Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna w kropce

Kogo wybrać??? Faceta, który o mnie zadba czy tego do kogo coś czuję??

Polecane posty

Gość to straszne
że trzeba wybierać między głosem serca a rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna w kropce
jak to się mówi: Ile można żyć samą miłością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trudna sprawa. Naprawde CIe rozumiem. Ale wiem jedno sama miloscia nie da sie zaplacic rachunków, kupic rzeczy dziecku czy jedzienia. Ale z drugiej strony nie da sie byc z kims kogo sie nie kocha bo cokolwiek facet zrobi bedzie cie wkurzac. Wiem cos o tym. Rada: pogadaj z obecnym jak sobie wyobraza wasza przyszlosc, ze tak dlugo nie moze byc, ze musisz miec cos od tego zycia. Ze masz juz 30 lat i chcesz zacząć myslec o przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitypoi
powiem może głupio poczekać na takiego do którego będziesz coś czułaa on o Ciebie zadba... Nie awarto się spieszyć z wyborami życiowymi. Nie warto na siłę dokonywac wyboru z tego gdzie naprawdę nie chcesz wybierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna w kropce
Tylko, że ja wolę wybrać kogoś z nich niż być samej. mam dość samotności. Chcę z kimś w końcu na codzień przebywać. 5 lat samotnego mieszkania wystarczy... Może być tak, że już nikogo nie poznam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ci ja
wybierz tego, ktory o ciebie zadba i zakochaj się w nim :D:D:D zeby bylo w zyciu cacy trzeba się napracowac moja miła..nic samo nie przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitypoi
rozumiem, ale wiesz pewnei że trudności w byciu z drugim człowiekiem nie kończą się na wyborze jego - to nie bajka z happy end:i żyli potem długo i szczęśliwie. Czsem nawet miłość to za mało. Nie chcę się mądrzyć bo sama jestem głupia:-) w tej materii. Sama przeczytaj to co napisałaś i pomysl czy Ty nie szukasz na siłę związku/miłości tam gdzie go nie znajdziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytałam pierwszy raz
też myśle ze tego co zadba o Ciebie... z tamtym ciagle bedziesz zyla w strachu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna w kropce
Właśnie tak isę ciągle czuję. Nie mam żadnego oparcia. Chciałabym np. zmienić pracę, ale przy tym jest to niemożliwe. Bo w razie jakiegoś niepowodzenia zostałabym bez środków do zycia. Juz nie mówiąc o jakieś pomocy gdy np. mam wizyty u lekarza i drogie leki do wykupienia. Nie mogę się zwrócić do niego i powiedzieć "kochanie pożycz mi na leki", bo on i tak nie ma. Kiepsko jest żyć tak, że można liczyć tylko na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytałam pierwszy raz
sama kiedys mialam podobny problem, bylam z facetem ktory mi za specjalnie sie nie podobal, mało atrakcyjny facet kolo 30 ale byl fajny i czulam cos troszke do niego... byl dobrze ustawiony i o 10 lat starszy... ale wtedy myslalam... przeciez nie musze sie z nim meczyc znajde kogos innego ladnego i w ogole... tak sie stało, znalazlam przystojnego z dlugami, wyszlam za maz urodzilam dziecko, a teraz... jestem sama, i mysle :ODDAŁA BYM WSZYSTKO BY COFNAC CZAS I BYC Z TAMTY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggfdjgpjgp
aja wybrałam odwrotnie i teraz też bardzo żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądek
każde uczucie kiedyś przemija.... a w tym przyjacielu długoletnim zawsze mozesz się zakochać wybrałabym rozsądek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytałam pierwszy raz
patrz na siebie i swoją przyszlosc.. a jakby przyszlo dziecko?? zastanow sie czy mozesz liczyc na swojego faceta?? sama sobie szczerze odpowiedz w srodku czego tak naprawde chcesz i czego oczekujesz od faceta!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna w kropce
Jeśli chodzi o dziecko... to też jest problem. Mój facet najprawdopodobniej (na 99%) nie może mieć dzieci. Ja bym chciała. Mój kolega też chce. Ja sie prawie pogodziłam z tym, że dziecko się nie pojawi w naszym życiu, ale boli mnie to, że on nawet nie poszedł na badania wiedząc, że ja o tym mówię i chciałabym dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytałam pierwszy raz
