Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rorkala

przesadzam? ....

Polecane posty

Gość rorkala

Może jestem przewrażliwiona? Może to tylko żarty? Mój facet ma niższe wykształcenie niż ja (ja mam wykształcenie wyższe, on zawodowe), ale nie sugerujcie się tym, on po prostu w młodości (bo dziś ma 33 lata) był leniem, dlatego szedł na łatwiznę i się nie uczył. Jest naprawdę bardzo, bardzo inteligentnym facetem, ma świetną pracę, dobrze zarabia. Ale chyba go boli to że jestem wykształcona, a on nie. Jesteśmy ze sobą rok, przez ten czas dużo rozmawiamy na gg, przez cały ten rok zrobiłam jeden jedyny błąd ortograficzny. On to wypomina do dziś, śmiejąc się ze mnie. W towarzystwie często wyłapuje moje potknięcia, np. niewiedzę z jakiegoś tematu i komentuje "oj, ale sobie głupotkę wziąłem". Szcyci się tym że ma wiedzę z jakichś dziedzin o których ja nie mam pojęcia (np. broń z 2 wojny światowej, budowa anteny satelitarnej albo rodzaje wódek). Czasami mam wrażenie że on z rozkoszą wyszukuje moich braków w wiedzy, żeby sobie robić ze mnie żarty i długo mi potem w żartach to przypominać. Często też powołuje się na swój wiek i doświadczenie, mówiąc "Ty niewiele wiesz, bo jesteś młoda i nic nie przeżyłaś" (jestem młodsza 8 lat) Poza tym jest świetnym facetem - czuję się przy nim piękna, jedyna, wyjątkowa (często to powtarza). I mimo iż często mówi też że jestem mądra - bywa niestety tak że czuję się przy nim głupia. Złości mnie to. Przesadzam? Może to naprawdę tylko żarty? Może powinnam o tym nic nie wspominać, dać mu czuć że to on jest facetem? Kiedyś jeden mój znajomy powiedział mi że mogę mieć problemy w związkach, bo jestem inteligentna, a mężczyźni nie lubią takich kobiet - i albo je tłamszą albo od nich odchodzą. Chyba więc trochę się obawiam zabrać mojemu facetowi to uczucie wyższości nade mną. Mądra kobieta powinna przecież być szyją, kręcić głową (mężczyzną) a nie głowę zastępować. On czasem (rzadko) popełni bład np. językowy, czasami mu zwrócę uwagę, czasem nie, ale nigdy do tego nie wracam, nie chcąc by pomyślał że jestem zarozumiała. A do jego tekstów "muszę ci to dokładnie ywtłumaczyć, bo pod tym względem jesteś głupiutka" już się przyzwyczaiłam. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izz....
Witaj, mysle ze powinnas poprostu z nim porozmawiac, powiedziec ze jest Ci przykro kiedy w ten sposob Cie traktuje.Przeciez nie kazdy musi miec wiedze na kazdy temat, zapewne on nie ma duzo na temat takich co Ty masz:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może w związku ze swoim zawodowym wykształceniem ma kompleksy i głupimy docinkami i żartami pokrywa swoje niedowartościowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przxesadzasz
moim zdaniem przesadzasz, i nie sadze by to bylo na tle jego kompleksow wobec tego ze jestesbardziej wyksztalcona niz on. mozna byc doktorem i za przeproszeniem g** wiedziec o swiecie. moj facet np ma inne zainteresowania niz ja, ja interesuje sie samolotami na przyklad, kiedy on czegos o tym nie wie (a wie coraz wiecej, robi to dla mnie, poza tym trz go to zaczyna wciagac:D) to w zartach sie z niego smieje ze jest tępakiem i ignorantem :D ale to sa zarty, przeciez nie robie tego zlosliwie bo po co mialabym wtedy byc z kims kogo uwazam za glupiego. mysle ze to samo jest z Twoim facetem, on po prostu tak ma, ja go doskonale rozumiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krateczka
może wcale nie on ma z tym problem tylko Ty? ...z tą różnicą wykształcenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zadaniem
