Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anraCZ

Ktoś zaczyna ze mną od poniedziałku -11 grudnia !!!

Polecane posty

Wiam co do związków to ja miałam 3,5 letni nieudany później po pół roku wyszłam za mąż i jestem szczęśliwa. Też mi sie wydawało że świa sie skończył a tu dopiero sie zaczął tak że głowa do góry. Lepiej 30 razy pomyśleć i być pewnym niż wplątać w toksyczny zwizek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) na początku przepraszam,ze wczesniej nie zlozylam Wam zyczen,ale nie bylam juz dostepna,a le to nic teraz skladam Wam gorące życzenia noworoczne, oby spełniły sie wszystkie Wasze marzenia i życzenia, duzo miłości,szczęscia i zdrówka :) jutro zacznę SB,bo dzis zjadlam troche węgli, dopiero dochodze do siebie po imprezie,jejuuuu :( hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pobrykałam dziś godzinkę na siłowni :D jedzonko dzisiaj bardzo dietetyczne, w pracy zjadłam chudziutką galaretkę z kurczaka, a po siłowni tuńczyka z pieczarkami. Toffika - święte słowa - trzeba i warto stawiać wszystko na jedną kartę. Pawik11 nie powinnyśmy Cię zachęcać do odejścia, ja jednak z własnego doświadczenia mogę Ci powiedzieć że same obawy to już poważna sprawa. Jesteś jeszcze młoda, a na świecie jest wielu fantastycznych facetów. Jeżeli chcesz wyjechać za granicę - nie ma na co czekać. Ja ze swoim byłym rozstałam się ponieważ uznałam że nie chcę sobie zmarnować życia wiążąc się z niewłaściwym człowiekiem, tymbardziej że była mowa o ślubie w krótkim czasie. Zrozumiałam że zasługuję na szczęście i że napewno go nie osiągnę zostając z nim. Nasze charaktery bardzo się różniły, on nie był idealnym partnerem, niby się zmienił, widziałam nawet różnicę ale nie chciałam ryzykować, bo mogło się okazać że to tylko chwilowa zmiana. Po zaręczynach bardzo mnie rozpieszczał, obsypywał prezentami, było oczywiste że jeżeli z nim zostanę nie będę nigdy musiała martwić się o kasę. Kiedy w końcu zdobyłam się na to żeby mu powiedzieć że to koniec on strasznie płakał, nalegał, zapewniał o dozgonnej miłości i to był najtrudniejszy moment żeby widząc takiego rozklejonego klęczącego przede mną faceta powiedzieć \"nie! koniec\", na szczęście byłam twarda i udało mi się :-) kurcze ale sie rozpisałam. aha ktoś napisał że to stracone lata w takim związku... osobiście uważam że te moje lata nie były stracone, owszem nie byłam wtedy najszczęśliwsza,ale ten związek bardzo wiele mnie nauczył, dzięki niemu jestem mądrzejsza, dojrzalsza, i wiem czego chcę od życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam się nad postanowieniami noworocznymi i dochodzę do wniosku że żadnych radykalnych zmian nie będzie, tylko drobne poprawki, ulepszenia. to co postanowiłam jakiś czas temu wprowadziłam już w życie: odżwyiam się zdrowo i dietetycznie nie opycham się byle czym ćwiczę regularnie uśmiecham się znacznie więcej rozpieszczam mojego psa na kolokwia uczę się wcześniej a nie dzień przed chciałabym tylko nauczyć się częściej okazywać uczucie ukochanemu, on jest wielką przylepą, ja też bym takchciała ;-) chciałabym wytrwać i kontunuować zdrowy tryb życia, dorzucić do tego basen raz w tygodniu albo ściankę wspinaczkową (ale to po sesji). Później jeszcze postanowię coś w kwestji odkładania jakiejś kaski. Moim postanowieniem jest też ... zakup jakiejś ładnej biżuterii, nie wiem jeszcze co to będzie, może złota bransoletka albo nowe kolczyki. Tyle razy były ważniejsze wydatki, ale w końcu pomyślę o sobie i tylko o sobie ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny w Nowym Roku i z tej tez okazji zycze wszytkiego dobrego:) Ja mam mase