babci - sama się nie spodziewałam jak bardzo mocno moze udzyc bo dojrzała lepsze wolne miejsce chociaz stała przy jednym !!!! efekt - ja gwiazdy widziłam - dostałam silnego skurczu - skończyo isę leczeniem I co dla pozorów bycia silną - " normalną" mam narazac własne dziecko - przeciez nie chodzi tu o wygodę !!!! Jestem teraz wrazliwsza - słabsza- kręci mi się w gowie - o pomoc proszę tylko w razie koniecznosći.Ale nie wymagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ciezarowa
No moze nie jest z nami tak zle i wbrew pozorom moglybysmy sie zgodzic w kilku sprawach;) Oki - ide sobie zrobic jesc i sie umyc- bo od tego gadania az zglodnialam i sie spocilam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczy >>>> przykro mi, że tak się stało, ale pewne rzeczy po prostu się stają, szansa jest pewno jak 1 na milion, potencjalnie z siedzenia też można spaść, albo przewrócić się wychodząc z autobusu, albo potknąć się na prostej drodze. Pewne ryzyko jest po prostu wpisane w los człowieka. Znam kobietę, która straciła dziecko przewróciwszy się niefortunnie we własnym domu, bo potknęła się o dywan. Potem mówiła - żebym wiedziała, to bym nie wstawała z kanapy. To co, całe życie na kanapie spędzić bo coś się może stać? Nie da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×