Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pedraczek22

Jakie sa relacje miedzy Wasza mama a waszym ojcem ?

Polecane posty

Gość pedraczek22

Zaczne moze pierwsza...Moja mama jest rok starsza od mojego ojca,nigdy nie uslyszalam ze ojciec do mamy albo mama do ojca mowi "Kocham Cie " NIGDY ! Nie okazuja sobie zadnych uczuc, nie wspieraja sie wzajemnie,czesto sie kloca niestety i podczas klotni padaja rozne wyzwiska...przestali rowniez ze soba sypiac juz od paru dobrych lat...Nigdy razem nie wychodza,ani na spacery,ani do kosciola ani nigdzie...Mama chodzi sama do swoich kolezanek,ojciec sam do kumpli...Nie ma miedzy nimi zadnej milosci,zadnej ... Sytuacja jest inna u mojego chlopaka ktory sie dziwi ze tak jest u mnie a u niego zupelnie inaczej :( Jego ojciec bardzo pomaga jego mamie we wszystkim,bardzo sie kochaja i to widac,wspieraja i okazuja sobie uczucia,chodza wszedzie razem i w ogole bardzo duzo czasu spedzaja razem,razem spia i razem sie kapia...wszystko robia razem i sa do siebie bardzo przywiazani...nie to co u mnie :( A jak jest dziewczyny u Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.
u mnie sytuacja podobno jak u Twojego faceta. chciałabym po tylu latach tworzyć taki związek ze swoim facetem jaki mam teraz w domu przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.
możesz na swoim przykładzie nie powielać błedów rodziców i stworzyć potem naprawdę szczęsliwy związek. moi rodzice z domu nie wynieśli dobrych wspomnień dlatego bardziej starali się scementować swoje małżeństwo, żeby błedów swoich rodziców nie powielić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedraczek22
ja jestem ze swoim chlopakiem od 4 lat i u nas jest podobnie jak u niego w domu :) bardzo sie kochamy,bardzo :) Natomiast ja wlasnie nie wynioslam z mojego rodzinnego domu nic dlatego jestem zupelnie inna niz np moja mama...i tez strasznie chcialabym po tylu latach zwiazku tworzyc taka wspaniala rodzine ... Bo u mnie w domu to nawet szkoda gadac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.
dlatego piszę, że pamiętając błędy rodziców możesz ich nie powtórzyć u siebie w związku. moi rodzice też nie mieli szczęsliwego dzieciństwa. ich rodzice nie tworzyli dobranej pary. oni chcieli to zmienić i się im udało. więc pewnie i Tobie się uda. :) co do rodziców - moja koleżanka miała podoobny problem. nie mogła dłużej wytrzymać tego wszystkiego i się wyprowadziła. sytuacja i tak nie polepszyła się, ale kiedyś na rocznicę słubu fundnęła im kolację w restauracji. od 20 lat razem gdzieś wyszli. i podobno był to całkiem przyjemny wieczór. może porozmawiaj ze swoimi rodzicami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedraczek22
to raczej niestety nie mozlwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdff
u mnie w domu rodzice są siebie pewni, uzupełniają w obowiązkach, pracy w domu, oboje pracują zawodowo (choć już powinni być na emeryturze), dogadują dobrze, ostatnio, gdy dzieci podrosły i oni mają więcej czasu dla siebie, często np jeżdżą na rowerach, no, spędzają czas i razem, i osobno; tyle że mama bardzo zdominowała ojca a poza tym oni nigdy ale to nigdy nie mówią sobie że się kochają, nawet jak tata czasem przytulał mamę to ona reagowała jakby to było coś zdrożnego, krępującego, no jakoś tak u nich dziwnie z wyrażaniem uczuć, ale skoro im to odpowiada... obserwując ich staram się czerpać z tego co pozytywne np trwałość ich związku daje mi siłę i przekonanie do tego że dla partnera warto się poświęcać i wcale to nie jest uwłaczające godności, byle nie robić czegoś kosztem siebie, staram się też unikać błędów np ich rezygnacji z realizacji siebie niezależnie od małżonka i dzieci czy - jak u mojej mamy - kontroli nad wszystkim i wszystkimi, i krytycznego nastawienia, czy niewyrażania uczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.
wiesz, wszystko jest możliwe. a nie przekonasz się jeśli nie spróbujesz. nie jestem dzieckiem, więc i Twoje zdanie bardzo się liczy. możesz im kiedyś powiedzieć jak się czujesz, że nie chciałabyś mieć takiej rodziny, że przez tyle lat nie potrafią się dogadać i to na Tobie się odbija. jeszcze wszystko zalezy od tego jaki masz kontakt z ojcem i mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.
miało być "nie jesteś dzieckiem" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też już mamuśka
U mnie w domu jest o.k. Rodzice się wspierają i pomagają w większości spraw. U moich teściów (niestety teść już nie żyje) było tak że to tesciowa wiodła prym a on musiał sie dostosować, ona rządziła a on mysiał być na każde jej skinienie i cicho siedzieć. Teraz gdy powtórnie wyszła za mąż role się odwróciły i to ją mąż wpędził pod pantofel i robi jej awantury o byle co. A u nas jest tak że ja jestem dla swojego męża wsparciem w każdej sytuacji, a z nim to już tak różnie bywa. Myślę że zbyt wieloma obowiązkami mnie obarcza. Gdy siedziałam w domu z dzieckiem było to do zniesienia ale teraz gdy podjęłam pracę już nie jest tak dobrze. Staram się jak mogę a i tak nigdy nie jestem zadowolona w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli chodzi o rodzicow to mialam naprawde wielkie szczescie, nieznam lepszego malzenstwa.Sa raezm juz ponad 30 lat a ciagle sa w siebie zapatrzeni, ciagle do siebie dzwonia i wszytsko robia razem, nawet ich znajomi mowia ze to najlepsza para

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedraczek22
strasznie Wam zazdroszcze dziewczyny...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie macie, ja ze swoim ojcem nie mam kontaktu, moi rodzice sie rozwiedli dwa lata temu, widuje go czasami bo mieszkamy w tym samym miescie, czasami mam ochote rzucic mu sie na szyje... ale on jest zwyklym chujem... ja rozumiem w zwiazkach roznie bywa ludzie sie rozchodza ale ze soba a nie z dziecmi.... mam do niego zal ze nie zabiega o kontakty, jest mi przykro i wiem ze to ma dzialanie na moja psychike. Moja mamma na faceta mieszka z nami coprawda kumpluje sie z nim ale nic poza tym on kocha moja mamem i ona jego tez... moja siostra juz wychodzi za maz a ja jestem tak obok\" tego wszytskiego , zle sie z tym czuje ale niestety w zyciu nie mozna miec wszytskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×