Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ardnaa

Dlaczego tak nie lubicie 20-latek, zazdrość?

Polecane posty

Ktos zapytał sie o certyfikaty to mam FCE i ZDT - Zertifikat Deutsch fur den Tourismus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka ____---__
ardnaaa widzę, że jestes glupsza niż myślalam na poczatku. Wracajac do pierwszego postu od Ciebie. Po pierwsze nie wiem skad masz takie informacje, ze 20 latki, które planują ślub są nielubiane. Przeprowadzałas badania? Czy masz na mysli tylko siebie? Bo jesli tylko swoją osobę to może problem nie jest w Twoim wieku a Twoim zachowaniu. Ostatnio często przeglądam fora na których dziewczyny w różnym wieku pisza o swoich planach , o tym co już zrobily itp. i nie wiedziałam ani raz komentarza odnośnie ich wieku (mimo, że z nicku można wywnioskować). Co do Twoich zarobków i warunków materialnych nikt ich nie kwestionuje i nie były one na początku miernikiem w ocenie zachowania o ktorym piszesz. Myśle, że masz jakiś kompeks. Pisząc tutaj moze chcesz się pochwalic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka ____---__
oczywiscie fora weselne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak sie chcę zapytać
Do "dojrzałej" 20-latki... Dziewczyno, nie Ty jedna masz certyfikaty językowe, a jak sama napomknęłaś dyplomu studiów jeszcze nie masz. Samochód??-też mam, nowego Citroena C1, ale obecnie można mieć też samochód za kilkanaście tysięcy używany, więc nie jest to miernik wyjątkowo dobrego statusu materialnego ( zresztą wystarczy spojrzeć na ulice ile jest samochodów, a w Polsce bieda), mieszkanie mamy w budowie jeszcze, ale za to będzie własne, a nie wynajmowane. Z róznych przyczyn (m. in. spadkowych), nie jest to tylko nasza zasługa, mieszkania nie kupujemy na kredyt i odbierając je, nie będziemy mieć długów, ale nie uważam, że jestem w jakiejś wyśmienitej sytuacji. Dziewczyno, czy Ty naprawdę uważasz, że o dojrzałości świadczy portfel?? Poza tym, nie wiem, czy widziałaś kiedyś prawdziwy luksus, skoro takowyn nazywasz pensję 1600 zl netto, wynajmowane mieszkanie i samochód. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka jakas
znam parke ktora zareczona jest od 6 lat ..... a teraz wszystko rozpada sie... i tez tak mysleli ze najpierw podroze itd,,, a teraz jemu jest z tym dobrze i nie mysli o slubie... zwiazek rozpada sie ... hmmmm a mialo byc tak pieknie.... coz pech :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka ____---__
kobitko jakas i wlasnie o tym mowie. Moja kolezanka z liceum się "zaręczyla" i sluby nigdy nie wzieli. Mi się wydaje, ze decyzja zarecznym nierozlacznie wiaze sie, ze slubem w najblizszej przyszlosci. Nie tylko ze wzgledow "słownikowych" ale czysto logicznych. Jesli zareczamy się i moze slub wezmiemy a może nie to pryska ten czas. To przejecie przygotowaniami i planowaniem. Dla mnie kolezanka 20 letnia po prostu chce sama sie dowartosciowac i udajac dorosla chce sie zareczac ale slub narazie nie. A po co? tylko po to, zeby na okolo mowili jaka to ona jest do przodu bo juz sie zareczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka ____---__
adrnaa i mam jeszcze jedno pytanie jak objawia się to nielubienie???? Co takiego mówia lub robią te nieprzychylne Ci osoby. Czekam na odp.!!!! Pozdrawiam w imieniu "grupy sępów" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak sie chcę zapytać
