Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Luxor

OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

Polecane posty

dominiczko..jeszcze nie pomyslalam bo po pierwsze jakos stracilam zapal a po drugie nie wiem czy moj sznowny malzonek zapali sie rownei mocno do tego pomyslu co ja?? niestety w tej mierze potrzeba rownej determinacji nas obojga!!! moj maz oczywiscie, ze bardzo pragnie malej ksiezniczki ale nie za wszelka cene.... jak twierdzi..my juz mamy dzieci, wiec nie mozna slepo dazyc do tego celu..itd itd...po czesci sie z nim zgadzam.. wiem, ze gdybysmy nei mieli dzieci jego myslenie i determinacja bylyby zupelnie inne.... wiec jakos tak ogolnie do kitu dominiczko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja czekam na wizyte we wtorek. Pradopodobnie ta Pani doktor bierze za wizyte 50 zł. ale dla mnie to ona może nawet brać 200 zł. ale by tylko mi pomogła to wstretne ochydztwo zlikwidować. I ciesze sie że nie jestem sama ze swoja przypadłoscią. Ale u nas długo to niebedzie trwało. Jeszcze mam pytanko Begus, od kiedy masz torbiele??? I czy jak wyjdziemy za granice do pracy z Krzyskiem to czy jak bym tam zaszła w ciąże to czy moge tam normalnie bez żadnych problemów urodzić.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Begus obawiam sie, ze moj M. ma bardzo podobne podejsie do Twojego. Dziecka chce bardzo, ale chyba nie za wszelka cene:( Natomiast ja zrobilabym wszystko, by zajsc w ciaze i urodzic dziecko. Meniu jesli chodzi o kwestie urodzenia dziecka za granica to temat jest dosc szeroki. W skrocie powiem, ze prawo do bezplatnej opieki lekarskie bedziesz miala o ile chocby jedno z Was bedzie pracowac i oplacac skladki. Tak przynajmniej jest UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meniu...likwidacja torbieli, ktore powstaja w wyniku niepekajacych pecherzykow jest dosc latwa, z tym ze one sie tworza na nowo gdy nie peknie pecherzyk itd itd..bledne kolo...trzeba wiec spowodowac, zeby pecherzyk pekl...ale o tym Ci wsystko powie gin i to ona musi zadecydowac... meniu..o torbielach wiem od poczatku kwietnia!!!! do tej pory nie maialam zielonego pojecia!!!! przedtem musialo byc wszystko ok, skoro bez problemu za pierwszysm podejsciem rodzilam dzieci? nie wierze w przypadek... po prostu bylo ok, potem sie cos pochrzanilo.... dominiczko droga...no to widze, ze jedziemy na tym samym wozku!!! CHOLERA te chlopy.... no i widzisz jaka to przewrotnosc losu...a sa takie pary (znam osobiscie) gdzie to facet namawial kobiete do urodzenia kolejnego dziecka, to ona walczyl wspieral itd...a ona o ironio za 3 razem zaszla.... w tym przypadku mysle nawet gdyby to byl rok, dwa itd to on by sie nie poddal, a u nas:::::___ dominiczko, dlaczego tak jest????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem zielona jeszcze w tych tematach ale dzięki wam bede wiedziała więcej. Co do torbieli to dowiedziałam się w marcu ale tak naprawde to m,oj gin duzo o niej mi niepowiedział. Musiałam poczytac w internecie, ale wydaje mi się że najlepiej jest porozmawiać z kobieta która juz to przeszła.:) Jesteście kochane.:) My zanim wyjedziemy do pracy za granice chcemy wykupic ubezpieczenie zdrowotne z PZU czy cos takiego. Wkażym razie jeżeli zachoruje za granica to bez problemu tam mi pomoga. Mam nadzieje że czegos niepomyliłam. :) Ale Krzysiek powiedział że zrobi wszystko żebym wrazie czego niemusiała wracać do Polski się leczyć. tylko tam na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jest najważniejsze abym zaszłą w ciąże i urodziła zdrowego dzidziusia a później moga mi nawet wyciąć jajniki . wtedy będzie mi wszystko jedno. A jak sie nieuda to kiedys adoptujemy dzidzie. No ale jeszcze wcześniej będziemy miec pieska. