szpital sw.Rodziny poznan

Zbieram opinie na temat szpitala sw.Rodziny w Poznaniu.

nie polecam czeste zakazenia zoltaczka , kiepski personel, juz nie wspomne o wystroju szpitala i o tym ze nie raz trzeba lezec na korytarzu

tam rodziłas?20 lat temu???????????????????ja rodziłam rok temu juz drugi raz i uważam go za super, wprawdzie nie wygląda jak z żurnala, ale jest super atmosfera, super opieka i przy porodzie i po porodzie, dzieci zadbane, lekarze kompetentni:) a mam porównanie bo raz juz rodziłam na Polnej niby super klinika a trauma na całe życie!!

Też rodziłam na Polnej i bardzo mi się podobało.

CZESC MOJA SIOSTRA RODZILA TAM PRAWIE 2 LATA TEMU. A WIEC DOPROWADZILI DO TEGO ZE DOSTALA ZAKARZENIA.TO CO ZSZYLI PO PORODZIE - TO SIE ZUPELNIE ROZESZLO CALE MIESO WYSZLO NA WIERZCH. APETYCZNE.ALE TO NIE KONIEC. CODZIENNIE WKLADALI DO DZIORY JAKA POWSTALA SOL FIZJOLOGICZNA I TO CO WYWIJALO SIE NA ZEWNATRZ, PRZEZ 17 DNI NA ZYWCA OBCINALI ONA WYLA Z BOLU. dOSKONALE WIEDZIELI ZE TO ICH WINA BO POZNIEJ SAM ORDYNATOR KOLO NIEJ LATAL. DOSTALA NAWET POKOJ DO SPANIA 1 OSOBOWY ZA KTORY SIE PLACI .ONA MIALA GO ZA DARMO.WSZYSTKO PO TO BY NIER MIALA KONTAKTU Z INNYMI PACJENTKAMI. ZEBY PRZYPADKIEM IM NIC NIE MOWILA. OTWORJAKI JEJ ZOSTAL BYL WIELKOSCI OK 7/3 CM. JEST DO DZISIAJ BO ONI NIE CHCIELI TEGO ZASZYC BO STWIERDZILI ZE MUSI SIE SAMO ZASKLEPIC BO JAK ZASZYJA TO ZNOWU BEDZIE SIE BABRAC. NAPISALAM TO W WIELKIM SKROCIE. ALE MAM NADZIEJE ZE TO WYSTARCZY ZEBY ZREZYGNOWAC Z TEGO SZPITALA. DRUGI PRZYLKLAD : MOJA KOLEZANKA W DZIEN CHRZCIN SYNKA ZABRALO JA POGOTOWIE Z POWROTEM. OKAZALO SIE ZE JA NIE DOKLADNIE WYCZYSCILI WIEC POZOSTALOSCI ZACZELY GNIC W BRZUCH. "W NAGRODE" SAM ORDYNATOR JA CZYSCIL. OKAZALO SIE ZE TAK SUMIENNIE TO ROBIL ZE PRZEDZIURAWIL JEJ MACICE. JA OSOBISCIE RODZILAM NA LUTYCKIEJ. JESTEM W MIARE ZADOWOLONA . POZDRAWIAM

W akcji "Rodzić po ludzku" najwyżej z poznańskich oddziałów oceniono ten ze szpitala miejskiego im Raszei a klinikę św. rodziny najniżej