Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęściara28

Rodzimy we wrześniu 2007r.

Polecane posty

grako- zdówka życze, po szczepieniu łatwo jest coś złapać bo organiz jest osłabiony, dlatego wazne zeby przez 9 dni po szczepieniu nie mieć kontaktu z nikim chorym bo łatwo sie \"poczęstować\" jakimś świństwem, i dlatego tez lepiej szczepić sie zanim wszyscy wokół kichają i kaszlą, oby Wiki nie złapała nic od ciebie 👄 fabia- wrocław piszesz :) skąd mi sie ta zagranica wzięła 👄 tofikowa - 👄 ten priorix jest lepszy ponoć, u nas teraz tez tym szczepią, a wczaśniej jakimś mrm (nie pamiętam nazwy ale jakieś trzy litery chyba), jakieś pół roku temu lekarka mówiła mi zeby lepiej kupić sobie ten priorix, a teraz jak była w piątek to stwierdziła że na razie nie trzeba bo sanepid właśnie priorix kupił. nie wiem tylko czy tak jednorazowo i później wrócą do tej słabszej szczepionki czy juz bedą na stałe priorix kupować- dobrze byłoby bo przynajmniej za jedno szczepienie nie musiałabym płacić. a tak sie zastanawiam bo tez boję sie szczepień i mam mieszane uczucia, i też wolałabym zaszczepić tylko p. różyczce, eh ze też rodzice nie mają nic do gadanie w tej sprawie, na razie staram sie trochę odwlec to szczepienie na ile sie da ;) zebym w więzieniu nie wylądowała buźka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a juz wiem ta druga szczepionka to M-M-R II . znalazłam w necie sporo informacji na ten temat i wolałabym chyba żyć w nieświadomości :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 ja tez wolalabym nie przeczytac zadnego artykulu na temat tej wlasnie szczepinki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj cieżko odszukać tej naszej strony... :) ale zawsze coś się dzieje i nie ma czasu choćby pare słów napisać. U nas cały wrzesień był jakis taki do bani, to wirus i szpital, to przeziębienie, katar itp.. ale wraz znowym miesiącem przyszło polepszenie :) Mati ma 4 dolne i 4 górne ząbki i ciągle wkłada sobie paluszek do tyłu dziąsła, więc może coś z \"tylca\" się szykuje. Nadal nie chodzi (mowa o prawdziwym chodzeniu) bo przemieszcza się sam po całym domu, drepsze wokół mebli, stołu , idzie opierajac się przy ścianie, czy drzwiach, oczywiście jak jest cel do osiągnięcia to sam bez podpórki zrobi kilka kroczków. Myśle,że brak samodzielnego chodzenia związany jest u nas z tym, że Mati jest baaardzo ostrożnym dzieckiem, za nim usiądzie to zawsze rozgląda się czy jest jak, delikatnie się puszcza i kuca, a jak nie daj boże znajdzie na podłodze jakieś okruchy, to rozdziawia paluszki i czeka, aż mama go \"uratuje\" hahaha zabawne to jest, oby tylko nie przerodziło się w jakąś fobie haha Na roczek Mati tak samo jak Michaś Pepetti złapał różaniec, mimo ze na stole było wiele ciekawszych rzeczy. Zjada wszystko co popadnie, na widok jedzenia odrazu jest \"maniam mniam\" mleko pije tylko wieczorem i raz w nocy, w dzień ma odrazu odruch wymiotny. Robie mu bydunie na mleku krowim i nic sie nie dzieje, z tym że mamy mleko prawdziwe od krowy haha a nie ze sklepu rozcieńczane z wodą. Do kwestii mleka podchodzę w ten sposób, że kiedyś nie było modyfikowanego i wszyscy żyjemy. Gdyby mleko było tylko dla cielaków, to po co my dorośli je pijemy? hihi Próbowałam podawać synkowi Bebilon 3 i za każdym razem biegunka, nie wiem jakie mleko jest w kaszkach bobovity, ale te kaszki toleruje super. Mam jak tofikowa troszkę terrorystę :) bo jak tylko coś jest nie pojego myśli, albo nie dostanie