Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwertyna

bez seksu do ślubu...

Polecane posty

Gość qwertyna

Czy wierzycie ,że można wytrzymać bez seksu do ślubu? Jakie są wasze opinie?? Czy może to mieć pozytywne skutki? A piszę dlatego, że byłam w długim związku ,żyliśmy jak mąż z żoną tyle że bez ślubu i uprawialiśmy seks ,który miał nas złączyć i zbliżyc. Nie udało się -rozstaliśmy się. teraz poznałam kogoś nowego, świeżego i nie wiem czy powinnam z nim uprawiac seks.Chociaz jest nam wspaniale. Dla mnie te sprawy są wyjątkowe, nie umiem podchodzić do tego jak do smarowania chleba maslem. Nigdy nie chcialam kochacc sie z wieloma facetami. Myslicie ze warto wytrzymac do ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluszka
ja z moim chlopakim jestesmy dlugo. od niedawna sie kochamy.. wiem, ze to ten.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyna
myślicie, że to nie jest warte ? Ze takie wspolny wysilek nie łączy bardziej niż seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluszka
ja wytrzymalam prawie 3 lata. kocham Go bardzo a teraz jest miedzy nami wspaniale. wczesniej tez bylo:) jest moim pierwszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekaj i kupuj kota w worku
tiaaaaa a potem okaże się np że on jest impotentem albo woli chłopców albo piluje 2 minuty i ma w d czy sprawia ci to przyjemnośc czy nie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie lepiej ten \"wysiłek\" skierować w innym kierunku? Na przykłąd w spólne zainteresowania, pracę hobby? I dlaczego zwiazek bez seksu ma być lepszy od tego w którym ludzi się kochają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze takie wspolny wysilek nie
łączy bardziej niz seks? " - tylko odwlekasz ten moment, dlaczego sądzisz, ze to cos zmieni ? albo ze nie zmieni niczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluszka
miarka: to bylo do mnie? jak tak to chodzilo mi o to, ze wczesniej byo wspaniale i teraz tez jest. taka roznica, ze teraz kochamy sie dodatkowo fizycznie:P nie uwazam, ze zwiazki w ktorych sie nie uprawia sexu sa lepsze czy gorsze. sex jest wazny ale nie jest rzecza najwazniejsza!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyna
zgadzam się z maluszką. Dla mnie seks to nie tylko przyjemność, dla mnie to coś niesamowitego i chce to robic z kims kto bedzie ze mną do końca życia. Kochałam się z poprzednim bo on mnie tak namawail i przekonywal, że to nas bardziej połączy, że zbliży.. Srati tati. teraz to przeszlość i seks NIC nie zmienil. . Z tym mężczyzna jest inaczej... Kurcze ale mam staroświeckie myslenie. Czy któraś z was myśli podobnie.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyna
a niby jaki to wysiłek -wspólne hobby??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa grzybowa
" i chce to robic z kims kto bedzie ze mną do końca życia" a jaka masz gwarancje ze z ta osobą, którą poslubisz bedziesz do konca życia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyna
bo wierzę i chce wierzyc:) Czymże jest życie jesli sie w nic nie wierzy. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no racja na tym polega wiara
:) tylko teraz mi powiedz dlaczego nie wierzysz, ze z tobą bedzie do konca jezeli przespisz sie z nim przed slubem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluszka
mnie moj chlopak nigdy nie namawial.. sugerowal.. ale nigdy ale to nigdy nie nacisnal. wiedzial ze sie zgodze tylko ze to kwestia czasu. chcialam byc pewna i jego i siebie. uwazam ze takie rzeczy nalezy zaczac wtedy gdy jest sie w stanie poniesc ew. konsekwencje w postaci ciazy. mam 24 lata i uwazam ze poradzilabym sobie=) pozdrawiam. PS dodam jeszcze ze moj zwiazek sie na seksie nie opiera i bez niego da sie zyc. jak jestes pewna tego chlopaka zktorym jestes i czujesz, ze to ten... ja bym chyba do slubu nie czekala:) pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyna
