Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem beznadziejna

Czemu nie odpisał mi na smsa???

Polecane posty

Co do tego mojego kumpla to w piatek bylismy na zakupach (kupowal prezenty dla rodzinka a ja doradzalam ) i wspomnial ze poszedlby na film \"Holiday\", ja na to ze tez chetnie bym poszla ale nie mam z kim a sama nie pojde i temat sie skonczyl. Teraz mam czekac az on to oficjalnie zaproponuje czy sama wyjsc z propozycja kumplowskiego wyjscia? Znajac siebie to nie wytrzymam i spytam co z tym kinem ale jak mi odmowi to bedzie moja wielka porazka, no ale w sumie to po co w ogóle by o tym mówil? Ech, głupie to wszystko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalaaa
dziewczyny...dlaczego na sile staracie sie rozpieprzyc komus zwiazek? przeciez wy same chyba nie chcialybyscie, zeby jakas laska probowala odebrac wam faceta, a same nie macie zadnych skrupulow.. to, co robicie, jest zwyczajnie podłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ona xxxxxxxxx
i jak nadal milczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalalalaaa - nie ugolniaj, moj kolega jest akurat wolny co do rozpieprzania zwiazkow to kobieta to \"rzecz\" nabyta - dzis jest, jutro moze jej nie byc, najbardziej krzycza te ktore nie staraja sie za bardzo w swoich zwiazkach lub sa z facetem ze strachu przed samotnoscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalaaa
pasadenka - uogolnilam, bo widze, ze sporo dziewczyn na tym topiku mowi o zajetych kolegach z pracy - jesli ciebie to nie dotyczy - wybacz - moje slowa nie byly skierowane do ciebie, nia mialam zamiaru ciebie urazic. co do cudzych facetow - jakikolwiek ich zwiazek by nie byl - on jednak istnieje - kryzysy przechodzi kazdy, a "ta trzecia" raczej sie nie dowie na jakim etapie jest zwiazek tego, ktorego komus chce odbic. nie rozumiem po co swiadomie sie wpedzac w takie bagno i po co niszczyc komus zycie - komus, kto przeciez nic zlego ci ne zrobil... tylko dla wlasnej satysfakcji? po to, zeby sie nie nudzic w pracy? zeby miec z kim spedzac przerwy? pomyslcie moze, ze to wy jestescie na miejscu tej babki... mysle, ze gdyby wasza przyjaciolke, albo was cos takiego spotkalo, chyba przewartosciowalybyscie nieco swoj swiatopoglad... tak, moj facet pracuje wlasciwie z samymi babami - wiekszosc z nich szuka ojca dla dzieci, ktore juz ma, albo kogos, kto je dopiero zaplodni....ja to rozumiem, nikt nie chce byc sam - JA rowniez nie. tyle, ze dla mnie facet zajety, to facet, ktory mnie nie interesuje w zadnym innym sensie, poza kolezenskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wicker
A mnie wydaje się, że jeśli facetowi na kimś albo na czymś naprawdę zależy, to jest w stanie chodzić na rzęsach by to załatwić/zdobyć.Jeśli nie jest w stanie sam zaproponowac kina, napisać smsa z życzeniami, to znaczy, że mu na tym zwyczajnie nie zależy. Tak a propos zyczeń świątecznych - mój 25-letni braciszek 2 dni szukał wierszyków,życzeń, które własnoręcznie wykaligrafował na kartce światecznej dla dziewczyny, za którą obecnie szaleje. Nie róbcie z facetów sierot !! (także w poruszonej powyżej kwestii "kradzieży cudzych mężów" - nikt ich nie knebluje, nie wiązę, nie omamia narkotykami - robią to świadomie i dobrowolnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem beznadziejna
ja nie mam satysfakcji w podrywaniu cudzego faceta,ani mi to w głowie...zbajerował mnie,zawrócił mi w głowie i wpadłam...tyle...:( pasadenka-no faceci są beznadziejni,ten "mój" to nawet przebąkiwał o wspólnej kawie,że może bym sie z nim napiła poza biurem itp.,a potem jak ja się nakręciłam to temat przygasł :( debil!!!:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ci faceci
ja lecze sie od maja 2004 chce o nim zapomniec ale nie moge😭😭 tez nie odpisywal na sms-y....... :o za to ladnie mowil, bajerowal i nadal bajeruje z tym, ze ja juz nie biore jego slow na powaznie ale nadal cierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wicker
