rozwód kościelny...czy ktoś jest w podobnej sytuacji? bądź wie coś na ten temat?

Mam unieważnienie ślubu kościelnego, a moja noga w nim nie postała.W procesie nie muszą zeznawać obie strony, ale strona wnosząca skargę musi mieć świadków, Trwało to około roku i nie wiem, ile kosztowało. Świadkami były 3 osoby, z czego jedna zupełnie mi nieznana. Była też opinia psychologa o mnie - też na oczy go nie widziałam. Wszystko da się załatwić :)

rozwod koscielny dostaje sie tylko w szczegolnych wypadkach.. w twoim wypadku zdrada czy jak to nazwalas uzywanie zycia to nie jest szczegolny przypadek.. gdyby mozna bylo wziasc rozwod koscielny z tgeo powodu to co 2 para rozwodzaca sie rozwodzila by sie rowniez koscielnie... a tak apropo wez slub cywilny przeciez sam cywilny slub nie oznacza tego ze to nie bedzie normalna rodzina.. a Bog jak zobaczy ze jestescie szczesliwi i juz nie zyjecie na kocia lape napewno sam was poblogoslawi.. slub koscielny nie jest w tym przypadku potrzebny.. chyba ze na sukni ci zalezy bialej i tyle

A po co zawierałas slub koscielny,trzeba było tylko cywilny wziąć!!

może być unieważnienie sakramentu małżeństwa

dziękuję za odpowiedzi :) hipokryzja, ciekawe o jakie smarowanie Ci chodzi? zreszta przygotowałam sie na to, że mogą mnie tu obsmarowywać, każdy ma prawo do wypowiadania swojej opini, ale chyba hipokryzja nie doczytała wszystkiego, bądź lubi kąsić jak żmija, ja trzymaam się zasad katolicyzmu, wyszłam za mąż aby ludzie nie gadali, bo nie wypada żyć pod jednym dachem z niepoślubionym mężczyzną, potem chciałam dziecka, bo po to się zawiera związek małżeński, aby zrodziło sie potomstwo czyż nie? a mąż nie chciał, inna sprawa, przysięgałam wierność i tego samego oczekiwałam od męża, a on pokazal mi że jednak nie dorósł jeszcze emocjonalnie do małżeństwa i że dla niego to nic ważnego...czyli jak sądzisz mało mam powodów do tego aby z nim nie być i próbować układać sobie życie od nowa, a jeśli jest taka możliwość to spróbować również unieważnić małżeństwo, nie jest to tak że wybieram sobie co mi pasuje, tylko tak mi podpowiada moja wiara,że żyjąc z kimś w związku kogo kocham,wychowując dziecko powinno to być poświęcone przez Boga, czy to nie świadzcy o moim katolicyzmie? Bo z drugiej strony mogłabym to olać i wziąć ślub cywilny nie narażając sie na takie opinie - hipokryzjo:> a tak nie chcę właśnie żyć w grzechu, jeśli się nie uda to może i prawda ergdrgdgdegdgdgdg że jak Bóg zobaczy,że jestem szczęśliwa to nas pobłogasławi...Ewa33 skąd się wzieli Twoi świadkowie? sama ich podałaś? a psycholog? jak mógl wydać opinię nie widząc Cie? kasa?napisz coś więcej jeśli możesz, jak to wszystko wygląda :) do syla dzieki bardzo i pozdrawiam ...

to nie byli moi świadkowie, tylko eksa - on składał skargę jak chcesz szczegóły, to odezwij sie na gg

spróbuj zrobić z meża pedzia , wtedy dostaniesz

no nieźle pedzio który mnie zdradza z kobietami a ze mna nie chcial dziecka bo niby nie dorósł, a teraz ma żone i córke ...pokręcone :P hehe chyba wystarczy jak powodem będzie prawda czyli niechęć posiadania dziecka i niedojrzałośc emocjonalna do zakladania rodziny...

paranoja!! a zreszta czemu ja sie dziwie... w koncu kosciol to taka sama instytucja jak urzad stanu cywilnego... hipokryzja

http://www.niesakramentalni.fora.pl/ przydatne forum, pozdrawiam! :)

Adwokat kościelny Diecezji Włocławskiej udziela bezpłatnych porad, a w sprawach powyższej Diecezji udziela bezpłatnej pomocy tel 661 437 833

Ja tam nie jestem od moralnych rzeczy, wiec nie będę jak poprzednicy na te temat się wypowiadał. Kanoniczne stwierdzenie nieważności małżeństwa ma swoje zasady i nimi trzeba się kierować. Chcesz szczegóły? Adwokat z Katowic, Paweł Dratwa (znajdziesz w goglach) się tym zajmuje.