Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lora2007

Mój narzeczony odszedł na 3 misiące przed ślubem.

Polecane posty

Tym samym pozbawił mnie nadziei na wspaniałe małżeństwo i dzidziusia, którego planowaliśmy w czerwcu 2007. Tak bardzo chciałam mieć bobaska, i wspaniałaą rodzinę. Mam 25 lat i bardzo zależało mi na tym małżeństwie.Teraz muszę na nowo uczyć się żyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czeesccs
Ty sie ciesz ze on odszedl teraz a nie po slubie. Ty sie nie ucz na nowo zyc.Ty zacznij zyc swoim nowym zyciem!!!!Glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
I ch.....mu w d....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulek
A dlaczego odszedl, jak to uzasadnil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko możesz się cieszyć. Naprawdę niczym się nie martw. Pomyśl co by było gdyby się obudził za poł roku? Jesteś młoda. Jeszcze masz czas na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak może być \"wspaniałe małżeństwo i dziecko\", jeśli jednak strona nie chce? Do małżeństwa trzeba dwojga. Do dziecka - polecam gorąco dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika77
To nie byłoby chyba wspaniałe małżeństwo, skoro odszedł 3 miesiące przed ślubem, ale znam przypadek że odszeł 2 tygodnie po ślubie to jest dopiero porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w sieci
Ja też myślę ,że to lepiej że teraz... A przecież wszystko przed Tobą...pomyśl co by było gdyby się rozmyślił dzień przed albo parę dni po ślubie... Jak mój facet odszedł też byłam załamana przez jakiś czas-a byliśmy razem 6lat ale teraz jestem juz 2lata z kimś inny planujemy ślub i wiem że dopiero teraz to jest to:) POWODZENIA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odszedł , uzasadniał to że nie może ze mną już żyć, że nie spełniam się jako kobieta w domu, że nie gotuje, prasuje, sprzątam,że nie zachowuje się jak kobieta.Owszem robiłam te czynności jak miałam czas nie zawsze mi sę chciało bo miałam pracę,dom , ostatnio ślub, i uczelnię w weekend bo studiuję zaocznie. Starałam się jakoś koniec z końcem powiązać, ale człowiek uczy sie cały czas i wkońcu jakoś bym znalazła sposób na pogodzenie tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
o kurde ale pacan ciesz sie ze go nie masz na co ci taki \"pustak\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on chcial miec sluzaca
a ty rozpaczasz. Ty chyba slepa jestes dziewczyno. Powinnas mu jeszcze podziekowac, bo gdyby nie odszedl to dopiero bys miala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w sieci
może on nie szuka żony tylko służącą...sam powinien dużo pomagać w domu skoro jesteś zajęta to nie średniowiecze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellliiiniaaaa
jeju dziwczyno ciesz sie!!!! nie sobie sam gotuje i prasuje.... pacan straszliwy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona w sieci
Mój były też był takim dupkiem-dużo wymagał sam nie bardzo się starając-z perspektywy czasu bardzo się cieszę,że odszedł teraz mam normalny ciepły związek-nawet nie wiedziałam ,że może być tak inaczej,bo zależało mi na tamtym facecie...zobaczysz będzie dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jego zachowanie wynika z domu. Miał w domu taki model rodziny,że matka robi wszystko, i podyka mu wszystko pod nos,obiad, pranie, prasowanie, zawsze wszystko o właściwym czasie i miejscu. Prawie wszystko miał zawsze podane na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pół roku temu przechodziłam to samo co ty. Co najdziwniejsze facet, z którym miałam być do końca życia w sumie z dnia na dzień się rozmyślił, a byliśmy razem 8 lat. Nigdy nie zrozumiem jak można tak postąpić, dawać nadzieję, mówić, że się kocha, że chce się razem spędzić życie, a potem uciąć to nożem i stwierdzić, że się tego nie chce, że ty jednak nie jesteś tą osobą. To boli strasznie, że aż brakuje tchu, ale teraz już wiem, że to nie był widocznie ten człowiek, bo ktoś kto by mnie naprawdę kochał nie zrobiłby mi takiej krzywdy. No i całe szczęście, że \"obudził\" się przed ślubem a nie po, bo wtedy moja sytuacja byłaby jeszcze cięższa. Więc kobieto, głowa do góry, świat pełen jest palantów, ale wierzę, że są też na nim porządni faceci, bez popapranego podejścia do życia i do innych ludzi. Życzę ci powodzenia i siły żebyś się otrząsneła po tym ciosie i udało ci się znaleźć właściwego mężczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dziewczyno ty powinnas isc na kolanach do czestochowy podziekowac za to modlitwa ze pozbyłas sie idioty a nie tu na rzekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie narzekam, tylko nie umiem się jeszcze przestawić na nowe życie, i na nowe marzenia, w 30 grudnia miałam mieć ślub. Więc jeszcze dość świeża sprawa. Trudno być szczęśliwym tak z dnia na dzień, i przestawić swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lora2007 - otóż to! całe dotychczasowe życie się wali, wszystkie plany biorą w łeb, trzeba zacząć żyć w zupełnie innym świecie, wymyślić siebie na nowo. Ja ciebie rozumiem. Mimo, że w głębi serca czujesz, że on cię zranił, zdradził, że nie postąpiłfair i należy o nim jak najszybciej zapomnieć, tego nie da się zrobić z dnia na dzień. Człowiek to nie maszyna, szczególnie ciężko jest przestać kochać człowieka, który miał być twoim mężem i powtarzanie sobie, że to świania, palant, nędzny gad nie pomaga tak od razu. Wiem, że to banał, ale tylko czas może pomóc, ja cały czas czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×