aborcja-czy mialyscie?w Polsce nadal nielegalna,ale istnieje

:))

ale temat wymysliłaś...................

a co?toc na czasie ja mialam aborcje i nie zaluje(dzis bym byla z dzieciatym gnojkiem,nieszanujacym mnie i cpajacym zbyt duzo),minelo od tego czasu z 7 lat i jedyne co zaluje to ......,ze zaszlam w ciaze.dzis mam sama dzidziusia z kochanym,madrym i dojrzalym facetem. opiszcie swoje doswiadczenia.

gratuluję

o tym sie nie mowi glosno,ale po to jest to forum by przedyskutowac kwestie z babkami ,ktore to przechodzily. a wierzcie mi decyzja nie nalezala do najlatwiejszych.

a czego tu gratulowac??

spinek-> nie mialaś problemów z zajściem w ciążę?

nie wierzę, ze można w taki sposób mówić o dokonanej aborcji... no chyba, ze jest się niezłą suką.

to była ironia.

Nie mialam Ale jakbym zaszla, to zrobilabym Ja, dla dobra siebie i uchronienia tego nienarodzonego dziecka przed tym zepustym do granic mozliwosci swiatem !!!

do to prowokacja-wszystko co powiesz o innych swiadczy o Tobie mowie o tym bo nie jestem suka,ale o tym trza rozmawiac i w innych krajach ludzie na poziomie o tym mowia i nie rzucaja kamieniami. w Polsce gdzie rzadza moherowe berety i Radio Maryja ten temat jest niestety tematem zamknietym.

ja gdybym teraz zaszła w ciązę też zdecydowałabym się na aborcje, nie wiem czego tu sie dziwić, jeśli ktoś uważa że jeszcze nie chce mieć dzieci lub ma inne powody a tych może być tysiąc. To co ? Ma rodzić i zamykać w beczkach? czy na śmietnik ?

k8-mialam,najpierw przyszly klopoty z jajnikami,gdyz aborcja niezle naruszyla gospodarke hormonalna,potem powstala torbiel,ktora samoistnie znikla. z moim obecnym mezczyzna wspolzylismy przez prawie 3 lata bez zadnych zabezpieczen.myslalam iz jestem bezplodna,ale na szczescie dla nas bylo to krotkotrwale. dzis zyje mi sie zupelnie inaczej,w przeciwienstwie do przeszlosci :mam kochanego faceta,prace(macierzynski),kasiore i perspektywy na przyszlosc.dodam,ze mieszkam teraz w innym kraju,gdzie problematyka aborcji nie jest tabu a kobiety ktore chca tego dokonac ,sa traktowane jak KOBIETY ktorym trzeba pomoc a nie pluc w twarz.

Jestem za aborcja, ale tylko do 3 ms ciazy Szkoda rodzic dzieci, bo naprawde ich zycie nie bedzie kolorowe Apokalipsa powinna sie juz spelnic, dosc cierpienia na swiecie, dosc zla, szkoda rodzic kolejne potwory, a takimi sie stana, bo ten swiat tego nas uczy, ze z niewinnych aniolkow stajemy sie egoistami, potworami itd

A jak ktos jest dobry, wrazliwy to dostaje po dupie, jak Ja, np

mala-wiesz,dla mnie decyzja o usunieciu nie byla latwa.przyslowiowym gwozdziem do trumny,byl moj byly facet,ktory sam mnie do tego naklanial.nie mialam pracy,on mieszkal z rodzicami,ja nie mialam chaty(wynajmowalam tylko),on mial wszystko w dupie,i wszystko bylo na NIE.pytalam siebie;jakie to dziecko bedzie mialo perspektywy??ZADNYCH moi kochani,by nie mialo.matka na zasilku,ojciec cpun i mieszkanie u tesciow??!!zajebista porazka.oj nie bylo to latwa decyzja mimo tego.

ja cie rozumiem doskonale

w krajach takich jak Szwecja kobieta ktora chce usunac jest otaczana opieka,najpierw tysiace pytan o warunki materialne,oferowana pomoc i zrozumienie ,a w Polsce,co??policzek,ukamienowanie i dookola rosnaca nietolerancja. bo lepiej przeciez zyc z facetem ktory codziennie pije i napierdala.a tak sie rodzi PATOLOGIA.

Mala-- :))

Bo ja np mimo, że jestem dorosła nie dorosłam jeszcze do rodzenia dzieci, jak na razie - cały czas twierdze, że nie che mieć dzieci i mieć ich prędko nie zamierzam (nawet nie lubie dzieci) na tym etapie życia nie byłabym dobrą matką. Dodatkowo mieszkać z dzieckiem i teściami w małym mieszkanku - co to za życie ? A mój stary kiedyś mi powiedział że jak urodze dziecko to odkręci gaz i powiesi je nad kuchenką :( Wiem,ze to nienormalne ale niech przeciwnicy aborcji zrozumieją że nie zawsze jest właściwy moment aby mieć dzieci :/ Mając takiego starego jak ja - to od razu sie odechciewa :(

Mala-niech sie sam powiesi fiut. a Ty nie marnuj zycia bedac z takim frajerem.wierz mi,jesli facet Cie kocha i szanuje to nigdy nie pozwoli na aborcje,bo w duzej mierze od niego to tez zalezy.my kobiety potrzebujemy wsparcia,milosci i szacunku i jesli facet czuje i mysli takze o Tobie ,to zrobi wszystko(zapewni byt)bys byla szczesliwa. i takiego madrego i kochajacego faceta Wam babki zycze.

Mala-ja tez myslalam,ze nie jestem dojrzala by miec dzieci,tudziez ich nie lubie,to przeszlosc bo punkt widzenia zmienia sie w zaleznosci od punktu siedzenia..ja sobie teraz nie wyobrazam zycia bez mego cudnego bejbe.pozdrawiam

Ja nie miałam aborcji, ale jestem za prawem kobiety do wyboru w kwestii posiadania dzieci. Wiadomo antykoncepcja czasem zawodzi a czasem w ogóle o tym człowiek nie myśli ;-) Pozdrawiamwszystkie przyszłe matki i nie-matki :-)

mediagirl-och,gdyby tak jak Ty myslala choc polowa Polski...:D

a ja mialam,i to niestety dwa razy.pomimo zabezpieczen zaszlam w ciaze zupelnie nie bedac na to gotowa,pod zadnym wzgledem,tak samo jak i moj facet. wciaz jestem z nim i mamy zaplanowana coreczke,skonczyla wlasnie dwa latka. dodam,ze mieszkam w kraju,gdzie aborcja jest legalna(do 10 tygodnia).

Przepraszam za pytanie, nie obraź się, ale myślisz o tych dzieciach?

Tzn tych "usuniętych".

czasem jakis film lub program wywola pewna zadume-jednak zaraz uswiadamiam sobie,ze zarodek kilkutygodniowy to nic nie czujace stworzenie,ktore nie traci zycia,bo go jeszcze nie ma. taki jest moj poglad na sprawe aborcji.

Dziękuję za odpowiedź