Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Airin

Juz niedlugo porod. Bojeeee sieeee!!!!

Polecane posty

Gość masz czego sie bac
to naprawde boli straszliwie, nie da sie nawet opisac, ja jak rodziłam to krzyczaam ze cche umrzec, z bólu nie mogłam wytzymac, i naprawde chciałam umrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bylo tak strasznie, do dnia porodu zero strachu lacznie ze sala porodowa, choc musze przyznac, ze przy drugim troszke bym sie bala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazda przechodzi przez to inaczej nie sluchaj nikogo, tylko badz pozytywnie nastawiona, poco sie zadreczac, ze ta miala bole, a ta krzyczala, a jeszcze inna jakies komplkacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam sie nie boje co bedzie to bedzie-grunt to optymistyczne nastawienie ja sobie tłumacze ze dla mojego malenstwa wytrzymam wszystko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siwek popieram, ja wytrzymalam i ze sali porodowej wyszlam z usmiechem, naprawde, teraz kacperek ma 11 mies i jest cudowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airin
Dzieki za slowa pocieszenia. Zjednej strony jestem szczesliwa, ze niedlugo (15 luty) bede miala swojego kochanego dzidziusia w swych ramionach, ale mam straszny metlik w glowie i ogromny stres: czy wyczuje moment, czy bede odpowiednio przygotowana do szpitala, czy dzidzia (prawdopodobnie synek) bedzie zdrowy.... A moj stres poglebia fakt, ze bede rodzic w Dublinie: boje sie o poziom opieki medycznej (choc na razie mile wrazenia), czy wszystko bede rozumiala (moj angielski jest komunikatywny, ale jak pojawia sie jakies medyczne pojecia, to kleska). Ale zgodnie z Waszymi radami bede dobrej mysli. GHrunt, to optymizm :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airin
A tak w ogole to jestem taka szczesliwa!!!!!!! To uczucie pomaga mi w walce ze stresem przedporodowym. Pozdrawiam wzystkie mamusie (obecne i przyszle)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestan sie zadreczac, bo tylko sobie szkodzisz, szybko sie zorientujesz co ikiedy, nie iwesz, ze w ciazy nie wolno sie stresowac, glowa do gory(a raczej brzuch:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
airin wszystko bedzie dobrze, napewno, jeszcze troszke cierpliwosci, wiem, ze najgorsze ostatnie dni (kacper-09,02,2006)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też już niedługo czeka poród (06.03.2007) ... ale powiem Ci że jakoś się nie boję :) Już jakiś czas temu nastawiłam się że będzie bolało i oswoiłam się z bólem :) Zresztą biorę też pod uwagę że każda z nas może ten ból odczuwać inaczej więc może nie będzie tak źle :) ... a jak będzie źle to trudno ... w końcu dzidziuś musi jakoś dostać się na ten świat a czy będzie to poprzez poród naturalny czy przez cesarkę - i tak będzie bolało ... Myśl że za niedługo zobaczę moją córeczkę dodaje mi sił i powoduje że ból jest rzeczą drugoplanową :) Życzę Ci abyś była miło rozczarowana porodem 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airin
Xena moj brzuszek skacze nie tylko do gory, ale na wszystkie strony. hi hi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airin
Kiara 21 ja rowniez zycze Ci jak najmniej bolesnego porodu. Mysle, ze na pewno zapomnimy o tym przezytm bolu, jak zobaczymy swoje dzidzie. Chcialabym miec to juz za soba... Tym bardziej, ze przytylam 20 kilo i troszke mi ciezko z tym "balascikiem" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobitki glowy do gory.Porod to piekna sprawa,niedługo sie przekonacie.Owszem boli ale do momentu ujrzenia dzidziusia,pozniej szybko sie zapomina.I choc ja miałam komplikacje przez 4 miesiace po porodzie to niczego nie załuje Pomyslcie o tym ze tyle kobiet ten bol znosi to moze Wam ta swiadomosc pomoze przezwyciezyc strach trzymam kciuki za szcvzesliwe rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem tylko tyle, zdanie ktore kiedys powiedzial mi moj maz i ona wystarczylo...tez kiedys balam sie porodu, przy pierwszym dziecku, przy drugim juz nie... a moj maz mi wtedy powiedzial, ze gdyby to tak bolal, gdyby porob byl czyms niedozniesienie itd, to czy ŚWIADOMIE!!!! ktorakolwiek kobieta zdecydowala by sie na kolejne dziecko????? zapewne nie prawda? a decyduja sie na 2,3 itd...wiec ko9chana glowa do gory, kazda bol odczuwa inaczej, u kazdej z nas przechodzi to w inny sposo, ale na pewno jest to do przezycia, ba! nawet potem wspominasz to jako chwile niezapomniane! zycze szybkiego , lekkiego porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Airin - zapraszamy na topik Lutówek - Hurra! Dwie kreski na teście! Luty 2007 :) Ja mam termin na 18 lutego.. Wprawdzie nie będę rodzić naturalnie, ale i tak się boję... I nie pomaga to, że juz raz przez to przechodziłam... Ale niedługo już będziemy po wszystkim, i wtedy się zacznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swój pierwszy poród (20 godzin) wspominam