to on ma kompleksy na punkcie własnego wykształcenia, i nie licz na to że przestanie ci docinać itd po szczerych rozmowach, jak tu zwykle radzą na kafeterii, bo z takimi głupimi docinkami nie da się dyskutowac - on to robi świadomie i z premedytacją, i pewnie znajdzie jeszcze inne sposoby, żeby ci dopiec; jednym słowem strata czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że takie publiczne wytykanie sobie błędów lub niewiedzy na jakiś temat jest niekulturalne i z pewnością bardzo przykre dla osoby wyśmiewanej. Żartować też trzeba umieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorkala
nie wiem czy na pewno chodzi o wykształcenie.... ale innego powodu dla którego mi dokucza nie widzę. Ostatnio pomagał mi w czymś na czym on się znał, a ja nie. Przez cały ten czas złościł się, nazywał mnie głupotą (budowa jakiegoś urządzenia mechanicznego, streścił to w 2 zdaniach i myślał że będę miała wiedzę kompletną). Teraz boję się go pytać o cokolwiek... zawsze robi taką swoją minę (wywraca oczami z wyższością) i zniecierpliwiony mówi coś przykrego (dla mnie). Z tego co napisałam faktycznie można wywnioskować że jestem głupia... Wierzcie mi - nie jestem. Pzeraża mnie jednak to że zawsze znałam swoją wartość, a teraz zaczynam się czuć jak tłumok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może z nim po prostu pogadaj jeżeli naprawdę sprawia to Tobie przykrość.... Ale jeżeli potrafisz to może to zignoruj i potraktuj to jako jedną z tych \"zalet\" Twojego faceta ktorych nie pokonasz, a ktore mozesz tylko zaakceptowac... Jednak to ty najlepiej wiesz jakie sa granice wytykania tych bledow i jak czesto sie one zdarzaja i zapewne bedziesz potrafila to madrze i spokojnie ocenic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorkala
Teraz jak czegoś nie wiem to wolę poszukać w google albo zapytać kogoś, zamiast dawać mu powód do uciechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś w towarzystwie ponabijaj się z jego braków. Wymyśl też jakieś słodko-głupie określenie, może miś o bardzo małym rozumku? :P Jak się wkurzy, to przypomnij mu jego zachowania i powiedz, że zrobisz z niego durnia zawsze, gdy on wcześniej zrobi z Ciebie. Jeśli natomiast nie zareaguje na Twoje przycinki, będziesz wiedziała, że taki już jest i pewnie pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie ze to igranie z ogniem! Meska duma i te sprawy... To moze tylko wprowadzic jeszcze wieksze niesnaski... Wedlug mnie Dziewczyno powinnas mu to otwarcie powiedziec jak bardzo Ciebie rani i sprawia Ci przykrosc... A jezeli po takiej naprawde powaznej rozmowie bedzie andal sie tak zachowywal i olewal Twoje samopoczucie to mozesz przejsc do ofensywy :) Ale to tylko moje skromne zdanko ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorkala
no... to dobry sposób Nie twierdzę że każda osoba z wyższym wykształceniem jest mądra. Nie chcę też wyjść na zarozumiałą, ale inteligencji z całą pewnością nie można mi odmówić. Natomiast gdy on (nierzadko w towarzystwie) usiłuje zrobić ze mnie głupią blondynę, krew się we mnie gotuje. Nie mogę jednak wybuchnąć złością, bo on wszystko to robi w takich pseudo żartach... głaszcze mnie po głowie, śmieje się i mówi "no, ale z niej tępak".... bo nie wiem jak się nazywa jeden z kabli w telewizorze. :O (swoją drogą, g*** mnie obchodzą jakieś kable, ale dla niego to już powd by wytknąć moją "głupotę").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izz....
