Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nokija

własnie rzuciłam prace w gimnazjum...co to byl za koszmar

Polecane posty

nie jestem pewna czy wzmiankę o wacikach można zaliczyć do argumentów /raczej kłania się Targowisko Próżności/ :) Jeżeli nokjia nie czuje powołania do uczenia dzieci, a jest to zajęcie wybitnie dla wybranych, postępuje mądrze rezygnując z tej pracy. W kwestii wychowania dzieciaków ma rację, wzmianka i jej posty są na to najlepszym dowodem. Roszczeniowy, zblazowany rodzic nie wychowa skłonnego do współpracy i obdarzonego kulturą osobistą ucznia. nokija, nie wdawaj się w bezsensowne dyskusje - podjęłaś decyzję, ewidentnie słuszną i niech Ci to wystarczy. Życzę dobrej współpracy z dorosłymi i młodzieżą w szkole językowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enol1
Drogie koleżanki.Zawsze marzyłam o tym aby być nauczycielem, i to z powołania...Poszłam na Uniwersytet w Toruniu na polonistykę, ale niestety nie wyszło...Cóż tak bywa, potem aby zapełnić tą pustkę skończyłam pedagogikę Reso,jak co drugi student w Elblągu...wtedy stwierdziłam, że to mnie interesuje, ale nie resocjalizacja tylko pedag.specjalna.Przez pewien czas pracowałam w SOSW z dziećmi upośledzonymi i naprawdę to jest wdzięczna praca a te dzieci są o niebo lepsze niż te w gimnazjach i podstawówkach i wiem co mówię,moja mama od 20 lat pracuje w szkole ja też miała tam praktyki. Współczuję wszystkim nauczycielom ze szkół państwowych. To co teraz wyprawia się w szkołach to koszmar, a poza tym nie chodzi o to aby dziennik 1 zapełnić. POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w goreeeeee
do autorki: jak potoczyly sie Twoje losy? Gdzie teraz pracujesz? Nadal jako nauczyciel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka gimnazjum mmm
wierzę,ze to koszmar, sama uczę drugi rok w gimnazjum, też mnie próbowali, nie dałam się,ale dużo mnie to zdrowia psychicznego kosztowało, dokończę ten rok i w czercu - żegnaj gimnazjum, to naprawdę nie jest praca na nerwy zdrowego człowieka, okropne, bezczelne odzywki na które nie ma odpowiedzi, lekcewazenie wszystkiego i wszystkich, które jest na porzadku dziennym. Szkoda,że niektórym się wydaję,że to taka cudowna praca,tyle wolnego...ja nie mam wolnego, jestem anglistką i mam non stop testy ,sprawdziany i kartkówki w domu. proszę was o trochę zrozumienia dla nauczycieli, to jest naprawdę cieżki kawałek chleba, zwłaszcza praca w gimnazjum pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję w gimnazjum i nawet lubię swoją pracę. Nie uwielbiam, nie pałam do tego jakąś wielką miłością, ale idę na luzie, na luzie się ze wszystkim wyrabiam. Też uczę angielskiego - ponad etat w szkole i daję radę uczyć jeszcze w szkole prywatnej. Jutro mam tylko 4 lekcje, więc super. Dzisiaj miałam 9, ale wcale nie padam na pysk ani nic z tych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a za kogo pracowałaś?chodziłem do gimnazjum i to jestem za likwidacją a przywróceniem klas 8 letnich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko silne jednostki przetrwają :P widocznie jesteś zbyt delikatna to ci wchodzą na glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszytkich . Właśnie też rzuciłam pracę w szkole...specjalnej ! Uczyłam języka niemieckiego uczniów z lekką niepełnoprawnością intelektualną. Nie chodziło mi o to , że nie nauczy się takich języka , ale o kilka innych kwetii. Na klasy I-III nie mogę złego słowa powiedzieć , na klasę VI SP też nie , świetny kontakt łapałam z nimi . Gimnazjum to porażka , chamstwo , chamstwo i jeszcze raz chamstwo -niby upośledzeni a jednak nie tacy upośledzeni jak by się wydawało- cwaniactwo , bezczelność , wulgaryzmy , złodziejstwo jest na porządku dziennym . Proszę nie wpierać mi tu bzdur , że "co to za nauczyciel który sobie nie daje rady wychowawczo "-a często z takimi rodzice sobie nie radzą. Dotawałam 1200 zł miesięcznie - pytam się czy to są kokosy i jeszcze w szkole specjalnej ? Te gimnazjalne bydło -tak bydło to jakaś paranoja jest. Ktoś powie "przecież wiedziałaś , że to szkoła specjalna "-tak wiedziałam , ale chamstwa nie zniose więcej -i nie ukrywajmy po filologii są więsze możliwości i wiele innych opcji niż szarpanie się z pycholami . Tut mir sehr leid -zrobiłam bay bay z tej szkoły i śpię pokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przecie zaden problem mozna se pomachac 333 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuje w gim i te teksty pt. ze