postanowien noworocznych, ktorych jednak nie zamierzam realizowac z pedem od pierwszego i szybko sie do wszytkiego zniechecie. Chce spkoijnie bez szlaonych diet schudnac i postawic na sport. Co prawda styczen i luty to u mnie zabiegane miesiace gdzyz czeka mnie sesja no ale mam nadzieje, ze choc raz w tygodniu bede biegac na basen. W ogole musze sie wziasc za siebie bo leniwiec sie ze mnie zrobil. Powoli zaczynam dietke ale tak powazniej zaczne po powrocie na studia bo mieszkajac z mama , ktora oglada mnie raz na 2 miesiace jest ciezko, co chwila podtyka mi cos pod nos. W te swieta nagrzeszylam dietetycznie. Czuje sie mocno przejedzona i mam mocne postanowienie poprawy. W ogole stwierdzilam, ze chyba zaczne sie odchudzac z centymetrem bo niestety nie mam wagi, wiec moze bede sie po prostu mierzyc, bo dla mnie najwazniejsze jest zeby mi brzuszek zmalal, ja mam w pasie jakies 76cm.... normalnie katastrofa a chcialabym tak z 66, waga taka sama jak przed dieta czyli 57 z gramami. Oj nie podoba mi sie to bardzo. Ja powroce na dobre na topik 7 bo poki co mam slaby dostep do netu. Dzis musialam brata odwiedzic, zeby zobaczyc jak Wam idzie :) I musze przyznac dziewczyny nie jeste zle !!! :) tak trzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj,jak fajnie ze juz powoli wszyscy wracaja:) Ja dzis moge powiedziec ze dumna jestem z siebie i choc strasznie burczy mi w brzuchu to musze sie nauczyc nie jesc pozno....wiec nic juz nie zjem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie rozpisałyście. Ja trzymam sie oki dietka super jestem na pieczywku waza i kupiłmam sobie jeszcze musli owocowe to od dzieś będą moje słodycze. Wczoraj z 0,5h ćwiczyłam i jestem z siebie zadowoloma. Rano ruszył centymert mam w pasie 71-2 troszkę za wiele myśle ze jak będzie 68 to wystarczy. No i udo 53 w tamtym roku miałam 49 i było znaczie lpiej. Więć mobilizacjia i chudniemy. A co do postanowień mam zamiar sie sporo dokształcać w moim zawodzie to konieczne a jestem jeszcze troszkę zieloniutka. Oczywiście odchudzać i utzymać to co uda mi sie osiągnąć, więce sportu. Spokoju i cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja juz po drugim sniadanku w pracy, byla kokosanka, trzecie sniadanko o 13. dzis raczej nie pojde na silownie bo mam troche pilnych miejsc do obskoczenia a potem nauka :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dziewczyny gdzie się podziewacie cały dzień? :-) o 19 zjadłam kolacyjke, dzisiaj dla odmiany odrobina węglowodanów w postaci brązowego ryżu :-) w moim przypadku nie ma mowy żebym ostatni posiłek jadła do 18 bo wtedy na bank wieczorem będę głodna. a 19 tak mi akurat wypada z planu jedzenia co 3 godziny: 7, 10, 13, 16,19 i pomimo że nie zjadam o tej 19 wiele to wieczór mam z głowy i nie myślę o jedzeniu :-) lecę się uczyć bo zostały mi tylko dwa dni, aaaaaaaa.... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki:) Ja dzisiaj jestem na maksa zabiegana i zaraz tez musze wyjsc... Plus jest taki ze nie mysle o jedzeniu :) Czuje sie bardzo dobrze i nawt mam wiecej energii odkad jestem tak zajeta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem pod wrażeniem, widzę, ze konsekwnetnie wszystkie zabieramy się za walkę ze zbędnymi kilogramami, centymetrami... ;) Super! ;) Jestem z siebie zadowolona zarówno wczoraj jak i dziś niewiele zjadłam :) ESCAPE ja podobnie jak Ty około 19stej zdjadam kolację w innym wypadku późnym wieczorem rzuciłabym sie na jedzenie. Niestety cały dzień spedziłam przed kompem, zero ruchu - a wszystko dlatego, ze na piątkowe seminarium muszę skończyć kolejny rozdział pracy dyplomowej :( W okresie światecznym leniuchowałam a teraz muszę nadrabiać... Miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za pyszności... :) i jak tu teraz nie zjeść tego ferrero, które uśmiecha się do mnie z szuflady... Właśnie w tej chwili testuję swoją \"silną\" wolę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiawww
baaardzo długo tu nie zaglądałam...ale jestem...moje marzenie grudniowe niestety sie nie spełniło..mało tego z 67 zrobiło sie ponad 69...i znowu musiałam walczyc...a po swietach miałam 68....dzis...jest 65....i jade dalej..bo wkoncu nadszedł ten nowy rok..jest łatwiej ... załozyłam sobie ze w ciągu 5 miesięcy schudne do 50 kg....zostało mi jeszcze 15..wiec mysle ze to tak luzikowo...3kg na miesiac...chociaz jest ze mną coraz gorzej..ale mam cicha nadzieje ze wszystko bedzie dobrze zycze wam dziewczyny powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Mi dziewczyny idzie coraz lepiej kupiłam sobie taki kremik wyszczuplający moze nie bedzie strasznych efektów ale nie zaszkodzi. Zaraz zaczynam ćwiczyć a jutro areobik już nie mogę sie doczekać. No i dzis nie zjadłam zwykłego pieczywa wieć czekam na efekty. Obiecałam że na wagę wejde 15 stycznia i mam nadzieje że będe ważyła z 55 kilo. Pozdrawiam Was serdecznie i ćwiczmy Wszystkie naszą silną wole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś 3 kromki wazy z wędlinką, mandarynka i jabłko. Na obiadek rosół więc też nie będzie wiele kalorii. Pozdrawiam serecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) nie odzywałam sie, bo zachorowałam :(, mam angine ropna i leżę w łóżku. Nie mam apetytu, ale wiecie co? przeczytałam dzisiaj artykuł w \"Świecie Kobiety\" nt lansowania wieszaków, tzn.juz ten trend przemija, i teraz na topie sa rozmiary 38,40 i wzwyż :D fajnie,co? :) i to mnie podniosło na duchu, już nie będę zwracała uwagi na wage tak bardzo, tylko skupiam sie na mierzeniu sie, tak jak Wy :) bo to lepszy wyznacznik, i koniecznie włączam ćwiczenia do mojego dziennego repertuaru zajęć :) bo my nie jesteśmy jakimis pączkami tak naprawdę, mamy drobne mankamenty, skupmy sie nad ćwiczeniami, oczywiście nie opychajmy sie fast foodami i słodyczami bez opamietania, ale i tak całe zycie nie wytrwamy na dietach, które eliminuja całkowicie cukry i złe tłuszcze, no ale póki co ograniczmy je narazie, zeby po te 3-5 kilosków zgubic :) ale sie rozpisałam jak dr d/s żywienia :) hihi ale i tak jesteśmy zdolne i dzielnie brniemy przez te trudy dotarcia do wymarzonego celu i sylwetki, powodzenia, uciekam do łóżka :) aa, i nie zaczęłam SB, ale ograniczam węgle,mam silny antybiotyk,nie chcę sie tak katować podczas choroby, ale i tak przejde przez ta dietke,a co :) jak nie zrzuce w 1ej fazie żadnego kg to poprostu juz nigdy nie spróbuję żadnej z tych wszystkich słynnych diet, tylko postawie na ograniczenie słodyczy i ogólnie węglowodanów :) życzę miłego popołudnia :) buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś może nie zjadłam dużo ale kalorycznie, nie zdążyłam zjeść śniadania. Późno wstałam i szybciutko popędziłam do banku po materiały do pracy dyplomowej. Jeszcze między czasie zrobiłam zakupy i tak w biegu najadłam się orzeszków ziemnych... O zgrozo 100 g to było przynajmiej abawiam się, że nawet troszke więcej :( I to było zarazem moje śniadanie i obiadek :) Mimo wszystko humorek mi dopisuje gdyż sprawiłam sobie prezent, kupiłam złotą zawieszkę do łańcuszka, dość efektowną :) Troszke ciężko byo mi wydać tyle pieniążków, ale raz się zyje, a ja ostatnio nie byłam w najlepszym nastroju :) A teraz zjadłam 4 plasterki szynki i kapustę gotowaną z pieczarkami. czuje