Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ardnaskela

Co myslicie o facetach po zawodówce??

Polecane posty

Jak postrzegacie mężczyzn po zawodóce? Uwazacie, że sa zaradni zyciowo? A moze macie do nich jakąs awersję? A co do mnie to nir rozumiem jak mozna generaliwzowac ludzi na podstawie ich szkoły. Znam ludzi którzy skonczyli szkoły zawodowe i sa bardziej zaradni zyciowo niz panowie po wyższych uczelnich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy z tego czy innego powodu
myśle tak samo, ale faktem jest że wiele osób po zawodówce to przypadki nieambitne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos jak cos
moj maz skonczyl szkole zawodowa ale zachowuje sie i daje rady jakby mial doktora szkola nic nie znaczy ja mam studia i jestem zyciowo niezaradna kto takie bzdury wymyslil na temat szkol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos jak cos
o i jeszcze cos ludzie po zawodowkach czasami sa o wiele bardziej ludzccy niz taki pan profesor co okazuje sie ze jest palantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyninka
hmmm... niektórzy wykszatałceni ludzie mają o sobie takie mniemanie, że nie da się z nimi porozmawiac... mysle sobie tylko, że czasami faceci umikają wykształconych kobiet, bo nie moga znieść że kobieta jest w czymś lepsza.... choć przecież wiele kobiet się z tym wykształceniem nie obnosi... dla nas kobiet wykształcenie to jedyna szansa na samorozwój facetowi po zawodówce łatwiej znaleźc pracę niż kobiecie po zawodówce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mi sie wydaje
tez mi sie wydaje ze ludzie po zawodówkach mogą być zaradni i bardzo kochający, chociaż dzielę takich chłopaków na 2 kategorie - leniwców którzy wola szaleć i życ sobie z dnia na dzien i nie chce im się konczyć szkoły no i chłopaków ktorzy nie są po prostu zbyt zdolni ale są prości szczerzy i jako mężowie bardziej wierni i oddani rodzinie :) mój mąż kończy właśnie studia licencjackie a ma 25 lat i właśnie się zastanawiamy czy warto dalej wydawać na magisterskie, jest mneij zdolny odemnie i w szkole zawsze raczej kulał ale jeśli chodzi o ważne decyzje i życiowe problemy można zawsze na niego liczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój brat
jest po zawodówce tylko, zawodówka elektryczna nauka nigdy mu nie szła, jesli chodziło o wkucie czegoś, przeczytanie jakiejś książki, napisanie wypracowania itp. to zawsze były problemy, z tą szkołą i to jakie :p ledwo przebrnął.. po skończeniu zawodówki założył własną firmę komputerową remont mieszkania - tu potrafi zrobić cuda :) zawsze sam naprawia swoje 2 samochody - domowy i firmowy naprawia tez wszystko w domu, mikser, telefon, komputer, domofon, okurzacz, pralkę itp. on po prostu całe życie do tej pory był uczulony na teorię, poezję, matematyczne i fizyczne definicje itd. ale jak przychodzi do zadań praktycznych to jest OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trefniś amator
Są to ludzie którzy z różnych powodów nie poszli dalej się uczyć głównie powody finansowe dominują ale niektórym się też nie chce. Ale tak generalnie to ja różnicy nie widze między nimi a "dzisiejszymi" mgr bo teraz tak praktycznie wykształcenie tak naprawdę zależy od tego czy sie ma mamone czy nie kiedyś było inaczej i generalnie poziom był wyższy. Teraz koleś jest mgr i nie umie sobie gniazdka wkręcić :O musi dzwonić po montera a potem gniazdko kosztuje 10 zł a monter bierze 30+dojazd :D i kto tu lepiej wychodzi ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z wami. Mój chłopak co prawda nie jest po zawodóce, ale nie pisał matury w szkole sredniej- i jest bezmaturowy. Mamy znajomego, ktory jest po prawie. Jak studiował to chodził zawsze z uniesiona głowa jaki on madry i wogołe. Teraz skonczył studia i pracuje za marne pieniadze, a moj N studiów nie ma i pomimo młodego wieku mamy bardzo wiele i cały czas pniemy sie do gory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppqqpp
ja sobie nie wyobrażam zaczynać życia z chłopakiem po zasadniczej szkole. dobrze..fach ma, moze i zaradny. ale ja lubie ludzie oczytanych, inteligentych i ambitnych. pieniadze nie sa dla mnie celem, a tylko srodkiem do realizacji marzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ja tam nie patrzę ludziom
