Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwnaja

czy to normalne?...

Polecane posty

Gość dziwnaja

koncze dobre studia (o ile skoncze...), mam kochanego partnera-przyjaciela od 10 lat - od roku jest moim mezem.... wszystko przestalo mnie interesowac, nie mam ochoty na spotkania, imprezy z przyjaciolmi, nie mam wiekszych potrzeb oporocz tych najbardziej podstawowych.... nie moge sie zabrac do pracy dyplomowej - bo nawet w konczeniu studiow nie widze juz sensu.... :( jedyne czego pragne - od dawna - to dziecko... chce byc matka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuchla
to zajdz w ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaja
jakos nie udaje nam sie. trzy miesiace, jak nie stosujemy zabezpiecz. wg mojego gin, jestem zdrowa - mowi, ze potrzeba czasu. z drugiej strony ciaza na mnie studia, ktore usiluje skonczyc...... a potem koniecznosc pracy - bo ciezko z kasa.... jak to pogodzic z ciaza, posiadaniem dzieciatka?...... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuchla
i mysle ze to zupelnie normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuchla
to odwieczny dylemat ja mam dziecko ale rzucilam studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaja
czemu rzucialas studia??...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaja
mam 26 lat, czuje sie staro, jak na dziecko :( nie moge przeciez go "odkladac" w nieskonczonosc...... co jest wazniejsze? co jest w ogole e wazne??....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem cie i to bardzo...to nie jest nic zlego ani dziwnego po prostu dopadl cie instynkt macierzynski i pewne rzeczy zeszly na drugi plan. ja jestem teraz w ciazy dokladnie w 7 msc i moje zycie calkowicie sie zmienilo. to ze z kolezankami (wiekszoscia)urwal mi sie kontakt...wcale mi nie przeszkadza (po prostu po co im kolezanka ktora nigdzie nie wyjdzie..tacy sa czasem przyjaciele-pseudo). zmienily mi sie calkowicie cele priorytety wiem ze po urodzeniu dziecka nie bede juz ta sama osoba co kiedys a jeszce 7 msc temu lubilam sie bawic.Najwazniejsze zeby ten twoj stan rozumial twoj maz i zeby nie szukal atrakcji i zabawy bez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuchla
rzuciłam bo mjusiałam lezeć w ciązy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaja
mam zrozumienie od meza. tez pragnie dziecka. jak to pogodzic ze soba??? powinnam konczyc pelna zapalu studia, zaczac pracowac, a ja o dziecku marze....... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaja
dziunka, dziekuje ze napisalas.... jak wnioskuje, jestes w podobnym wieku. uczysz sie jeszcze, czy juz skonczylas? zaczelas prace przed ciaza?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chuchla
Słuchaj nie zamartwiaj się, napewno urodzisz w końcu upragnione dziecko. uda ci się i skonczyć studia i mieć maleństwo, wierze w Ciebie... A 3 miesiące starań to mało, cierpliwości❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaja
dzieki.... ale... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odnoszę wrażenie
nie obraź sie,że zawsze wszystko mialaś od razu. Co tylko chciałaś to miałaś - stąd ten stan - chcesz i nie masz. To nie żadna zaczepka z mojej strony - tylko chcęć pomocy - jak dotrzesz do źródła lepiej Ci się będzie z tego wyzwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaja
nie jest, jak myslisz... mialam cale zycie "pod gorke", choroby, problemy w zwiazku, "miotanie sie" miedzy tym, co wazne, a mniej wazne, ciezka syt materialna..... dzis, jak zdawac mogloby sie, ze "stoje" twardo na nogach, sama nie wiem, ktoredy powinnam teraz zmierzac, czemu sie poswiecic, nie wiem, po co zyje.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwnaja. Nie wolno podchodzić do takich rzeczy z góry. Opowiem Ci z własnego doświadczenie. Też chodziałm z chłopakiem 9 lat w końcu wzieliśmy ślub w 2005 roku. Na początku dziecko mnie nie interesowało- praca, studia. W maju w tym roku zmieniłam zdanie. Bardzo pragnęłam mieć dziecko. Robiłam wszystko abym była- mam tu na myśli monitorowanie cyklu. I tak bez skutecznie do września.Gdy nie wychodziło lekarz namawiał mnie abym podchodziłado pragnienia dziecka z luzem- bo najgorsze jest to że kobiecie, która chce byc w ciąża psychika blakuje- to nawet gorsze jak tabletki antykoncepcyjne. Choć i na tym się to nie skończyła. Jak zrobiłam badanie z moczu i wyszedł dodatni to od razu poleciałam zrobić Bthcg- badanie z krwi.Też potwierdziło ciążę. Wynik był nisko bo zaledwie 42.Z wyniku można było dczytać że to pierwszy tydzień. Tak strasznie sie ucieszyłam. Moje szczęście trwała jednak kilka dni. Dostałam okres. Było to samoistne poronienie.Czy ty wiesz co ja wtedy przeżyłam? To był szok. Cykl mi się teraz całkowicie rozregulował. W tym miesiącu miałam np. cykl 47 dni. Tłumczę sobie tym, że to poronienie mogło być spowodowane zapaleniem pochwy i bakterią Entrococcus Faecils. Nie miałam żadnych objawów. Dopiero w listopadzie byłam u gin zriobiłam cytologię i posiew bakteriologiczny z pochwy. Choć w kwietniu tbr robiłam cytologię i też wyszły mi stany zapalne ale jakoś nie mogłam się zabrać do leczenia. Dlatego teraz sie przeleczyłam i próbujemy z mężem coś wymodzić. Dlatego podchodze do tego z luzem. Mam nadzieję, ze to najlepsze lekarstwo aby jak najszybciej doszło do zapłodnienia. Dlatego Tobie życzę z całego serca abyś jak najszybciej zaszła w upraggnioną ciążę i urodziła całę, zdrowie i piękne dzieciątko. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaja
amelusia - z gory, czyli jak?..... ja podchodze "z gory"? :( wiem, ze nie powinnam sie "nakrecac" i nie robie tego. nie o to chodzi..... ja dziecka zawsze pragnelam. od jakiegos czasu wybitnie mocno. problem w tym, ze nie wiem, jak to wszystko ze soba pogodzic... sama juz nie wiem, czego sie boje, o co martwie :( dzikuje, ze napisalas.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj. Mamy teraz taki czas kiedy wszystkie jesteśmy zagonieni za pieniędzmi, wiedzą. Ale uwierz mam duzo znajomych co maja wszystko na głowie. Ciąża, studia, własny dom no i mąż. Doszłyśmy do wniosku, ze trzeba się trzymać. Czas upływa szybko- nie ma na co czekać. Ja jestem też w takiej sytuacji- praca, studia- dwa kierunki, dom. Bardzo pragne dzidzi- i chce mieć i wierzę że dam sobie radę. Są jeszcze rodzice, którzy moga pomóc. Ale nie ma co zwlekać. I tak już jesteśmy rok starsze.A w jakim wieku jesteś? Dlatego niech rok 2007 będzie wyżem demograficznym. Wszystkiego dobreo w nowym roku 2007

