Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ardnaskela

Co myslicie o facetach po zawodówce??

Polecane posty

Gość to tak jak ja
:D:D:D precz z zawodówkami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze nie powinno sie generalizowac. Mialam juz strazaka, humaniste, filozofa..sama teraz koncze studia i nigdy nie wyobrazalam sobie miec meza \"bez studiow\" .. hmm jednak zakochalam sie w facecie wlasnie bez studiow (niedlugo sie pobieramy :) ) .. i widze jaki jest zaradny, ma swietna prace - w Polsce! Radzi sobie z roznymi rzeczami lepiej ode mnie. Jest bardzo inteligentny i potrafi w kazdym towarzystwie sie odnalezc..a znajomych mamy roznych ( od budowniczych po prezesow :) ) widze tez nieudolnych moich kolegow ze studiow badz starszych juz po.. nie potrafia nawet utrzymac rodziny ale powtarzam NIE POWINNO SIE GENERALIZOWAć ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALE DZIEWCZYNA PO ZAWODOWCE TO ZYPELNIE INNA SPRAWA..porazka bedzie jej na pewno o wiele trudniej w zyciu Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przylaczam sie do wypowiedzi wyzej. Moj przypadek idenyczny :P Moj przyszly maz jest ode mnie 3 lata mlodszy, \"razem\" zdawalismy jego mature. Teraz uczy sie dalej (chociaz nie wiem czy skonczy bo nie ma na to czasu), pracuje, zarabia 3 razy tyle co ja po studiach i jest bardzieej odpowiedzialny niz ja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z wcześniejsza
wypowiedzią. Nie każdy musi mieć studia. Niektórzy np nie mają głowy do nauki ale świetni sobie radzą prowadząc firmę. O wiele lepiej niż wyuczone kujony, które znają na pamięć regułki a zastosować ich nie potrafią- bo i takich znam. Albo znam też wypłakane świadectwa z paskiem a później takie latają i się chwalą jakie to dobre są. I czy to wam się podoba? Teraz każdy się pcha na studia a właśnie brakuje ludzi o typowym zawodzie: kucharz, stolarz itd. Wszyscy idą na studia prywatne ekonomiczne i odawalają semestry a są to tak naprawdę lenie patentowane. O wiele bardziej szanuję właśnie ludzi zaradnych choćby nawet po zawodówkach a znających się na życiu i zaradnych. Mam kuzyna, który skończył szkołę zawodową i otworzył firmę. Najpierw była to mała firma a teraz ma już sklepy po całej Polsce. I ci chłoptasie po studiach odpadają przy nim i są daleko w tyle. Wszyscy liczą się z jego właśnie zdaniem bo jak to mówią "chłopak ma smykłakę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znająca życie ale czy do końca
jak czytam ten post to śmiać mi sie chce... jestem po zawodówce mój mąż jest bez wykształcenia i może to jest dziwne ale prowadzimy razem firme i dobrze nam idzie mamy po 29 lat a juz w posiadaniu mamy dom, dwa samochody i psa:) i nie uważam że ludzie po zawodówce są tępi i nieoczytani bo znam różny przekrój społeczeństwa od ludzi bez szkoły po magistrów,doktorów i uwierzcie wiele osób po studiach nawet dobrze wysłowić sie nie umie a przy tym są chamscy i gburni "bo mają studia" oczywiście albo ledwo co je skończyli albo za pieniądze a mam znajomych po zawodówkach mają firmy i dobrze im idzie nie chce tylko negatywnie oceniać wykształconych ludzi... trafiają sie też tacy co są inteligentni ale niezaradni życiowo bo co daje wykuta na blache teoria jak życie ich przybije do ziemii.I wiecie co?? miałam narzeczonego po studiach ale go rzuciłam bo wolałam mojego męża bo z nim jest chociaż o czym porozmawiać i czuje sie przy nim bezpieczna... i co z tego że nie ma wykształcenia jak i tak jest oczytany, mądry, inteligentny, zaradny... mógłby iść do szkoły potem na studia ale po co?? życie uczy a to poznaliśmy dobrze i poznajemy... p.s. sorki za gramatyke ale mam umysł ścisły a nie humanistyczny :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konstruktor
Każdy ma swoje zdanie i pisze to co mu pasuje. Ogólnie wylewacie tutaj swoje frustracje i nic pozytecznego z tego nie wynika. Róbmy swoje jak najlepiej i cieszmy sie zdrowym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawsze bylo tak ze
do zawodowki szly najwieksze mloty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dobra waszych dzieci
...tzn. dzieci tych, którzy tak nie lubią osób po zawodówce..mam nadzieję, że wasi synowie i córki pójdą do najlepszych liceów......bo co, jeśli pozostanie im tylko jedna droga- szkoła zawodowa? Albo jeśli sami tak wybiorą?Będziecie się własnych dzieci wstydzili? Heh...Żenada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieję że po prostu
już nie będzie zawodówek:P, bo to kpina a nie szkoły, nie daja nic, tylko buractwo tam leniwe chodzi, wysłowić się nie umie, we łbie pusto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddghhhhhhh
I pewnie jesteś tego przykładem, bo Twoje słownictwo na wyższą szkołę nie wyglada :P Czasem ludzie gorzej wykształceni mają więcej rozumu, taktu i inteligencji od zwykłych wykształocnych chamów, którzy nie widzą nic poza końcem własnego nosa!!!!!! Wolę towarzystwo niewykształconego faceta niż zadufanego w sobie magistra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy dobiera sobie faceta
na swoim poziomie. Nie ma sensu nikogo do niczego przekonywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeny.