sie naprawde najedzona... a wszystko przez te orzeszki ;) A jak Wam idzie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie rozpisalyscie dziewczyny:) Ja niestety nie mam duzo czasu wiec zagladam tylko na chwile.. Wiecie,co?Do tej pory staralam sie jadac tylko i wylacznie do 16:30/17:00 ale po przeczytaniu tego co napisalyscie mysle ze ostatni posilek bede zjadac kolo 19:00..Tak bedzie lepiej bo niestety siedze po nocach i niegdy nie udawalo mi sie dotrzymac slowa i na sama noc zjadalam zawsze jakis owoc..Moze to nie duzo moze przez to ze owoce zawieraja weglowodany tak wolno spada mi waga..?No nic,musze sprobowac,moze cos sie zmieni..;) No i przyznam sie ze tez nie zaczelam sb tak jak sie umawialysmy:( Ale to chyba bardziej z lenistwa..bo przeciez nic mi nie stoi na przeszkodzie...Nie wiem czemu ale powoli trace zapal..tygodnie odmawiania sobie wszystkiego i co?Sumujac wszystko przez ostatni m-c schudlam 1,7 kg:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toffika, jedzenie do jakiejś konkretnej godziny powinno być uwarunkowane tym o której godzinie chodzisz spać, bo jeżeli zjesz ostatni posiłek o 18 a idziesz spać po północy to bezsensu jest głodować tyle godzin i na koniec przed samym snem jeszcze coś zjeść, zwłaszcza że podobno owoców lepiej nie jeść po południu tylko do południa (nie jestem pewna czy chodzi o wszystkie owoce czy tylko jabłka). jeżeli chodzisz bardzo późno spać to śmiało możesz sobie pozwolić na coś lekkiego o 19 czy 19.30. Asiulek wracaj szybciutko do zdrowia. Edytka żałuję że nie mogę obejrzeć tej zawieszki, uwielbiam oglądać wszelkie błyskotki, swoich mam sporo ale chętnie powiększyłabym kolekcję :-) Ja dzisiaj niskokalorycznie, czyli niezgodnie z moją dietką no i mam efekty. Na śniadanie zjadłam odrobinę ryżu brązowego (został mi od wczoraj), do pracy zrobiłam sobie sałatkę jajeczno-pomidorową i niestety było w niej za dużo pomidora w stosunku do jajka, później też coś tam lekkiego no i mam tego skutki - cały dzień chodzę głodna. o 18 byłam tak głodna że pobiegłam do sklepu, kupiłam bułkę grachamkę i zrobiłam sobie dwie kanapki z 2/3 bułki i wiecie co? znowu jestem głodna. a dzisiaj siedzę do późńa i się uczę i nie wiem jak to przetrzymam. Tak to już jest że jak zjem coś węglowodanowego to szybciutko czuję głód, jedzenie węglowodanów powoduje potrzebę jedzenia większej ilości i nic dziwnego że się tyje. jak je ograniczam do minimum to nie ma mowy o jakimkolwiek głodzie, a wieczorem(o19) ostatnimi czasy jadałam tylko dla zasady - zapobiegawczo, bo wcale nie byłam głodna. dlatego moim zdaniem diety bardzo drastyczne opierające się na samych owocach czy warzywach są bezsensowne i powodują jojo. w sumie dobrze że miałam dzisiaj taką \"wpadkę\" przypomniało mi to powód dla którego jadam białka i tłuszcze a nie węgielki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha jeszcze coś Asiulek - niby przestają być modne wieszaki ale co z tego skoro wszędzie pełno reklam środków wspomagających odchudzanie, włączyłam dziś na chwile tv i tam tak: reklama activii i text \"po dwóch tygodniach mam płaski brzuch\", albo \"sponsorem serialu jest jakiś tam porducent herbatek odchudzających\". odchudzanie jest po prostu wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczrkiem ja dzis po areobiku więc poćwiczyłam sobie. Jestem troszke gładna i zjadłam mandarynkę. Musze więcej poczytac o tych weglwodonach to ciekawe. Pozdrawiam Was serdecznie. A i ciesze sie bo już 2 dzionek nie zjadłam zwykłego chleba. Asiulek 22 zyczę powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć chudzinki :D dzięki, powoli sie