wiec moze on mysli tylko o sobie?? zeby to ona miał dobrze?? jestes pewna jego uczuc?? moze tylko gra? a Ty go szczerze kochasz i... bedziesz cierpiala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera az do bolu....
wiesz, jelsi w ogole zadalas takie pytanie, to znaczy ze nie kochasz faceta z ktorym jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera az do bolu....
wiec wybor dla mnie oczywisty - szukaj szczescia gdzi eindziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna w kropce
Absolutnie nie masz racji. Kocham, ale nie mogę na niego liczyć. Ani finansowo, ani często psychicznie. Wiem, ze on mnie kocha ale jest bardzo wolnym człowiekiem potrzebującym sporo swobody. A ja wręcz przeciwnie. Lubię mieć kogoś obok. Jak można być z kimś w kim nie ma się oparcia? Żadna miłośc tego nie wytrzyma. A to, ze jestem z nim od takiego czasu chyba znaczy, że to nie przelotne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytałam pierwszy raz
człowiek czasami musi byc egoista i pomyslec o sobie i o swojej przyszlosci, szczesciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonozielona
moj ojciec ciagle robil dlugi, nie dawal na dom. Życie przy nim tak wyćwiczylo matkęjak psa , nie chce juz opisywac co przeszlismy.... To tak a propos odpowiedzialnosci i jej braku u faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitypoi
proste rozwiązania często się na Nas mszczą... myślę autorko topiku że Ty już wybrałaś i nie szukasz rady tylko potwierdzenia swojej decyzji w słowach innych... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitypoi
twój wybór -musisz się tylkoliczyć z ewentualnymi konsekwencjami tego wyboru i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kili
Ja bylam 7 lat z moja wielka, nieodpowiedzialna,bez pieniedzy miloscia. Kocham go nadal, ale juz nie moglam tego zniesc. Trzeba pomyslec troche o sobie i moze trafi sie ktos kogo rownie mocno pokocham , alr ktory bedzie chcial cos budowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kili
Wiecznie tylko dlugi (u mnie i u innych), jak byla kasa to na piwo, psychicznie nie wspieral, bo kochal tylko siebie, chociaz czasem mowil, ze kocha. Kochal chyba tylko to, ze mu wiecznie pomagalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonozielona
dodam tyle - mojej mamie ktos odradzal zwiazek z ojcem, ale uparla się. Teraz zwyczaje ktoe wprowadzl ojciec- brak rozmowy, unikanie problemow utrwaily się w domu, kazde z nas przeszlo zalamanie nerwowe. O takich rzeczach się nie mówi ludziom, ale takie sytuacje się zdarzają. Ja znienawidzialm go dopiero po jego smierci, choc mnie i rodzenstwa nie wyzywal tylko mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonozielona
zastanow sie autorko, z czym kojarzy ci się dom, bo moze tu jest pies pogrzebany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytałam pierwszy raz
chyba widzisz co wiekszosc osob sugeruje?? bo decyzja nalezy tylko do Ciebie!! a to czy Ty chcesz byc szczesliwa i dobrze w zyciu to zadecydujesz sama o tym... zeby ktos mial dobrze to ktos musi cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna w kropce
To nie jest łatwa decyzja. Przy moim facecie czuje się tak swobodnie, nie musze nikogo udawać. Przy tym koledze tak nie jest. Nie ma tego porozumienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytałam pierwszy raz
zawsze poczatki sa trudne i brak swobody... jak zaczelabys spedzac z nim wiecej czasu... tez bys miala komfort... a Tobie brakuje tej obecnosci faceta, tamten lubi byc niezalezny i zaszalec pewnie... a szukasz stabilizacji?? przepraszam ze pytam, jaka tu jest sytuacja wiekowa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna w kropce
Mój facet dochodzi już prawie do 50-tki. Ja kończę 30-ci lat w tym roku. Kolega skończy 39 lat. I to nie chodzi o to, ze on musi zaszaleć, ale jego jakieś tam pasje zawsze są na 1-szym miejscu. jak jużma wszystko to sobie przypomina o mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×