Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość gosia039
Moje gratulacje:) Pozdrawiam gorąco :) Lipcóweczko ja mam termin na 14lipca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciaczkowo WSPANIALE !!! Gratulacje i wszystkiego najlepszego z okzji urodzinek dla córeczki :) Napisz jak będziesz mogła więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalomidi
Dzieciaczkowo- gratulacje i czekam na szczegóły. Dlaczego nie zgodziłaś się na oxy? Ja nadal czekam :( nic się nie dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) no więc tak- stawiłam się we wt w szpitalu, w środę bylam wpisana na cc, po przyjęciu i badaniu stwierdzili, że szyjki prawie nie ma, rozwarcie na 2 palce i właściwie szkoda byłoby nie nróbować sn, okropnie bałam się ale zgodziłam, zadecydowano, że jak do pon 28.05 nie zacznie nic dziać sie, to robią cc. No i w środę wieczorem te moje twardnienia zrobiły się regularniejsze, ale żeby to były bóle porodowe, to nie bardzo;) poszłam o północy do położnych i mówię, że może mogłyby sprawdzić, bo ja po cc to ze mną jak z jajkiem, kręciły nosem, bo na rodzącą to ja na pewno nie wyglądam, ale zbadały, i aż nie wierzyły, bo tak już tam pozmieniało się;) od razu zadzwoniły na porodówkę, mi zrobiły lewatywkę, poszłam pod prysznic, pogadałam z dziewczynami z pokoju, zebrałam się, i na porodówkę trafiłam koło 1 w nocy pełna wątpliwości, no bo naprawdę nie uważałam żeby rodziła;) podłączyli mnie do ktg na godzinę, potem badanie gin, no i tak właśnie w tym czasie te moje twardnienia zrobiły się dosyć bolesne dopiero, położna stwierdzila 9cm rozwarcia (więc nawet kryzys 7cm mnie ominął;) problem jedynie byl z pęcherzem płodowym, bo był za porządny, wiec mi go przebiła, no i w tym momencie zaczeło się 15-20 najgorszych minut-bóle z brzucha połączone z krzyżowymi i partymi, błagałam o cc, wpadlam w panike, że cos dzieje sie z blizną po cc, ale gdy bóle minęły, zostały tylko parte, to juz spoko, parcie dawało mi ulgę;) niestety pow mi że słabo łapię oddech i przez to za mało siły wkładam w wypchnięcie malej, i tak ok1h, ubłagały mnie, ze dadza mi kropelke oxy, po tej kroopelce w pierwszym parciu wypchnęłam ja;) okazalo sie, ze może i ja słabo oddychałam, ale przy główce była przytulona pępowina, co zwiekszało objętosc tego co musialam wypchnac;) niestety pękła mi szyjka i musiała mnie położna naciąć mam całą masę szwów, ledwo siedze teraz, ale i tak to pikuś po cc,ktorej bylam zwolenniczka i super przeszłam:D poya tym, ze mi pow na dzien dobry ze polowa porodu za mna, to tez potwierdzili, ze dziecko 3100 oxz nie chcialam, poniewaz powoduje mocne niekontrolowane i nienaturalne mimo wszystko skurcze, ktore sa niebezpieczne po cc, poza tym przy 1 porodzie mialam konskie dawki oxy i nic nie daly, nawet o cm porod nie postapił dziecko ur sie 4 dni przed terminem, 20 dni po zdjeciu pessara..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciaczkowo czytałam na bezdechu :) Przede wszystkim kochana MOJe GRATULACJE DLA ODWAŻNEJ MAMUSI !!! Jesteś naprawdę bardzo , bardzo dzielna. Jestem pełna podziwu. Dałaś radę i tylko marzyć o takim porodzie jak Twój - krótkim i szybkim jakby nie patrzeć. Dobrze, że nie musiałaś sie męczyć z bólami kilka godzin jak niektóre kobietki. Ja też boję się oxy i nie wiem jak to będzie. A jak porównujesz samopoczucie po CC a SN? Który poród lepszy? Pewnie ten bo szybszy nie :) A szwy pewnie zaraz ściągną i mam nadzieje, że szybciutko CI się tam wszystko zagoi :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sn na pewno, ale trudno