wspaniale. Drugi (prwie 7) trochę gorzej. Na trzecie dziecko bym się nie zdecydowała, bolało o wiele bardziej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Airin, poród boli, ale w taki sposób, że nie odbierasz tego bólu jak zwykły ból /przy chorobie, u dentysty, menstruacyjny/. Nie leżysz plackiem i nie przeżywasz, że boli, tylko kontrolujesz sytuację. Przychodzi skurcz, oddychasz głęboko, starasz się rozluźnić /wtedy boli mniej/, potem ucicha, koniec skurczu... odpoczywasz. Następny... znów odpoczynek. I z kazdym kolejnym skurczem Twój maluch i Ty jesteście coraz bliżej finiszu :) To jest raczej ciężka praca, zakończona czymś niewyobrażalnie pięknym, niż jakies straszliwe, bolesne przeżycie. Warto się przygotować do porodu, dowiedzieć się dokładniej jak wyglądają skurcze, z jaką częstotliwością zazwyczaj następują, jakie są techniki oddechowe /to niesamowicie ułatwie rodzenie i sprawia, że nie czujesz sie bezsilna czy spanikowana - a pamiętaj, że osoba spanikowana odczuwa każdy bodziec, również ból, znacznie mocniej/. Kiedy zbliżasz się do 10 cm rozwarcia, następuje tzw. \"fizjologiczna myśl o śmierci\" - skurcze są najgwałtowniejsze, kanał rodny przygotowany do urodzenia główki. Jeśli tym wiesz, myślisz - chyba nie wytrzymam... nie! Wytrzymam, to już prawie meta!!! A następny etap to już łebek /największy, więc najtrudniejszy do urodzenia, ciałko malucha wychodzi już bez trudu/. Kładą Ci go na brzuszku i nie czujesz już nic, prócz szczęścia. Gdyby w trakcie zaczęło dziać się coś odbiegającego od normy, masz przy sobie specjalistów, zajmą się Tobą i dzieckiem, to już nie Twoje zmartwienie. Ogólnie nastaw się na aktywną, ciężką pracę zakończoną wielkim sukcesem - o bólu zapomnisz po fakcie w mgnieniu oka ;) Popatrz, ilu ludzi chodzi po ulicach - każdego z nich urodziła jakaś kobieta. Naprawdę myslisz, że wszystkie były dzielniejsze, odważniejsze i mądrzejsze, niż Ty? :D Skoro one mogły, to Ty też sobie poradzisz ;) Przytulam 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja do końca ciąży nie bałam sie porodu, po prostu wogóle, tylko czekałam na ten moment z wielką niecierpliwościa i radością. Owszem, poród miałam lekki, 3 godzinki i po wszystkim, mimo że ból jest faktycznie ogromny, to cały czas powtarzałam sobie że prowadzi do czegoś pięknego. Dodam że wczesniej myślałam że to trochę mniej boli....ale mimo to bardzo pragne druiego dzidziusia i dalej nie boję sie porodu. Zresztą ten ból bardzo szybko mija, jak tylko maluszek wyjdzie z brzuszka odczujesz ogromna ulgę i szczęście. Głowa do góry! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airin nie ma czego sie bac
Airin, nie ma czego sie bac, grunt to pozytywne nastawienie. Ja nie mialam lekkiego porodu. Przez tydzien starali mi sie go wywolac, bez skutku, za małe rozwarcie. W rezultacie urodzilamw 42 tygodniu przez cc, bo po tygoniu zastrzykow i kroplowek malej zaczelo spadac tetno. Dla maluszka zniesiesz wszystko, zobaczysz, zaden bol sie nie liczy, liczy sie tylko malenstwo i przede wszystkim to, zeby wszystko bylo dobrze. Glowa do gory, juz niedlugo zobaczysz swoje dzieciatko. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ondyna pieknie to napisałas i ja się pod tym podpisuje :) Rodziłam 10godzin w tym 1,5 godziny bóle parte, lecz na końcu była wspaniała nagroda moja córcia która ma dzis juz prawie 8 lat i za kilka miesiecy bedzie strsza siostrą. Dasz rade tylko musisz w to UWIERZYĆ bo ja już wierze, że dasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Airin
Bardzo dziekuje Wam kochane za piekne slowa i za wsparcie. Bardzo mocno podnioslyscie mnie na duchu i dzieki Wam uwierzylam, ze wszystko bedzie ok. Pozdrawiam i sciskam Was wszystkie bardzo mocno i cieplutko, mamusie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego ja też się boję
Moja koleżanka wręcz kocha dzieci, uwielbia je i mogłaby się nimi zajmować godzinami. Sama ma tylko jedno dziecko, zawsze mnie to dziwiło, ona przyznała, że nie zdecydowała się na drugie dziecko, tylko i wyłącznie dlatego, że przerażała ją wizja kolejnego bólu porodowego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! ja chciałam tylko napisac ze nie ma sie co bac i niepotrzebnie sie nakrecac a słuchac głupot to juz w ogóle nie mozna!!!!! ja sie nie bałam - serio tylko w szpitalu sie powyłam jak maz mnie na chwilke zostawił tak to poszło szybko 40 min skurczy i maluch lezał koło mnie grunt to umiec przec -ja niestety nie umiałam i małemu groził kleszczowy i jak to usłyszałam to ja se parłam to poszło:):) bez kitu to nic strasznego a potem jaka radosc:) zycze ci powodzenia !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneti
ja probowalam i maliny, i homeopatie na rozszerzenie szyjki macicy, i porzadki domwe, byl tez sex i nic, przenosilam podobno stymulowanie, podraznianie brodawek wplywa na wydzielanie oxytocyny co moze spowodowac skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×