A ja jestem mężatką:) Od zaręczyn do ślubu minęło zaledwie 5 miesięcy, sama byłam zaskoczona, że wszystko nabrało aż takiego tempa:) Jesli jest się kogoś pewnym i naprawdę chce się z nim być to ślub jest fantastyczny, my już ponad pół roku żyjemy jak zaczarowani:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 latko, nie bede Ci pokzaywała placem. Przeczytaj sobie swoje posty i sama sobie odpwoiedz na pytanie. A moze potrezbujesz miec wszytsko podane na tacy. Wniosków sama nie potrafisz wyciagac?Mozesz sobie podac reke z kaczyńskimi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka ____---__
ardnaa Twój post był pierwszy. Nie patrz na to co ja pisałam lub inne tutaj. Na jakiejs podstawie sama rozpoczęłaś wątek wiec pytam co takiego Ci mówili? Jeśli chodzi o krytykę z mojej strony to ja swoją jasna uzasadniłam. Zaręczyny --> ślub. Chyba Ty czegoś nie rozumiesz. Co mają fakty do lubienie lub nie. Wiesz co to jest lubienie? To darzenie kogos uczuciem sympatii. Nie można kogos lubieć lub nie bo zaręcza się. Ja krytykuję tylko to, że jak zaręczyny to ślub. A Ty tutaj różne dziwne rzeczy wywlekasz typu samochód, mieszkanie itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka ____---__
ardnaa i poprosze na tacy mi wszystko podac. Bo chyba rzeczywiście Cię nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusiaa
wiesz.....ardnaa ....troche smieszy mnie to co piszesz...we wrocku Twoja pensja nie jest czyms czym moznaby sie pochwalic....moi znajomi tyle niani placa za pilnowanie dziecka...ja pracuje w mniejszym miescie i zarabiam ponad dwa razy tyle co ty, zajmuje kierownicze stanowisko i to nadal nie jest szczyt moich marzen...i dalej daze do swoich celow...mam 28lat jestem od roku zareczona w tym roku moze z moim partnerem wezmiemy slub cywilny...i niesadze ze rzeczy o ktorych piszesz byly wyznacznikami DOJRZAŁOŚCI... kasa jest czyms nabytym i mozna ja zdobyc w rozny sposob...a samochod mozna juz kupic za 800zł.... mysle ze wlasnie wszyscy co "krytykuja" zamazpojscia mlodych ludzi krytukuja ich slaba dojrzalosc( oczywiscie nie wszystkich) a Ty wlasnie dalas jej przyklad..."mam samochod, pieniazki, zarabiam 1600zł..." no i powiedz mi: i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nic z tego, ja jestem zadowlolona z mojej pracy i sczesliwa, ze udalo mi sie znalezc ja bez problemu, dla mnie 1600 zł to duzo pieniedzy jak na początek. Sadze, ze jeszcze jakies2-3 lata i bede miala kilka razy tyle. No cóz kazdy mierzy według swojej miarki. A co do niani to nie wierze ze tyle placa, a wierz mi ze sie w tym orientuje i to lepiej niz ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka ____---__
ardnaa ale co w ogole Twoj stan majątkowy ma do lubienia 20 latek?? mozesz mi wyjaśnić, bo nie rozumiem. po co pisalas nam o swoim mieszkaniu i pracy????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusiaa
hehe ardnaa....drogie "dziecko" ja widze ze Ty wszystko wiesz NAJLEPIEJ a za kilka lat na pewno bedziesz zarabiala kilkanascie razy tyle co teraz...czego Ci oczywiscie zycze.... zgadzam sie z 25-latka ____---__ bo własnie wydaje mi sie ze Twoje wypowiedzi dokladnie sa przykladem na to dlaczego nie lubi sie TAKICH 20latek... dobrze radze: dorosnij i jeszcze mi wytlumacz jedna rzecz: a mianowicie "No cóz kazdy mierzy według swojej miarki" coz to ma znaczyc..?? bo ty mierzysz widze wszystkich KASĄ..."wynajmuje mieszkanie na strzezonym osiedlu" pytam sie ponownie i co z tego...? bo ja takie kupilam:) i co to wszystko ma do zawarcia zwiazku malzenskiego??Ty bedziesz szczesliwsza??czy co??czy ja??bo ja kupilam a Ty wynajmujesz??hehehe PARANOJA a wracajac do tematu....nie potepiam a wrecz jest mi to obojetne kto kiedy bierze slub...kazdy wyznacza sobie jakis priorytet...jedni chca szczesliwie zyc z mezem i dwojka dzieci w wieku 23lat a inni pracuja po 13h i poswiecaja sie pracy i karierze...w Polsce mlodym ludziom zyje sie ciezko...ciezko z praca mieszkaniem utrzymaniem domu na jakims tam wyzszym poziomie... ardnaa piszesz ze " ja jestem zadowolona z mojej pracy i szczesliwa" i chyba o to wlasnie chodzi nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak sie zachowuje osoba dorosła, moge wiedziec? Gratuluje mieszkania, fajnie masz. Ale ja wole dom ziemie na Ołtaszynie mamy juz kupioną, niniejszym gratuluje mieszkania:) Moze i nie dorosłam, ale moze mam to przed soba. Prosze o podanie schematu zachowan dorosłych osób. Chciałabym sama miec taka sciage, mozna wiele osób ocenic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie dziewczyny! Już wypowiadałam się tutaj na forum, ale po pzreczytaniu rozwijającej się dyskusji postanowiłam coś jeszcze dopowiedzieć (K\'woli przypomnienia mam 21 lat i w tym roku biorę ślub, we wrześniu) W pełni zgadzam się z 25_latką i podoba mi się to co piszesz, bo w większości jestem Twojego zdania (głownie jeśli chodzi o zaręczyny jako deklaracja do ustalenia terminu). Natomiast patrząc obiektywnie muszę przyznać trochę racji ardnie, konkretniej w tym, że rzeczywiście 20-latki zaręczające się w tym wieku są łatwym tematem do krytyki. Zgadzam się, że nie pasuje tu słowo, że są \"nielubiane\". Dlatego użyłam innego - są krytykowane. Opiszę może swoją sytyację: Uważam się za dojrzałą osobę i odpowiedzialną. Wprawdzie teraz już nie pracuję (nadal studiuję), jednak wiem, że razem jest lepiej, raźniej, zwłaszcza, że oprócz tęsknoty za drugą osobą pojawiają się logiczne argumenty - chociażby fakt odległości jaka nas dzieli i co się z tym wiąże - koszty. Ale nie o tym chcę mówić. Zatem pobieramy się i nigdy nie miałam wątpliwości, że z tym człowiekiem chcę spędzić życie. Jestem wierzącą, praktykującą katoliczką i zawsze też szukałąm takiego meżczyznę. I chyba wymodliłam sobie go, bo jeszcze nikt nigdy tak mnie nie szanował, traktował i kochał. Wiele osób słysząc o tym, że wychodzę za mąż - odradza mi to, twierdząc, że powinnam się jeszcze \"wyszaleć\". Nigdy mnie to \"nie kręciło\", zawsze byłam poważniejszą od swoich rówieśników dziewczyną. Reakcja innych na ową wiadomość jest następująca: -Wpadłaś? Na co odpowiadam: nie, po prostu kocham. Podreślę jednak, że są to wypowiedzi osób \"dalszych\" (zwyczajnych znajomych), bo osoby mi bliskie akceptują to i bardzo się cieszą, wiedząc, że jest to u mnie bardzo szczere i naturalne zachowanie (po prostu mnie znają i wiedzą jaka jestem). Jestem zapisana na forum ślubnym (netwesele) i przyznam, że NIE SPOTKAŁAM SIĘ tam z ani jednym negatywnym komentarzem. Jednak zdaje sobie sprawe z tego, że to dlatego, iż tam \"zapisują się\" osoby konkretnie zmotywowane ślubem a nie pogaduszkami o wszystkim. Tutaj na forum rzeczywiscie sytuacja jest inna. Tak.... zauważyłam negatywne podejście do młodych osób