ależ ja nic takiego nie powiedziałam że nie wierzę że gdy będziemy się kochać (nie używam "przespać się") to nie będziemy razem do końca życia. Ja tylko się zastanawiam czy nie warto zobaczyć przed ślubem jaki on jest w wytrwałości i poświęceniu, bo jeśli on będzie w stanie z miłości do mnie wytrwać i nie "sprawdzić" mnie jaka jestem w łóżku to znaczy że kocha naprawdę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa grzybowa
ale w takim wypadku sprawdzi Cię po slubie (jak to sama napisałaś) i odejdzie, wiec w czym róznica ? tylko w tym, ze odwlekasz nieuniknione - jakkolwiek ma to wyglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyna
widzisz ja wierzę w sakrament małżeństwa,zawierany oczywiście przez osoby dla których coś znaczy:) Poza tym facet który żeni się z miłości do kobiety, a nie dla jej ciała, nie odejdzie tak łatwo jak sądzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hero
ja myślę ,że to może mieć sens, ale tylko wówczas gdy ludzie bardzo się kochają i są na siebie zdecydowani. Ja z moim narzeczonym też planujemy wytrwać do ślubu mimo że kiedyś się kochaliśmy, postanowiliśmy przestać i uczynić okres narzeczeństwa czymś innym i wyjątkowym. i choć jest czasem ciężko, to czujemy ogromną bliskość w tym naszym postanowieniu. Ale wiem, że wiele par nie jest na to psychicznie gotowa i za słaba by wytrzymać taki trud.Wiele też sądzi że nie ma po co podejmować się czegoś takiego. Bo nie jest łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co wam powiem ludzie kochani ja uprawialam petting z chloapkiem i mi teraz tak glupio przed Bogiem czuje ze sie na mnie zawiodlk bo obiecalam sobie ze jako nastolatka do czegos takiego nie doprowadze teraz tego tak zaluje ze niema od tego gorszej rzeczy chcialabym go przeprosicc...moglabym zrobic wszystko zeby mi tylko wybaczyl i nie tylko ze wzgledu na neigo ale zrobilam cos co nie jest w moim typie czego nei chcialam zrobilam cos przeciw sobie i co z tego ze to tylko pettingg nie bede uprawiala seksu narazie a juz napewno nie z pierwszymlepszym ktory uwaza ze juz po 2 tyg znajomosci mnie zna i dla mnie czystosc jest piekna i kcoham pary ktore sie kochaja za to co maja w serca a nie za cialo moze to jest i dopelnienie ale jeszcze piekniej jest poczekac do slubu i zobaczyc czy naprawde partner kocha czy tylko chce isc z toba do lozka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hero
To co mówisz Myka ma sens i cieszę się, że są jeszcze dziewczyny które nie poddają się modzie na szybki seks z byle kim. Nie krytykuje ich ,po prostu myślę że coś ważnego po drodze im umyka. Dlla niektórych miłość łączy się nierozerwalnie z seksem nawet jak znaja się parę tygodni.I nie wyobrazają sobie by było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala83.
sex jest piekna rzecza, ale gdy ludzie kochaja sie, bez milosci jest dlamnie czystym wyzyciem fizycznym.. bez uroku. przed slube czy po... to juz sprawa kazdego/kazdej z nas. ja na slubnym kobiercu nie bede dziewica, ale nie zaluje. spalam z 1 chlopakiem, z ktorym bylam bardzo dlugo zanim zaczelismy sie kochac i absoliutnie nie zaluje.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hero
ja tez nie mam krystalicznej przeszlości i na ślubnym kobiercu tez nie będę dziewicą, ale ja na przykład tego żałuję. :( Wolałabym żeby to mój mąż był pierwszym.. Ale ja jestem niemodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie moda
co za głupie okreslenia to kwestia zdrowego rozsądnku. kobiety tez maja potrzeby seksualne - kiedys wychodziły za mąż w wieku 16, 17 lat i wtedy zaczynały sie bzykac. No więc mogły sobie czekać do slubu ja nie wyobrazam sobie ze mogłabym chceiec miec meza wczesniej niz po 25 roku zycia. Chce skonczyc studia, znalezc prace, zapewnic sobie jakies mieszkanie, potem moge myslec ewentualnie o malzenstwie i nie zamierzam do tego czasu zyc w celibacie nazywanie seks przed slubem - modą jest co najmniej załosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz byl moim jedynym. Czekalismy do slubu. Jestesmy bardzo szczesliwi- mysle, ze