Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ksamiliana

czy jest tu jakaś para, która po rozstaniu wróciła do siebie i jej sie udało?

Polecane posty

Gość ksamiliana
Wiem Stokrotko jak to bardzo boli. naprawde, wiem co czujesz Kochana. Tylko czas niestety pokaze, my nic nie zrobimy na siłę. Musimy byc poprostu dzielne. A może i do nas los sie uśmiechnie, nasi wrócą, bo zrozumieją kim dla nich byłysmy? Sa takie przypadki. Dlatego by sie troszkę pocieszyc chciałam by napisały do nas pary, którym sie udało. Bo widac czasem się udaje, zalezy jak silna była ich milosc wobec siebie. całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyśl sobie po prostu : On nie jest mnie wart skoro połakomił się na takie byle co. Jesteś dla niego za dobra. To on najwięcej stracił a nie ty! Pamiętaj o tym. Kiedyś będziesz się z tego śmiała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
jeszcze nie tak dawno sama pisałam w topiku o parach, którym się udało.. a teraz.. ja po prostu nie potrafie zrozumieć, że po tym wszystkim on mnie zostawia i od razu leci do kogoś, kogo zna tak krótko.. na dodatek straciłam w nim przyjaciela.. jemu zawsze mogłam powiedzieć wszystko.. wyżalić się, przytulić, poprosić o wsparcie.. niby on chce przyjaźni, ale nie wydaje mis ie to dobrym rozwiazaniem.. nie na chwilę obecna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
tak staram się mysleć.. ze to jego niedojrzałosć.. czasami tylko mam nanosekundy załamań.. wtedy czuję się jak dziecko we mgle w czarnym strasznym lesie, któremu wydaje się, że gonią je drzewa.. napisałam mu, bo mnie zaczepił na gg, że najwyraźniej tak miało być.. odparł tylko 'nie wiem'..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem o tym...Byliśmy idealna parą stawianą za wzór wszystkim dookoła...Smutne ale prawdziwe :( On też zna ją bardzo krótko a mimo to chciałby jej dać wszystko to co mi. Zalosne to troche :(Ale wierzę że będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
no dokładnie tak jak było z nami.. :( wszystkie zwiazki dookoła się sypały, a my najgorsze kryzysy przetrwaliśmy.. teraz nie było żandego, a tu koniec.. :( hm.. ciekawe co psiapsióła kombinuje z tym kolegą z prazy męża.. nie wiem, czy to dobry pomysł.. czy moze powiedzieć jej, żeby nic nie kombinowała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane Wasi faceci to dupki :) łacznie z moim :) Polecam Wam ksiazke \"Dlaczego mezczyzni kochaja zołzy?\" dala mi wiele do zrozumienia gdzie do cholery bledy popelnialam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam z chlopakiem 2 lata - 3 razy sie schodzilismy, raz mielismy 10 dniowa przerwe. Nie udalo sie nam. Nagromadzone problemy i ciagle wypominanie tego co sie zdazylo - a przeciez skoro sie wybacza to trzeba zapomniec o tym co bylo, wypominanie i wracanie do przeszlosci nie ma szans zeby odbudowac zwiazek. trzeba sie bardzo postarac, czasem ugryźć w jezyk. Zaraz po zejsciu bylo cudownie, jakis czas mijal i znow klotnie. wina z jego i z mojej strony. jednak warto sprobowac ale TYLKO RAZ. powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam z moim chłopakiem 4 miesiące, zostawił mnie... Nie byliśmy ze sobą 10 miesięcy. Po tym czasie on chciał do mnie wrócić... Zgodziłam się i nie żałuję. Jesteśmy ze sobą prawie rok i jest cudownie, o niebo lepiej niż za pierwszym razem. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarazwybuchnę
Ja własnie zeszłam się z moim ex...mamy po 30 lat ( ja 30 on 31) rozstalismy sie na moją prosbę, kazałam mu się wyprowadzić bo wydawalo mi się, ze nie do kobca jest przekonany....mineły cztery miesiące...wrócił...mam wiele atpliwości, to trudna decyzja, ale jest tak jakby te miesiące w ogóle nie minęły....poza non stop wydzwaniającymi panienkami do niego, ale to już ograneliśmy....nam tez wszyscy mówili, zeby nie wchodzic jeszce raz w cos sie skonczyło, ze to się rozpadnie, tak naprawde nie wiem jak bedzie, zycie to zweryfikuje, ale zeszlimy się mimo, ze nigdym, podkreslam nigdy nie mielismy juz byc razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz ja: byłam z chłopakiem rok i rozstaliśmy się w sumie z niczyjej winy..ale to ja zerwałam..Moje Kochanie załamało się na troszkę..Jednak nie przestawał się o mnie starać..Tzn. na początku starał się, żebyśmy do siebie wrócili, a później już nasze relacje utrzymywały się na przyjaznej stopie. Z tym, żę zawsze mogłam na niego liczyć, pomagał mi w każdym problemie, nawet jeśli go o to nie prosiłam, itp.. Po ponad pół roku, kiedy On wyjechał na jakiś czas, poczułam, że strasznie za Nim tęsknię i kiedy wrócił zaczęłam się stopniowo do niego zbliżać.Wiedziałam, że On też bardzo tego chce, więc w jego urodzinki..dałam Mu się w prezencie:P Od tego czasu minął rok i jest nam ze sobą cudownie. Bardziej się doceniamy, jest znacznie mniej spięć między nami. Jak widać czasem warto wrócić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandarynka1986----->czytalem twoje wczorajsze oraz dzisiajesze wypowiedzi i straszna zazdrosnica z Ciebie;) a tak powaznie to ciagle dyskredytujesz te \"kobiete\" \"swojego\":P faceta i zastanawiasz sie ze tego nie ma(nawet A bym jej nie dala) tamtego nie ma,gowniara itd. zamiast skupic sie na tym co takiego MA-moze oprocz tej checi rewanzu z jego strony Ona ma cos czego Tobie \"brakuje\"-wiec lepiej nad tym sie zastanow zamiast ciagle myslec w czym jestes \"lepsza\" i zachwycac sie sama soba. p.s. napisalem troche pogmatwanie ale sadze ze bedziesz wiedziala o co mi chodzilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0012malenka
zaraz wybuchne --ale Ci zazdroszcze..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zachwycam sie wcale nad sobą tylko naprawdę się zastanawiam skąd u niego takie zmiany. To co niby kochał pozmieniał na rzeczy o 360 stopni inne! Nawet przed chwilą dzwonil do mnie i prosil zebym sama nie jechala autobusem na studia.Powiedzialam mu ze jade bo nie chce sie stresowac jak on wroci od niej o 23:00 a ja bede czekac przy oknie a on na to że mi to wynagrodzi! Nie bardzo wiem w jaki sposob ale ok. Powiedzial ze zobacze. Ale do niej pojechal i powiedzial ze bedzie pozno! Nigdy wiecej seksu jak boga kocham !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I po co on dzwonił i pieprzył takie farmazony co? No powiedzcie mi? Dlaczego? :( Nie mógłby powidzieć - ok jedź ja bede wieczorem ? Tylko- nie jedź nie bedziesz sie stresować bo Ci to wynagrodzę? I nie wierzę że wroci boinaczej nie pojechałby do niej i nie mówił że bedzie po mnie po 22:00!!! Faceci są popieprzeni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
