Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Powszechny

Jak rozróżnić miłość od sympati

Polecane posty

Gość Tak jak niezalezne
od nas jest to, czy pokochamy, tak niezalezne jest to, czy czujemy zazdrosc czy nie. Proste porownanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idąc tokiem myślenia Zakłopotki można by posunąć się dalej w pobożnych życzeniach. Na przykład przestać odczuwać strach. No bo po cóż się bać? Co ma być, to będzie, prawda? Jeśli masz na coś wpływ, to starasz się to zmienić, a jeśli nie, to musisz się pogodzić i uczucie strachu zaczyna być zbędne. W XXI wieku już każdy to powinien zrozumieć :D:D:D:D Zakłopotka, nie obraź się, ale strasznie idealizujesz świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonka: nie mam męża, ale gdyby taka sytuacja zaistniała po 20. latach małżeństwa, miałabym pretensje jedynie do siebie, żeby byłam dotąd kobietą nieświadomą. Wiadomo, że facet po przekroczeniu pewnego wieku będzie starał się udowodnić sobie i światu, że może dokonać rzeczy niemożliwych - czyli w tym wypadku zabłysnąć w oczach 20-latki. Zabłyśnie, i owszem ale tak naprawdę czym ? :D do dlaczego nie mam się wiązać: dlatego, że jeśli nie ufasz drugiej osobie, nie przyjmujesz ją taką jaka jest, zawsze będziesz podejrzliwy, zawsze będziesz niepewny co w niej jest i czym może Cię zaskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszystko rozbija sie
o to, ze Ty rownasz zazdrosc brakowi zaufania, a ja nie. Ufam jej, ale to, czy czuje zazdrosc, jest niezalezne ode mnie. Czyli Ty potrafisz zonglowac uczuciami? Potrafisz "nakazac" sobie, by cos czuc albo i nie? Powiedz, jak to robisz, moze czegos naucze sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idąc tokiem rozumowania Limonki: wszystkich na stos, którzy mają inne od niej zdanie. Dziewczyno, wyluzuj i pozwól ludziom być sobą. Skoro potrzebujesz w swoim związku mieć zazdrość, niepewność, strach, walkę, to ją sobie miej. I jeszcze jedno zrozum: to o czym piszesz jest oczywiste: ja także jeżeli mam na coś wpływ, to zmieniam to, a na co nie mam nie. Nie wymyśliłaś przecież tego sama. Świata nie idealizuję, widzę go takim jaki jest. Dlatego być może nie wiążę się pochopnie, żeby nie mieć tego \"bogactwa\" przeżyć, z którymi Ty zapewne musisz się ścierać na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakłopotka Wcale nie musiałabyś mieć do siebie pretensji, gdyby zaistniała sytuacja w twoim małżeństwie, jak w moim ostatnim przykładzie. Mogłabyś być w 100% wspaniałą kobietą i żoną przez 20 i 30 lat i nic byś nie poradziła na nagłe zauroczenie się inną kobietą twego męża. Takie namiętności trafiają w ludzi z wysokim poczuciem moralności, najwyższych wartości, no, prawie ideałów. Samo życie, moja Zakłopotko. Ale nie ma co się przejmować tym za bardzo. Żyj chwilą obecną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja spytam wobec tego
tylko raz: czy wobec Ciebie od nas zalezy, czy czujemy zazdrosc czy nie? bo jesli uwazasz, ze tak, to polemika nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeee tam, zaraz na stos. Ja i pomarańczowy mamy odmienne zdanie od twojego. Jest jeszcze tyle ludzi na świecie, każdy może mieć inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonko: a co ma wspaniałość mnie do sytuacji, którą zasugerowałaś ? Jeśli jego namiętność byłaby tak wielka, jak piszesz, niech idzie w diabły. Ja już jestem silną kobietą, wystarczy mi poczytać lub posłuchać o kłopotach innych :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruud
Musi być sympatia żeby była miłość potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i w dalszym ciagu