a to "zaradność życiowa" jest takim uniwersalnym priorytetem i miarą człowieka? :-D Mąż mój mimo wyższego wykształcenia i sporego potencjału intelektualnego, jest osobą absolutnie niezaradną, co stanowi o jego nieodpartym uroku osobistym ❤️ Ja jestem zaradna za nas dwoje :D co nawiasem mówiąc bardzo mi odpowiada :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddghhhhhhh
Nie rozumiem po co autorka założyła taki temat skoro ma już wyrobione zdanie na ten temat?????? Poza tym jest to najgłubsze porównywanie ludzi. Czy może gorzej wykształceni mają mózgi małp????? Śmieszy i martwi mnie takie dzielenie. Ten jest ok bo ma mgr przed nazwiskiem a inny nie ma nic to trzeba go zdeptać. Boże ludzie obudzcie się!!!!!! Poza tym nie chce tu nikogo obrażać, ale skoro myślicie że człowiek po zawodówce nie może nic osiągnąć bo "nie potrafi myśleć" to po jakiego ....... Wy czy Wasze rodziny wybrały ZWYKŁEGO elektryka po zawodówce na prezydenta????????? Najpierw popatrzcie na siebie, co sobą reprezentujecie a dopiero później zastanówcie się czy macie prawo obrażać ludzi i naśmiewać się z nich!!!!!! Większość z Was uważa, że jest taka super bo ma wyższe wykształcenie. Tak naprawdę jest gorsza od hieny!!!!! Jak czytam takie teksty wstyd mi, że jestem człowiekiem!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mediagirl
Znaczenie ma myslenie a nie wykształcenie. Podobała mi się historia o tej parze prowadzącej razem firmę, gratuluję ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszyna
nie generalizujmy!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój tato najpierw kończył
ZAWODÓWKE.... myślał, że mu 'wystarczy'.... ale nie wystarczyło, pracował rok fizycznie, zapisał się do technikum wieczorowego, nauka tak mu się spodobała, że zdał na politechnikę i skończył ją z rewelacyjnymi ocenami....później przez wiele lat był dyrektorem sporego przedsiębiorstwa.... uważam, że ten kto generalizuje........... jest 'MŁOTKIEM' :P bo ma strasznie wąski horyzont myślenia...... współczuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie ze wciaz
myslicie kategoriami PRLu i zaraz po. kiedy robotnik na ogol zarabial wiecej od inzyniera. Na swiecie jest inaczej, a czy bedziecie zyc tylko w Polsce?A jesli u nas sie bedzie zmieniac, to wlasnie w tym, a nie innym kierunku. Oczywiscie wazne jest, jaka uczelnie sie konczy, bo magister magistrowi nierowny.Zaoczna prywatna w Pcimiu bywa gorsza od zawodówki, bo nie uczy niczego. Zauwazcie - inzynier moze bardzo łatwo przekwalifikowac sie na robotnika, w drugą strone to nie działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój tato najpierw kończył
moim zdaniem jest odwrotnie.... studia bardzo łatwo 'zrobić'.... w każdym okresie życia....natomist 'myślenia' i właściwego podejścia do życia nauczyć się trudno.... często jest to wręcz nie możliwe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie ze wciaz
dziwnie zestwiacie 2 pojecia - "zaradny" i "wyksztalcony". Wyksztalcenie nie jest cechą charakteru ( choc zaradnemu łatwiej jest je uzyskac) To tak, jak porównac czerwony z głebokim np. Co ma jedno do drugiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój tato najpierw kończył
taki samo zestawienie jak.... po zawodówce=młotek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój tato najpierw kończył
ps dla mnie PRLowskie to jest założenie, że każdy musi mieć 'wyższe'... taki nacisk na kształcenie jaki był po wojnie.... jakoś za granicą nie spotkałam się z ubliżaniem ludziom dlatego, że są po zawodówce, wręcz przeciwnie pracowników się szanuje.... każdy dobrze wie, że nie wszyscy mogą być prezesami.... a w Polsce lepiej być bezrobotnym mgr'em... niż cenionym elektrykiem.... smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie ze