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwnaja Dasz radę. Ja urodziłam córkę będąc na drugim roku studiów dziennych. Ukończyłam je normalnie, teraz pracuję a mała siedzi w domu z babcią. Zawsze jest jakieś rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agach
Dzinwaja trzy miesiące prób do zajscia w ciąże to jeszcze nie świadczy o problemach. My próbowaliśmy przez rok i dwa miesiące i nic, poszłam do endokrynologa i okazało się ze mam policystyczne jajniki- nie wiadomo było czy wogóle zajde w ciąże. Załamałam się totalnie obsesję dostałam na punkcie kobiet w ciąży wyłam ciągle. Do tego mój narzeczony miesiąc po zaręczynach wplątał sie w jakąs aferę i został tymczasowo aresztowany , zostałam sama w domu bez pracy z myślą że nie będę może nigdy miała dzisziusia. Do tego te cholerne studia ( byłam na drugim roku)Wszystkiego mi sie odechciało a tu egzaminy za miesiąc. Miałam na głowie inne rzeczy niż studia, potrafiłam siedziec z notatkami trzy godziny i być na pierwszej stronie. Ale sie zawzięłam jakoś zaliczyłam rok, za dwa tygodnie zadzwonili z byłej pracy z pytaniem czy chcę wrócić, chłopak wrócił do domu po czterech miesiącach, a ja po trzech miechach brania hormonów zaszłam w ciąże a teraz mamy trzy miesięczną córeczkę. Także da sie wszystko pogodzić trzeba tylko chciec i mieć nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaja
dzieki dziewczyny za wypowiedzi! nie jest mi jakos, mimo, to, wesolo :( najgorsze jest to, ze studiow nie chce mi sie juz konczyc, a tak malo zostalo.. nie widze po prostu sensu w konczeniu ich... :( kurcze.. i staro sie czuje juz... wlele z was juz dwojke dzieci ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu nie możesz pogodzić macierzyństwa ze studiami? Ja urodziłam w lipcu, od października wróciłam na uczelnię - studia dzienne. Mój mąż studiuje (też dziennie) i pracuje. Radzimy sobie całkiem przyzwoicie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnaja
pewnie daloby sie pogodzic, tymbardziej, ze koncze juz studia. problem w tym, ze kompletnie w niczym nie widze sensu..... i boje sie, ze sie oszukuje, ze dziecko rozwiaze moj klopot.... nie chcialabym zranic w zaden sposb dziecka, byc egoistka... nie potrafie rozgryzc tego, co sie dzieje ze mna od jakiegos czasu... czy to instynkt macierzynski?..... pogubilam sie..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×