Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość albinus

Sytuacja bez wyjscia

Polecane posty

Gość albinus

W sobote studniowka - malo, ze jestem chory, to samochod zepsuty i nie mam jak pojechac po partnerke. Partnerka jest dziewczyna calkowicie nie z moich kregow, tocze z nia same "oficjalne" i wymuszone rozmowy. Na studniowce bedzie moja byla ze swoim chlopakiem. Kurwa po co ja mam tam isc? Wmawiam sobie, ze bedzie super, a ciagle jakies nowe przeszkody :/ powinienem sie tym wszystkim cieszyc, a tylko nerwy trace :/// Pojde tam to sie bede meczyl, nie pojde - tego nie potrafie sobie wyobrazic, nie szkoda mi byloby studniowki, ale tej dziewczyny :/ Kurwaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale panikujesz, chłopie... jedź i dobrze się baw, albo nie jedź jak nie masz ochoty. To jest naprawde proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brondynka
Idź i baw sie dobrze. Studniówkę masz tylko raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjście zawsze jest
1. Do soboty na pewno wyzdrowiejesz 2. Bierzesz taxówkę i jedziesz po partnerkę a potem na bal 3. Bawisz się dobrze w ogóle nie patrząc na byłą. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinus
Wiem, ze panikuje, ale dzieci maja wlasnie takie blahe proeblemy w porownaniu do waszych :) Tak szczerze to mam wywalone na to wszystko, dobrez na pewno nie bede sie bawil, z dziewczyna, z ktora kontakt mam zerowy tylko na 'czesc', nie nadajemy na tych samych falach, ja mam swoje towarzystwo, ona tez swoje. I bede musial sie jeszcze patrzec na byla i tego jej chlopaka :/ I znowu sie zdoluje,a juz zdazylem sie podleczyc po tym zwiazku :/ Musze isc, tak wypada, chociaz wiem, ze bede sie tam meczyl :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to z jakiej racji...
idziesz na tą studniówkę z tą dziewczyną skoro nie potraficie się dogadać? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjście zawsze jest
oj kurcze, nie użalaj się tak nad sobą, bo zachowujesz się jak "baba". Skoro uważasz że ta z którą masz iść jest do bani, to trzeba było jej d... nie zawracać. Była jest tylko byłą, i żebyś na rzęsach stawał, to nic tego nie zmieni. Jakis powód był jeśli się rozstaliście przecież. W szkole też ją widujesz, więc na studniówce możesz sobie odpuścić. Albo zadzwoń do tej z którą się umówiłeś, powiedz, że jesteś chory i balu nie będzie. Bo z takim nastawieniem to nie dość że dołujesz siebie, to jeszcze jej spieprzysz wieczór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinus
Bo to bylo tak, ze po rozstaniu z dziewczyna w ogole nie mialem ochoty na kontakty z jakimikolwiek innymi. Na sile nie chcialem suzkac nikogo, bo wiedzialem, ze to bedzi sztuczne. Ona miala z kims isc, ale nagle ni stad ni zowad zapytala mnie czy bysmy nie mogli razem isc. Nie ma tu mowy o zdanym podrywie, naprawde. Ona chyba miala isc z bratem czy kims tam i po prostu wolala isc z chlopakiem z klasy chocby. To co mialem powiedziec, ze chce isc sam? Bylem zdziwiony ta sytuacja, bo obracam sie w zupenie innym gronie niz ona, zastanawialem sie jak sie bedziemy dogadywac, ale i tak kontakty sie nie polepszyly :/ W co ja sie wpakowalem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinus
Kurwa, ale jak tu czlowiek moze nie byc wkurzony? Na poczatku dobrze sie nawet ukladalo, trudno, mowilem sobie, ze jakos to bedzie. Ale znowu teraz jakos... przygotowania do tej studniowki, po raz pierwszy od miesiaca sie do niej odezwalem (calkowicie "sluzbowo"), ale i tak cos we mnie znowu powrocilo i znowu o niej mysle :/ Chce byc jak nablizej niej, pokazac sie z dobrej strony, itd. zaczalem znowu o nia zabiegac, mimowolnie :/// A jak jeszcze sie dowiedzialem wczoraj, ze samochod zepsuty to juz w ogole sie zalamalem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjście zawsze jest
oj, no to idź i się baw, zamiast rozmyślać co by było gdyby. Skoro to koleżanka z klasy, to w ogóle nie ma sprawy. Myślałam, że to ktoś w ogóle obcy. Przecież oprócz was i tej byłej będzie jeszcze cały tłum ludzi, w który można sie wtopić i dobrze bawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjście zawsze jest
a że samochód sie popsuł to może i lepiej, bo przy takim nastawieniu i pogodzie jeszcze byś w jakąś zaspę wjechał albo.... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albinus
Nie wjechalbym, bo prawka nie mam, dopiero co 18 skonczylem ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za jakiś czas
ło matko skąd ja to znam.Tylko że jestem dziewczyną i nie byłam chora, ale poszłam na bal z kolega a mój ex ze swoją siedzieli nawet przy naszym stoliku, no ale bawiłam się super bo juz wtedy miałam ich w d.... zyczę ci super zabawy i pamietaj że to twój bal a nie twojej ex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×