Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jako facet

JAKO FACET POWIEM WAM, ZE....

Polecane posty

Gość annkaa
jako facet, mam wrazenie ze to juz po zwiazku, :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako facet
ewelinka 25 specjalnie tak napisalem w pierwszymposie, bo chcialem otworzyc dyskusje, i mysle ze z moich dalszych wypowiedzi nie wynika, ze czula, dobra, obowiazkowa kobieta, ktora pokaze ze moze byc idealna zona jest przekreslona:) chcialem tylko pokazac, ze Wy jako kobiety silne powinnyscie pokazac granice i to,ze jestescie partnerkami, ze nie musicie sie zgadzac na wszystko i byc zawsze dyspozycyjne, bo to najzwyklej w swiecie nudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako facet
stic wiec mam do ciebie pytanie, jaka wedlug ciebie powinna byc kobieta? annkaa zastanow sie dobrze, zerwac jest latwo i takich rzeczy nie powinno sie robic pochopnie i pod wplywem emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkaa
jako afcet, wiem, ale juz od jakiegos czasu sie nie za dobrze ulkad,a a zyczelo sie jak mi zaczelo sie cwiel rzeczy nie podibac, jak go glaskalam, bylo ok, jak nie glaskalam, obraza majestatu, wiec oc bys zrobil??? gadalan z jego mama i siostra, znam ich juz dwa lata, on zawsze taki obrazliwy byl, nikt mu nie mogl zwrocic uwagi, wiec tak samo ze man postepuje, dlatego mam dosc, nie chce mi sie cale zycie przepraszac za nic:))))) to bez sensu, nie chce sie upakarzac za nic, mam swoje zycie, jestem samodzielna, wiem czego chce, dlatego postanowilam cos z tym zrobic, nastepny krok nalezy do niego, ja powiedzialam nwet za duzo:)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeszedłem wiele ciekawych sytuacji w życiu i powiem Ci, że najlepiej układa mi się z dobrą kobietą - idealną kandydatką na żonę - spełnioną. Taką, której czuję sie potrzebny. Samego mnie to motywuje do bycia wobec niej fair, aby tworzyć kompromisy, bo jeśli ona dla mnie może się poświęcić to ja dla niej też. Nie mówię, aby kobieta nie miała własnego zdania itp, ale zawsze czułem się lepiej, kiedy miałem poczucie, że jednak potrzebuje mnie do życia. Mam 27 - sporo doświadczeń - wiele róźnych kobiet spotkałem na swojej drodze. Kiedy wydaje Ci się, że masz kobietę niezalężną, nagle może przyjść dzwon. Spada na łeb i czujesz ciemność. Okazuje się, że taka kobieta Cię zostawia bo czuje, że nie odgrywasz żadnej roli w jej życiu - szuka faceta, któremu właśnie chce się czuć potrzebna jako żona - idealna żona - bo kobiety dążą do idealizmu i \"end efekt\" pragną partnera, przy którą czują się żonką a nie związkową biznesswomen. Takie życie je wypala, gdy muszą udawać \"nieporadne\". Bo przecież nikt nie lubi udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako facet
annkkaa wbijasz mi troche klina,bo pytasz mnie o rade, aja ani nie znam ciebie, ani jego, ani twojej emocjonalnosci, ani jego emocjonalnosci, wiec powiedzenie czegos co mogloby rozwiazac twoje problemy jest wrecz niemozliwe. jedyna rade jaka ci moge dac to zanuzenie sie w siebie, ocenienie jak sie przy tym facecie czujesz, czy chcesz by to byl twoj ostatni partner itd?? jesli dojdziesz do wniosku, ze go kochasz porozmawij z nimi powiedz mu co cie gnebi, i ze dalej nie dasz rady dobrze sobie przemysl, czy chcesz odejsc, a jak dojdziesz do wniosku, ze chcesz nie badz tchorzem i wyjasnij mu czemu odchodzisz. Moze nie pasujecie do siebie, a moze nie potyraficie rozmawiac, ciezko mi zajac stanowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako facet
