Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozstałam się

Uważacie, że uprawianie sexu w necie albo przez telefon jest zdradą czy nie?

Polecane posty

Gość rozstałam się

Rozstałam się dziś z facetem. Był to bardzo głęboki związek. Kochałam go bardzo, on wydawało się, że też nie mógł beze mnie żyć. Łączyło nas bardzo wiele, było w tym związku wiele czułości, potrzeby przebywania razem, mieliśmy podobne pasje, podobne poglądy. Miesiąc temu dowiedziałam się przypadkiem, że on ma romans telefoniczny. Przez 3 miesiące uprawiał sex z jakąs dupą telefonicznie. Wiele było rozmów, nie mogliśmy dojśc do porozumienia. On nie chciał prosić o przebaczenie, nie uważał, że stało się coś złego. Ja cierpiałam i nie mogłam sobie poradzić. Dziś dowiedziałam się, że on ma po prostu takie poglądy, że ma prawo uprawiać sex w necie czy przez telefon, bo to nie ma nic wspólnego z nami. Odeszłam. Dla mnie to nie do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie dla mnie tak samo
tez bym tego ne zaakceptowala,ze z jakas pi**** rozmawia o tym, o czym powinien ze mna. Wiem ze pewni ebardzo teraz Tobie ciezko-wspolczuje,ale znajdziesz takiego,ktory bedzie wart Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście to nie
przyjęcia...dobrze zrobiłaś, że odeszłaś...trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
jestem załamana, tak, jestem jedną z tych kobiet, które poświęcają się dla związku zupełnie, był dla mnie najwazniejszy, nigdy nikomu chyba tyle nie dałam, oddał naszą intymność, całe wspólne życie, możliwość rozmowy na tak wiele tematów, bliskość i czułość za parę telefonicznych kopulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście to nie
Za jakiś czas Ci minie. Wiem, że to truizm, ale czas naprawdę leczy rany. Koleś zdaje się niewiele wart. Seks przez telefon? Kurczę, to jest cholernie przedmiotowe traktowanie drugiej osoby, podobnie jak pornografia. Nie żałuj go...Przeczytałam gdzieś na forum: "wszystko mija, dzięki Bogu, miłość też". Jak się postarasz, to zapomnisz szybciej niż Ci się zdaje...Duży buziak dla Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem wielkie brawo dla Ciebie . ze go zostawiłaś i dobrze.. gdyby chociaż widział problem mogłaby być szansa na poprawe.. a tak to ja niewiem chyba byś nie żyła spokojnie .. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
kiedy sie dla kogoś żywi tak wielkie uczucie, taka wiadomośc jest jak wrzucenie tego uczucia w błoto, zbrukanie go, uczynienie naszego sexu brudem, te same słowa wypowiadane do innej kobiety czynią mnie pierwszą lepszą, a słowo miłość przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
dziękuję wam za poparcie, zastanawiam się jak to możliwe, że będąc tak blisko nie znałam go, bo to wydawało się takie jasne, że on mysli tak samo jak my, potem okazuje się, że jest po drugiej stronie, skąd mężczyźni biorą taką obrzydliwą teorię, w której sex "nie ma znaczenia" dla związku i mozna go uprawiać z każdym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak
Sorry,ale to co sie stało to nie jest tylko ,wyłacznie Jego wina ,ale Twoja wina tez jest ,widocznie nie dajesz jemu takiej satysfakcji w sexie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
na ten temat nie będę sie rozwodzić, ale w sexie byłam otwarta, mogłam to robić prawie zawsze, to on raczej nie dotrzymywał mi kroku, byłam pełna pasji, zawsze go pożadałam, ale trudno o tym sądzić, nie było Cię tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak
widocznie było innaczej jezeli on postapił jak postapił.wam kobietom wydaje sie ,ze dajecie z siebie wszyskjo,ale tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz pojawilo się zadziwiające zjawisko. Ludzie są ze sobą w związku, kochają się, dogadują się. Mają poczucie spełnienia. W tym momencie pojawia się coś takiego, że jedna ze stron myśli - kurczę, mam wszystko - miłość, sex to czemu nie spróbować czegoś dodatkowo? I się zaczyna....Usprawiedliwieniem jest to, że skoro jest wszystko ułożone to swobodnie można jeszcze coś na boku zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytut
ja nie uważałabym tego za zdradę ale na pewno facet ma jakiś poważny problem - nie wiem: uzależnienie, inne problemy z potencją czy emocjonalne (a ściślej jedno i drugie) - a skoro nie chciał go rozwiązać tylko postepował tak jak postępował, to chyba słusznie postąpiłaś zrywając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście to nie
To nie Ty jesteś pierwszą lepszą, ale on. Faceci są rzeczywiście inaczej skonstruowani niż kobiety i stąd te rozczarowania. Matce naturze nie chodziło o ludzkie szczęście, tylko o przedłużenie gatunku :(. Mężczyznom się w tym rozdaniu poszczęściło bardziej niż nam. Słyszałam już wielokrotnie od różnych panów, że te seks i miłość są jak najbardziej do rozdzielenia i niestety mam wrażenie, że oni naprawdę tak podchodzą do sprawy. Natomiast nie uważam, że ich to usprawiedliwia. Mimo wszystko człowiek nie składa się tylko i wyłącznie z instynktów i jest zdolny do poświęceń. Nic w życiu nie ma za darmo. Ostatecznie rezygnacja ze szmacenia się na rzecz uczuć, tak zwanych wyższych, jest chyba tego warta... A to, że nie zauważyłaś, że on jest taki...coż wszyscy potrzebujemy błędów, żeby się czegoś nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
nie zmienia to faktu, że istniej cos takiego jak lojalnośc, wierność i miłość? I że zawsze można albo rozmawiać albo odjeść? i uprawiać wtedy sex z kim się chce, bo nie ma nikgo wobec kogo sa zobowiązania? Nic mi się nie wydaje, sądzę, że przyczyna jest gdzie indziej, a jesli ktoś ma takie poglądy (!), że można to robić z drugą kobietą, to to nie jest już kwestia tego, co ja mu dawałam, tylko kwestia tego, że on sobie nie radzi z uczuciami wyższymi. No i tak sobie myślę, że masz mało lat patrząc na to co piszesz, za mało doświadczenia i nie sięgnąłeś tak głeboko z kimś w uczucia i sex, by wiedzieć co ja utraciłam i co on utracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak
kobieto ,nie przezywaj tak ,ciesz sie ,ze tylko przez neta i tel.to robił a nie na zywo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
ostatni tekst był do niestety tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
no przykro mi dla mnie to sprawa podstawowa, to nie był mój pierwszy związek, jestem dojrzałą kobietą, nie stać mnie już na odpuszczanie, byle tylko był, ja daję wszystko i wszystkiego oczekuję, nie będę już nigdy niczego usprawiedliwiać, dawałam mu tak wiele, że miałam prawo oczekiwac tego samego i przeżywam w związku z tym, bo tak pojmuję związek, głeboko, mocno i do końca, inaczej to nie ma sensu, usługi sexualne to mogę mieć i bez tego, ale nie tego szukałam, tu chodziło o wspaniałe przezycia, o ekscytację , o wspólne przeżywanie sztuki, ogladanie świata, skoro było miejsce na telefony do innej, to nie tu miejsca dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LindaEwangelista
Mi sie wydaje ze moze to i nie jest zdrada fizyczna, ale chęc nowych emocji, podniecenia,s exu wirtualnego z inna kobietą, można traktowac jak zdrade,BO JAK TO INACZEJ NAZWAC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście to nie
do niestety tak: niestety wielu Was takich chodzi po świecie....:(. A Wy co dajecie z siebie? Nie stać Was nawet na szczerą rozmowę. Jak coś nie pasuje, to można najpierw spróbować wspólnie to naprawić. Ale to przekracza chyba możliwości wielu facetów. Lepiej poszukać gdzieś na boku i mieć i rybki i akwarium. A ja jednak caly czas nie wierzę i nie chcę wierzyć, że człowiek jest aż tak cholernie uwikłany w biologię. Wydaje mi się, że to coś więcej niż tylko fizjologia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