Zrob jak doradzamy, porozmawiaj z nim, bo teraz wyzywa Cie od glupotki a za rok bedzie od tępej(choc moge sie mylic).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale.........
długo tak nie pociągniesz... wiem co mówie, nie możesz wiecznie życ w strachu że czegoś nie wiesz... to sie zaczyna robić chore! Albo z nim pogadaj niech to zmieni albo baaaaaaaaaaaaaaardzo ograniczy, albo zostaw go bo zatrujesz sobie zycie... I nie ważne z czego to wynika tak nie wolno... Sama mówisz że zaczynasz czuc sie jak tłumok i wydaje mi sie ze bedzie coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izz....
no prosze juz tak mowi.....wiesz zart jest wowczas jak wszyscy sie smieją i masz racje nie musisz znac sie na kablach, ja tez nie znam i mam to gdzies i jakby mi moj facet wyjechal z tekstem ze jestem tepa bo tego nie wiem........kurde mialby przegwizdane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izz....
no prosze juz tak mowi.....wiesz zart jest wowczas jak wszyscy sie smieją i masz racje nie musisz znac sie na kablach, ja tez nie znam i mam to gdzies i jakby mi moj facet wyjechal z tekstem ze jestem tepa bo tego nie wiem........kurde mialby przegwizdane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej wtedy kiedy on tak z poblazaniem Ciebie glaszcze po glowie ty powinnas calkiem powaznie sie spytac czy dlatego z enie wies jak sie nazywa taki kabelek jestes od niego gorsza! Zmiana tonu w Twoim glosie czy powazny wyraz twarzy moze tez sprawia ze poczuje sie nieswojo! Choc przyznam ze nie znma Twojego Faceta wiec nie wiem jak sie moze zachowac :) W kazdym razie ja wierze w sile szczerej rozmowy :) trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Doris, trzeba bardzo uważać na męską dumę... wrrrrr..... Oni na naszą wrażliwość uważać nie muszą :o Określenia: głupotka i tępak są obraźliwe. rorkala, jesteś mądrą kobietką, więc znajdziesz sposób by udowodnić mu ignorancję w jakimś temacie i uroczo, z wdziękiem ją obśmiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale.........
ludzie sie nie zmieniaja.........niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorkala
sama nie wiem.... Trochę mi go żal. Jest w o wiele gorszej sytuacji niż ja - ja wychowałam się w pełnej, szczęśliwej rodzinie, on nie; mi właściwie nigdy nie brakło pieniędzy, on czuł najgorszą biedę; itd itd. Nie wiem jak mam wam to wytłumaczyć... ale wydaje mi się że on dzięki mnie czuje się lepiej. Bardziej dowartościowany. Nie chcę mu zabierać także tego. Z drugiej strony nie chcę już dłużej czuć się jak koziołek ofiarny na którym mój facet szkoli swoją pewność siebie i wiedzę. Czasami faktycznie czegoś NIE WIEM. Wstyd się przyznać, ale znam tylko 2 rodzaju drinków, a np. o koniaku nie mam zielonego pojęcia. On ma taką wiedzę w jednym palcu. Imponuje mi to (oczywiście nie tylko to, to był tylko przykład), ale boli, że on się z tego śmieje. Np. mówi "bo ty jesteś ze wsi, więc nie wiesz" - podczas gdy mieszkam w mieście mającym 50 tys. mieszkańców, on mieszka na wsi, ale ratuje go to że kiedyś bywał za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem się zmieniają, ale z pewnością nie w wyniku rozmów, a szczególnie monologów. Mężczyźni z reguły nie słuchają kobiet, albo udają że słuchają. To nasze zachowania mogą wpłynąć na zmiany w człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorkala
*nie brakowało pieniędzy (miało być)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli czujesz ze to jest tak istotne dla niego... Moze ma na tym punkcie duzy kompleks i w ten sposob czuje sie lepiej... Moze po prostu zacisnij zeby :) Usmiechnij sie i przyznaj ze jednak glupiutka z Ciebie dziewczynka i potrzebujesz tak madrego faceta jak on : Tbie korona z glowy nie spadnie ;P Jednak oczywiscie wszystkiego sa granice wiec wierze ze potrafisz je ocenic! I nigdy nie watpo w swoja wartosc! Bo tak naprawde jestesmy tacy jakimi smai sie widzimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale.........