stic mam wrazenie, ze sie nie rozumiemy do konca i tez takie, ze w zasadzie mowimy o tym samym!! szukasz kobiety jednoczesnie spelnionej i takiej, ktora cie potrzebuje i dla ktorej moglbys cos zrobic, ona cie pociaga i ja mam dokladnie to samo. powiedz mi taka rzecz dobrze czulbys sie z kobieta dla ktorej bylbys calym zyciem? takiej, ktora caly czas czekalaby na spotkanie z toba, zawsze byla dla ciebie, a ty mialbys swiadomosc, ze ona czeka? takiej, ktora wrzucalaby na barki twoje barki swoje klopoty i czekala az je rozwiarzesz, bez znajomych, pasji, jakiegos swojego malego swiata? dla ktorej glownym celem w zyciu jesli nie jedynym byloby urodzenie tobie dziecka i gotowanie dla ciebie objadkow? ja nie mowie, ze kobieta nie powinna takich rzeczy umiec czy chciec, ale o tym, ze powinna miec swoja przestrzen i dac tobie tez troche luzu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja w tym nie widzę żadnego problemu - właściwie tak mam i mnie to w ogóle nie męczy - jest oki - czuje się wtedy prawdziwym facetem. A czymże są te jej problem małego świata ? Przecież po to jestem aby o nich słuchać - pomóc - dla mnie to pikuś. Ja w związku w ogóle nie widzę problemów bo wiem, że to tylko kobiety je wiecznie stwarzają - wiec w sumie oki - jakieś muszą być, żeby była zachowana rownówaga w tej przyrodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako facet
stic no i ok, po prostu mamy troche inny poglad tylko ja na tym forum i tym topiku zauwazam inna rzecz te dziewczyny rezygnuja z siebie, czesto, sa sklonne do kompromisow, ale nic wzamian albo niewiele dostaja, a pozniej placza ze facet odchodzi, i uwazam, ze tak nie mozna, ze nie powinno sie byc bluszczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zgadzam się - jak napisałem powinny wybrać właściwego partnera ... do tego się dorasta ... ale to źródło rownież pewnego skrzywienia życiwego. Chciały być dobre, kochane a zostają odrzucone i oszukane. Smutna prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkaa
stic, masz racje, ja to zrozumialam, ze zostalam odrzucona bo po czasie gdy bylam cukierkowo slodka do faceta, " pokazalam rozki " ale nie chce byc uzalezniona od niego, dlatego albo odejde albo chce pauze, zreszta na razie sie nie odzywam, nie lubie malych chlopczykow, a taki wlasnie moj facet jest, mialam juz takiego wiec nie chce tego powtarzac:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobitą
Świetnie rozumiem o czy pisaesz jako facet i popieram. Mężczyźni lubią kobiety silne i pewne siebie a nie wijące się wokół nich liany, patrzące psim wzrokiem gotowe zgadywać zachcianki swojego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajala
dzisiejsze czasy nie obfitują w tak zwanych prawdziwych facetów. Niejednokrotnie zdarza się,że w związku to kobieta" nosi spodnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkaa
ja zgadywalam zachcianki mojego pana dwa lata, ale znudzilo mi sie, niech pan sam dba o siebie, tylko szkoda ze on nie znal moich zachcianek, :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" jako facet z natury nie lubimy kobiet, ktore w relacjach pokazuja nam jak cudownymi moglyby byc zonami. To nas odstrasza, i chocby nie wiem jak fajna byla dziewczyna nie chcemy miec po takich akcjach z nia nic wspolnego. \" Wyrażaj się za siebie:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetnie rozumiem o czy pisaesz jako facet i popieram. Mężczyźni lubią kobiety silne i pewne siebie a nie wijące się wokół nich liany - chyba Ci co lubią być owinięci wokół palca tej kobiety. Autorko jako kobieta myślisz jak najbardziej pozytywnie - naprawdę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkaa
ja juz nosilam spodnie w jednym zwiazku, chcialabym miec prawdziwego faceta, wiedzacego czego chce od zycia, konkretnego, pogdnego, otwartego dla mnie i dla MOICH problemow, a nie tylko dla swoich:))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina 25