brak odpowiedzi na moje pytanie? Dlaczego nie podzielisz sie z nami swoim zdaniem? Wszakze od tego chyba jest forum, nie sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiedź do pomarańczowego: odpowiadam jeszcze raz - to czy jesteś zazdrosny czy nie, świadczy o stanie Twojej psychiki. Moja trzyma się od niej z daleka 🖐️ Limonko: dziękuję uprzejmie, za przyzwolenie do wyrażania mojego zdania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakłopotko Gdy będziesz kochać bardzo mocno swego męża, to zmienisz zdanie. Nie będziesz tak zimno kalkulować, jak obecnie i nie powiesz mu \"idź do diabła!\" bez uczucia zazdrości, porażki itp. Oczywiście nie zakładam, że tak będzie. :D:D:D Może bywają takie małżeństwa, w których uczucie zazdrości nie istnieje. Kto to wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stan naszej psychiki zależny jest od naszego otoczenia. Więc nie udzieliłaś pomarańczowemu odpowiedzi. A tak na marginesie - bardzo fajnie mi się z tobą dyskutuje. Masz swoje zdanie i to mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dokladnie chociaz
wnioskowac potrafie, odpowiedz jest nieprecyzyjna, zaryzykowalbym stwierdzenie, ze uciekasz od niej. Ale jesli mialbym juz cos wnioskowac, to wychodziloby na to, ze jednak sugerujesz, iz zazdrosc jest od nas niezalezna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie się, Pomarańczowy, doczytałeś takich wniosków Zakłopotki? Bo ja zrozumiałam, że uczucie zazdrości jest właśnie od nas zależne. Ona powiedziała, że się trzyma od tego z daleka, więc trzyma ster swoich uczuć we własnych rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że jeśli pokocham swojego męża mocno, to i on mnie pokocha mocno, a co za tym idzie - będziemy mieli do siebie nie tylko zaufanie, wiążące nas przeżycia wspólnych dni, będziemy potrafili zrozumieć nasze potrzeby, nasze dzieci będą szczęśliwe bo będziemy im dawać przykład sobą - wszelkie przeszkody, które staną przed nami pokonamy. Kalkulacji brzydzę się jak pająków. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu ona napisala
ze to czy czujemy zazdrosc, czy nie, zalezy do stanu naszej psychiki. a chyba od nas ten stan nie zalezy, tak mi sie wydaje. Wiec wnioskuje, ze zazdrosc tez od nas nie zalezy. A zaklopotka wyidealizowala sobie uczucia, bo takich, o ktorych ona mowi, nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojeeejjj:D:D:D Jak to pięknie zabrzmiało Zakłopotka. Nagle przypomniały mi się moje panieńskie lata. Też tak myślałam. To takie słodkie. Masz dużą buźkę ode mnie 👄 Fajna jesteś, naprawdę. Trochę z czasem \"stwardniejesz\", ale co tam, nie warto o tym myśleć. Spadam do roboty, aż szkoda mi was opuszczać. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powszechny
Odnośnie sterowaniem uczuć, to uważam, że nie da się ich kontrolować, jeżeli jesteś smutny to jesteś smutny, jeżeli jesteś radosny to się cieszycsz, w innym wypadku dusimy uczucia spychamy w głąb siebie, a je trzeba poprostu przeżywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ci powiem ze
jak odróznić,: jeżeli nie wyobrażasz sobie że mogłoby jej nie być w twoim zyciu to znaczy że to miłosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy zwróciliście uwagę na to, jak bardzo różnią się poglądy młodzieży i ludzi dorosłych w kwestii uczuć? Nie tylko miłości. Zakłopotka, która najprawdopodobniej jest kilkunastolatką, szczerze wierzy, że jej miłość spowoduje miłość męża, szczęśliwe dzieciaczki, pokonywanie wszelkich trudności. Ojej. Jaka szkoda, że wyrastamy z takich marzeń. Owszem, z marzeń jako takich nigdy nie wyrastamy. One są tylko mocno zmodyfikowane :D Uwzględniają brutalność życia. \"Bogactwo przeżyć\", z którymi musimy się na codzień ścierać (cytuję Zakłopotkę). A jednak ..... miłość to miłość i jest cudowna w każdym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×