Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Poddany słabej woli

Gdy już nie możesz bez niej/niego żyć...

Polecane posty

Gość Poddany słabej woli

I przyszło uzależnienie od jej obecności. Godziny, setki godzin rozmów, niezliczonych spotkań, coraz większa bliskość, psychiczna, fizyczna, niemożliwe do określenia przywiązanie, do tego stopnia, że gdy nie ma jej obok, źle się czuję, za wszelką cenę szukam kontaktu. Silna wola staje się cholernie słabą wolą, mówię sobie: "Wyluzuj na jakiś czas, daj zatęsknić, chociaż kilka dni", ale ostatecznie kapituluje, zupełnie jak poszukiwacz samorodka złota, który natrafia na jeden z okruchów i w jego oczach zapala się głów bogactwa. Dziś jest szczególnie trudno. Dać zatęsknić? Nie wiem, czy potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozmawiam z psem
a używaj sobie :) bardziej ci chyba hormony grają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze pomyśl że
zepsuta kobieta należy do tego rodzaju istot, których mężczyźni nigdy nie mają dosyć Oscar Wilde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęskniąca również...
Znam to uczucie, kiedy godzina bez głosu ukochanego staje się niczym miesiąc, kiedy szukasz kontaktu chociazby na chwilkę, kiedy pragniesz patrzeć w oczy, musnąć choćby lekko zwilżone wargi...jak ja za tym tęsknie...cóż zrobić, gdy ukochany tak daleko... Dobrze, że tęsknisz...to dowód miłości - daj potęsknić jej, aby go doceniła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poddany słabej woli
Dochodzę do wniosku, że jednym z tych uczuć, które są najtrudniejsze do zniesienia jest właśnie tęsknota. Drąży wewnętrznie, pali ogniem, którego nie jesteś w stanie ugasić, suszy pragnieniem, chociaż doskonale wiesz, że nie znajdziesz ani kropli wody, zaciska rzemieniem na nadgarstku duszy, a ty nie jesteś w stanie odeprzeć jego silnego ucisku. Jak w Roxette "Spending my time". Tylko przeczucie, że ta druga osoba również o tobie myśli, pozwala na jakąś ulgę. Oby myślała. Jednak chyba nie dowiem się tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, nawet nie wiesz jak ja ciebie rozumie, przez kilka miesiecy czułam to samo. Tesknota wspomnienia wprost mnie zabijały, kazdy sygnał puszczony tel. był jak swiatełko w tunelu, a gdy sie spotykalismy chcialam dac od siebie wszystko i tyle samo dostac - to wspaniałe jest kochac kogos kto to uczucie odwzajemnia.....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poddany słabej woli
Siedzisz w fotelu, próbujesz czytać, chociaż lektura wciąga, nie potrafisz skupić się, kolejne słowa niby trawione przez wzrok, ale gdzieś uciekają, telefon w zasięgu wzroku, podświadomie liczysz upływające minuty, godziny i zastanawiasz się, czy może za chwilę jego wyświetlacz zapłonie niebieskim blaskiem? A jeśli, rzucasz się, niczym wygłodniały rozbitek, któremu udało się wyłowić kawałek chleba. Niby to tylko chleb, a smakuje niczym najsłodsza ambrozja. Właśnie to czuję. I czekam. Na choćby jedno słowo, lakoniczne, ale działające na serce jak wyrzutnia, wzbijająca je wysoko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
Napewno myśli to się czuje:) tak tęsknota, człowiek wyłancza się z codzienności, mysli, tęskni spending my time, uwielbiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poddany słabej woli
Nie, to chyba nie jest normalny stan świadomości? Gdy nie ma dnia, bym o niej nie myślał, gdy tylko istnieje szansa, by ją zobaczyć, wszystko nagle staje się mało ważne, jakbym był pod wpływem nakotyku o jej imieniu, racjonalne myślenie zostaje wyłączone, zamiast mózgu, dowodzenie przejmuje serce. Czasami chyba warto poddać się jego decyzjom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the real_princess_SiSi
tez zazdroszcze Twojej dziewczynie. oby docenila takiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co czujesz
ale pomyśl ile dobrego dla niej robisz nie zadręczając jej swoją obecnością. spotkanie ma być przecież jak święto, ma być wieczną tajemnicą odkrywania siebie na nowo z iskierką w oku, ciepłym uśmiechem, kolejnymi rozmowami, dławiącą niepewnością, co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
oczywiście:) Tylko decyzjom serca:) listen to your heart:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
napewno go kocha, a nie że tylko ceni, docenia:) Myślę, że dręczy Ją jego nieobecnośc, a nie obeność na spotkaniach (post wyżej;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
