ludzie dobierają się wg. statusu...

Po początkowych wypowiedziach myślałem, że ludzie tu piszący coś zrozumieją - teraz widać jednak, że długie pisanie na forach nieco upośledza umysł. Czy wy kurwa nie rozumiecie naprawdą o co temu palantowi chodzi - wcale nie o kase jaka zarabiala tamta byla dupa - tylko o to, ze jej sie nic nie chce i zamiast starac sie chciec - ma to wszystko w dupie i woli na wszystkich patrzec z gory. Potwierdza to fakt, ze jego obecna laska niezarabia totalnie wiecej - ale widac jej sie chce! Czy to kurwa tak ciezko czytac ze zrozumieniem? ps - a temat topicu nieco dupnie dobrany - status - hehehe, powinno być raczej realne i idealne podejcie do zycia

facet on wyraznie napisal ze lubi partnerstwo FINANSOWE a wiec chodzi mu o kase jakby nie bylo....

Ja w kwestii statusu;) miałam nie pisać, ale może warto rozumiec słowa, które się używa;)

A psychologia wręcz mówi, że ludzie dobieraja sie na zasadzie podobieństw:P

sexsowne_stringi=> ćwierć wieku juz jakiś czas temu mi stuknęło więc bez takiego protekcjonalnego tonu moja droga, tym bardziej że po twoich wypowiedziach jakiejkolwiek wiedzy, nie wspominając o \"wiedzy o życiu\" oczekiwać trudno. \"drunkman -> wiesz żałosny jesteś. i tyle nie będę się z twojego powodu produkować i ci tłumaczyć, że twoje życie to zwykły syf. Co z tego że pracuje teraz w markeci?? Poczytaj sobie biografie gwiazd. To nie jest tak, że człowiek kończy DOBRE studia ma kase i jest OK.\" No tak biedak ma syf w życiu, nie to co przyszłe gwiazdy pracujące w supermarkeci :P pf...

Anouk=> chłopakowi chyba chodziło o stopę życiową i poziom wykształcenia, ale trzeba mu wybaczyć tę pomyłkę bo w kolokwialnym ujęciu częstokroć właśnie te cechy określa się mianem statusu :P

ja chlopaka rozumiem bardzo dobrze bo tez zostawiłam mojego faceta z bardzo podobnego powodu...

Ach Apostoł tzn ze jak w moim wieku nie jestem kierownikiem to przegrałam życie? Fajnie :o Drunkam a Ciebie to wszystko jeszcze chyba boli? Dlaczego jak masz taką wspaniałą dziewczynę to myślisz o poprzedniej? I chyba wydaje mi sie ze to ile się zarabia owszem ma znaczenie ale chyba lepiej pracować za grosze w markecie niz nic nie robić? bo sa przecież i tacy...

Ja tam zawsze marzyłem by mieć z kim posłuchać te deum Hegla tego stworzonego w Dortrechcie

Wiadomo, że tak. A gdzie mają poznać osobę o innym statusie? Jeżeli chodzą w konkretne miejsca (knajpy, kluby, siłownie itp) to spotykają ludzi, których też stać na to, aby tam chodzić

Pewnie z tamtą fajnie było gadać przy winie całą noc o Nitsche, Heglu i Camus - ale ile można znieść bujanie w obłokach. Nawet po swojej filozofii mogła pracować w jakiejś firmie, ale jej się zwyczajnie nie chciało pracować ze śliskimi szczurami. Ciekawe co sądzicie o tej historii mnie zastanawia jak chcialbys z nia gadac o nietzschem jesli nawet nazwiska nie potrafisz napisac?

Ja tam zawsze marzyłem by mieć z kim posłuchać te deum Hegla tego stworzonego w Dortrechcie :D