stic - nie można powiedzieć że jestem całkowicie niezależna. Być można opacznie zrozumiałam Twój post, ale chyba poniekąd chodzi Ci o sprawy materialne? No to mam ciekawostkę, bo ja zarabiam wręcz śmieszne pieniądze, jestem na stażu (po studiach), czyli niecałe 500 zł (hahaha), a mój facet zarabia blisko 10 tys. I mimo że czasem mi pomaga (nie mylcie tego ze sponsoringiem - ale np. jak idziemy na zakupy to on płaci, tak samo w restauracjach i pubach) - nie jest to jednoznaczne z tym że jestem od niego uzależniona. Więc motyw "spełniona zawodowo" u mnie odpada, gdyż pracę zaczęłam niedawno. Nie jest tak, że jestem całkowicie niezależna. Czasami mu mówię że nie wyobrażam sobie bez niego życia. On też mówi że gdybym odeszła to chyba by umarł. A jednak.. wciąż się zdobywamy. Mamy świadomość że jesteśmy odrębnymi ludźmi. Nie jestem jakąś wredną babą. Wprawdzie jak się spóźni na spotkanie to ja wyjdę z koleżanką nie czekając na niego, jak strzeli focha to nie wydzwaniam tylko czekam aż mu przejdzie (i to może świadczyć o tym że jestem wredna), ale gdy zachoruje, to jadę do niego i siedzę przy nim, podaję mu leki, herbatkę, głaszczę go po głowie i mówię "moje biedactwo". :) Nie jestem tolerancyjna na jego "wybryki". On właściwie "grzeszki" popełniał tylko raz, bo zawsze mu dawałam nauczkę (tzn. albo robiłam mu to samo, albo zwracałam mu uwagę). Uczył się by więcej tego nie robić (np. nie spóźniać się). Mój znajomy mówił zawsze "faceta trzeba sobie wychować". Coś w tym chyba jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkaa
wychowac, czy nie wychowac??:))) ale ja na serio nie mam juz sily, zrezsta cala jego rodzina tez nie ma juz sily do niego,sami mi powiedzieli, zeby go zostawic, jak chce tak zyc niech zyje, i chyba mieli racje:)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie panie - jako kobiety macie 100% racje Ale w świecie mężczyzn jest to nie do zaakceptowania !!! Co kobiety w spodniach robiące za mężczyzn - jak gdzie, panie !!! - ten świat spada na psy !!! Sytuacja materialna nia ma tu nic do tego bo i bez niego radziałbyś sobie wcześnie - mi bardziej chodzi o to, że takie kobiety mają u menżczyzn duże uznanie jako słaba płeć. Gdybym twierdził inaczej to bym sobie wbijał gola do własnej bramki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkaa
ja moge spokojnie powiedziec, duzo facetow nie wie czego od zycia chce i dlatego tak nas traktuja, a my zeby om sie podobac, robimy beznadziejen rzeczy, upakarzamy sie, przepraszamy za nic, ale to wlasnie prowadzi do gorszych konfliktow niz bycie twarda:))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina 25
czy wy wiecie że kiedyś, jak miałam 18-20 lat i miałam chłopaka, to taka byłam ustępliwa i zapominałam o sobie, że nigdy nie miałam z nim orgazmu? Wiedziałam co miałby zrobić żebym go miała, a jednak się bałam. Bałam się powiedzieć np. o swoich fantazjach. Byłam jak jakaś głupia niewolnica, która spełnia marzenia Pana, a przy tym świetnie udaje że wszystko to sprawia jej szaloną przyjemność. Uważałam że moje potrzeby są głupie i niepotrzebne, że to mężczyzna ma ostatnie słowo. Poza tym wstydziłam się. Jakoś tak wydawało mi się że gdy będę robić tylko to co on chce, będę kochanką doskonałą. I wiecie co? Po jakimś czasie mi się znudziło. Stałam się zupełnie inną osobą (chodzi mi o seks). Zaczęłam być egoistką. Nie wyobrażam sobie już wspólnej nocy bez MOJEGO (MOICH) orgazmów. Jeśli facet robi coś źle - mówię mu albo pokazuję jak chcę. Dopominam się tego wręcz. Nie może być przecież tak, że on ma dobrze a ja nic z tego nie mam. Kiedyś dla mnie nie do pomyślenia było powiedzieć np. "a teraz mnie