Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdająca na prawko

Egzamin na prawo jazdy

Polecane posty

Gość Zdająca na prawko

Już 6 razy oblałam egzamin na "prawko". Szlag mnie trafia, bo jest mi ono bardzo potrzebne. Chcę się starać o pracę, w której muszę mieć prawo jazdy, poza tym dla własnej wygody, gdyż chcę zamieszkać na wsi (dojazd). Niby jestem przygotowana, ale jak przyjdzie co do czego to... wielka klapa. Nie wiem już co mam zrobić. Kurde czy odpuścić sobie. Może ja się do tego nie nadaję? Kobiety słabiej jeżdżą od facetów. To nie ulega wątpliwośc, ale jednak jeżdżą. Co tu zrobić? Jak zdać ten przeklęty egzamin. Znacie jakąś metodę? Jest mi tak ogromnie przykro, że nie mogę sobie z tym poradzić. Głupio mi przed rodziną i znajomymi. Taka niby zdolna, a jednak guła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łechtogładon
to nieprawda, ze kobiety jezdza gorzej od facetow. przyloz sie, pocwicz, to wszystko kwestia wprawy. ja zdalam za 1 razem, ale jak szlam na kurs juz umialam jezdzic samoch9odem, wiec byla to tylko formalnosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czujesz że umiesz jezdzic? czy słusznie cie oblewają? wez dodatkowe lekcje z tego na czym cie zwykle zaginają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zloty kolczyk
nawet nie mysl o rezygnacji bo kiedys bedziesz i tak zdawac i uwierz mi bedzie ci duuuuzo trudniej. podstawa to opanowanie i nie sluchaj innych zdajacych ich porad na goraco. skoro zdajesz juz ktorys raz to sama wiesz co i jak nalezy zrobic a poprostu masz pecha. a jesli nie jestes pewna co robisz zle to wez prywatna lekcje z fachowcem nie z bratem czy ojcem... ale grunt to opanowanie powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdająca na prawko
Faktem jest, że na kurs udałam się jako nowicjuszka. No i okazało się też w miedzyczasie, że zero talentu w tej branży.Wyjeździłam w związku z tym naprawdę mnóstwo godzin dodatkowych. Łącznie z kursem więcej jak 50 godzin. Już straciłam rachubę. Wywaliłam kupę kasy. To jakiś horror...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ewelina
mam tak samo, zdawalam 3 razy a godz.dod ponad 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdająca na prawko
juz chyba pojelam w czym rzecz. nie za to sprzeglo trzymalam w trakcie jazd z instruktorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już wszystko jasne
kręciłaś złą gałką ! :D :P :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdająca na prawko
Co do oblanych egzaminów to 5 razy stało się to z mojej winy, lecz raz zupełnie niesłusznie. Mam na swoim koncie też niepowodzenie na łuku i na górce. Śmieszne, prawda? Najłatwiejsze dwa manewry a skończone niepowodzeniem. Beztalencie ze mnie. Tylko dlaczego nigdy nie popełniłam błędów na jazdach próbnych z instruktorem. Chyba tracę głowę na egzaminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdająca na prawko
Wysprzęglony podszywaczy - spadaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli rzeczywiście zawalasz manewry tylko na egzaminie, to musisz się jakoś odstresować, może pojedź na egzamin z instruktorem (wiem, że teraz jest taka możliwość) i spróbuj... Wiem ,że stres trudno jest opanować, bo sama przez to oblałam za pierwszym razem. Za bardzo brałam sobie do serca każdą (niepotrzebną) uwagę egzaminatora, że oblałam. Za drugim razem, bez dodatkowych jazd zdałam śpiewająco.. Może dlatego, że tym razem egzaminator był sympatyczny. Od początku był miły, więc pojechałam tak, jak jeździłam na codzień - spokojnie, płynnie, bez zarzutów. Nawet jeśli umiesz super jeździć a jesteś wystraszona i niepewna, to możesz popełniać błędy, dlatego opanowanie to 51% Twojego sukcesu. Reszta to umiejętności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja załatwiam wszystko
skad jestes??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie poddawaj siue.zaczelas to skoncz.znam duzo dziewczyn ktore zdaja za 4, 6, 7 razem! glowa do gory! dasz rade.ps ja jestem po 3 oblanych :( nadal walcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ewelina
w lublinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to weź kreche
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jednak
pomysl o jakies pomocy typu łapówka bo skoro nei masz do tego talentu to ciezko nawet bedzie za 11 razem a tak to zaoszczedzisz kase na rzecz kasy dla egzaminatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łechtogładon
też zdawałam w Lublinie :) umiałam jeździć idąc na kurs, to znaczy, że umiałam się obchodzić z samochodem - ruszać bez "zgachy" i takie tam. Moja pierwsza jazda to miasto - było super :D w ogóle cały kurs wspominam świetnie :) Super zabawa. Może faktycznie nie masz predyspozycji i potrzeba Ci więcej czasu na naukę, ale nie poddawaj się. powiem Ci, że kurs to pikuś, stres jest jak wyjeżdżasz sama swoim samochodem pierwszy raz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jednak > weź się zamknij. Jak zaproponuje łapówkę to nie dość, że może oblać na wstępie, to jeszcze może mieć z tego przykre konsekwencje typu sprawa w sądzie. A jeśli tak popierasz dawanie w łapę, to teraz żyj ze świadomością ile bogatych dzieci bogatych rodziców wyjeżdża na miasto swoimi nowymi samochodami zaraz po zdaniu \"kupionego\" egzaminu... Myśl o tym i uważaj na siebie na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kro.....
równie mocno musisz uważac na pijanych / naćpanych lub też zwyczajnie zmeczonych tirowców których w sumie jest o WIELE więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze: po sześciu nie udanych egzaminach żałowałam, przez moment, że nie poszłam na łatwiznę płacąc łapówkę komu trzeba. Ale tak naprawdę to chciałabym zdać uczciwie. Nie jestem jakąś szachrajką czy złodziejką. Poza tym chcę mieć świadomość, że moje umiejętności kierowania pojazdem są wystarczające by poruszać się w ruchu drogowym. Przecież tu żartów nie ma. Osoba niedouczona w prowadzeniu pojazdu to wg mnie to samo co pijak za kółkiem. Niebezpieczeństwo dla innych ludzi. Ja tak nie potrafię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanasek
13 raz jest za darmo!!!!;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to też potępiam. ale nie umniejsza to faktu, że jeśli nie zdaje się tego egzaminu, to dlatego, że \"coś jest nie tak\", bzdurą jest gadanie, że egzaminator się uwziął, bo chce w łapę.. Bo co? jeden może... ale drugi, trzeci i czwarty też? Dla własnego bezpieczeństwa trzeba się nauczyć tak, żeby zdać z palcem w nosie. Bo co po prawku by było autorce, gdyby na pierwszym napotkanym wzniesieiu zjechała samochodem rodziców prosto na maskę auta, które stoi za nią? Wojna w domu i uszkodzone auto i banicja na samochód do końca życia. Czasem warto poczekać na zasłużone prawo jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo Zdająca na prawko :) Jesteś dla mnie WIELKA! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż ;) Trochę kulą w płot :) Ale ogólnie chodzi o to, że na drodze bez instruktora to prawdziwa szkoła życia i trzeba się do niej ostro przygotować. Nie ma osoby do obsługi drugiego hamulca, jesteśmy zdani na siebie. Zresztą myślę, że nawet w Twoich realiach przywalając w inny samochód czułabyś się kiepsko. Zresztą kto by się nie czuł. Chodzi o to, żeby do dżunglii jaką jest miasto wyjechać uzbrojoną w najpotężniejszą broń -umiejętność bezpiecznej jazdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanasek
zycze zdajacym powodzenia!!! mam nadzieje ze wam sie uda. ja na szczescie nie zdawalam tyle razy bo tylko 2 ale po pierwszym niezdanym egzaminie takie wlasnie pocieszczenie otrzymalkam od egzaminatora 13 raz jest za darmo hihihiihihih ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczę wszystkim młodym 20 latkom. Zwłaszcza chłopakom. Oni jakoś nie mają z jazdą i zdawaniem problemów. Wiem, bo obserwuję ich za każdą wyprawą do Szczecina po prawko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×