w papiery.... jak ich poznaje bo nie oczytany, prostak z dyplomem się trafi i inteligent bez matury.... różne są koleje losu.... drogi życiowe.... do każdego człowieka, po prostu podchodzi się indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój brat
pppqqpp --> mój brat jest inteligentny :) bystry :) i nawet potrafi się ładnie wysłowić ;) nie przeklina, nie ma czarnych paznokci ;) zna perfekt język angielski No, może jeśli chodzi o oczytanie, to porozmawiać z nim o poezji, filozofii, sztuce, filmie czy tp. raczej się nie da :D zanadto praktyczny jest, czytuje tylko to, co go interesuje - literaturę informatyczną i samochodową :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililililililili
Mój T jest po zawodówce.I teraz będzie zdawał mature.Moje spostrzeżenia są takie: w gronie znajomych wiekszosc uwaza go za ,,gorszego" od siebie bo nie ma matury.Lecz w porownaniu do nich to przynajmniej ma ambicje.Teraz matura, potem policja badz straz pozarna.To sa jego marzenia i pnie sie do nich.A ci ktorzy go tak krytykuja moze i studiuja ale ledwo przechodza z semestru na semestr, zaliczaja z nozem na gardle sesje popawkowa, ucza sie dzien przed zaliceniami a potem dziwia sie ze im nie poszlo itd.Ale uwazaja sie ze ,,lepszych'' bo studiuja. A przynajmniej wiem jakiego mam kochanego faceta.Nie strzela fochow jak moi znajomi, nie lubi pic na impezach bo jego to nie kreci,potrafi kupic drobnostke gdy jest mi zle itd.Nie ma roznicy czy ktos ma mgr czy mature badz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzanie ich kase i zaradnosc
skoro nie mam o czym z nimi gadac, inne srodowisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh z nie jednym mgr
też nie ma o czym gadać nie rozumiem jak mozna tak generalizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzanie ich kase i zaradnosc
racja,ze z polowa mgr nie ma o czym gadac, ale z druga polowa na ogol da się. Natomiast po zawodowce mozna gadac tylko na specyficzne tematy, ktore mnie nie uskrzydlają. Ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prysia
zaradnosc ma sie nijak do wykształcenia, a inteligencja owszem. nie znosz eprostaków co z bmw wysiadaja, a nie wiedza co to np. luxor, czy co jest stolica australii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to tak
Moj mezczyzna tez jest po zawodowce. Ma 29 lat i od 7 lat pracuje za granica. Zarabia bardzo dobrze, ale nie ma go w domu przez wiekszosc roku i to jest z tego wszystkiego najgorsze. Ja studiuje i mieszkam z dwoma innymi studentami. Czasami szlag mnie trafia przez nich. Myslalam, ze jak bede mieszkac z dwoma facetami, to bede miala wygodniej:) Zawsze jakies meskie prace sie znajda. A co sie okazalo?:o Wypalilo nam korki, to bali sie ich dotknac "bo ich prad porazi" - sama musialam wymieniac. Gdy nie bylo mnie w mieszkaniu, zalalo nam kuchnie, to przez pol dnia nic nie zrobili, bo nie wiedzieli co. Gdy moj chlopak przylatuje do Polski, to zawsze znajdzie u nas cos do naprawienia, do zreperowania. Gdy naoliwil skrzypiace drzwi w lazience, to moi wspollokatorzy ze zdziwieniem: "Co ty zrobiles, ze to przestalo w koncu skrzypiec??"... :o Jego wyksztalcenie mi nie przeszkadza, bo jest inteligentnym facetem. Interesuje sie wieloma rzeczami, ma ogolna wiedze. Nie boje sie tego, ze zabraknie nam kiedys tematow do rozmow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzanie ich kase i zaradnosc
facet, ktory poprzestanie na zawodowce jest albo tępy albo leniwy (wyjawszy szczególne wypadki losowe ).W kazdym razie bez specjalnych ambicji. Teraz bardzo łatwo mgr, to naprawde minimum, wstyd go nie zrobic.Wiekszosc mgr inz potrafi jednak naprawic to i owo w domu, a facet po zawodowce nie zaprojektuje mostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prysia
moj maz jest dzieki swojemy wykształceniu nie mis w anglii zmywac garów itp. cały czas jest ze mna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzanie ich kase i zaradnosc
nasz inzynier za granica zawsze da rade zmywac gary, albo tapetowac mieszkanie - w druga stronę to niestety nie dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a facet po zawodowce nie zapro
