Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hipcia22

moje dziecko sie zanosi !!!

Polecane posty

nawet kilka razy w tygodniu,zdaza sie to jak sie gdzies udezy i wtedy zaczyna sie :( ,wiem ze to jest niebezpieczne ale chcialabym zapobiegac takim atakom bezdechu.Wogule dlaczego tak sie dzieje ? czasami wydaje mi sie ze nic strasznego sie niestalo np.upadnie na pupcie a przeciez ma pampersa to wcale go to nieboli i tez sie zniesie.Czy ktores z waszychdzieci tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m*ajkaaaaaaaaaa
wogóle --------------------------------------------------------------------------------------- zaniesienie sie to b. niebezpiecznie wtedy dziecko nie oddycha lekarz ci pewnie powie ze wystarczy dmuchnac w twarz aby sie ocudziło nie wiem na ile to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn mojego brata też tak ma. I to nawet nie musi się uderzyć, po prostu jak się rozpłacze to od czasu do czasu mu się to zdarza. Też bym chciała wiedzieć co robić, czy mozna temu jakoś zapobiegać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy zanosi sie
?czy chodzi oto ze przez chwile nie moze zlapac powietrza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn(dziś 14-latek) tak miał.Niestety,na to nie ma lekarstwa-chyba,że teraz coś wymyślili....Lekarze radzili jedynie-nie dopuszczać do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanosi się czyli: w pewnym momencie przestaje oddychać ,usteczka mu sinieją, raz prawie zemdlał... Szkoda że nie ma na to sposoby, chciałabym im pomóc jakoś. A to żeby nie dopuszczać... naprawdę trudno przewidzieć kiedy to sie stanie. Bo nie zawsze się zanosi, tylko czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z mężem wiedzieliśmy,jak w takim przypadku zareagować.Gdy wróciłam do pracy,opiekowała się nim moja mama.Poszła z nim raz do przychodni z jakąś infekcją.Przestraszył się białego fartucha,no i stało się...Lekarka też spanikowała,wezwała pogotowie.Trafił do szpitala na 2 tygodnie-najgorszy okres w moim życiu-wtedy nie można było być tam z dzieckiem.Miał robione badania,które nic nie wykazały :( Samo przeszło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy zanosi sie
to ja ci powiem o jedynym takim przyadku o jakim slyszalam.mojej sasiadki dziecko mialo tak od urodzenia.okazalo sie ze to wada serca i dziecko musialo isc na operacje ktorej niestety nie przezylo. niechce nikogo straszyc ja poszlabym do lekaza z czyms takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ladnie pieknie
moja siostra miala to samo, siniala.. kilka razy byla juz niezywa niemal... nie skutkowalo dmuchanie w buzie, wyciaganie jezyka... okropne to bylo czasem trzeba bylo ja odwracac do gory nogami w walic po pleckach - masakra normalnie... najgorsze jest to ze takie dziecko gdy podrosnie moze ywkorzystywac ten stan ona mowila np "kup mi to bo sie zaniesiem".... tragedia normalnie:O ciekawe od czego tak jest... moze od papierosow?? moja matka popalala w ciazy... to jest okropne bo lekarzowi latwo mowic - prosze nie dopuszczac do takiego stanu... ale jak nie dopuszczac? dawac wszystko dziecku? wchodzic mu w dupe i rozpuszczac? miec pod kloszem czy co???? nie da sie zyc normalnie... moja siostra kiedys bawila sie garnkiem i wlozyla go sobie na glowe.. miala ze 2 lata niezale... wlozyla garnek na glowe... nie dalo sie zdjac, zaniosla sie w garnku na lbie- moze to teraz smieszne jest... ale to byla tragedia dla mojej matki wtedy... malo jej glowy nie urwala, sasiad z siekiera przylecial... horror.. choc teraz to zabawne:) w kazdym razie siostra miala ten bezdech od urodzenia do jakis 3 latek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ciąży nie paliłam.Ciąża w ogóle przebiegała idealnie,wręcz książkowo.Jedynie pojawiły się komplikacje przy porodzie,zakończonym cięciem cesarskim.Może to było powodem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko ladnie pieknie
moze to jest jakies niedotlenienie dziecka podczas porodu albo co?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy zanosi sie
no wlasnie nienapisalam tego ze byc moze ta wada serca u tego dziecka powstala przez to ze ta pani sciagala sie paskami bo byla z 5tym dzieckiem w ciazy i bardzo sie tego wstydzila.swoja droga nierozumiem dlaczego. no i dziecko urodzilo sie b male i chorowite

