lekarstwo na zdradę

\"Kobiety! Jesteście głupie! Arimka ma rację!\" nie chce uchodzic za głupią ;O

nie negowac hehehe a dlaczego mam nie negowac skoro podpieram sie argumentami silniejszymi od waszych.

LEKARSTWO NA ZDRADE ten tekst to lekarstwo dla Was, dla kobiet, które jeśli zechca to zauważą, że jest i taki sposób życia większość z was i tak zostanie kiedyś zdradzona bo jesteście krótkowzoczne, statystycznie na 100 mężczyzn 80 zdradza, prędzej czy później okłamuje i zdradza i robią to doskonale, kobieta latami może nie wiedzieć, że mąż ma kochankę, ja swiadomie wyeliminowałam taką możliwość zdecydowanie wolę uprawiać sex z innym facetem i pozwolić na taką ekstrawagancje mojemu mężowi, niż bać się, ze jest gdzieś tam niby w delegacji NIE TAKI DIABEł STRASZNY JAK GO MALUJA jeśli do swojej sypialni wpuścisz kobietę, to możecie miec wiele nowych doświadczeń a Boga w sprawy cielesne nie mieszajcie i jescze jedno, argument że moje małżeństwo się rozpadnie jest bezpodstawny, znamy takie małżeństwa jak my i są o wiele szczęśliwsze, niż te, które żyją w oszustwie i kłamstwie (nie koniecznie związanym ze zdradą, kłamiecie nawet na temat tego ile kosztowała nowa bluzka... to jest żałosne, TEN KOMPLETNY BRAK ZAUFANIA)

Ironia to była :P Ale o co wam chodzi? Jak kobiecie się to podoba no to ma urozmaicone życie... ee... wewnętrzne. Dosłownie.

Arimka, żałosne to są twoje uogólnienia :D Sama tak widocznie robiłaś, skoro uważasz, że każda kobieta kłamie i jest krótkowzroczna itp... A wybacz,tekst 'Boga w sprawy cielesne nie mieszajcie' wzbudził we mnie gromki śmiech. Czytałaś, kobieto, Biblię może? albo jakąkolwiek inną 'świętą księgę'? A może sama wymyśliłaś sobie Boga na miarę swoich uczynków? Wg wiary jesteś cudzołożnicą, nieważne, czy mąż Ci na to pozwala. Ostatecznie jesteś cudzołożnicą za przyzwoleniem męża, ale czy to coś zmienia?

\"a Boga w sprawy cielesne nie mieszajcie\" a dlaczego by nie mieszac, Bog wyraxnie mowi o sprawach cielesnych, a twoje zalosne zachowanie nazywa rozpusta i cudzołostwem :O ,szerokolistna wyczulam ironie. Statystyki to gowno prawda ja wyczytalam w pewnej statystyce ze zdradza 40% i co??? Samemu jest sie odpowiedzialnym za swoje zycie i jest ono w twoich rekach. Zagłuszanie problemu nie usuwa go.

ja wam powiem tylko tak wasz facet napewno was zdradzi

O_O Boże! Patrzysz i nie grzmisz! :o

Księżniczko, dokładnie tak samo myślę...

SZEROKOLISTNA I NARCYZ jesteście dowodem na to, że istnieją ludzie myslący inaczej niż COLD COLD jesteś bardzo zacietrzewiona w tym co piszesz.... dla mnie jesteś typowa katolicka hipokrytką... ale masz prawo do swoich poglądów, tego odebrać CI nie można proszę jedynie ABYś SWOIMINPGLąDAMI NIE OBRAżAłA MNIE bo to już jest niegrzeczne acha i raczej nie mów mi co jest a co nie jest moralne, ja żyję wg moich zasad ai nikomu nie wyrządzam nimi krzywdy, a ty? czy jesteś aż tak kryształowa, że śmiesz mnie oceniać? Jeśli twoja moralność to katolicka hopokryzja to WSPółCZUJę !!!! powiem brzydko - to moja własna d.... i mogę z nia robić na co mam ochotę, a zasad życia napewno nie będę szukała w Biblii, nie dla wszystkich Biblia jest autorytetem i czy ci się to podoba czy nie musisz się z tym zgodzić.

buhahahaha ja katoliczka pekne ze smiechu. A rob sobie co chcesz ze swoja dupa mam gdzies to gleboko, dalas takiego lekarstwo na zdrade ze nie wiadomo czy sie smiac czy plakac, w twoim zyciu nie ma zdrady ani troche hehehe. Fioletowa Bog nie grzmi bo tym swiatem rzadzi szatan

narcyz jak poslubie faceta ktory nie bedzie mnie kochal to napewno, ale mam zamiar sie ohajtac w milosci a nie w zezwierzeceniu. Ludzie to gadanie mnie po prostu zalamuje nie macie zadnych ambicji.