W PRL Partia rządzaca była Polska Zjednoczona Partia R o b o t n i c z a. Jako mlody pracownik naukowy uczelni nie zarabiałam wtedy wiecej niz faceci po zawodówce. Teraz akurat mam wiele wiecej, zwlaszcza pracujac w zawodzie za granicą. Oczywiscie dobrzy fachowcy sa potrzebni , nikt tego nie neguje i nikt nie ubliza komuś, kto sesnownie wykonuje swoja prace. Ale dobrze miec ambicje - tak jak Twój tato. Nie kazde studia łatwo skonczyc. Sa rózne uczelnie, rózne kierunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozetta23
Zawodowka nie ma nic do rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studiuje z wieloma facetami, większość z nich dojdzie do uzyskania tytułu naukowego, a prawda jest taka, że w części przypadkówsa kompletnie niezaradni, a i ch wiedza marna. Wszystko zależy od człowieka...ale też po prostu od losu. Mój kolega poszedł do zawodówki w ramach hasła \"no future\"- jako młody zapalony punkowiec idealista. po zawodówce stwierdził, że to mało, poszedł do wieczorowego technikum. A po technikum zachciało mu sie pójść na studia. Teraz studiuje dwa trudne, techniczne kierunki, jest jednym z lepszych ludzi na roku. I gdyby kiedyś pomyślał inaczej, jeszcze w zawodówce, że nie chce się dłużej uczyć, to byłby \"facetem po zawodówce\", ale sam w sobie nie zmieniłby się zapewne. Szkoła nie rzutuje na osobowość zazwyczaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie prawda, że ludzie którzy idą do zawodówki nie chcą się dalej uczyć, nie widzą dla siebie przszłości itp np fryzjerki, cukiernicy, kucharze zaczynają od szkoły zawodowej!!!!!!! Tam są ich pierwsze spotkania z zawodem, później mogą iść do innych specjalistycznych szkół związanych z ich zawodami. Mnóstwo jest osób, których te wymienione przeze mnie zawody są pasją życia!!!!!! I obrażanie takich ludzi, że nie dojdą do niczego bo nie mają ambicji świadczy jedynie o Nas samych. Moja mama zawsze mi powtarzała żyj tak aby nigdy nikt prze Ciebie nie płakał, nie oceniaj to sam nie będziesz oceniany!!!! To są bardzo mądre słowa, czasem ludzie zapominają że nie są sędziami świata i ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój tato najpierw kończył
no własnie..... dlaczego jako ambicje traktujemy tylko ambicje naukowe? to strasznie 'wąskie' myslenie... wiedza akademicka jet tylko jednym z RODZAJÓW WIEDZY!!! ktoś może mieć ambicje bycia rewelacyjnym stylistą fryzur..... studia mu do tego nie potrzebne!!!!! tylko praktyki i kursy u najlepszych w zawodzie.... czy to tak ciężko zrozumieć? mój tato to tylko jeden z przykładów, dróg życiowych i możliwości jest tysiące!!! a mojego tatę.... podziwiam nie tyle za posiadane papierki, co za podejście do życia i charakter..... za to, że nauczył mnie SZACUNKU do innych ludzi nie zależnie od ich wykształcenia, stanu posiadania czy obwodu w talii..... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w malym kotku
jakie piekne podejscie...wzruszyłam sie ale takich jak twój tata, czy super stylistów po zawodówce czy boskich stolarzy jest 1% reszta to, nieukrywajmy, ludzie o dosc ciasnych rozumach i pozbawionych ambicji, za priorytet majacych kase, czarne bmw i piwko. straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za priorytet majacych kasę
czarne bmw i piwko? czyżby w naszym rządzie siedzieli panowie po zawodówkach? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×