Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Sweet melody

Wójcicki Polanica Zdrój - operacja nosa

Polecane posty

Gość zubizzarsa
Kolezankom z wawy bardziej polecalabym dr Pawla Szymanskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi250
Myssaa odezwij sie napisz Jak Twoj nosek,czy zeszla juz opuchlizna i czy nosek jest juz mniejszy? moj wyszedl bardzo maly i mialam lekka zalamke ze jest zbyt maly i nie pasuje mi do twarzy, Teraz sie troche powiekszyl,przestalam brac tabletki Aescin i troszeczke spuchl, latwiej jest mi przetrawic troche wiekszy nosek na mojej twarzy,chyba nie do wszyskich pasuja malenkie noski,mam nadzieje ze to tylko kwestia przyzwyczajenia i przywykne do nowego wizerunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa30
Jakoś tak trudno mi w to uwierzyć, że pielęgniarki do pokoju pacjentki przychodzą, nawet prof. wiedział , że tam jest jak jest dlatego proponował by u niego zostać jeśli sama nocuje, bo gdyby ktoś ze mną został to nie byłoby by problemu i zagrożenia dla mnie by spędzać pierwszą noc po operacji w Malwie. A te telefony to też sobie nie zmyśliłam przez moment ze mną w pensonacie przebywala osoba, która miałam również operowany nos w części chrzęstnej więc w drugiej dobie po zabiegu po wyjęciu setonów pojechała do domu , bo ponoć była z Nowej Rudy miała dopiero przyjachać na zdjęcie gipsu. Babki z recepcji mylily ją ze mną , bo jak prof. dzwonił do niej to polączyli do mnie a on zaczął pytać o setony , bo to byla jej druga doba a moja szósta wiec ja już byłam po zmianie gipsu :-)) Po prostu był niezły cyrk, potem kolejny raz powiedziały, że ja wyjecham , bo prawdopodobnie myślały, że pyta o tę drugą kobietę. Taka puszysta recepcjonista była bardzo sympatyczna i to na pewno nie ona spowodowała to całe zamieszanie... A co do tego, że pielęgniarki przychodzą to jak się jednej z nich dopytywałam o tę drugą panią po operacji noska to powiedziała mi , że w ogóle jej nie widziała . Posiłki przez pierwsze dni są przynoszone do pokoju no ale chyba przez pracownika kuchni ... pozdrawiam Was dziewczęta, powodzenia myślę , że porównując Oliwię i Malwę można powiedzieć że w Malwie jest wyższy standard na pewno wygodnie łóżka :-) a w oliwii jest domowa atmosfera , na pewno nigdzie nie jest idealnie i wszystko zależy od tego jakie kto ma wymagania, dlatego odczucia po pobycie w tych miejscach są różne , ale i tak najważniejsze są nasze noski, żeby szybko się wygoiły i były ładne, a to gdzie mieszkałyśmy to już sprawa drugorzędna, te osiem czy dzieewięc nocy szybko mija... Kurcze ja też przestałam przyjmować aescin, bo akurat mi się skonczył... ale chyba nie zaobserwowałam że nosek sspuchł bardziej chociaż pewności nie ma... upłynął ponad miesiąc od mojej operacji.. w takim razie kupię nowe opakowanie :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jazzowooo1234
HEJ DZIEWCZYNKI PROSZE O ZDJECIA WASZYCH NOSKÓW PRZED I PO 06.12.2010 MAM OPERACJE CAŁKOWITA U DOKTORA I JESTEM BARDZO CIEKAWA WYNIKÓW JEGO PRACY POZDRAWIAM WSZYTSKICH MOJ MEIL aga803@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jazzowooo1234
sorki na Caps Locka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOOMBEL 87