! Faceci są popieprzeni >>>>:D:D:D:D:D wiesz co On po prostu Cie lubie i martwi sie o Ciebie ale na razie nic wiecej:( teraz tak sadze.to nie jest zemsta!!.musisz poczekac az \"tamta\" mu sie znudzi-minie poczatkowe zauroczneie-jesli bedziesz przy nim tkwila to On jeszcze dluzej nie bedzie sei mogl zdecydowac czy ty czy Ona.jesli sie rozstaniecie to sadze ,ze szybciej podejmie decyzje.jelsi nie bedzie Cie widzial przez tydzien to moze stwierdzi ze jadnak bardziej mu Ciebie brakuje niz jej,nawet jelsi stwierdzi odwrotnie to i tak sprawa bedzie jasna;).w obecnej sytuacji tylko sie dreczysz a do niczego to nie prowadzi.radze cos z tym zrobic.ile tak mozna tkwic jak Ty????to bezsensu.on ma fajenie;)DD dwie kobiety ale ty chyba malo komfortowo sie czujesz;) zrob z tym cos-dobrze Ci radze im szyciej tym lepiej albo w jedna albo w druga tylko marnujesz zycie tkwiac w prozni.czasami lepiej zrobic dwa kroki w tyl aby potem moc isc do przodu. zadowalasz sie odpadami poniewaz masz poczucie winy.powiedz w koncu dosc bo ile tak mozna. sadze,ze kiedys przyznasz mi racje ale jeszcze na to za wczenie chyba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlaśnie :)ja juz dawno wiem że to nie z zemsty bo on taki po prostu nie jest. Raczej z niezdecydowania. Tylko jak mamy być osobno skoro mieszkamy w jednym pokoju do końca czerwca? I nic nie mozemy z tym zrobić.Ale wiem jedno - nie dotknie mnie więcej jeśli nie będzie chciał wrócić. Nie będzie tak dobrze, że do niej pojedzie wieczorem a ze mną się prześpi. Za wiele tego dobrego. Dzięki Sebaa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princess_Si
powiedz mi, czemu Ty go nie poslesz do diabla i nie zaczniesz zycia od poczatku??? moze byc pieknie, a nawet jesli nie bedzie to wiele nie stracisz, co najwyzej mnostwo zmartwien. ja mam wyobrazenie milosci idealnej. wiele rzeczy moze byc nie tak w zwiazku, ale zdrada nie wchodzi w gre i tak samo "bycie" w miedzyczasie z kims innym. jak mozesz zyc z mysla ze Twoj facet byl z inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to chyba miłość :( Wcześniej myślałam, że nie mogłabym żyć z taką świadomością a teraz...? Po prostu nigdy nie pomyślałabym że tak się wszystko potoczy, że mój idealny Dawid nagle mnie zostawi dla dzieciaka :( Jeszcze walczę o niego choć mu już nie okazuję jak bardzo go kocham. On wie. Widzi to w moich oczach kiedy na Niego patrze. Nie chcę za parę lat zrozumieć tak jak pan Zrozpaczony z tematu wyżej że nie kocham swojego męża...Ale ni też na siłę. Mogę jedynie czekać. Czy to źle? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
I nic nie mozemy z tym zrobić------>zawsze cos mozna coś tak, ale nie zawsze to, co by się chciało.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandarynka1986----->znajdz sobei jakies zajecie nie mysl ciagle o nim;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandarynka1986----->znajdz sobei raczej zajecie poza \"domem\"-jakie nie wiem nie znam Twoich zainteresowan,nie wiem gdize mieszkasz itd. i pomysl nad przeprowadzka dobrze radze chociaz na miesiac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princess_Si
przykro mi, ale moim zdaniem popelniacie najwiekszy blad. milosc to tylko chemia. kochac sie powinno za cos, za to ze ktos jest przy Tobie, kocha, jestes dla niego jedyna, dba o Ciebie. czym sobie ten facet zasluzyl na Twoja milosc?? nie daj sie zwariowac zludzeniu jakim w tym momencie jest Twoje uczucie do niego!! mozliwe ze nie mozesz odejsc bo jesres slaba osoba, ale uwierz ze jest ogromna szansa ze bedziesz kiedys bardzo szcesliwa z kims innym. masz cale zycie przed soba.mozesz zaczac wszystko od poczatku. taka "wyzebrana" milosc nie ma zadnej przyszlosci. i do konca zycia bedziesz czula do niego zal, tego sie nie da uniknac. ten facet nie jest Ci pisany i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×