zaręczających się. Może nie tyle zaręczających się - co planujących zamążpójście w \"tak młodym wieku\" Podsumuję całą wypowiedz: zgadzam się z prawie wszystkim co piszesz 25_latko :) na prawdę mam takie samo wyobrażenie jak TY :) Jednak zgadzam się z PRAWIE wszystkim, bo autorce musze przyznac racje, ze młode osoby spotykają się (nie z \"nielubieniem\") z nieprzyjemnymi komentarzami. Na dowód tego możesz zajrzeć do tematu \"zaręczone 19-latki\" (lub inne pokrewne tematy. Pozdrawiam cieplutko i mam nadzieję, że jeszcze się tu pojawię :) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle, że uważa się , że po zaręczynach powinno się wyznaczyć datę ślubu bo tak wynika z tradycji. Dawniej były to wzajemne obietnice zawarcie ślubu lub nawet zobowiązania umowne do tego. Ja sama nie mam nic przeciwko nawet 18-latkom, które się zaręczaja, ale jednak uważam, że trzeba pewną tradycję zachować -w końcu po to te zaręcZyny wymyślono. Zaręczać się \'ot tak sobie\' to tak jakby ubierać choinkę w lipcu - lubię to robić, ale przecież ma to pewne znaczenie symboliczno - tradycyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam 20 alt i jestem zaręczona.W tym roku w maju wychodzę za mąż ale będę miała już skończone 21 lat.Nie zawsze jest to kwestia wieku.Czasem 20-latka może być bardziej dojrzała do takiej decyzji niż nie jedna 25-latka....Nie jestem pewna czy jestem świadoma wszystkich obowiązków żony matki...żeniąc się czy wychodząc za mąż to dopiero początek wspólnej drogi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham 20
wychodzcie za maz..ja sie ciesze...pracuje jako prawnik w jednej z agencji nieruchomosci..klienci przewaznie faceci.....9 na 10 to żonaci...8/10 ślini sie ile moze..proponuje kawe, przynosi kwiaty..pytam sie..a zona: odpowiedz" no wie pani..mlodzi głupi mylismy..dzieci sa, wie pani jak to jest.. no niestety nie wiem jak.. ja dla mojego meza jestem partnerka do rozmów o biznesie, wyuzdana kochanka. czy kazda z was jest juz w stanie całkowicie oddac sie mezowi i w druga strone..a jezeli on powie" chce seksu analnego" kazda sie zgodzi??? nie, to idzie do kochanki...przykładów mozna mnozyc.. wychodzcie za mąz..dzieki takim optymistycznym 20 moj maz ma duzo pracy ( prowadzi sprawy rozwodowe). i fakt jest jeden 80% to rozwody zawierane w wieku 20-23 lat:) statystyczne fakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem ciekawa po co się zaręczasz, skoro narazie nie będzie planów ślubnych? Zgadzam się z 25 latką. Masz 20 lat a zachowujesz się jak obrażona piętnastka? Co cię interesuje, że ciebie nie lubią czy krytykują skoro się tak kochacie i chcecie być ze sobą. Czy to coś zmienia? To po co ten topic? Po to byś mogła udowodnić jaka jesteś dojrzała? Prawdziwej doj\\rzałości nie trzeba udowadniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, ja zaręczyłam się w wieku lat 21, rok później był ślub:) Starsznie jestem szczęśliwa:) Ale my też wzbudzaliśmy sansacje niemalże - byłam pierwsza na roku zaręczona:) Choć nikt nie dał mi odczuć, ze to coś nie tak - koleżanki jęczały z zachwytu nad moim pierścionkiem i narzeczonym (w takiej kolejności te dwie sprawy poznały;) ), kibicowały, pomagały w przygotowaniach i.. chyba zaczęliśmy jakąś modę, bo rok później wiele z nich już też szykowało się do ślubu:) Jedna przyznała mi nawet, że o ślubie myśleli już od dawna, ale jakoś \"nie znała