bylo warto czekac na tego jedynego. Nie wyobrazam sobie, ze moglabym zaspokajac moje potrzeby seksualne z roznymi partnerami i potem stanac przed pltarzem taka \"zuzyta\" (troche staroswiecka jestem). Co do kwestii rozsadku- czlowiek nie uprawiajacy przez dluzszy czas seksu ma mniejsze zapotrzebowanie. Osoby zyjace w czystosci radza sobie wiec z tym \"problemem\" dosc dobrze! Osoby, ktore uprawiaja regularnie seks sa od niego bardziej \"uzaleznione\" i nie wyobrazaja sobie zycia w celibacie. Ja tam w wieku 16, 17 lat mialam wiecej rozumu niz popedu. Nawet gdyby mnie nie wiadomo jak ciagnelo, nie oddalabym sie koledze, zeby zaspokoic swoj poped! Mysle, ze wszystko jest sprawa priorytetow i podejscia do zycia. Jeden chce sobie zycie uporzadkowac- najpierw szkola (praca), mieszkanie (kupno/ wynajem), slub i dopiero potem zabawa w doroslosc- a wiec seks, dzieci, wspolne zycie. Inni zaczynaja od seksu, roznych partnerow- czasami przy tym wychodza wpadki i sluby z przypadkowymi ojcami... Czasami dochodzi do dramatow, gdy po latach wspolnego zycia na kocia lape facet nie ma zamiaru sie zenic, ani plodzic dzieci, bo mu tak wygodniej. Czasami mysli sie, ze sie jest z tym jedynym, oddaje sie mu, a potem dochodzi do rozstania... czyli porazka. Robiac wszystko po kolei (najpierw slub, potem seks) unika sie wielu rozczarowan. Energie \"seksualna\" kieruje sie przed slubem na poznawanie siebie, a nie swoich cial. Dzieki temu w malzenstwie jest mniej zgrzytow. A na poznawanie seksualnosci i swoich cial jest zawsze czas po slubie. Moj \"kot w worku\" nie jest wprawdzie doswiadczony przez przygody z tuzinem dziewczyn, ale wiecie co? O wiele lepiej mi sie zyje ze swiadomoscia, ze nie calowal on innych dziewczyn i ze kochal sie tylko ze mna. Z seksem jest tak, jak ze sportem- na poczatku jest sie nieporadnym, ale z uplywem czasu nabiera sie wprawy, doswiadczenia, uczy sie wielu rzeczy. Dlaczego mam nabierac tego doswiadczenia przed slubem, jesli moge sie zaczac uczyc wraz z tym jedynym po slubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle ze to jest sprawa indywidualna! seks nie jest najwazniejszy w zwiazku tego jestem pewna! ale jesli chodzi o mnie to ja juz nie jestem dziewica i nie czuje sie z tym żle! zrobiłam to po 2 latach zwiazku wiec mysle ze moj ukochany sie spisał jesli chodzi o cierpliwosc! nie naciskał ani nic z tych rzeczy! cały czas z nim jestem i mam nadzieje ze tak juz zostanie:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hero
To piekne co piszesz Aga, myśle że jest w tym dużo prawdy. Moj partner nie mial przede mną żadnej kobiety i chyba wlaśnie to jego niedoświadczenie jest takie słodkie, to jak się stara, jak się wszystkiego uczy dla mnie i z myślą o mnie. Nie jestem kolejną panną na jego długiej liście, jestem tą pierwszą i ostatnią bo niedługo wychodzę za niego za mąż. Za nic bym tego nie oddala:) A te opowieści o kocie w worku co się okaże impotentem są dla mnie śmieszne:)Tak jak piszesz Aga, przed ślubem zamiast w seks to angażujemy się we wzajemne poznawanie siebie, bardzo bliskie.. I tyle. Ale wiem, że jest to zbyt trudne aby wszyscy to zaakceptowali. Choc ja znam kilka małżeństw, które wytrwaly ,są dla mnie ogromnym wzorem i podziwiam ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floppy
ja na przykład szanuje takie pary, może i troche podziwiam i ch wytrwałość, ale sama tak nie umiem. Kochalam się z moim partnerem po kilku m-cach. Nie wiem czy to nas zblizylo, czy nie, ale nie potrafilismy poczekac. On twierdzil, ze to i tak długo. Nadal jestesmy razem, nie wiem czy bede jego żoną, choć chcialabym ,ale on jakoś nic nie proponuje. W każdym razie gratuluje wam dziewczyny silnego charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andruta
My byliśmy razem dopiero po 3latach i było wspaniale, bo zdążyliśmy się poznać a po 7 wzięliśmy ślub.Moja znajoma była czysta aż do ślubu - trzeba to uszanować.PZDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×