Majka 82- żyjesz? jak się czujesz? pytam, bo widzę, że post jest jeszcze swiezy, poczułam się tak, jakbym sama miała być za chwilkę krojona. Operację mam 17 stycznia, ale już to przeżywam... Napisz, jak się czujesz po operacji, a poza tym za Ciebie trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie! jak troszkę dojdziesz do siebie, proszę-wyslij mi na maila swoje fotki przed i po. Te po operacji też możesz wysłać, żebym wiedziała, czego się spodziewac (i czy to prawda, że doktor i pielęgniarki są oziębli i ignoruja pacjenta) POWODZENIA W SPEŁNIANIU MARZEŃ!!! aleksandragrzelak87@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,moja operacja 14 lutego jest ktoś z podobnym terminem,byłoby raźniej,tez się boję.Czy zagladają tu jeszcze koleżanki sprzed roku,było to forum o wiele "żywsze"-może pomogą i posłużą radą jeszcze oczekującym koleżankom. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moja druga operacja,pierwsza niezbyt udana przed 10-cioma laty boję się,że znowu coś będzie nie tak jak powinno .Bardzo bym chciała zobaczyć jakiś nosek po opercji myślę ,że to podnosi najbardziej na duchu .Podobno też ,po raz drugi dłuzej się to wszysko goi.Wiem,że były tutaj dziewczyny,któym prof.robił poprawki po innych lekarzach.Jestem z tym wszyskim sama , w domu trochę przeciwny mąż i reszta rodziny ,która nic nie wie.Przepraszam,że taka jestem wylewna, ale od roku śledzę to forum prawie każdego dnia i dlatego szukam tutaj wsparcia. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulm
Ewa30.. Nie wiem na kogo trafilas w Malwie ale do mnie przychodzily pielegniarki z posilkami. Zawsze byly mile i sympatyczne. Jak doktor dzwonil to zawsze wiedzialy kogo maja zawolac. U mnie nie bylo problemu bo bylam z dziewczyna, ktora miala operacje kilka godzin przede mna tak wiec on dzwonil po nas obie na zdjecie gipsu. Ja nie moge powiedziec zlego slowa na Malwe - wrecz przeciwnie. Pielegniarki jak kolezanki wesole i sympatyczne. Atmosfera super. Gdyby nie te babeczki to bym sie bardzo stresowala, ale one takich nosow widzialy milion i udzielaly dobre rady :) Pozdrowionka dla wszystkich pracownikow Malwy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa jestem czy wiesz o forum Beautywpolsce. Do lutego masz jeszcze czas. Moglabys sie zarejestrowac, poudzielac troche i mialabys dostep do galerii zamknietej, gdzie zobaczylabys noski Wojcickiego i nie tylko;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka 82
do BOOMBEL 87 Hej, jakoś żyję. A tak na poważnie to samopoczucie całkiem niezłe. Ciągle jestem głodna i coś podjadam:) Z gryzieniem troszkę mam problem i jeszcze do tego usmarowałam cały opatrunek pod nosem:) Odnośnie opieki w Oliwii to całkiem całkiem. Ciągle ktoś zagląda i pyta się czy wszystko w porządku. Po operacji, mimo że w 1 noc byłam z chłopakiem, co kilka godzin ktoś zaglądał, zmieniał opatrunek, aż mnie to denerwowało. Co do łóżek- to fakt -zapadające się:) Bardziej od nosa boli mnie kręgosłup. Jestem w pokoju 2 osobowym sama -troszkę się nudzę. Mam nadzieję, że mi kogoś dokooptują. Zdjęć po operacji nie prześlę ci, bo się wystraszysz. Niezbyt dobrze wyglądam. Spuchłam, mam siniaki pod oczami i do tego popękały mi żyłki w oczach. Zrobiły mi się wylewy na pół oka. Myślę, że nie ma sensu cię straszyć. Samej nie chce mi się do lustra podchodzić. Sama operacja nic nie boli. Po operacji bywa różnie. Pokój obok mnie jest chłopak, który miał zabieg po mnie. W nocy wymiotował i spuchł jeszcze gorzej niż ja i do tego boli go jeszcze głowa. Ja natomiast zemdlałam w toalecie. Na szczęście mój B mnie złapał. Wystraszył się mocno. Nie będę oszukiwać nos mnie pobolewa, najmocniej rano i w nocy. Zastanawiam się czy nie wziąć sobie tabletki dla świętego spokoju. Jeśli będziesz miała jakieś pytania pisz odpowiem. A, dzisiaj będę miała ściągane setony, opiszę jakie wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOOMBEL 87