"a facet po zawodowce nie zaprojektuje mostu" tak się składa, że studiowałam na polibudzie i moimi sąsiadami byli studenci kierunku drogi i mosty i jakoś ni hu hu nie dało się z nimi o niczym innym pogadać jak o wyżej wymienionych mostach, samochodach i komputerach, a o literaturze czy poezji śpiewanej można oczywiście zapomnieć.... większość do matury czytała streszczenia..... a tak z własnej woli to co najwyżej porady dietetyczne Weidera ;) kiedyś wyciągnęłyśmy z koleżanką kolegów z MBM-u (mechanika i budowa maszyn) na koncert do filharmonii- jeden zasną i tylko nam obciachu narobił ;) dziwi mnie, że osoby z rzekomo wyższym wykształceniem mają tak wąskie horyzonty..... i tak łatwo i lekko dzielą ludzi.... wedle jednego świstka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytali co mysle wiec napisalam
a kazdy wybiera wg swojego gustu. Na studiach jest przeciez wielu facetow, oczywiscie polowa jest nieciekawa, jak wszedzie, zreszta uczelnie niektore sa na poziomie zawodówek niemal . Ale przeciez zdarzaja sie naprawde fajni madrzy ludzie. Po zawodowce raczej trudno o takiego. Ostatnio remontowalam dom i mialam do czynienia z ekipami po zawodowce - to byla tragedia , z prostej rzeczy robili filozofie, zero znajomosci rachunkow i logicznego myslenia. Gdyby nie brak czasu i bicepsow zrobiłabym od pocżatku wszystko sama - w kazdym razie umialabym, bo to proste czynnosci wymagajace krotkiego przeszkolenia, mozna sie tez tego samemu nauczyc. W koncu pogonilam fachowcow i sama z mezem (oboje inzynierowie) perfekcyjnie polozyłam kafle,ociepliłam sciany. A gadalismy przy tym na ambitne tematy, nie chlalismy piwska i nie mowilismy k.. co drugie słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to raczej oczywiste
ze w normalnym swiecie status czlowieka po studiach jest wyzszy pod wzgledem spolecznym i finasowym. To że faceci po zawodowkach zarabiaja za granica wiecej niz ludzie po studiach tutaj, niczego nie przesądza, bo nadal zarabiaja tam mniej i obracają w mniej ciekawym towarzystwie niz tamtejsi wykształceni. U nas tez powolutku normalnieje, wiec dziwie sie facetom, ktorzy koncza edukację na zawodówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli normalnieje
dowcip roku :) szczególnie widać tą "normalnosć" w kręgch rządowych..... kto np. został prezesem NBP? normalność marzenia ściętej głowy..... a polskim studiami w coraz częściej dowartościowują się ci co nie potrafią znaleźć pracy, a na tzw zachodzie nigdy na studia by nie poszli ..... taka smutna prawda, często wręcz wstyd się przynać do tego mgr.... bo pozim zerowy.... uczelnie licza tylko na dotacje i przyjmują studentów na tzw sztukę.... albo prywatne, gdzie często chodzi tylko o zapłacenie czesego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona głupota
no to wyszło szydło z worka..teraz juz wiadomo skad to opluwanie dziewczyn zyjacych w konkubinacie, dziewczyn co maja inne zdanie niz obiegowe, dziewczyn tylko po slubach cywilnych. juz wiem skad ta zawisc i "zastaw sie a postaw sie". to sa skutki obcowania z facetami po zawodówce. wy chyba nie rozumiecie co to za szkoła i co daje. wychodzac z takiej szkoły jest sie np.: stolarzem, a czy dobrym to okaze sie po latach pracy.czlowiek , ktory idzie na studia ma (90%) ma chociaz jakies ambicje, zdał mature m.in z jezyka polskiego, moze i czytał tylko streszczenie lektru ale wie, ze orzeszkowa to nie nowa knajpa na rogu. moja kolezanka uczy matematyki w zawodówce, druga w liceum zawodowym. nie bede pisała o poziomie mentalnym czy intelektualnym tych ludzi. sami cho wiekszosc widzi i reprezentuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnieje chocby przez
otwarcie granic,nasi wyksztak\lceni ludzie nie musza koniecznie jezdzic w swiat tylko do mycia garow. Oczywiscie sa rozne uczelnie,dobre i nedzne , jesli sa zdolnosci i ambicje trzeba celowac w te najlepsze - polskie i swiatowe. W dodatku u nas najlepsze uczelnie sa darmowe, w odroznieniu np od USA , wiec kto tego nie wykorzystuje, ten grzeszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była zabka
Mój byly facet,to facet po Zawie,i musze stweirdzic,ze był malo intelignetny,nie moj poziom. ;/ Jednym slowem,tępa sztuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie bzdura żeby dawac podizaly na wykształcenie. Znam mnustwo osób które są po zawodówce i lepiej sobie radzą z codziennym życiem a ba nawet kulturą.W mojej rodzinie jest nawet panna (30 lat) która ani gaci wyprać nie umie a słownictwo takie jak z rynsztoka a jest ....panią doktor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×