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza24.
to sie nawet doroslemu przytrafia np.mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo maatko
moje sie zanosilo od pierwszych chwil zycia.MĘKA PAŃSKA. dmuchanie do buzi pomaga odwracanie do góry nogami też. Raz mi ja lekarka oddała bo nie wiedziała co zrobic . Teraz ma 5 lat i juz sie nie zanosi ani nigdy tego nie wykorzystywała zebym jej cos kupióła .CHYBA MAM SWIETE DZIECKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania9520
Znam ten strach .moja mala też sie zanosi ,jest to moje trzecie dziecko które to robi.I nawet slyszałam opinie że to dziedziczne.Odziedziczyły to po tatusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci tak sie zanoszą
bo mają słaby system nerwowy . Na pewno cos wspolnego ma z tym kwas foliowy . Przy pierwszej ciazy nie bralam w ogole kwasu foliowego ( lekarz nie powiedzial ze mam brac , z reszta bylam wtedy bardzo młoda i niedoswiadczona i nie wiedzialam nic na temat kwasu foliowego ) wiadomo ze kwas foliowy zapobiega wadom cewy nerwowej ( czyli to ma tez zwiazek z system nerwowym ) Juz pisze do czego zmierzam. Mianowicie moja pierwsza corcia od samego początku czesto sie zanosila jak sie zdenerwowala . Z nerwow przestawala przez chwile oddychac az robila sie sina - za kazdym razem strasznie sie balam . Dosc dlugo tak sie zanosila chyba tak do roku czasu . Natomiast moja druga corcia ( na temat kwasu foliowego mialam informacje ) i od samego poczatku ciazy zaczelam łykac ten kwas foliowy az do samego konca . Efekt byl taki ze moja druga corcia nigdy sie jeszcze nie zaniosla nawet jak bardzo sie zdenerowowala . Czuje wielka ugle ze sie nie zanosi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiabak
witam ja przez całą ciążę brałam kwas foliowy i inne niezbędne witaminy nie paliłam papierosów nie brałam innych używek a jednak mój synek gdy skończył roczek zaczął się zanosić czasem pomaga klepanie po twarzy , polanie twarzy zimną wodą, lub klaps w tyłek w moim przypadku najbardziej skutkuje woda. oczywiście jest to dziedziczne tylko nie każdy o tym wie.mimo wszystko to jest straszne, jeśli dziecko często się zanosi prowadzi to do padaczki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abraja
ja trzymam mocno dziecko glaszcze i uspokajam spiewam itd,zazwyczaj przechodzi i dziecko zasypia ale doiero mialam tak 2 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrian_Ewa
Moje dziecko także sie zanosi i ma zaledwie miesiąc...Jest to cecha dziedziczna a pozatym mogło mieć na to wpływ niedotlenienie przy porodzie lub niewpełni rozwinięty (jeszcze) układ nerwowy... Pomaga jak najbardzie mocne dmuchnięcie w twarz, pryskanie zimną wodą twarzyczki bobasa a klapsa dotychczas nie stosowaliśmy.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
wiesz co 'ladnie pieknie' normalnie ten garnek na glowie to dopiero historia, ale sie usmialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maly tez raz mi sie tak zaniosl,masakra jakas to jest przytomnosc tracil usteczka sine nozki sztywne,nie wiedzialam co robic zaczelam nim potrzasac i zlapal oddech,ale nie chce juz nigdy wiecej czegos takiego przezywac.Lekarz oczywiscie uspokaja ponoc to wbrew pozorom wcale nie jest takie niebezpieczne,ale po tym co widzialam to nie jestem tego taka pewna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. niestey moj synek(4 latka) równiez często sie zanosi:( Moja mama mowi, ze ja robiłam tak samo, wiec moze i faktycznie jest to po częsci dziedziczne Najczęsciej stosuje dmuchanie w twarz Kiedyś na widok lekarza synek zaczał strasznie plakac, bo wiedział juz co go czeka (synkowi robia sie przykurcze w nozkach i musi byc "nastawiany" przez specjaliste)Zaniósł sie tak potwornie, usta sine, wiec ja zaczełam dmuchac mu w twarz i potrząsac nim, i wtedy lekarz dał mu klapsa w tylek i mały dopiero złapał oddech. mam nadzieje, ze kiedyś z tego wyrosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnulka166
Boże , nie moge czytać niektórych wypowiedzi , to znaczy tych bzdretów , które piszą niektóre mamy... zwłaszcza ta opowieść z garnkiem heh... mam 3 miesiecznego synka Michała , ciąża przebiegała znakomicie , nie paliłam , nie piłam .. miałam cięcie cesarskie , ponieważ michał pod koniec ciąży ważył 4.310.. dużo .. a ja mam 17 lat. I nie był możliwy poród naturalny , poniewaz byłam tydzień po terminie i macica dalej nie była odpowiednio rozwarta. Gdy michał miał 3 tygodnie nastąpiło pierwsze zaniesienie się.. zsiniał mi , i on nie płakał wręcz się darł . U tak małego dziecka jest to niebezpieczne , bardzo. Po 5 bodajrze takich zaniesieniach poszłam z nim do lekarza ,żeby go zbadał , jak każda kochająća matka wystraszyłam się o jego zdrowie , lekarka wysłała mnie do szpitala , bo michalek zaniusl sie u niej strasznie dwa razy, spanikowała. Mały miał kolki wiec zanosil mi sie po parenaście nawet razy wieczorami .. bardzo mi bylo przykro jak tam plakal i sie meczył .. karmie piersia , ale jem zdrowo.. bylam z nim szpitalu na obserwacji 4 dni..powiedzieli ze taka jego natura.. lekarka michala powiedziała ,że za 24 lata pracy nie widziała takiego przypadku .. jak sobie z tym radze ? dmucham w nosek do skutku , klepie lekko po pleckach.. i podnosze do gory normalnie.. działa :) przede wszystkim jestem spokojna i opanowana.. bo panika i nierwy nic nie dadzą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama (a ma siedmioro dzieci) zawsze robiła tak, że brała dziecko na ręce, bardzo mocno trzymała i gwałtowanie przechylała go głową w dół i w górę żeby się wystraszyło, bo wtedy chwyta oddech i muszę przyznać, że to pomaga, być może kiedyś uratowałam tak jednemu dziecku życie, gdyż pewien dwulatek szedł z pijaną matką, spadł z barierek i też się zaniósł, jak zobaczyłam, że nie oddycha kilka sekund, podbiegłam, zrobiłam to co opisałam wyżej i od razu chwycił oddech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×