kuruję :) czytam ESCAPE to co piszesz i juz teraz wiem nie w 100, a w 200%, że jedzenie węgli nie pomaga w chudnięciu, wczoraj czytałam, że tj. piszesz - jeśli je sie węgle, to szybko wraca uczucie głodu i to błędne koło, a białka sycą :) no i juz jestem przekonana nawet w 300%, że musze przestawić swoje życiowe :) menu. Ahha, i podobno zanika ochota na słodkości po dłuższym jedzeniu białka, czyli tym bardziej wieksza frajda,że nie ma pokus :) a może tak wszystkie byśmy spróbowały??? byłaby większa frajda :D pozdrawiam, buźki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co dziewczyny, niby drugiego przeszłam na SB ale nie wiem czy bede jej sie kurczowo trzymać. Jednego jestem pewna węgle ograniczam do minimum ale skusze się czasami na jakiś owoc... Mają one wegle ale lepiej chyba zjesc owoc niz ciacho ;). Miełgo dnia zycze... Pojawie sie dopiero w poniedziałek bo dzis wyjezdzam i niestety nie bede miala dostepu do netu. Juz ubolewam na tym, ten topik jest jak narkotyk, musze tutaj zagladac... :) Trzymam za Was i za siebie kciuki!!! Powodzenia Kochane! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulek nie będę namawiać żebyście wszystkie przerzuciły się na niskowęglową, do tego trzeba samemu \"dojrzeć\". Zgadza się w kwestji słodyczy,nie pamiętam po jakim czasie stosowania tego żywienia zaniknęła moja ochota na słodkości,chyba po tygodniu. Kiedyś jak nie byłam na żadnej diecie codziennie chciało mi sie czegoś słodkiego i to było b.silne uczucie, później jak byłam na drastycznej diecie było dokładnie tak samo. W tej chwili nie myślę o słodyczach w ogole. Czasem skuszę się na coś, na jednego cukierka czekoladowego, albo na orzeszka w czekoladzie ale tylko dla przyjemności a nie z potrzeby zjedzenia czegoś słodkiego. Już nawet nie muszę zastępować owocami. To jest wielki plus dla kogoś takiego jak ja kto był uzależniony od słodkości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiam z tym słodkim to tak jest jak człowieka najdzie ochota to koniec. Ja przez pewien czas jak wracałam z pracy to sobie kupowałam batonika nie mogłam sie oprzeć i dupcia rosła. Albo hamburgera to też drugi zdrajca. Teraz omijam tekie zakupy i jakoś mi idzie. I staram sie nie jeść wieczorami wiec myśle że man sie uda osiągnąć ładną sylwetkę i będziemy laski że oooo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Escape z tymi godzinami masz swieta racje:)Od dzisiaj zamierzam to zmienic wlasnie:)A o owocach slyszalam to samo ze jesli juz ktos nie moze bez nich wytrzymac to najlepiej je jesc wlasnie do poludnia a nie wieczorami.. Sprobuje sie do tego wszystkiego zastosowac i kto wie...moze to zacznie przynosic efekty?Moze to te owoce wieczorem mnie gubily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może Toffika, cieżko powiedzieć :-) ja już dzisiaj znowu bezwęglowodanowo i od razu inaczej sie czuje - nie ma głodu. Na śniadanko zjadłam 2 jajka na twardo (drugie ledwo wmusiłam), na drugie śniadanie w pracy zrobiłam sobie taką mini bułeczkę z masłem i salami, tylko tradycyjnie wyjęłam z niej miąższ że była prawie sama skórka, więc węgielków niewiele, trzecie śniadanko w pracy to były 2 kabanosy. Teraz idę zrobić sobie coś jajecznego na ciepło i zabieram się za naukę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj niestety jadłam późnym wieczorem (własnie kończę szamanko) :-) ale to dlatego że miałam dosyć długo korepetycje, no i czeka mnie długa i namiętna noc w objęciach mojej ukochanej matematyki ;-) pozdrawiam i życzę miłego weekendu no i trzymajcie za mnie kciuki jutro rano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×