eh ci faceci--> mam to samo, piekne słówka, obietnice, które nigdy nie zamieniały się z prawdziwe czyny... Szkoda, że zatruwa mi mysli już tak długo (2 lata) i nie mogę się od tego uwolnić. Zauważam jednak różnicę - ostatnio myślę o nim przede wszystkim źle - może to ostatnia faza przed zapomnieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wiem juz co robic - nie odzywam sie pierwsza i czekam na zaproszenie do kina ale...do czasu ps. żeby bylo "śmieszniej" mój ex sie do mnie odzywa, hehh faceci atakuja z wszystkich frontow ale ja sie nie dam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly kucyk
hej "jestem beznadziejna" mam z Toba cos wspolnego, mianowicie zadurzylam sie troche w koledze z pracy, ktory tez ma dziewczyne. Nie robie nic zeby ten jego zwiazek rozbic bo jaki jest sens tego... Sytuacja jest o tyle gorsza ze to moj szef... Lubi mnie, to widze wyraznie ale nie sadze ze cos wiecej...Chociaz kiedys moj znajomy, ktory zna jego dziewczyne powiedzial ze ona jest o mnei zazdrosna (znajomy nie wiedzial ze mi sie ten szef podoba). A ja NAPRAWDE! nie zrobilam nic zeby dac tej dziewczynie jakikolwiek!! powod do zazdrosci. . Nie flirtuje z nim, nie wysylam smsow, widuje go raz na pare tygodni, dzwonie tylko w godzinach pracy w sprawach zawodowych wtedy kiedy jest mi potrzebna jego zgoda na jakies decyzje. jestem Zwykla niepozorna dziewczyna (choc uwazam sie za osobe atrakcyjna ) Nawet nie wiedzialam ze ona wie o moim istnieniu a tu nagle znienacka taka wiadomosc...Przyznam ze ta wiadomosc na chwile zamącila mi troche w glowie, bo dala iskierke nadziei ze moze cos jednak... Ale to beznensu, wiem ze wczesniej czy pozniej sie pobiora, maja na pewno plany na przyszlosc, pewnie razem spedzaja swieta...Trzeba zapomniec i tyle ale to nie jest takie proste..JKtos moze powie znajdz sobie kogos wolnego itd itp. Problem jest w tym ,ze dopoki sama sie w kims innym nie zakocham wszyscy faceci ktory robia do mnie podchody wypadaja gorzej niz "ten". Mam tylko nadzieje ze to zauroczenie wkrotce minie... Jedyna dobra rzecz jaka z tego wynika, to to, ze mam wieksza motywacje do pracy i bardziej sie staram bo chce zeby szef byl zadowolony ze mnie jako pracownika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crocett
Jestem w podobnej sytacji i nadal się męczę. Właśnie oglądam jego fotki - z ulgą zauwaąm, że już nie powodują aż takiego serca bicia. Myśłałam nad jakims znaczącym opisem na gg (wtedy zawsze sie odzywa, chcąc wiedzieć, czy do niego jest adresowany-taki z niego właśnie narcyz), ale postanowiłam iśc w drugą stronę - zero znaków ode mnie. Niech się wali. Miał swoja szansę -jego strata! Kobitki, głowy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem beznadziejna
kochane-jutro idę do pracy i mam zamiar być twarda i nieugięta!odporna na te jego uśmieszki i teksty... wiem,że nie będzie łatwo,ale wiem,że muszę tak zrobić dla samej siebie!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloee
beznadziejna !! brzydze sie takimi dziewczynami jak ty !! !! facet jest zajety to znaczy ze masz go zostawic w spokoju, jak by mu na tobie zalezalo to by ci odpisal albo najpierw zerwal z tamta !! masz juz 25 i powinnas swoje wiedziec !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrozik
do jestem beznadziejna-> olej go wiem, ze ciężko tak powiedzieć ale trza tak zrobić...ja tez jestem w podobnej sytuacji tyle, że my się spotykamy na stopie koleżeńskiej już od pół roku a czasami jak nas poniesie przy imprezie to włącza nam się wzajemne pożądanie ale nie sypiamy ze soba... i też się męczę przez niego... olać wszystkie dupy wołowe!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co w tej pracy
????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w pracy wszystko po staremu, tzn on nadal jest cholernie mily, a w piatek chyba pojedziemy razem do biblioteki.....swietnie, tylko niepotrzebnie sie nakrecam ;) ale kit z tym, teraz akurat mam problemy osobiste wiec przynajmniej mam pocieszyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×