Hej Majka, dziękuję za odpowiedź, ja też będę mieszkać w Olivii. Wiesz, chyba bardziej od operacji boję sie narkozy, ale z tego co przeczytałam widzę, że wszystkie się obudziłyście i jest ok:) a'propos budzenia- jak długo po operacji się obudziłaś? zemdlałaś od narkozy? wiesz jestem straszną panikarą, dlatego o to wypytuję. Dochodź szybko do siebie, i niech Ci się wszystko ładnie goi, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOOMBEL 87
Aha, właśnie, jeszcze setony... podobno to jest straszne... napisz jak będzie po wszystkim, czy jest się czego bać. Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka 82
do BOOMBEL Narkozą nie przejmuj się, jedynie boli samo wkłucie kroplówki. Później zasypiasz i jest tak błogo, że aż się wstawać nie chce. Tak mi się film urwał, że nie pamiętałam, że jestem na operacji:) Jakie jest zdziwienie jak cię wybudzają. Co do wybudzenia. To najpierw lekko cię wybudzają i każą przejść na łóżko na kółkach. Przewożą cię do następnego pomieszczenia, gdzie "przeskakujesz" na łóżeczko z kołderką. Okrywają cię żebyś nie zmarzła i sobie leżysz. Będzie to pokój, w którym będziesz się przebierać. Bynajmniej u mnie tak było. Poleżałam w tym pokoiku trochę. Ile? nie pamiętam. Następnie pielęgniarka pomogła mi się ubrać i przyjechał po mnie pan Michał. Na operację pojechałam o 14.30 a przyjechałam o 19.00. Najpierw była rozmowa z dr Wójcickim. Później troszkę poczekałam na panią anestezjolog, z którą też miałam rozmowę. Dostałam ubranie do przebrania, od razu mówię, że były to spodnie i bluzka. Przed operacją myślałam, że będzie to koszula, taka ala sukienka. Spodnie heh takie krótkie rozmiar uniwersalny:) Jestem dość szczupła i musiałam sobie gumkę podciągnąć żeby mi nie zleciały. Setony. Nieprzyjemne uczucie jak je wyciągają, ale na szczęście krótko to trwa. Dosłownie kilka sekund. Takie uczucie jakbyś... tampona wyciągała, ale znacznie dłużego:) Takie tylko skojarzenie przychodzi mi do głowy. Nie wiem co to dokładnie było, ale wyglądało jak sznurówki. Mam nadzieję, że cię nie wystraszyłam. Pozdrawiam i do następnego wpisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca12
do The Art No widać różnicę tego nosa a tamtego, ale jak ja bym miała taki nos jak twój tamten to nie miałabym takich kompleksów. Jak pamiętasz to napisz ile dałaś tak mniej więcej za pobyt i za operację tak z 10000 tys? Kurde szkoda że ja nie jestem już po operacji i razem z wami bym się dzieliła udaną operacją ale jeszcze muszę poczekać aż dozbieram do pełnej kwoty. Szkoda że nie można na raty nosa zrobić ha ha ha:). Jeśli któraś dziewczyna mogła by mi przesłać jakieś zdjęcie przed i po operacji to była bym bardzo wdzięczna. E-mail karolineczkaxxx@.wp.pl. A ty dalej uważasz na swój nosek? wszystko jest z nim dobrze? pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oczekujaca 12 Mniej wiecej na 10 000 zl musisz sie przygotowac. Zreszta zalezy u jakiego dra robisz. W Warszawie u Szczyta jest chyba w granicach 11 - 12 tys za sama operacje. U Wojcickiego 8 500 zl z podcieciem skrzydelek, no i plus 60 zl za dobe pobytu w pensjonacie. Tak bylo w Oliwii prawie rok