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brydziaa, nie wiem co napisac...jestes dobra dziewczyna i jeszcze zaznasz w zyciu prawdziwego szczescia...tak bardzo w to wieze bo nie wiem co jest gorsze???czekac na dziecko lata i walczyc o nie z calych sil czy juz doczekac sie tego szczescia i nosic je pod sercem i nagle nie miec...wiem ze to drugie, ze milosc do tej istoty narodzila sie i zawsze bedzie w Tobie... nie wiem co sie tu dzialo ale widze ze jakies \"dobre\" istoty usilowaly ci cos dac do zrozumienia... nikt nigdy nie zrozumie jaka decyzje musialas podjac, jaka Wy musieliscie podjac a ja jedyne co moge zrobic to pomodlic sie za spokoj Twojego dziecka...Jestem osoba wierzaca ale wiem tez ze postapilabym jak Wy...nie bede sie rozwodzic dlaczego bo to teraz nie wazne ale zeby zdecydowac sie na taki czyn naprawde potrzebna wiara i sila...i to nie slabosc, wiem ... nie mam internetu w domu, moj laptop w serwisie bo cgyba trojan b´nam sie wkradl..:( jezeli da sie cos z tym zrobic bedzie jutro, jezeli nie musze nowy kupic ... ale jestem w pracy i trosze pokikam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć weekend tak mi szybko, w piątek byłam u okulisty po nowe szkiełka, na szczęscie wada się nie pogłębia. Potem optyk wybór oprawek, a później bylismy na imprezce ze znajomymi. Nie balowalismy długo, bo ja w sobotę do szkoły, koleżanka do pracy, ale kilka piwek wypiłam co wieki całe mi się już nie zdarzyło. W sobotę i w niedzielę szkoła, dodatkowo mieliśmy w weekend gościa, w sobotę wyskoczyliśmy do kina. Bylismy tak zmęczeni i zalatani, że ze staranek nic nie wyszło, a mi się wydaje że już owu była w sobotę. Wydaje mi się bo tempke mierzyłam w weekend o innej godzinie niż zawsze, a objawy na owu były w sobotę. Zresztą dzisiejsza tempka jest taka jak zazwyczaj bywa u mnie po owu. Nie wiem czemu jak ma wizytę u gina i celuję aby iść w owu, to mi się ona przyspiesza o 3-4 dni. Złośliwość organizmu. Jak gin jutro powierdzi, że po owu, to będę grzecznie czekać na @, bo na nic innego nie mogę liczyć. Zabieram się do pracy. Miłego dzionka dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu trzymaj sie tam Serduszko!!!!!! I wracaj szybko ......❤️❤️❤️ Nie udalo sie:( Test ujemny,tempka spada... teraz tylko czekam na @.. nawet nie mam sily nic pisac.....lepiej sie czyms zajac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinko przykro mi bardzo a u mnie chyba kolejny cykl też będzie do niczego, bo będziemy wtedy na wycieczce w pokojach 3-osobowych :( a chyba i tak owu przypadnie na podróż a nie na pobyt, no chyba że ten cykl mi się skróci, ale takie gdybanie to wiecie ile jest warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ituniu.. najgorsze jest to ze w takich zbiegach jak ta inseminacja czy in vitro poklada sie takie nadzieje .Czlowiek wierzy ze przecierz musi sie udac skoro innym sie udaje.... jak widac niec jednak \"nie musi\"... troche jestem dzis smetliwa.....ale minie mi .Musi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka miała 3 inseminacje i 3 nieudane. Wyniki jej męża są fatalne i wie już że tylko in vitro, ale nie mają kasy i chcą zacząć procedurę adopcyjną. Oni w ogóle nie mają dzieci. Przerażające są takie historie. U mnie w pracy są 3 dziewczyny starające się o dziecko i wszystkie już od roku się staramy i żadnej z nas się nieudało jeszcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ituniu..ja juz tez w podswiadomosci mam tklukaca sie mysl ze nie uda sie....:( I bede sie musiala z tym pogodzic...... Wiesz my kobiety mamy w sobie takie poklady uczuc ze zdecydujemy sie chyba na wszystko :inseminacje;in vitro,adopcje....ale faceci?? Mysle ze in vitro wchodzi w gre owszem ale to koszta....a adopcja? oj tu juz nie wszystkich stac na heroizm.... Co do in vitro..tak z ciekawosci jakbyscie byly zainteresowane jakimis informacjami to moga cos pomoc -mam kontakt meilowy z dziewczyna ktora jest po w 7 d.c i na kilka moich pytan juz odpowiedziala. Ja juz ten temt zaczynam badac ..bo ile tych inseminacji mozna zrobic? 3? 4? ..przecierz potem to bez sensu wyrzucana kasa..