Do wziecia jestem

Przegralem zycie ;)

hahahahha tia nikt nie mowil ze zycie jest doskonale;) Boze, takie pierdoly wypisuje, jakby tak moj facet zobaczyl co ja tu pisze, to by mnie chyba zabil;)

A mialem takie plany.. splodzic gromadke dzieci posadzic drzewo wybudowac dom... a Ty wytluklas porcelane babci trzasnelas drzwiami i poszlas... w sina dal.

hahah gromadke dzieci???? ooo nie never!!!

I jeszcze mnie zdradza ;/

pewnie ze tak! odrzuciles mnie!!! tak bardzo sie starałam ech ;/

;) koniec przedstawienia wracam do pracy... mezatek nie podrywam :P

hahahah spoko juz mezatka nie jestem... wracaj wracaj... ja tez wracam mam kupe papierów przed soba, a ja siedzei glupoty wypisuje..ech zycie;)

Powazne sprawy ... zycie ;) pani/panno/niewiasto.... zdecyduj sie na cos ;)

A teraz do pracy rodacy ;) i do pozniej...

powazne sprawy wirtualnie? haha nigdy w zyciu... moze byc niewiasta.. :D

...spowiadaja sie tak... sluby biora ;) niedlugo dzieci zaczna robic :P

a to juz \"ich \" problem nie moj:)

... wszystko idzie w kierunku takim zeby swiat wirtualny stal sie nie do odroznienia od rzeczywistego... dojdzie do tego ze jedyny organ jaki bedziesz miala to mozg zatopiony w jakims plynie organiczym z masa elektrod przewodow i tak bedziesz zyc... orgnem w pojemniku reszta w swiecie wirtualnym ;) ale to jeszcze ze 100/200 lat :P

no to chyba ja tego nie doczekam, pozatym za bardz wybiegasz w przyszlosc..mamy TU i TERAZ.. a co bedzie za 100 lat? haha hm..nie powinno nas az tak bardzo obchodzic..zycie jest ulotne..jest chwila..wiec trzeba zyc dniem dzisiejszym tak jakby to mial byc ostatni nasz dzien..

...chaoss i apokalipsa jeszcze przed sama apokalipsa gdyby kazdy probowal przezyc ten dzien jak swoj ostatni :P ... to raczej powiedzonko* katolickie i ludzi gleboko wierzacych... tak mi sie wydaje.

Bo powiedz sss co bys robila gdybys wiedziala ze do konca Twojego istnienia i ludzi Cie otaczajacych pozostalo 24 h ?:)

co bym zrobila? nie wiem ...pewnie wpadlabym w panike, ale stram sie zyc i brac z zycia co najlepsze..co nie do konca jest mozliwe wiadomo, ale tez nie mozna myslec zbytnio naprzod..zwlaszcza ze czasy sa takie jakie sa.. nigdy nie planuje niczego z góry i napewno nie az z tak wielkim wyprzedzeniem, wiadomo czlowiek chcialby zyc wiecznie, co nie jest niestety mozliwe...

co ma byc to bedzie, nie mamy wplywu zbytnio na nasz dalszy los..chociaz pewnie bardzo tego bysmy chcieli

wplyw mamy wrecz nieograniczony... brakuje odwagi i determinacji chyba tylko* tyle...

byc moze, ale czesto jest tak ze im wiecej sie staramy tym mniej nam sie udaje cos zyskac... moze warto zostawic pewne rzeczy własnemu biegowi.. nie wiem.. zalezy wszystko od tego czego oczekujemy, do czego dażymy itd... zycie potrafi byc skompliwkowane bardziej niz nam sie wydaje

wiesz co sie wlasnie dowiedziałam, kolezanka wlasnie mi opowiadała, ze jej druchna dzisiaj wyszła z domu i ..drzewo spadajace ja zabilo..powiedz sam co to zycie nasze jest warte? jaki sens jest cos planowac...pewnie marzyc zawsze mozna..ale...ech

;/ kruche to nasze zycie... p.s. Pesymiscie zyja dluzej.

podobno, dlatego jestem pelną piersia pesymistka:) ;)

haha tzn OPTYMISTKA!!!!!!!

Wariatka... ;)

to prawda, ale w pozytywnym tego slowa znaczeniu, biore to za komplement i mam nadzieje ze nim jest;)

Oczywiscie :)

to dziekuje:)

z tego co wiem nasz przemiły Szubrawiec wcale ni ejest tak łatwy do upolowania jak kaze nam wszystkim kobietom domniemywac... wiem bo sie kiedyś na niego napatoczyłam... O j, cięzka to była rozmowa, szubrawcu, wspominam ją do dzis.... :/