temu. Nie wiem czy ceny w pensjonacie poszly do gory czy nie. Plus jakies zarcie. Moze wyniesie Cie to ciut mniej niz 10 000 zl ale nie tak duzo mniej. Nos ma sie w miare dobrze. Troche jeszcze puchnie rano. Czuje, ze nie doszedl jeszcze do siebie. Uwazam na niego w sensie nakladania kremu jak jest zimno czy goraco, ale poza tym nic specjalnego z nim nie robie. Daj znac kogo wybierzesz. Trzymam kciuki zebys szybko uzbierala kasiorke;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do BOMBEL 87 Mam operację 20 stycznia, będę w Oliwii może się spotkamy?:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOOMBEL 87
Hej Majka, muszę powiedzieć, że Twoje odpowiedzi mnie uspokajają:) Rozsmieszyłas mnie z tymi tamponami:D W sumie dużo zależy od psychicznego podejscia do operacji, tzn może te wszystkie straszne rzeczy wydają się błahe, kiedy wyobrażasz sobie nową siebie z wymarzonym nosem. Miałas calkowita plastykę nosa? Ja będę miała całkowitą, jak powiedział dr. W.- 'spójrzmy prawdzie w oczy, ja muszę być szczery- Pani nos jest duży, garbaty, za długi i krzywy'. W ogóle na operację zapisałam się mailem, wysłałam swoje fotki, potem zadzwoniłam do doktora i umówilismy się na 17.01. Chciałabym też, żeby wypisali mnie trochę wczesniej niż 9 dni, bo mieszkam 60 km od Polanicy, więc to tylko godzinka samochodem. Mam nadzieję, że się zgodzą, chciałabym troszkę zaoszczędzić, bo biorę kredyt w banku, miał być na nowy samochód, ale co tam-raz się żyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOOMBEL 87
Hej Aga, na pewno:) Tey masy takiego stracha_ Ja strasynie panikuj hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka 82
do BOOMBEL Również miałam całkowitą korekcję nosa. Konsultowałam się z Wójcickim e-mailem, bo szkoda było mi pieniędzy na dojazd do Polanicy i konsultację osobistą. W e-mailu też mi napisał, że będę miała całkowitą korekcję i co zamierza mi zrobić. Ale prawdziwy ubaw miałam przed samą operacją, jak mi mówił, że mam małą twarz a duży niepasujący nos. Powiedział tak jak Tobie, że jest długi, duży i garbaty. Zaczęłam się śmiać, bo to pierwsza osoba, jeszcze do tego obca, która nie wciskała mi "kitu", że pasuje do mnie ten nos, że jest troszkę duży, ale w gruncie rzeczy jest ok itp. Popatrzał na mnie i mówi, ze z przodu nie jest źle, ale z boku widać że jest wielki:). Wrażenie o nim ... wydawał się w porządku, ale podyskutować się z nim nie dało, spieszył się, wszystko bardzo szybko przebiegało. Ale może i dobrze, bo jakbym zaczęła z nim dyskutować to jeszcze nie zrobiłabym tej operacji . Nie byłam pewna na 100%, czy jej chcę. Jakoś przywykłam do starego nosa i przez to właśnie boję się, że nie będę zadowolona z nowego. Na razie wyglądam jak Tajski bokser, taka jestem popuchnięta. Boję się również skutków ubocznych tej operacji, tego, że coś będzie nie tak np. nos mi się skrzywi, albo coś mi narośnie na kości. Chyba mam tu za dużo czasu wolnego, bo ciągle o tym myślę. do dziewczyn, które już są po operacji Po wyciągnięciu setonów długo wam leciała krew z nosa z jakąś wydzieliną? Nie mogę się nachylać, bo ciągle mi kapie z nosa. Mam tego tamponika pod nosem i mimo to przecieka. A i napiszcie jak jest przy zmianie gipsu. Czy to boli i jak wygląda taka wizyta. Pozdrawiam cieplutko wszystkich po i przed operacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ITUM