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku wiem, że skoro zabierają się do tego specjaliści to powinno to przynieść efek, ale jak widać życie jest brutalne. Sama zdaje sobie sprawę, że moje chodzenie po lekarzach nic nie da, ale jeszcze powalczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj iti, olinku... Olinek ale @ nie ma a w tym wypadku trzeba cierpliwosci..nie pisze ze sie udalo ale nadzieja jeszcze jest... ja czekam na @, jutro dzwonie do przychodni i umawiam sie na hsg w przyszlym tygodniu.. olinek w ktorym dniu cyklu mialas hsg i jak to mniej wiecej wyglada..sama bylas czy z M.,???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku dzięki za info. Ja czekam do wizyty w poradni, zobaczę jakie wytyczne da lekarz, czy zleci jakieś badania jeszcze. Pomału spowalniam, tempkę mierzę ale niesystematycznie, albo o różnych porach, bo budzika nie nastawiam w weekend i mierzę wtedy jak się już obudzę. W ogóle ostatnie m-ce zawsze wiedziałam który to dc a w tym tego nie kontroluję, zawsze muszę policzyć choć oczywiście mniej więcej wiem na jakim jestem etapie. Od wczoraj bolą mnie sutki i to tak dosyć mocno. A jutro mam urlop hiphip hura ;) po południu idę do gina, w środę Wam napiszę co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu hey:) Nie mam nadzieji..ja znam swoje cialo very good;) Test testem ale i tempka z 37.1 zjechala na 36.8 a zapewne jeszcze zjedzie -wiec juz wszystko wiadomo.Gdyby byla ciaza to test moglby klamac ale tempka bylaby nadal wysoko.@ przyjdzie moze jutro.pojutrze..przez te luteine(to sztuczny progesteron) moze sie nieco spoznic.... Co do Hsg-to pojechalam z M bo zwyczajnie sie balam ..ale niepotrzebnie. Wiesz ja nie wiem w jaki sposob bedziesz miala robione?Dopytaj moze. Bo sposoby sa dwa.albo robi sie pod aparatem rtg.zdjecia albo na Usg obserwuje sie obraz kontrastu.Ja mialam ten drugi sposob. 2 dziewczyny z drugiego topiku mialy tym 1 sposobem i mialy normalnie z samego rana na czczo podany zastrzyk taki oszolamiajacy i pod rtg fotki tego zapuszczonego kontrastu. Ja nic takiego nie mialam.Normalnie na fotelu ginekologicznym wpuscil ginek kontrast i na usg ogladalismy jak sie rozchodzi ,wypelnia macice a potem pod cisnieniem pchał go w jajowody czy przejdzie i rozleje sie az do zatoki Douglasa. Nie wiem tez jak tam u Was jezt Andziu -ale ja mialam przed hsg robiony wymaz na obecnosc mycoplazmy,chlamydii i takich syfow .Powiedzial mi gin ze to mozna przeszczepic do jamy otrzewnej i bryndza straszna wtedy.U mnie wyszla ureaplazma przeszlam leczenie antybiotykami i dopiero wtedy mialam hsg. Mam nadzieje ze cos zrozumialas z tego pisania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha u mnie gin mowil ze chyba miedzy 8-11 dc .czy cos kolo tego sie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Olinek za info...juz dzwonilam w zeszlym miesiacu zaraz jak dostalam @ ale na hsg wtedy bylo za puzno..no i nie mam u gina tylko w specialnej przychodni, a teraz jak bede dzwonic to sie dopytam dokladnie. Moj gin powiedzial ze smialo moge isc sama, ze zaraz potem moge wracac do pracy... nic niestety o tym wymazie nie slyszalam...jakies 8/9 miesiecy temu podejzewalam jakiegos grzyba u mnie i wtedy gin bral wymaz z szyjki macicy i cos tam jeszcze, mialam cytologie jeszcze ale okazalo sie ze wsio ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu czyli najprawdopodobniej bedziesz miala usg.Czyli ok:) Wez sobie przed zabiegiem z pol godziny ze 2 no-spy lub inny rozkurczajacy miesnie gladkie srodek.Bo to te skorcze miesni pod wplywem pchania kontrastu sa takie nieprzyjemne...aha i jakas podpaske -po wszystkim ten kontrast jeszcze do godzinki moze tak splywac pomalusiu ...moze tez byc ciut krwi gdyby okazaly sie tam jakies mini zrosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki... andziulek, olinek, iti.... przede wszystkim olinku cholera zla jestem....myslalam, ze jak inseminacja to juz prawie \"pewne\"...i dupa..co jest??? ta zasrana bezsilnosc!!! przepraszam, ze taka wzburzona jestem, ale jak andzia wie czytalam wlasnie na swoim topiku kolejne wypowiedzi dotyczace brydzi!!!! i jestem zla!!!! ja jestem