włąsnie zakochał się, oby powiedział to głosno do siebie:) I tylko słuchał serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poddany słabej woli
I zastanawiam się tylko, czy owe milczenie, wzbudzające niepewność, ten brak kontaktu, który niesie niewyobrażalną chęć zobaczenia tej drugiej osoby, a może właśnie spotkanie bardziej umocni nasz związek? Chciałbym być obok niej, choćby siedzieć w milczeniu, spoglądać w oczy, próbować wyczytać z nich to, o czym szepcze dusza, wyczytać to, co niewypowiedziane. Jestem głodny bliskości, nie ma alternatywy, nic nie jest w stanie jest zastąpić. Jednego jestem pewny - nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
spotkanie i spotkania umocnią związek:) Tego możesz być pewny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sie pochlastam :D (żarcik) . Co bym dala za takie uczucie ... chyba życie :) Chlopie jestes szczęsciarzem 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwF
FDAJ SIE SKLONOWAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poddany słabej woli
Czasami tylko przemknie gdzieś myśl: czy można zaangażować się jeszcze bardziej? Czy jest uczucie silniejsze od tego, które aktualnie zawładnęło całym mną? Mam wrażenie, że jest, ale jak wobec tego je nazwać? Są dni, gdy mógłbym spotkac się z nią, ale rzucam się celowo w wir innych zajęć, by sprawić właśnie, aby nasze spotkania nie spowszedniały, by były czymś wyjątkowym. Ale coraz częściej dochodzę do wniosku, że chciałbym, by były choćby takie zwykłe, ale gdy ona jest po prostu obok. Czy to tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
[radosna, zadowolona] Jest czego:) naprawdę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zazdrośćie mi___
wiem,ze on pisze o mnie:P Daj mi odetchnąć i mnie więcej nie szantażuj:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora tego topicu
Tez tak mialam... byłam z nim prawie 2 lata, spędzałam z nim prawie 24h/dobre bo zamieszkalam w miescie gdzie on mieszkał (na studiach), oprócz niego nie mialam tam nikogo i uzalezniłam sie do tego stopnia, ze wariowalam gdy nie oddawał 15 minut sygnału, czyli nie odpisywał na esa... a gdy sie poklocilismy nie potrafiłam wytrzymac sama w tej kawalerce wiec pakowalam sie i jechalam do mojego miasta... gdy powiedział, ze wyjezdza do pracy za granice na wakacje czułam, jakby mnie grzebał zywcem... dni przed wyjazdem i pierwsze dni bez niego to był najwiekszy koszmar mojego zycia... ale oduczyłam sie wariowac... potem on ze mną zerwał... a ja... choc mineło juz pół roku nadal mam go w sercu, tesknie za nim 24h/ dobre ale nauczyłam sie juz z tym zyć ...........................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA11111
Zazdroszcze twojej dziewczynie. Myślałam, że już nie ma takich mężczyzn. Walcz o nią, zrób wszystko żeby nie zapomniała o Tobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poddany słabej woli
Na co czekamy... Chyba każdy na coś czeka. Ja czekam na Twoje słowa, słowa, które zmienią moje życie, uczynią mnie szczęśliwszym. Te dwa słowa, które zawsze wszystko zmieniają. Jak długo każesz mi jeszcze czekać? Czy czujesz to, co ja? A może obawiasz się swoich uczuć? Gdybym tylko wiedział, że nasze myśli biegną po tych samych torach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna Rybka
Myślę , że te dwa słowa już padały. I pewna swych uczuć jest:) jak ja:) zatem tory zycia te same:) skoro Ty też kochasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __taki jeden
Czuję to samo co Ty kolego. Tylko w moim przypadku ona jest młoda i chyba nie potrafi docenić tego wszystkiego... może zabardzo napierałem z tym uczuciem i ciągłym poświęcaniem jej czasu. Teraz Ona nie wie co czuje do mnie bo jest zmęczona tym co robiłem jak to określiła i nie może pogodzić mnie ze szkołą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poddany słabej woli
Gdy kochasz, wszystko traci znaczenie, zupełnie nieistotne stają się przyziemne problemy, znikają we mgle uczucia. Cokolwiek by się nie stało, wiesz, że jest sens budzić się rano, że jest sens zaciskać zęby, by przetrzymać kolejny dzień, bo już wkrótce zobaczyć ją/jego, zaśniesz w ramionach ukochanej osoby. Nic innego się nie liczy. Serce to nie tylko fizycznie odczuwane uderzenia w klatce piersiowej. Moje serce to Ty, kochanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×