cold co ty czekasz na księcia chyba że już takiego masz nawet niebedziesz Wiedziała kiedy tirówke posunie w lesie

Witam wszystkich! Ja należe do tych (niestety) zdradzanych i oszukanych.Po 15 latach małżeństwa zdecydowałam się odejść od męża. Nie wytrzymałam upokożenia. W ciągu czterech miesięcy przeprowadzałam się trzy razy! Ale nie żałuję tego kroku, bo wszędzie jest mi lepiej niż z nim!

moj ksiąze nie jexdzi tirami, oczywiscie reki sobie nie dam obciąć, ale wtedy kopnę go w dupe. W kazdym razie jestem jego tak pewna jak niczego na swiecie, spróbuj sie skupic zamknąc oczy i wyobrazic sobie swiat ludzi myslących i moralnych, nie po swojemu a po Bozemu. Jestes baznadziejnym typem ;P

piano, wspólczuje, ale ciesz sie ze uznajesz cos za zdrade ;)

Cold życzę Ci kiedyś w przyszłości udanego związku wspomnij sobie o mnie za jakieś 20 lat... jeśli wówczas będziesz równie zaplczywie broniła swoich argumentów co teraz... to ciesz się, bo to będzie oznaczało, że Ci się udało nie życzę Ci, żeby kiedyś, Twój przyszły mąż miał dość Twojego agresywnego charakteru, bo z pewnością znajdzie sobie wówczas na Ciebie lekarstwo.... w postaci kochanki! Narazie tego nie przeżyłaś, i oby tak zostało, bo z całego serca nie życzę Ci abyś sie przekonała jak to boli. DOBRANOC WSZYSTKIM

dziekuje arimka, ale staje sie agresywna tylko wtedy gdy czytam takie rzeczy, wiec spokojnie mój partner nigdy nie bedzie takimi bzdurami sobie i mi zasmiecal glowy. Ale spoko, jesli tylko nie kladziesz sie z facetami czyichs zon, a twoj facet z czyimis zonami, to tak nikomu nie robisz krzywdy, tylko i wylazcnie sobie, wspomnij moje slowa kiedy uczynki wroca do ciebie ze zdwojoną silą.

Dla każdego zdrada oznacza co innego. Jeśli się kochają, jest im ze sobą dobrze, to myślę, ze nic Wam do tego. Jeśli chodzi o wspomniane zasady moralne, to uwazam, ze kazdy się rozlicza z tego przed swoim sumieniem. Nie umiałabym żyć tak, jak autorka topicu, ale, do jasnej cholery, dajcie sobie spokój z najezdzaniem na nią! Podzieliła się kobieta swoimi przemyśleniami na ten temat, a Wy zaraz robicie z tego aferę i traktujecie jak k... . Więcej dystansu. Pozdrawiam.

wejda, ja ani razu nie nazwalam jej ku... udowadniam tylko ze to nie jest lekarstwo na zdrade, bo u niej nie ma mozliwosci zdradzenia, wiec czego sie obawiac???

czyli lekarstwo na zdrade

nie bede prowadzila z toba filozoficznycg dysput bo nie nadajesz sie, skoro nie rozumiesz w czym tkwi bląd teko lekarstwa, nie mozna rozwiązywac problemu prblemem. To tak jak bym byla chora na nowotwór i wstrzyknęlabym sobie nowotwór, wyzdrowialbym??? Nie wrecz przeciwnie bylabym jeszcze bardziej chora.

Nazywaj sobie to jak chcesz, ale za kazdym razem kiedy idziesz do lozka z innym facetem zdradzasz meza. Za kazdym razem kiedy on idzie do lozka z inna kobieta zdradza cie. Wiec nie nazywaj tego lekarstwem na zdrade. To sie nazywa rozpusta i z miloscia nie ma nic wspolnego :-D

też nie chcę prowadzić dysput filozoficznych wstrzyknąć to se możesz nie nowotwór ale nowy otwór

Oj dziouszki nie kłóćta sie tylko spać idźta ;)

http://www.emilosc.com/Article207.html

narcyz nie se tylko sobie, i jesli sie nie zorientowales to byla przenosnia, a tak w ogole mozna wprowadzic do organizmu komórki rakowe

{ zdecydowanie wolę uprawiać sex z innym facetem i pozwolić na taką ekstrawagancje mojemu mężowi, niż bać się, ze jest gdzieś tam niby w delegacji } No tak każdy ma prawo kochać inaczej... tylko jakos w tym opisie tego nie widzę. :D

jak kogos kocham to chce go miec tylko dla siebie