tolerancyja do bolu! do bolu ulegla, ale mam tez umiejetnosc szanowania cudzych decyzji...co z tego ze komus podoba sie zote?mi nie musi, ja lubie pomaranczowe itd...wiem ze to trywializuje, ale tak jest...poza tym ja w tej kwestii mam naprawde takie samo zdanie jak brydzia i sie go nie wstydze!!!!!!!!! wiec denerwuje mnie , ze zostaje potepiona? w imie czego???? napisalam zreszat o tym otwarcie dziewczynom!!!! ufffff zzucilam z siebie ten kamien.... zaraz ide do gina...nawet wizyty mi sie juz odechcialo!!! tym bardziej, ze czegoz ja sie tam dowiem> ze jajo nie peklo i kolejny cykl w plecy... nie mam juiz sil, dziewczyny znow mam dola, jestem przytloczona i mam wszystko gdzies!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Begus hey:) moze z tym co napisze nie wszyscy sie zgodza i ok:) Ale zauwazylam pewna prawidlowosc..najwiecej obuzaja sie i \"kracza\" te osoby ktore same dzieci niem aja..nie wiedza co to znaczy wychowywac,dbac ,drzec o oddech jak malutkie o guza jak wieksze ,o pierwsze samodziene wyjscie -czy wroci bezpiecznie?..nie wiedza jaka to radosc patrzec ze zdrowe,ze madre,ze sprawne...nic nie wiedza-czysta teoria.. a tyle jadu,oburzenia....... Ja mam dziecko to wszystko powyzej znam i wiem ze poprostu nie obaciazylabym mojej kochanej coreczki swiadomie bratem lub siostra niezdolna do samodzielnego zycia.Bo kiedy mnie by braklo kto by mial podjac nad nim opieke? no własnie Ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Begus..nioe wiem dlaczego ale jak przeczytalam na tamtym Twoim topiku wypowiedz osoby o nicu Lili 34 bodaj -to dalabym sobie prawice odjac ze to ta sama prawie tocka w tocke wypowiedz ktora tu pojawila sie kilka dni temu.... po co to sie za pomaranczowymi nickami kryc jak argumentacja identyczna jak i styl wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olinku bo to dziewczyny z mojego topiku pislay tutaj i tak naprawde szanuje ich poglady!!!!!! ale to nie znaczy, ze mam takie same.... mimo wszystko jestem realistka!!!a zawsze mi sie wydawalio, ze bukam w oblokach??? olinku musze zmykac do lekarza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Olinek, pewnie przezyje a i mam nadzieje wszystko ok.... no wlasnie?? jezeli ok. to co dalej, ach rece opadaja czasami:( tu na in vitro od roku do 1,5 sie czeka...oczywiscie mozna prywatnie ale to jakies 50 tys koron.... hej begus...widze ze nastawienie bojowe cie opuscilo...bega - wiem ze to zadne pocieszenie ale y nasz przyczyne niepowodzenia...a to kwestia czasu u Ciebie i jajka da sie i wychodowac i doprowadzic do tego by pekaly...wiem ze brak juz sily czasem ale trzymaj sie kochana!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu..wiesz ze u nas na jakies \"panstwowe\" in vitro to wogole nie ma szzans.... ale zaskoczyly mnie koszta.Myslalam ze duzo drozej to wychodzi. Te dziewczyne o ktorej pislalam wszystko razem czyli zabieg plus lekarskie wizyty plus leki wyniosly 6.500 zł-wiec chyba te cany tez spadaja ..kiedys sie slyszalo o jakis niebotycznych kwotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzia badz dobrej mysli:) Czesto jest tak ze samo hsg juz moze pomoc :) udrozni droge chlopakom i .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane :) Ja tylko póki co się przywitam...bo po tym co przeczytałam na topiku beguni moge zaraz znowu niepotrzebnie coś napisac...:( a nie chce juz aby Brydzia to czytała... musze sie uspokoic i ochłonąć :( czuje sie jakby ta sytuacja miała mnie osobiście dotyczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane :) Ja tylko póki co się przywitam...bo po tym co przeczytałam na topiku beguni moge zaraz znowu niepotrzebnie coś napisac...:( a nie chce juz aby Brydzia to czytała... musze sie uspokoic i ochłonąć :( czuje sie jakby ta sytuacja miała mnie osobiście dotyczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zobaczymy Olinek... ale chyba mnie nie zrozumialas - 50 tys. koron to ok. 25000 zl polskich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×