myszki od komputera, czy kabli, czy komórki itp. to jest wielki krzyk, usta wykrzywia w dół i zaczyna tak rozpaczliwie płakać, że aż serce się kraje...i mam wtedy dylemat dać , czy nie dać... Zabawki jakimi sie bawi to na pierwszym miejscu : -bębenek vtech świeci i wygrywa różne melodje -klocki duplo, potrafi godzine stać przy skrzyni i wyciągać je, oglądać i potem wrzucać -pianinko z odgłosami zwierząt -piłka uciekająca simby garnuszek na klocuszki, piesiek fishera - były tylko na pare chwil (na szczęście były pożyczone, a nie kupione) ciężko dogodzić tym naszym maluchom. Słowa jakie mówi - mama, tata, baba, dziadzia, asia, zuza, nie ma,gdzie, daj,dada no i milion swoich- jest małym dyskutantem haha Troche jak to każda mama pochwaliłam się swoim szkrabem, ale chociażstrona przez chwile będzie na pierwszej pozycji POOOOOOZZZZZZDDDRAWIAM WSZYSTKIE MAMULKI I ROCZNIACZKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miska26 no nareszcie!!!! bo juz myslalam,ze sama na cafe zostalam,doslownie:-( u nas rowniez terrorystka,chodzi sama po calym domku,na dworze woli za raczke,ale ciuchy buciory wiec sie nie dziwie,ze zle sie poruszac samodzielnie zebiska 10szt!!!! \"4\" gorne wyszly i nawet ich nie zauwazylam!!pewnie dlatego byl katar!!!! rozumne i bystre te moje malenstwo hehe chociaz to juz dzieci male a nie niemowlaki hlip hlip🌼 bo ten czas takkkkkkkkkkkkkkk szybko leci,chwila nostalgi wskazana+++++++++++ je wszystko,pije bebiko(w koncu zamiana z bebilonu udala siie)3 3xpo150tylko ale tyle innych przysmakow siama wiec nie martwie sie czy ktoras juz dawala ogorkowa????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie dawałam ogórkowej, ale na spróbowanie podałam już kilka łyżek żurku (a robię bardzo kwaśny), odrobinę ogórka kiszonego i łyżeczkę soku z kiszonej kapusty. Oj smakowało :) czy dalej dajecie na obiad dzieciom zupko-papki czy już podajecie tylko \"dorosłą\" zupę albo oddzielnie mięso, ziemniak i jarzyny ? Mam problem, bo Domiśka nie chce zupko-papek, dań ze słoika i oddzielnie ugotowanych jarzyn i mięsa. Natomiast nasze jedzenie jest OK, ale tylko kilka łyżek. Jejuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :o co za niejadek :o Miśka_26 - nie wiem, czy dobrze zrozumiałam (o tej porze mój mózg ledwo funkcjonuje), Mati był w szpitalu przez jakiegoś wirusa ? Ewciau - WOW !!!!!!!!!! 10 zębów !!!!! u nas tylko 6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grako 96
Cześć dziewczyny. U mnie już prawie w porządku, to znaczy moje przeziębienie właściwie minęło. No ale żeby nie było za wesoło, to Wiktoria podłapała w żłobku ospę. Kurcze , przechodzi ją nie najlepiej. Jest wysypana wszędzie a najwięcej na głowie (ma kręcone włoski) i ciężko mi posmarować te miejsca. Poza tym ma gorączkę więc jest trochę wyczerpana. Generalnie jednak nie traci poczucia humoru. miśka 26- taki zasób słów no no gratuluję - u nas tylko mama tata baba i kaka czyli Kasia (Kasia to moja starsza i mała jest w niej zakochana) Jeśli zaś chodzi o zabawki to moja Wiki potrafi je tylko wyciągać z pudełka i najbardziej kocha telefon komórkowy (już zepsuty) i zepsutą klawiaturę od komputera. ewcia u - widzę że zasób zębów mamy identyczny i chyba szykuje się coś na dole z tyłu. Powiem Wam, że poza kapustą kiszoną (surową) daję już Wiktorii wszystko. Od czasu do czasu tylko daję słoiczki. Dostaje normalną zupę a potem za godzinkę drugie danie. I to w skrócie wszystko, mam nadzieję, że uda mi się częściej coś skrobnąć. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grako 96
