Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość redwine

czerwona kokardka-kto z tym walczy i jak?

Polecane posty

Gość ale po co az walczyc
? Zabawny przesąd i nieszkodliwy :o równie dobrze mozna walczyć z odpukiwaniem w niemalowane, albo czarnymi kotami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redwine
chodzi tu oczywiscie o pomysły na odparcie uroków.Jeszcze nie urodziłam a juz niektore bliskie mi osoby przekonuja mnie ze jest niezbędna.Nie ma mowy!Nic takiego nie mam zamaru przypinac do wozeczka i lozeczka.Ale nie chce na starcie sprzeczac sie z rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redwine
dla zasady-to po pierwsze.Kazdy przesad jest nieszkodliwy ,ale i zarazem głupi.Poza tym jak ktos jest wierzący to chyba raczej to nieprzystoi(i wykształcony)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale po co az walczyc
wiesz, moze przypnij jakąs efektowna w roli ozdoby ;) :D Poważnie to i tak będą gadać, dopóki nie powiesisz, jak znam rodzinki, pozostaje albo powiesic, albo gadanie puszczać mimo uszu. U mnie tego problemu nie było, ale za to moja babcia, a prababcia mojej córeczki, wierzy w szkodliwość świeżego powietrza, szczególnie dla niemowlat i przy kazdej wizycie, szczelnie zamyka wszystkie okna, to mi sie wydaje gorsze:o ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooooo
????? nic nie przypinalam, nikt nie gadal.... Gdzie wy zyjecie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redwine
moj problem polega na tym,ze jestem cholernie przekorna.A jesli juz cos nie ma racjonalnego wytłumaczenia to po prostu wzbudza we mnie agresję.Wiem,ze kokardka nie zaszkodzi.Nie zaszkodzi równiez milion roznych innych rzeczy!Tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redwine
jestem stuknieta na maxa, wszystko mnie drazni i wkurwia, szkoda gadac, najlepiej udam sie do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redwineprawdziwa
widzę,ze komus uświadomiłam jego głupotę i próbuje sie pode mnie podszyć.Może to i lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale po co az walczyc
Poznałam :D No, ja się dowiedziałam, że ten zwyczaj jest jeszcze praktykowany dopiero z forum, w moim otoczeniu juz nie wystepuje, ale przez lewe ramię na widok czarnego kota przebiegajacego drogę plują ;) Mnie specjalnie przesady, pod warunkiem, że nieszkodliwe, nie przeszkadzają, sama czasem, żeby podkreślić prawdziwość pochwały np. kwiatka w doniczce, zwierzęcia, czy dziecka, dodaję "tfu, tfu", to pewnie taki odpowiednik czerwonej kokardki :D E, ja bym się nie przejmowała drobiazgami, szkoda zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aryjka123
Redwine-ja też bym z czerwonej kokardki szydziła.Wstrętny zabobon i głupawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliska111
zawsze mozna przypiac cos innego czerwonego chodzi o to ze czerwone "sciaga"wzrok i nie "zawiesza"sie go tylko na dziecku taki zwyczaj jest praktykowany szczegolnie na podkarpaciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×