do EWA30.myslalam ze fikne jak przeczytalam Twoja wypowiedz.Przeciez powiedzieli mi ,ze nikogo z noskiem nie ma.Masz racje,tam nikt o niczym nie wie,maalam wrazenie ze jestem tak inkognito,ze az sama zastanawialam sie czy jestem.No ale nosek bolal wiec chyba tak.Szkoda ,gdybym wiedziala o TYM ZE JESTES zostalabym dluzej.Sama szukalam pielegniarki do setonow o zmianie opatrunku-zapomnij lub zmien sama.Tylko pokoje super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOOMBEL 87
Majka może zapytaj pielęgnarek, co do tego krwawienia... Wiesz, czytam Twoją historię, i jest taka sama jak moja- wszyscy bliscy mówią, że jest ok, chociaż pamiętam te przepłakane noce w podstawówce, gdy mówili na mnie Hogata :P Wszyscy mi odradzają tą operację, też mówią, że nos nie jest taki zły, ale ja wiem, że po prostu się o mnie boją, i nie są obiektywni. Cieszę się tylko, że mój chłopak mnie wspiera, nawet weźmie urlop, żeby przy mnie być:) Aha- musiałas pokazać zaswiadczenie, że byłas szczepiona na WZW? I czy myslałas też nad dr Łątkowskim? Ja myslałam nad dr. Polakiem z Czech, bo jest tani, ale na zdrowiu nie mozna oszczędzać, a podobno Polak czasem robi buble. Ciekawe, czy Twój nos będzie zadarty (bo krążą legendy, że doktor W. lubi zadzierać nosa:)) POZDRAWIAM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOOMBEL 87
I wiesz co, Majka? trochę zazdroszcze Ci, że jestes już po, że będziesz miała nowy nosek na Sylwestra. Fajnie Ci :) Mi doktor zaproponawał też 6 lub 7 grudzień, ale stwierdziłam, że jeszcze może cos się skomplikuję, i nie wrócę na Swięta do domu, albo (co gorsze) umrę na stole (nie obudzę się z narkozy)... To głupie, bardzo głupie, ale Swięta traktuje teraz jak pożegnanie z rodziną (wiem, jestem panikującym głupolem:P) hehe przecież nie popsuję mamie Świąt moją smiercią [podczas operacji plastycznej, to zbyt egoistyczne... Kurde, sama się z tego smieję, ale mam takie mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ITUM
zmiana gipsu nie jest przyjemna bo odrywane plastry bola szczegolnie pod nosem,ale wytrzmasz.Co do wycieku z nosa to najgorszy jest ten nieprzyjemny zapaszek, ktory utrzmuje sie pare dni jedz rutinoskorbin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa30
Dziewczyny podpowiedzcie mi proszę po jakim czasie można normalnie wysmarkać nosek w chusteczkę i odstawić patyczki i wodę utlenioną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa30
do ITUM, ja też żałuję, że odnalazlyśmy się w sieci a w Malwie się nie udało :-( Na pewno byłoby Nam raźniej i weselej. Pozdrawiam Cię serdecznie, Ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka 82
do BOOMBEL Zaświadczenia nie musiałam pokazywać, tylko o to zapytał i odnotował sobie. Zastanawiałam się nad Łątkowskim na samym początku. Ale rozmawiałam z koleżanką ze średniej szkoły, która też miała operację plastyczną w Polanicy, tylko że w szpitalu. Miała tę operację jeszcze jak chodziłyśmy razem do klasy. Teraz nos dosłownie jej się rozjechał, a robił jej ją Łątkowski i jeszcze jakiś drugi lekarz nazwiska nie pamiętała. Zapytałam czy Wójcicki, powiedziała że nie, jakiś inny. Wspominała coś o poprawce, ale nie w Polanicy. No chyba, że u mnie wyjdzie ok i jej się spodoba. Jak czytam twoje wypowiedzi to chyba faktycznie jesteś mega panikarą:) głowa do góry na pewno nie umrzesz:)A co do zadartego noska - to o to się najbardziej boję:( Już widzę przez gips, że wyglądam jak świnka pigi:( Jestem załamana, mam nadzieję, że to opuchlizna