dlaczego mam orgazm tylko przy seksie oralnym?

a jak na jezdzca? przodem czy tylem do partnera??

po co udajesz? pogadajcie o tym... wiem ze to brzmi jak kazanie starej baby, ale to chyba lepsze niz udawanie

nie ma sensu myslec o tym ze bedziesz sucha, bo ja tez czesto wysychalam... sprobuj najpierw zajac sie nim, to w pewnien sposob tez cie podnieci... ale jesli jestescie krotko... hmmm... no do tego potrzeba chyba uczucia, takiego zaufania i komfortu... mysle, ze powinnas pokazac mu, napraowadzic go na to, jak to lubisz...co lubisz, jak ma to robic...

zboczone scierwa. Do kosciola z wami. Kurewki.

heh... tylko najgorsze jest to, ze mi nigdy nie szlo, z poprzednim tez.. uczucie jest, choc jestesmy krotko.. ja jakos tam szaleje w lozku, strach przed susza, niecierpliwosc... i udaje, glupie, wiem..ale mi sie wkreca takie cos: on tam mnie caluje, dlugo dlugo i nic i co wtedy??? i z tego strachu udaje..

kiedy moj chlopak jest glowa w dole, ja juz nie musze sie wspomagac, ale czasem pieszcze swoje piersi albo glaszcze go po wlosach. jesli jest przy cipce to zaufaj, ze nie bedzie ona sucha! na bank:) na jezdzca wole przodem, ale sprobuj tez z nim na siedzaco. tylem, albo przodem... na siedzaco wolem tylem:)

wtedy mu pociag druta, zboczona suko.

burdel nie kafeteria, same zboczone kurwy.

sprobuje nie dotykac sie sama.. zeby moj orgazm moja przyjemnosc byly uzaleznione od chwil z nim, widzimy sie tylko w weekendy... to juz kurcze moze sam z siebie wyjdzie, z tego czekania :) a na jezdzca to mnie strasznie nogi bola..

moze za duzo stresu>? ja czasem nawet przy oralu nic nie czuje... bo po prostu taki dzien albo czyms sie denerwuje i tez zdarzylo sie udawac. sprobuj wydluzyc gre wstepna... albo jesli macie mozliwosc wskakujcie do wanny. probowalas? mozecie tez masturbowac sie razem przeciez...

to sie pierdol na kolarza

ja zawsze przodem:P a z oralnym o suchosci moesz pomazyc:) nie oszukuj go. to bez sensu.. brygida dobrze mowi: naprowadz go jak ci jest najlepiej

musze zmienic wiele.. cos z tym zrobic, zeby nie myslec o tych cholerny orgazmie.. bo jak on moze przyjsc, kiedy wchodzi suszowy stres..

a przeceiz nie moge sie przyznac ze udawalam.. musze przestac o tym myslec, czerpac przyjemnosc.. wiem, glupia jestem. starczy :)

a te nawilzacze? probowalas?

brygidatoja - próbowałam pomiędzy piersiami i mnie to jakoś szczególnie nie kręci, ale jeśli facet ma ochotę, to się trochę możemy tak pobawić :) zzzłośnica - kiedyś miałam podobnie, stresowałam sie,że facet zauwazy,że nie mam orgazmu i oczywiście go wtedy nie miałam.. :( Przede wszystkim się wyluzuj , a jeśli możecie porozmawiać, to powiedz mu,że jest Ci dobrze z nim nawet jak nie masz orgazmu, że on przyjdzie z czasem, żebyś Ty nie czuła się taka zobowiązana. I.. to trochę głupio zabrzmi, ale nie myśl o orgaźmie tylko o tym,że jest Ci z nim dobrze tak, jak jest! Zobaczysz,ze za jakiś czas.. sama sie zdziwisz i wybuchniesz :) A jeśli chodzi o 69, to jest fajnie, ale tez wole osobno, jakoś.. albo się koncentruje na nim, albo na sobie..

to sprobuj na nim usiasc, kiedy on jest oparty... wtedy jest fajnie, bo moze jeszcze piescic twoje piersi i lechtaczke...

jakos mi lepiej, dziekuje Wam :)

zlosnica, nawilzacze tak - sprobuj, przeciez to nie wstyd. albo mowie - wskakujcie do wanny! :) prawda dziewczyny,co o tym myslicie? ja na poczatku tez nie mialam orgazmu ciagle myslalam, czy podoba mu sie moja cipka...:P

zzzłośnica, albo kochajcie się na łyżeczkę, od tyłu, żeby on jednocześnie pieścił Twoja łechtaczkę

kiedys probowalam nie udac... to on tam siedzial z pol godziny.. ech ;)

na pochwowy to ja w ogole nie licze juz.. ale nawet z lechtaczki nie idzie, ale juz wiem, teraz bedzie musial wciaz jej dotykac!! o tak!!

chyba każda na początku nie miała -trzeba się nauczyć swojego ciała i przeżywać.. dochodzić..czuć..

wanna jest ok, jak się tabletki bierze ;)

po co ci tabletki w wannie?

bez tabletek tez ok, ja nie bralam i bylo spoko, tez zawsze mozesz sie wysunac w odpowiednim momencie...zlosnica, rozumiem cie! naprawde...!:*

tabletki przed wanną, żeby dzieci za szybko nie mieć ;) niestety w "wyskakiwanie" to ja się nie bawię..

myslslam ze chodzi Ci tylko o kapiel a nie sam stosunek w wannie:D stad pytanie "po co" no wyskoczyc trudniej niz wyjac na powietrzu... zdecydowanie:) nie daj boze polizgnac sie na kafelkach..

mi w wannie przeszkadzalo zawsze tarcie :)

my jak nie mielismy prezerwatyw to czasem bawilismy sie w wysakiwanie. tabletki dopochwowe maja niedobry smak! nie polecam, fuuu