To oczywiście ja, tylko nie wiem jakim cudem wypadłam na pomarańczowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie Panie:) Amelka trzeci tydzień chodzi do żłobka bez przerwy co uważam za sukces, co prawda cos tam zaczyna jej siąpić z nocha ale nie wiem czy to nie przez ząbka, bo wychodzi jej dolna dwójka, czyli stan zębów z tego co udalo mi sie namacać to 5. U nas roczek zleciał, goście dopisali, z prezentów Amelka zadowolona, ale przyznam ze jak powłącza te wszystkie grające zabawki to szału można dostać! Amelka jak tylko się odważyła zrobić kilka kroków sama to teraz biega po całym domu, jakby umiejętność tą posiadła conajmniej pół roku temu:)) A ostatnio moje dziecko wróciło z siniakiem na poilczku ze zlobka- okazało się ze jakis chlopczyk ją popchnął no i przewrócila sie na zabawkę- ot taki bilans zyskow i strat zlobkowych... gochasia, pewnie juz pomału sie wprowadzacie, zazdroszcze! mam nadzieje ze szymkowi te plesniawki juz pozchodziły... miska_26 faktycznie zasób słownictwa bogaty, u nas tylko mama, tata, baba, daj, deee (to debet), gdzie, ty... szpitala współczuje, ja jak przypomnę sobie swój pobyt z czasów ciąży to jeszcze mam ciarki na plecach ewciau to Twoja córa już \"pełną buzią\" może gryżć...:) ja daję Amelce ogórkową:))) uwielbia ją, wogóle Amelka bardzo lubi kwaśne:)) tofikowa ja daję uż od dawna dorosłe jedzenie, tylko tyle ze mniej przyprawiam, tzn często robie tak, że odkładam Amelce na osobny talerz a poxniej nam doprawiam. Mój mąz jest szczesliwy bo warzywa do zupy tarkuje na tarce z najgrubszymi oczkami, a on tak lubi:))) wczoraj dostala na obiadek: kaszę gryczaną, buraczki czerwone starte i wołowinkę w sosie- wcinała az miło było patrzeć, pomimo że po zlobku a tam podobno zjada wszystko, wiec apetycik ma chyba po tatusiu:))) grako tak jak pisalam wczesniej bilans zyskow i strat, ale nie zazdroszcze tej ospy... mam nadziej że szybko przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wpadłam sie tylko przywitac bo mały spi a ja pakuje rzeczy w kartony,w środe musze zdać mieszkanie , czas leci tak szybko a ja jeszcze z pakowaniem w szczerym polu.Pleśniawki znikneły w koncu!!!!! ale zążył zarazić swoją koleżanke,a koleżanka kuzynke;-)Jakby mało było problemów to wychodzą mu teraz 3 zęby na raz dwójka na dole juz sie przebiła i kawałek czwórki na dole też.Chyba z tego bólu odrzucił smoczek z czego jestem bardzo zadowolona,ale na cycu w nocy uwieszony;-) Buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gcm ffffffffffffffffffff
Tak byliśmy w szpitalu, wyszliśmy przed samym roczkiem.. u nas w mieście panował jakiś wirus żołądkowo-jelitowy i tak się objawił,że aż do utraty przytomności, swoje przeżyliśmy, ale na szczęście po kilku dniach było po wszystkim. Jedzonko u nas też "dla dorosłych" ze słoiczka kupuje raz na jakis czas, jak jestesmy gdzieś w drodze i nie ma kiedy ugotować. Mati ładnie sobie radzi z gryzieniem, papke robiłam tylko jak bolało go gardełko. Nawet gryzie sam kanapke, oczywiście ja mu ją trzymam. Nie chce pić z kubka niekapka, jak mu dam ze swojego kubka to uśmiech od ucha do ucha i powoli łyka. Najlepiej jednak ze smoka i to tego z jedną dziurką aventu, jak dałam z dwoma to nie pije..według mnie to męczarnia, a nie picie..ale skoro tak lubi :) Dziś nocke mielismy koszmarną budził sie dosłownie co 15 minut z płaczem, nie wiem czy zęby?? wogóle te nocki jakies