wiem ze pewnie go kochaszi tłumaczysz ale ja też jestem z rodziny w której był alkohol, biede znam od podszewki jezeli ja ma, ale NIGDY z nikogo sie nie nasmiewałam a tym bardziej z ukochanej osoby żeby sie dowartosciować! Wrecz przeciwnie czuje sie gorsza i rbie wszystko żeby nikt w moi towarzystwie sie tak nie czuł bo wiem co to znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rorkala, ręce mi opadły :O :O :O :O Żal Ci go? Więc o co chodzi? Dowartościowuj go godząc się na takie traktowanie. Wynagrodź mu wszystkie jego braki z dzieciństwa. Na pewno będzie Ci wdzięczny :P :P :P Za rok nazwie Cię głupią k.... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izz....
Wiesz, niech sie dowartosciowuje oczywiscie, ale dlaczego Twoim kosztem?Nie moze tego robic, bo za moment sama przestaniesz wierzyc w siebie.Mi rowniez imponuje jak mezczyzna ma duzą wiedze , takową ma moj ojciec, moj facet, ale nigdy zaden z nich nie wywyzszal sie przez to.Sama tez lubie ogladac i czytac o roznych sprawach i poglebiac swoją wiedze i zdaje sobie sprawe ze zawsze bedzie ktos kto bedzie mial wieksza ode mnie, co nie oznacza ze jestem kims gorszym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doris, dziecko kochane ZACIŚNIJ ZĘBY????? KORONA Z GŁOWY???? Szybko dorośnij, bo inaczej życie Cię wyprostuje, a to będzie bardzo bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorkala
Doris >> no właśnie dlatego założyłam ten temat. Nie wiem co zrobić. Do tej pory robiłam tak jak piszesz - zaciskałam zęby i myślałam "nie będę się czepiać, wiem jak ważna jest dla faceta jego duma, honor itd... nie mogę mu tego zabrać bo już w ogóle poczuje się jak g****, a mi korona z głowy nie spadnie jeśli będę udawała głupszą, i tak wiem jaka jest prawda". A jednak zaczęło mi to przeszkadzać. Dokładnie w jednym momencie. Mam dość słabo płatną pracę (wiadomo, od razu po studiach), wpadliśmy na pomysł że mogłabym pracować razem z nim (ma swoją firmę). On zajmuje się czymś o czym ja mam zerowe pojęcie. Liczyłam na to że wszystko mi wytłumaczy od podstaw, bo wierzę w to że szybko potrafię się uczyć. A on opowiedział mi coś w kilku zdaniach, gdy potem zaczęłam zadawać pytania, zaczął się naśmiewać. Zaczynam więc wątpić w naszą współpracę na gruncie zawodowym, bo czuję się cymbałem wciąż go o coś pytając (chociaż uważam że mam do tego prawo, nie znając się na tym - w końcu każdy się uczy kiedyś czegoś od podstaw). To już o wiele lepiej przyjęły mnie koleżanki w mojej obecnej pracy - gdy na początku byłam zielona, a one z cierpliwością i sympatią tłumaczyły mi moje obowiązki - i teraz faktycznie się znam na swojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale.........
Doris korona jej na pewno z głowy nie spadnie, ale zaciskanie zębów niczego nie da! bo np po 5 latach uwierzy w to ze jest tepa bo powtarza jej to osoba która kocha ( tak mi sie wydaje ) Jeżeli mówi to jedna z najbliższych osób to wierzymy w to bardziej niz jakby mówił to ktoś obcy... naprawde wiem co mówie.... A to nie są żarty.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×