Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fasttingen

Wkurzyłam się do cholery co się dzieje - no do cholery co za świat

Polecane posty

Gość fasttingen

Dzisiaj własnie dowiedziałam sie od koleżanki ,ze się rozwodzi. Mój Boże oni, takie przykładne małżeństwo - to była jedyna para z mojego otoczenia, która "dawała mi " przykład i nadzieję ,ze jeszcze ludzie mogą normalnie ze sobą żyć, kochać się, być udanym małżeństwem i TRWAĆ. Reszta par rozwalała sie i tyle... A dzisiaj ta wiadomość, oni. Własnie oni. Facet oczywiście jak to dzisiaj ci wszyscy goście zdziecinniałe, karłowate imitacje prawdziwych facetó wykręcił jej numer. Po tym co dzisiaj usłyszałam...jestem pewna. Ja już nie podejmę takiej decyzji, by być z kimś, by brać ślub. W mojej rodzinie wszyscy 3 bracia cioteczni są po rozwodach, znajomi albo już rozwiedzeni albo w trakcie. Co się dzieje!!! To wszystko chore. Egoizm ludzi niszczy wszystko... :( smutno mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to-to
Masz racje to jest chore. Ja tez tego nie rozumiem-tacy co przekreslaja wszystko dla jednej chwili to prostacy.FACET NAJPIERW ROBI POTEM MYSLI , ale juz jest za pozno!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak trzymać
Rozwody to plaga!!! Teraz to już jest nawet bardziej "na czasie" i chodliwy temat. Ta szmirna Gazeta Wyborcza np. ostatnio wydała specjalny poradnik jak się rozwodzic, jak szukać dowodów na partnera itp. No szok. A moze w tym wszystkim co sie teraz dzieje pozstaraliby sie o poradnik, jak przetwać i wytrwać w małżeństwie.Ale fakt jaka gazeta - takie dodatki. Chociaż załosne, bo znowu skrajnie - czyżby ironia wczesniej wydają dodatek o Janie Pawle II , a przed nim ... "ewangelie Judasza"... A zreszta jaka gazeta, taką sobie ewangelie wybrała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może to lepiej
dla Twoich znajomych. Może nie byli sobie pisani a teraz będą szczęsliwsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasttingen
Teraz każdy sobie tak wmawia, że zawsze szczeście znajdzie poza małżeństwem. Tak pewnie teraz będą szczęśliwi itd. Tylko ,ze tak to tylko w filmach. Moi przykładowo 3 bracia cioteczni o których pisałam...wcale nie są szczęśliwsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może to lepiej
Może masz rację. Tylko ja piszę ze swojej perspektywy. Miałam męża, on miał żonę było dobrze ale spotkaliśmy się i okazało się, że uwielbiamy ze sobą być, rozmawiać. Długo broniliśmy się przed tym, aż w końcu powiedzieliśmy sobie tak to miłość. Rozstaliśmy się z małżonkami i od 5 lat jesteśmy szczęśliwym, zakochanym i wpatrzonym w siebie małżeństwem. Żałuję tylko, że nie znaliśmy się wcześniej. Nie skrzywdzilibyśmy nikogo, ale na szczęście nasi wcześniejsi partnerzy są wspaniałymi ludźmi i mamy kontakt z nimi cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może to lepiej
Życie czasami pisze scenariusze, których się niespodziewamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasttingen
Tak wyjatek od reguły. Ale teraz ludzie przyznaj rozwodzą sie tylko dlatego ,ze im sie nie chce stanąć na przeciwko problemom. Tak im łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może to lepiej
Masz rację to prawda jest ich za dużo. A dlaczego rozwodzą się Twoi znajomi i ile lat byli małżeństwem? Ja byłam z moim pierwszym 10 lat razem i 3 lata po ślubie także długi związek i zawsze byłam przekonana, ze to już na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vogue
też myślałam, że na zawsze, bylismy razem 20 lat, ostatnie lata to był koszmar, rozeszlismy się. Spotkałam takiego, który leczył moje rany, naprawdę zakochałam się, po tym jak on się zakochał, no i co, dla niego w ogóle nie istnieje pojęcie na zawsze, nie rozumie dlaczego kobiety potrzebują zapewnień tego rodzaju, a po 2 latach nakryłam jego telefoniczny romans. Naprawdę wydawał się najczulszym, najbardziej rozumiejącym facetem i wszystko upadło. Stara jestem, głupia, nie wierzę już ludziom, nie wierzę też, że można być z kimś do końca. A wydawało mi się, że ja nigdy nie zasilę statystyki, nie będę bohaterką żenujących artykułów jak z brukowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cok Tatli
Ups..A ja niedługo mam się zaręczyć :( ... Ale nie zrezygnuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×