oczywiście, gdyby... gdyby żałował, gdyby uważał, że zrobił mi krzywdę, gdyby zrozumiał, że zeszmacił nasz sex i nasz związek, wtedy mogłabym brac pod uwagę przebaczenie, ale skoro uważał, że to jego prawo i moje tez jak się wyraził, to tu nie ma miejsca na miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście to nie
do rozstałam się Masz 100% racji!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
wiesz, rzeczywiście to nie, ja nie uważam, że jest z biologią jakiś problem, jesli facet chce z kimś być, to z nim jest, a przeciez można się rozstać, jesli przestaje sie chcieć tej akurat kobiety, w końcu oni też coś przezywają, są zdoli do uczuć wyższych i wydawało mi się, że mój były facet tez uważał sex za dopełnienie miłości, no i umawialiśmy się, że jesli będzie chciał innej, odejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście to nie
Ja uważam, że generalnie nie ma na świecie faceta, który przez całe życie pożądałby jednej kobiety. Mężczyzna musi zapłodnić jak najwięcek kobiet, rozprzestrzeniać materiał biologiczny i tak dalej blebleble (to fakty z biologii). W toku rozwoju historycznego okazało się, że monogamia przynieść może pozytywne skutki społeczne, a więc zaczęto odpowiednio kształtować człowieka w ograniczając jego naturalne skłonności. Nie zrozum mnie źle, ja też uważam, że można ograniczyć swoje popędy w imię wyższych celów...a nawet, że trzeba to robić, bo od tego zależy nasze człowieczństwo. Popieram Cię w Twojej decyzji. Twój eks niestety nie stanął na wysokości zadania. I robił tp wszystko telefonicznie...żenada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
jak napisałam, skoro czuł taką potrzebę, to mógł odjeść, mógł wybrac inną, zanim mnie zranił, a w końcu nie byliśmy ze sobą 20 lat tylko 3, sama pewnie też nie pożadałabym jednego faceta całe życie, ale jednak są sprawy jak piszesz, dla których nie lecimy za kazdym facetem, który nas podrywa, mimo, że nam się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Uważacie, że uprawianie sexu w necie albo przez telefon jest zdradą czy nie?\" Wg mnie tak, jest zdradą. Dobrze, że odeszłaś od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście to nie
"Skoro czuł taką potrzebę, to mógł odejść"...hmmm..poczytaj topic o kochankach albo zdradzanych żonach..dlaczego nie odchodzą? o im wygodnie, bo się nie chce, bo tamta druga wcale nie jest aż taka fajna, bo może nie taka inteligentna. Poza tym jest bezpieczniej, spokojna przystań w postaci stałego związku, nigdy nie wiadomo co ta nowa wymyśli. No i w cholerę emocji można sobie zafundować, te kombinacje, ukrywanie się..no, czysta adrenalina. Szkoda gadać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..czy to ma związek
czy uważacie że rozmawianie z kumpelą przez gg o seksie jest forma zdrady?? czasami mieliśmy odjazdy i bawiliśmy sie zę jestęśmy kochankami(wiece, tkaie jazdy) i co moglibyśmy zrobić:)..ja wiem że to tylko żarty.ona też,bo jest po uszy zakochana w swoim facecie(widać to) ale zastanawiam się czy można by to odebrać jako zdradę..wczęsniej o tym nie myślałęm w takich kategoriach(były to poprostu odjazdy, jedynie z podtekstem erotycznym)ale źle sie czuję z myśla że moja dziewczyna mogła by to zrozumieć jako zdradę:/ co sądzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstałam się
znam chłopaka, ma jakieś 20 lat, spotkał dziewczynę, o której mówił, że we wszystkim mu pasowała, kochał ją bardzo, no tak sobie żyli, było cudownie, ale wymyslili, że daja sobie wolność sexualną, no i cóż, przestrzegałam go, on powiedział, że on jest wolny od takich obciążeń, no i niestety układ nie wytrzymał, posmakowali innych, no i w końcu rozeszli się, tak to jest, albo sacrum albo profanum, więc wiesz nie sądzę, żeby Twoja dziewczyna nie poczuła bólu, gdyby się o tym dowiedziała, to po prostu boli, zabawa dla jednych , dla drugich płacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×