to nauczyciele sobie nie radza, mozna sobie w d**e wsadzic:) dzieciaki sa bezczelne, niewychowane, nie zanaja zadnych granic. potrafia spytac nauczyciela o wszystko i zrobic na lekcji wszystko, z sikaniem wlacznie. nie mowie, ze wszystko mi sie z tego przydarzylo, ale rozne rzeczy przezylam. bez wspolnego frontu nauczycieli, dyrekcji nic nie mozna zrobic. a rodzice w niczym nie sa pomocni (mowie o patologicznych przypadkach, bo sa i fajni rodzice i dzieci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że gimnazjum to chyba najgorsze miejsce bo dzieci są w wieku buntowniczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gimbazy " to najgorsze bydło i skurczyyństwo jakie może być. Też uczyłam ( no jeszcze 4 dni uczę ) w Gimnazjum i myślę , żeby na L4 już iść :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też rzuciłem pracę w gimnazjum i jedyne co czuję to ulgę !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie wczoraj był mój ostatni dzień w gimnazjum -nigdy więcej -to był kosmos jakiś ... teraz chwila dla mnie , chwila wytchnienia -muszę zająć się sobą. Jeśli chodzi o finanse to mam korepetycji od groma - a w międzyczasie coś się znajdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kasie mojej corki ucza sie dwaj chlopcy. od 1.klasy rozrabiaja - nauczyciele tylko cala swoja uwage i energie poswiecaja na ich dyscyplinowanie. traca na tym dzieci , ktore maja trudnosci w nauce, bo ten czas moglby nauczyciel poswiecic im wlasnie, ale nie!!! rodzice (zamozni) na wywiadowkach sa informowani o zachowaniu swoich synow - sluchaja z usmiechami na twarzy - poprostu sa rozbawieni ze ich dzieci maja takie pomysly. Wgmnie to juz w pierwszej klasie oni powinni byc potraktowani w taki sposob = upomnienie 3 razy, uwaga do zeszytu 3 razy, wezwanie rodzicow do szkoly na lekcje natychmiast 3 razy - to nie daje skutku to nauczyciel powinien wezwac policje, aby ta zawiozla delikwenta do pracy do rodzica i rob sobie z nim co chcesz , niech tobie rozrabia. ale rodzice sa zamozni, nietykalni , to nauczyciel sie cacka z gowniarzami, ktorzy nigdy nie naucza sie zachowania nalezytego. a potem to nauczyciele narzekaja na zachowanie uczniow, jezeli za wczasu wyraznie nie zadzialacie, to niestety potem przez wszystkie lata to sie kumuluje. konczy sie chuliganstwem i bandytyzmem uczniow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak oczywiście wszystko wina nauczyciela -to proszę się zamienić i iść do pracy jako nauczyciel ! Myslisz , że wstawienie uwagi , jedynek coś pomoże ??Chyba żartujesz sobie prawda? Oni to mają w głębokim poważaniu ! Wezwać rodzica na lekcje ? Wtedy cwaniak jeden z drugim będą siedzieć jak trusie. Pracowałaś/eś kiedyś jako nauczyciel/ka i brałeś/aś odpowiedzialność karną za wrednych, małych i nic nie świadomych wyrzutków? Jeśli to się nie wypowiadaj!! Prawda jest taka, że nauczyciel nie może zupełnie nic. Nie ma żadnego wpływu na dziecko. A gdy zacznie taki wpływ mieć (np. poprzez stawianie niskich ocen lub uwag do dzienników), pojawiają się rodzice, którzy piszą skargi do dyrekcji i kuratorium, że nauczyciel jest niekompetentny i sobie nie radzi, a przecież ich dziecko jest złote i najsłodsze na świecie. Dziecku odgórnie jest wmawiane, że nauczyciel to taki darmozjad, który powinien się cieszyć, że ma pracę i że to on jest dla ucznia, a nie odwrotnie. Odpowiedzialność jest przeogromna. Jaś się potknie na prostej drodze i złamie nogę - odpowiada przed sądem nauczyciel dyżurujący. Jaś się zesra na lekcji i udusi własnym smrodem - odpowiada za to nauczyciel, z którym jest lekcja. Jaś klepnie Małgosię po dupie i Małgosia zachodzi w ciąże - odpowiedzialny nauczyciel opiekujący się Małgosią. Głupie przykłady?Niestety prawdziwe!!Zebrania zespołów przedmiotowych pod tytułem: co tu zrobić żeby jedynkowy Jaś w końcu się czegoś nauczył? Odpowiedź jest prosta: Jasia można cmoknąć w dupę jeśli Jaś ma tam naukę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucieczka z Alcatraz

to sie zaczyna juz w przedszkolu. Jaś lat prawie 6 tłucze szalikiem koleżankę (znaną z tego, że każdemu dziecku by nieba przychyliła) a mama po usłyszeniu o tym, że Jaś ma nieprzepracowane pewne rzeczy mówi "on zawsze taki był".

No to był i będzie pewnie. Chowany jak książę przez nianię, któa nie chce straci pracy i mu na wszystko pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up,,,,,,,,,,,,,,,,

oooooooooooooooooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×