osób wychodzących za mąż tak młodo\", a że nie należeli do osbó, którym na tym bardzo zależało, myśleli, że jeszcze poczekają. My ich \"zmotywowaliśmy\" :P czy to dobrze, czy źle - inna sprawa, ale fakt pozostaje faktem - zapoczątkowałam lawinę:) ardnaa, ale to, co piszesz, jest trochę śmieszne - co to za certyfikat - FCE???? daj spokój, to kompletna podstawa! Dziś już nawet nie wypada się chwalić, że sie go ma. Co do 1600 na rękę - to wybacz, ale nie wierz, że z takimi \"kwalifikacjami\", jak FCE, udało ci się dorwać taką pracę bez znajomości... zbyt dobrze znam już życie:) Mój mąż ukończył 2 kierunki studiów, oba renomowane, oba dziennie, oba z bdb na dyplomie, ma Advance, mało tego - certyfikat Business - Economic English (nie dam głowy, że tak się to dokładnie nazywa) i co?? Najwyższa płaca, jaką mu proponowano w okresie próbnym, to 1200.... jeśli ktoś mówi o sobie, że jest samodzielny, to ja rozumiem, ze nie polega na znajomkach, tylko na własnych umiejętnościach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie nie wyobrazam zaręczyć się i zyc tak 10 lat. Dla mnie zareczyny to zapowiedzi ślubu. Mozna rok poczekac, gora dwa, by wszystko pozalatwiac, ale nie dluzej. I nie zgodze sie z tymi, ktorzy zareczyli sie a o slubie nie mysla, dla mnie to bezsens. a rocznikowo mam 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle - jak to niby jest \"technicznie\" do zrobienia, zaręczyć się nie myśląc poważnie o ślubie?? :D Tzn - o co was pytają wtedy faceci?? :D w normalnych zaręczynach pytają \"Czy zostaniesz moją żoną?\", \"Czy wyjdziesz za mnie?\", i coś w tym guście (oczywiście powiedziane może to zosatać bardziej ładnie:) ). A o co pytali Wasi?? :D \"Czy się ze mną zaręczysz?\" :D ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ardnaa
ale jesteś rąbnięta. WIesz czytam to i mi się śmiać chce, zwłaszcza jak napisałaś że w sumie znasz 3 języki a ten trzeci (o którym nic nie napisałaś, a to dziwne) biegle:-D Buhahah. Wiecie nie znoszę się chwalić i nigdy tego nie robię nawet na forum ale ten jedyny raz napiszę zwłaszcza dla ardnaay. Jestem po filologicznych studiach językowych i przygotowuję teraz ludzi do firsta więc nie obrażając ich ale poziom firsta nic już teraz sobą nie reprezentuje. Mnóstwo osób to ma a wymagania wzrosły więc słowo First nie wywołuje już takich emocji:-) Mając Firsta mogę stwierdzić że tylko liznęłaś angielski więc się tym nie przechwalaj;-P Gdyby to był jakiś Proficiency to ok, byłabyś w stanie ze mną pogadać w tym języku, to tak po chamsku z mojej strony. Poza tym niemiecki też znam jak już o tym mówimy (i założe się że połowa forumowiczek ma z obyciem językowym wiele wspólnego) więc też niczym się nie pochwaliłaś:-D Kasa jak kasa, biednych tu też raczej nie ma, może są bardziej zaradni i mniej. To tyle. Skończ najpierw jakieś porządne studia i dopiero się wychwalaj bo narazie nie masz czym a żadne certyfikaty nie dadzą ci tyle co studia;-) PS. DO RESZTY OSÓB: NIE KRYTYKUJCIE ŻE SIĘ WYCHWALIŁAM:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do poprzedniczki - toż samo mówiłam;) co do FCE nawet nie trzeba być językowcem, żeby być tego świadomym;) Moje koleżanki robiły go tylko po to, żeby nie musieć chodzić na angielski na studiach :P teraz już musi być Adv nawet po to, żeby się wywinąć z lektoratu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×