takie ciężkie mamy, Mati strasznie się wierci, kursuje po całym łóżeczku, musielismy zrezygnować z drewnianego, bo obijał sobie ciałko. Rano przeważnie budzi się w nogach i to w poprzek łóżeczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! Byłam dzisiaj na szczepieniu. nawet dobrze to zniosła natalka. U nas też szczepią Priorixem. Wspólczuję mamom niejadków. Powiem Wam szczerze, że Natalka z jedzeniem mnie zadziwia. Jej menu jest 3 razy szersze niż menu starszego synka (5 lat). Wczoraj najadła się cebuli, posiekanej do mięsa. Bałam się, że brzuch ją rozboli ale nic się nie stało. przedwczoraj robiłam mrożonke \"Warzywa na patelnię\". Wcinała te brokuły, fasolkę szparagową, paprykę, garściami pakowała żeby tylko jej nie zabrać. Kiedyś dopadła surówkę ze świeżej kapusty z marchewką i majonezem - tak samo garściami pchała. A największy przysmak to wiejska kiełbasa. czasami tak się boje, żeby jej coś nie zaszkodziło, ale jak na razie jest OK. Starszy syn do tej pory z warzyw to tylko ziemniaki i marchew jada :P Pozdrawiam Was cieplutko i do \"zobaczenia\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syska fakt ja tez bym sie bala,ze brzuch rozboli:-) hehe rewelacja z jedzeniem u nas Domiska nie jest niejadkiem ale sloiki jeszcze wciaga ,czasem moja zupe i z obiadku trzeba odkladac i tez siamie(doroslego obiadku) zabki nawet nie wiem kiedy tak szybko wyszly grako96 ojjjj ospa!! ale juz be dzie za nia,trzeba sie pocieszac,u nas bylo tak ze starszym,ze cale przedszkole przechodzilo Doslownie cale i nawet spokojnie zniosl no ale byl starszy o 3 lata pozdrawiammmmm aaaa poprosze jakis skuteczny syropek na kaszel mokry bo ambrosol niezbyt sie spradza:-( y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewciau - ja zyję, tylko czasu brak. Byłam dzisiaj na zajęciach na uczelni, potem z dzieciakami na wycieczce bo pogoda śliczna, potem do mojej mamy i tak zleciała niedziela. dziewczyny potrzebuję na studia podyplomowe pracę z zakresu rachunkowości lub finansów. Może któraś pisała z tego zakresu licencjat lub jakąś podyplomówkę. Liczę na Was i pozdrawiam serdecznie. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam My walczymy dalej z ospą - powiem Wam, że to G.....no prawda, że im się jest młodszym tym lżej się przechodzi ospę. Moja starsza córka miała 12 lat a ja 33 lata jak miałyśmy ospę i razem do kupy wzięte nie miałyśmy takiego wysypu jak Wiktoria. Mówię Wam Masakra. No ale miejmy nadzieję, że już bliżej niż dalej do końca. Syska - mam pracę pod tytułem zmiany w podatku od towarów i usług VAT po wejściu Polski do Unii Europejskiej na przykładzie mojej firmy. To moja licencjacka oceniona na 4+, chociaż z perspektywy czasu uważam że ocena jest zawyżona Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Wczoraj mieliśmy wielką wyprowadzke ,mały chyba to czuł bo był strasznie marudny i uwieszony przy nodze.Niestety nie moge na razie wprowadzic sie na nowy dom bo nie skonczyli nam robic.Mieszkam u rodziców. Syska niestety nie pomoge,prace pisałam z logistyki. Lece bo mały wstał Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Dzięki za odzew w sprawie pracy. grako96 - chętnie skorzystałabym z twojej pracy alegościa od podatków mamy fatalnego, nie chciałąbym u niego pisać. Naradzę się jeszcze z siostrą bo piszemy razem i w razie czego dam znać. Dziękuję za chęci.Dużo zdrówka dla Wikusi👄 gochasia - wspólczuję tych przeprowadzek, no ale już bliżej niż dalej do swojego wymarzonego gniazdka. Moja Natalka jakiś katarek dostała. Ale widzę że to coś chwilowego. mam nadzieję, że samo przejdzie. Dzisiaj mój Norbercik ma urodzinki. Jejku już 5 lat minęło od mojej 1 cesarki. Fajnie, że dzieci nam rosną, ale niefajnie że my się starzejemy. Pozdrawiam. Pa! Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hip, hip, hurrrra, juhu....tralala Przeskoczyłyśmy na następną stronę. Mała rzecz, a cieszy... :) Stara jestem i głupia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syska no co ty!!! stary t o jest kon!!!!:-) co najwyzej dojzala,jak winko......... super,ze sie cos ruszylo ale malo nas malo pisze ochhhhh czasu brak na wwzystko ale poczytac mozna i cosik skrobnac czasem jak z mleczkiem u was???u nas juz zredukowano do 2x150 troche malo ale je tak duzo pokarmow stalych,ze nie ma jak i kiedy a u was????? od dwoch dni jestesmy na etapie jednej drzemki w ciagu dnia:-( jak dotad byly dwie i 3 butelki i wlasnie przez brak jednej drzemki ucieklo nam mleczko hihi aa jak u was z mlekiem (iloscia) i spaniem w ciagu dnia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ku....... !!!! tyle napisałam i wszystko mi się skasowało Domiśka zamieniła się w potwora-terrorystę, wszystko chce wymusić płaczem, a że do tego zanosi się, to zdarza się, że jej ustępuję :( o wszystko jest ryk - że jest w łóżeczku, że nie może wyłączyć komputera, że ją przebieram, że nie pozwalam bawić się kablami, że nie może dotykać np. gołębich odchodów na chodniku (nie wiem, dlaczego tak sobie upodobała ptasie gówienka :o ) czasem ledwo udaje mi się opanować, taka potrafi być paskudna :( a czasem jest taką słodzinką, że nic tylko tulić i całować. Poza tym jej awersja do jedzenia pogłębia się - od kilku dni nie je obiadów (podstępem wcisnę jej ok. 5 łyżeczek i potem zaciska usta i jest koniec karmienia) i owoców. Pije tylko mleko (2 x 230 ml i uzupełnienie obiadu ok. 160 ml), je kaszkę ok. 170-200 ml, a z dorosłych rzeczy to tylko parówka, jogurt i bułka z masłem. Próbowałam dać jej na obiad gulasz z indyka z ziemniakami, pomidorową, krupnik - niestety wszystko jest bleeeeeeeeeeeee!!!!! Domisia śpi jeden raz dziennie po ok. 1-1,5 godz. Natomiast w nocy często budzi się z krzykiem. Może to zęby ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Tofikowa jakbym czytała o swoim małym-terroryście,wszystko wymusza płaczem,krzykiem.Śpi mi raz dziennie po 1,5godz,dalej na cycku wiec nie wiem ile je,ale budzi sie w nocy ze 4 razy:-( Ogólnie apetyt ma bardzo dobry nie narzekam.Dziewczyny czy wysadzacie swoje dzieci na nocnik?bo moja mama uparła się,że go nauczy;-) Buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie laski Widzę, że Billaden to nic- w porównaniu z rzeszą naszych małych terrorystów. Moja Wiki na słowo NIE -(wolno -rusz -dotykaj -wkładaj do buzi) i całą resztę innych nie, reaguje płaczem na zawołanie. Wiktoria wciąż sypia 2 lub 3 razy dziennie po ok 1-1,5 godz (spróbuję pozbyć się tej 1 drzemki). Spać idzie między 19.30 a 20.30. Jedzenie - rano kaszka ryżowa 150 mll, koło 9.30 - deserek lub owoc, koło 12-13 obiad 1 lub 2 dania w odstępie godzinnym., około 17 deserek lub owoc w zależności co było rano i między 19 a 19,30 mleko NAN 3 lub BEBIKO 3 ok 180 mll. Nie wiem czy to dużo czy mało - po niej widać że chyba dużo. Nie ukrywam jednak, że lubi sobie podjeść więc chowamy się przed nią z jedzeniem. Nocnik - jest u nas w użyciu od dobrych 4-5 miesięcy. W zasadzie kupka przytrafia się nam sporadycznie. Siku zaś zrobi wtedy jak ją wysadzę - ale nie ukrywam, że nie przesadzam z częstotliwością. Nie pomyślcie sobie, że mi odbija. Wiktoria po prostu lubi siedzieć na swoim kibelku. I to by było na tyle. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze i ja sie wreszcie do Was odezwe. Pewnie juz mnie nie pamietacie bo rzadko sie udzielalam na forum,ale czytam Was regularnie tylko tak jakos ciezko mi sie zebrac na pisanie. Tofikowa, gochasia- moja mala to tez terrorystka, tez wszystko wymusza placzem, do tego jestem jedyna osoba, z ktora chce przebywac i przez to nigdzie sama sie nie wybiore, nawet na zakupy. Odnosnie nocnika to probowalam juz moja Zuzie wysadzic, ale niestety darla sie w nieboglosy i na tym narazie zakonczyla swoja przygode z nocnikem. ewciau- moja mala ciagle jest na piersi niestety, ale zauwazylam, ze nie je juz tak czesto jak kiedys. Tez jada juz wszystko i ta z ogromnym apetytem. Noce nadal nie sa ciekawe, bo mala budzi sie po kilka nawet kilkanascie razy. Od niedawna Zuzia chodzi, ale jeszcze bardzo niepewnie. Ostatnio moje dzieci byly chore,maly zaczal chodzic do zerowki no i zaczelo sie wspolne chorowanie. No, ale juz jest dobrze, naszczescie to tylko male przeziebienie. Co do szczepienia to u mnie szczepia tez priorixem, ale mala ominelo poki co bo byla chora. Ma tez na cos uczulenie i jak sie okazalo nie jest to alergia pokarmowa, ktora wczesniej podejrzewano, takze wrocilam do punktu wyjscia. Oki musze konczyc bo mala placze. Bardzo, bardzo serdecznie Was pozdrawiam 🌼 Obiecuje pisac czesciej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nareszcie ale fajnie🌼,ze sie ruszylo!! terrorystka to drugie imie Domiski,wiec przypuszczam,ze taki wlasnie okres przechodza tofikowa wspolczuje z jedzeniem...ja bym chyba wyszla z siebie!!! u nas juz 12 zebow!!!i gorne i dolne \"4\"wyszly wiec jak chapnie to oderwie.....mi reke hehhee cale szczescie ,ze juz nie gryzie mnie wiec spokojnie moge ja tulic:-) a jak u was ze slodyczami????bo u nas jak tylko pojawi sie tesciowka to zaraz cos probuje przemycic a to wafelka a to ciasteczko itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Jak miło poczytać co u was i dzieci. Ja odstawiłam dziecko jakieś 2 tygodnie temu. Powinna pic mleko modyfikowane, ale nie chce, żadne jej nie smakuje. Je za to kaszki na mleku modyfikowanym, może to jej wystarcza. Ale z mlekiem próbuje cąły czas. Zaczęła lepiej spać w nocy, budzi się raz lub 2 razy i dostaje wody do popicia i śpi dalej. a wczoraj przespała całą noc od 20 :30 do 7 rano i ani jednej pobudki. Hurra!! Basia tez terrorystka i jak jej czegoś nie wolno to uderza głową o podłogę. Trzeba uważać bo czasem porządnie stuknie i wtedy to dopiero płacz. A i pochwalę się jeszcze, ze pięknie usypia. W łóżeczku, śpiewam aa kotki dwa.. poczytam jej chwilkę, ona się poukłada, powierci w łóżeczku i śpi. Hurra. Jakie to piękne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam Ksemma -tego usypiania to ja Ci strasznie zazdroszczę. Wiki może nie usypia zbyt długo ale sama? co to to nie. Zdarzyło jej się to tylko ze cztery razy od początku. Muszę ją najpierw poprzytulać popieścić, wkładam do łóżeczka, podaję rękę - a ona albo ją szczypie albo miętosi w jakiś dziwny sposób i w końcu usypia. Kiedyś jej nawet wyśpiewałam wszystkie znane mi piosenki - ale zdecydowanie jej się to nie spodobało. No cóż nigdy nie byłam dobra w te klocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×