tak go zadarła. A opuchnięta jestem mocno nawet poliki mam jak chomik:) W ogóle jest jakiś ten mój nos duży:) Jutro idę na ściągniecie gipsu i zapytam się doktora czy taki pozostanie. Najlepiej zrobię jak go w ogóle nie będę oglądać. Powiem dr, że zobaczę go na koniec jak już będzie mniej opuchnięty. Po co mam się stresować jeszcze mocniej. do ITUM dziękuję za rady, wzięłam ze sobą rutinoscorbin to go zacznę brać. A, i jeszcze mam pytanie. Kiedy zaczęłaś sobie czyścić nosek? Po tym jak przestała ci ta wydzielina lecieć? Kurde nic nie wiem, Pani Zahara nic mi nie mówi tylko tamponiki zmienia i czymś dzisiaj nasmarowała noska z zewnątrz i wewnątrz. Może po prostu to lekarz ma zalecić? Wzięłam ze sobą linomag. Mam też maść na siniaki, ale Pan Michał powiedział, że to nic nie daje, więc nie smaruję. Za to biorę aescin ciekawa jestem czy on w ogóle pomaga. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki nie bojcie sie zadartego nosa bo jak doktorek nie mowil, ze taki zrobi to nie zrobi. Jak ma Ci zadrzec to powie. Moja historia byla bardzo podobna, mialam opadajacy nos a jak sie zobaczylam po operacji w gipsie... to chyba na drugi dzien w nocy dostalam takiego malego ataku paniki. Mowilam wrecz sama do siebie "co ja najlepszego sobie zrobilam, wolalabym ten opadajacy nos niz taka swinke piggy". Przy zmianie gipsu od razu podzielilam sie z doktorkiem tym spostrzezeniem i wiecie co mi powiedzial? Nos jest podtrzymywany tak w gorze takim specjalnym plasterkiem (widac go na czubku nosa) i gipsem na wierzchu. Musi byc tak na poczatku zadarty bo skora na nowo sie uklada i obkurcza. Powiedzial, ze jakbym teraz miala go w pozycji poziomej (taki niezadarty) to po zdjeciu gipsu i kilku miesiacach wrocilby do pozycji w jakiej byl przed OP. Powinnam sie cieszyc, ze tak jest. Stwierdzam, ze to swiete slowea. Nos nie wrocil do pozycji sprzed operacji ale baaardzo chcialabym zeby byl ciut bardziej zadarty, bo po 10 miesiacach opadl sobie znacznie. Nie przejmujcie sie zatem takimi rzeczami. Glowa do gory. Na pewno noski beda sliczne. Acha nie panikujcie tez opuchlizna jak doktorek zdjemie Wam gips (ten drugi) bo czasami nos ze 2 godz bo zdjeciu gipsu robi sie jak balon i widzialam dziewczyny zalamane przez to. To jest normalny proces. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nalezy nosek wyczyscic, a pozniej omijac lusterka szerokim lukiem i skupic uwage na czyms innym. Nosek bardzo sie zmienia na poczatku. Puchnie roznie, czasami az ma sie wrazenie, ze jest krzywy, przez ta opuchlizne. Dajcie sobie czas i cieszcie sie nowym nabytkiem. Powodzenia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do dziewczyn po. Czy jeśli byłyście szczepione (3 razy) przeciez WZW B jakieś 6,7 lat przed operacją, to czy musiałyście robić przed operacją badania pod kątem odporności o ile się nie mylę HBS? Czy może wystarczyło, że pokazałyście dr kartę szczepień? Z góry dzięki. Do BOOMBEL 87 Ja też mam duży, garbaty i krzywy nos, a konsultacje z profesorem odbywają się przez telefon. Musimy teraz o siebie dbać, żeby broń Boże nie rozchorować się przed operacją, a wiadomo jaka to pora:( Ja podchodzę z dystansem do operacji i nie oczekuję cudu bo nie chcę się rozczarować. Boję się tylko, żeby nie był krzywy i za duży. Widziałam nos dziewczyny od Wójcickiego i wszystko byłoby super gdyby jej bardziej zmniejszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×