wyliż", teraz mówię o tym bez skrępowania. Albo po prostu zsuwam jego głowę... ;) On wie, jakie pozycje lubię najbardziej. Kiedyś ulubione pozycje faceta stawały się automatycznie moimi ulubionymi. To tylko przykład z tym seksem.... Gdyż jest to dziedzina która znosi się na wszystkie inne płaszczyzny wspolnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo facet dorasta wieku 28-30 lat :) Zresztą wtedy wy też dopiero wiecie czego tak na prawdę się chce od życia a nie: -bosze Piotrek jest taki fajny - i ten kaszkiet - jaki z niego fany hip hop - wezmę mu do buzi - przecież to takie cool i trendy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobitą
stic nie chodzi o to by kogoś sobie owijać wokół palca, ale o to by być dla siebie równym partnerem. Kobieta silna dba o siebie, a przez to dba też o związek, bo rozwijając się sama, wciąż dla faceta pozostaje atrakcyjna. Ja nie wykluczam oczywiście sytuacji, gdy jest słaba i potrzebuje iopieki mężczyzny, bo mi nie chodzi o babę w spodniach, ale głównie o szacunek do siebi kobiet. Mam wrażenie, że kobiety coraz mniej same siebie szanują i pozwalają, na to, by mężczyźni je upokarzali. stic, jak długo byłaby dla Ciebie atrakcyjna kobieta, która całe życie Tobie podporządkowała, która zrobi wszystko co zechcesz i zgodzi się na wszystko, którą masz wiecznie na tacy? Która nie ma oczekiwać, wymagań, której zawsze wszystko padsuje, a nawet jeśli nie pasuje to przecież tak bardzo kocha, że poświęci siebie dla tej miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"annkaa ja moge spokojnie powiedziec, duzo facetow nie wie czego od zycia chce i dlatego tak nas traktuja, a my zeby om sie podobac, robimy beznadziejen rzeczy, upakarzamy sie, przepraszamy za nic, ale to wlasnie prowadzi do gorszych konfliktow niz bycie twarda \" ZNOWU NIE O MNIE:P.JA WIEM CZEGO CHCĘ A NAWET DOKŁADNIE KOGO CHCĘ PODERWAĆ:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde przez całe życie :) Ożeniłbym się :) Przynajmniej miałbym pewność że nie będę miał HIV\'a :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkaa
kogo amanacie chcesz poderwac?? czego chcesz od zycia?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina 25
stic...ale to nie tak przecież..... :O Czemu popadasz ze skrajności w skrajność? :O Każdym moim postem tłumaczę właśnie że najważniejsze jest dobre wyważenie. To że jestem odważna i pewna siebie w niektórych dziedzinach, wcale nie znaczy że w każdej. Często proszę mojego faceta by mi coś wyjaśnił bo tego nie wiem albo nie rozumiem. Jak psuje mi się np. komputer to mówię mu "ja sobie z tym nie poradzę, ty tak, pomóż mi". On ciągle słyszy ode mnie setki komplementów - że jest wspaniałym kierowcą, że ja sobie nie radzę tak dobrze jak on, że jest mądry, że jest moim przyjacielem, że mi imponuje, że pomaga mi podejmować decyzje, że jest idealnym kochankiem, że często bym sobie bez niego nie poradziła. A to "noszenie spodni" biorąc dosłownie (chociaż wiem że nie o to Ci chodziło) to też nieprawda - noszę spódnice. :) Jestem kobietą, lubię wyglądać kobieco. Uważam też że gotowaniem powinna zajmować się kobieta. No i w ogóle domem. Pełno skrajności we mnie, co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkaa
ewelina zgadzam sie z Toba, tez jestem kobieta w spodnicy, ale juz iedys musialam nosic ja,kis czas spodnie, w tym zwiazku oczekuje czegos innego, tez czasem jestem bardzo zagubiona. pytam go o rade, a on mi jej czasem udziela, bo czasem jak ma fochy to nawet na moje problemy nie reaguje, dlatego nie moge na niego zwasze liczyc, dlatego postanwilam cos zmienic wreszcie w zyciu, sporo tych miecieli zyciowych:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×