porownywac, bo wtedy tez rodzilam najpierw sn tylko 21h, potem cc, ale do tej pory uwazalam cc za rewelacje. wychodzi na to, ze wszstko zalezy od pomocy, wtedy bylam pozosatwiona sama sobie, nie dalam rady bo podobno dziecko za duze, ale to prawie takie samo, glowka identyczna, wtedy sama w szpitalu na madalinskiego w wawie, teraz non stop byla polozna, studentka poloznictwa, ktorej baaaaardzo wiele zawdzieczam, i lekarka, i takie kochane, ze nawet gdy mimo lewatywy zrobilo sie teoretycznie krepujaco, to one to zalatwily po mistrzowsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciaczkowo najważniejsze, że jesteś zadowolona i córeczka zdrowa:) Tak się ciesze czytając takie wieści :) Sama nie mogę się doczekać. JEJJJJ jakbym chciała taki szybki poród :) Coś czuje , że po zdjęciu pessara wcale tak szybko nie urodzę hehe :) Z tego co czytałam od początku to forum to tak 2-3 tygodnie po zdjęciu pessara laski rodzą. Czasem szybciej, ale rzadko :) A boli teraz krocze i te szwy przeszkadzają? Ciekawe czy masaż krocza przed porodem coś pomoże:) Niedługo chce zacząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi1
Dzieciaczkowo, wielkie gratulacje i życzę zdrówka :-)). Wszystkie szczęśliwe po kolei donosimy więc ten pessar to dobre rozwiązanie :-)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również gratuluję! Zdrowia dla Wam obu życzę. Ja już 18 dni po porodzie i się cieszę, bo już zgubiłam wszystkie ciążowe kilogramy :). Tylko brzuch mi został, ale mam nadzieje, że przez te 6 tyg połogu mi zejdzie... Pozdrawiam wszystkie mamy i jeszcze nie mamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusiu to ile przytyłaś? Pewnie malutko co :) Ja po wizycie:) Mam na plus 8 kg (niestety 2 kg w ciągu tego miesiąca jak leże). Szyjka nadal krótka 12 mm, ale pessar dobrze trzyma. Lekarz powiedział, że wg. niego nie donoszę tej ciąży do terminy. Pessar ściąga za 3 tygodnie czyli w skończonym 37 tygodniu i po tym mogę fikać i brykać:) Ale daje góra tydzień ( myslę, że on tak mówi, ale nie może tego przewidzieć przecież):) No i już dziś wziął posiew na paciorkowca (mimo, że jest ważny 4 tygodnie). Dzidzia zdrowa, ale malutka bo ma 2 kg a kończę jutro 34 tydzień i będzie raczej filigranowa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lipcóweczko... masz mniej kg niż ja. Ja przytyłam 11kg, z czego 7kg mniej miałam przy wyjściu ze szpitala. Mały mi cały czas przy cycku siedzi, to może dlatego tak szybko zrzuciłam te kilogramy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalomidi
Ja jestem po ktg. Zapis wykrył 3 skurcze ale Ja niestety nic nie czułam. Lekarka zbadała i powiedziała, że nie ma rozwarcia i nie widzi żadnych zmian. Gdybym miała daleko do szpitala to by mnie zostawiła ale, że mieszkam ok. 10min od szpitala to mnie puściła. Mam się obserwować i w razie czego szybko przyjeżdżać. Na nic nie czekać. Lekarka powiedziała, że dzidzia jest tak nisko, że poród powinien potrwać chwilę. Także mam nadzieje, że pójdzie mi tak samo szybko jak Dzieciaczkowo:) Powiedziała też lekarka, że do następnego badania ktg (chodziłam co 3 dni) powinnam nie dotrzymać :) a więc czekam na mocniejsze skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalomidi w takim razie pozostaje trzymać kciuki za mocniejsze skurcze :) No i lepiej dotrwać a na pewno szybciej pójdzie :) tusiu , ale ja narazie 8 kg a to dopiero 35 tydzień więc jeszcze czas :) A myślę, ze tez dobije do góra 12 kg bo teraz tylko leżę i więcej jem :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalomidi
A mój bilans kilogramowy to 10kg. Od 20tc pozycja non stop leżąca i dieta cukrzycowa więc zdrowe, regularne jedzenie. Skurcze sie nasilają ale nie są systematyczne. Przez całą noc miałam o 21:10, 1:04, 1:24, 3:44 i dopiero teraz o 10:20. Do szpitala narazie nie jadę. Czekam na częstsze skurcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też się zdrowo odżywiam, ale oprócz tego dodaje słodkości ;) Dziewczyny a kiedy odstawiałyście luteinę? Po zdjęciu pesarów czy już wcześniej jakoś? Ja mam też coraz częściej takie bóle okresowe aż z krzyża, ale to chyba nie skurcze:) Ja to się boję, że tych skurczy porodowych nie poznam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalomidi
Luteinę i Macmiror (dopochwowe też) odstawiłam przed wyjęciem pessara. Lekarka tak wyliczyła, że starczyło prawie do końca. Skurcze od 10:20 dwa tylko o 16:25 i 17:40 i nadal nic ;( a Mała w brzuchu się wściekła tak jakby chciała już wyjść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalomidi no w końcu na pewno zechce wyjść:) Jejku ja już odliczam do tego zdjęcia pesara:) Wtedy będe fikać, brykać i wszystko ;) O ile kondycja mi pozwoli :) A od dziś zacznę masaż krocza - mam nadzieje, że sobie tym nie zaszkodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny!Jestem również posiadaczka niebieskego przyjaciela:) termin mam na 02.06 jednak jestem umówiona z moja lekarka na wyjecie krążka i poród w czwartek, w sumie to tylko dwa dni przed terminem. Dodam ze strasznie boje sie porodu sn mialam miec cc jednak moja lekarka twierdzi ze porod sn po zdjeciu pessara jest lekki i warto probowac. niestety po przeczytaniu forum wiem ze roznie to bywa... jak myslicie probowac sn czy upierac sie przy cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuku tu jedna z dziewczyn rodziła pierwsze dziecko cc a drugie naturalnie więc cofnij się troszkę i poczytaj :) Chyba Dzieciaczkowo z tego co pamiętam. Ale to będzie Twój wybór i natury :) Także powodzenia :) I napisz koniecznie jak przebiegł Twój poród:) Ja mam za 3 tygodnie ściągany pesar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lipcóweczko dziekuje za dodanie otuchy:) Jade dziś na ktg zobaczymy czy juz coś sie zaczyna dziac. Mam nadzieje ze tak bo jest już troszke ciężko, do tego mam takie dziwne kłucia w pochwie.Pewnie to przez ten pessar... Trzymam kciuki za wszystkie przyszłe Mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Witam wszystkie pessarowiczki.Dawno tu nie zagladałam:).Moja pessarowa Marysia lada dzień będzie kończyć 16 miesięcy. Wiem,że teraz bardzo boicie się o swoje przyszłe maleństwa.O to czy pessar się sprawdzi.Wiem,że dokuczają Wam twardnienia brzucha,czasami upławy,czasami kłócia.Ale wiem też,że to wszystko jest do przeżycia,a pessar sprawdzi się w 100 procentach:).Mój krążek raz był bardzo wysoko,a raz bardzo nisko i bałam się ,że wypadnie.Moja Marysia ważyła 4700 więc była doś duża i dość ciężka,a jednak to niebieskie ustroistwo dało radę i utrzymało tak dużego bobasa:). Dziewczynom,które już urodziły gratuluję!!!:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Soniu za dodane otuchy:) Faktycznie spore maleństwo miałaś, gratuluje:) Moja mała waży niestety w końcówce 34 tygodnia 2 kg:( ehh mam jednak nadzieje, że podrośnie bo wolałabym żeby chociaż do 3 kg podbiła. Ale już modyfikuje diete żeby jeszcze zdrowiej jeśc i zobaczymy. Kuku ja też mam kłucia w szyjce więc to normalne :) Powodzenia:) Napisz Jak Ci poszło bo ja tu wszystkim kibicuje i jestem bardzo ciekawa pesarowych pporodów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalomidi
Ja nadal czekam :) Jutro kontrolne ktg- zobaczymy czy wyjdą jakieś skutcze. Moja Dzidzia w 32tc miała 1850g ale lekarz powiedzial, że w ostatnim miesiącu najbardziej przybiera na wadze i że w terminie porodu powinna ok 3200g ważyć :) Jak miałam pessar już pod koniec to strasznie uwierał nie dość, że na szyjke to i na odbyt naciskał - dość nieprzyjemna sprawa. Samo wyjęcie trwało mniej niż 1min i nic nie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
lipcóweczka moja mała miała mieć niby około 3kg.Lekarz mówił,że dzidzia bedzie maleńka,a jak widać zadne usg i badania nie są pewne na 100 procent:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny jestem w 19 tc moja szyjka ma 29mm ale wcześniej miała wiecej wiec się skraca. Lekarz powiedział ze jak zejdzie poniżej 25mm to bierze mnie na oddział i zakładamy krążek, choć od razu zaznaczył ze to nie jest taka fajna sprawa bo mogą zrobić się odleżyny pod tym krążkiem miałyście taki problem...?? Biorę jak narazie no-spe 3 razy dziennie luteine pod jezyk 3razy dziennie i asmag 50 trzy razy po dwie... nie mam skurczy każdnych a mimo to szyjka idzie... doatkowo dostałam też macmirror byc może po to żeby nie było żadnych bakterii i żeby w razie w można było od razu założyć pessar... tez tak miałyście...? Jak długą miałyście szyjkę przy zakładaniu pessara...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia039
Cześć! Ja miałam szyjkę długości 2cm. Ale moja Lekarka zakładała mi krążek w gabinecie. O odleżynach nic nie słyszałam tylko że jesteśmy bardziej podatne za infekcje i są większe upławy. Ja z wyjątkiem no-spy nic nie brałam przed krążkiem. Ale każda z nas ma innego lekarza i inaczej to wygląda. Będzie dobrze nie martw się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Moja szyjka miała 12 mm jak zakładali mi pesar. równiez o żadnych odleżynach nie słyszałam tylko jak moja przedmówczyni o częstszych infekcjach pochwy. Myślę, że co do leków to nie powinno sie porównywać bo ja np. nie mam skurczy a w związku z tym nie mam leków przeciw skurczowych. Mam tylko asmag 3 razy po jednej, ale to po prostu magnz żeby dostarczać . Nospę biorę rzadko , dopiero jak mnie boli brzuch a luteinę biorę dopochwowo 2 razy dziennie po 2 rano i wieczorem. no i osłonowo clotrimazolum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, moja szyjka miała niecałe 2 cm do tego doszło rozwarcie od wewnętrznej strony. Miałam zakładany pessar w gabinecie. Brałam no spe forte 3x dziennie i macmirror. Teraz już niczego nie biore i z utęsknieniem czekam na synka:) Nic nie słyszałam o odleżynach... Myśle ze pessar naprawde pomaga i nie ma sie czego bać. Kalomidi ja też mam lekarke z bielańskiego i mam nadzieje ze znajdzie sie miejsce w czwartek. Kto wie może sie spotkamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za słowa otuchy ja bardzo sie boje to dopiero 19 tydzień... A długo się staralismy bez zabezpieczenia od dwóch lat ponad a tak naprawde to od 8 nie chciała bym stracic tego maleństwa... Ale musze w miare normlanie funkcjonować bo mieszkam sama z mezem którym od rana do wieczora jest w pracy, ciężkiej pracy :/ Chyba bede nalegac na mojego lekarza zeby jednak mi załozył mimo wszystko ten pessar...nawet jak szyjka bedzie miała wiecej niz 25 mm bede spokojniejsza ... Mam z nm takie układy że on pewnie chce mi na kase chorych go założyć...dlatego na oddziale...ale chyba wole zapłacic te 200zł i zrobic to bez dodatkowego stresu w gabinecie... Dzieki dziewczyny jeszcze raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×