zwiazek w sieci

zony nie ale kobiete... z ktora mial tez problemy - niby. bo to nigdy nie wiadomo jak prawda wyglada :) wazne zebys otworzyła oczy i zobaczyła swoją prawde... bo nie chce powiedziec ze mezatki to juz koniec , klamka zapadla i juz nie mozna sie wywiazac ze zwiazku tylko trzeba przeanalizowac czy maz rzeczywiscie jest taki zly, czy chcesz rozbic malzenstwo, czy rzeczywiscie jest ci w nim az tak zle?? wystarczy odpowiedziec sobie na podstawowe pytania a resztaa jakos przyjdzie sama... wiadomo nie jest latwo zerwac cos na czym ci zalezy... ale zobaczysz jak raz podejmiesz decyzje i bedzie twarda uda ci sie a samotnosc bez meza bo zrozumialam ze wyjechał zapelnisz inaczej, realnie postaraj sie.. zapros kolezanki, wyjdz do ludzi ktorym mozesz spojrzec w oczy...

heh ja to samo nie jadlam bo wiecznie na diecie bylam b byc piekna nie dla siebie nie dla mez tylko dla NIEGO - obled :) i sprawdzanie gg czy wrocil czy sie pojawil. szok. teraz telefon lezy spokojnie na stole i nie boje sie ze maz przeczyta smsa... staram sie odbudowac zaufanie...

ja zabieram corke na snieg bo zaniedbalam ja mocno i chce dac jej radosc teraz !uswiadomiliscie mi to ! zajrze tu pozniej !!!papa

ja wlasnie tez ide z coreczka na dwor :):) ulepimy balwanka :) pozdrawiam serdecznie :)

przeczytajcie sobie temat \"Szukam cię\" tam jest o takiej co wpadła i wszystko się wulało tzn maż się dowiedział wiecie co teraz jest w ich małżeństwie. Wielka pustka wiem bo jestem tym meżem - nie mogę na nią patrzeć nie mogę się z nią kochać poprostu żyje z obca kobietą. Przed tym zrobiłbym dla niej wszystko mamy śliczną córkę i tylko dla niej próbuję jakoś żyć ale już nigdy nie bede kochał żony jak dawniej. Więc kobiety troche umiarkowania i zastanowienia pozdrowienia dla wszystkich internautek.

to bardzo przykre co napisales... to nie lepiej sie rozstac skoro nie mozna juz razem zyc? normalnie...

MOJ PROBLEM JEST PODOBNY ALE TO MOJ MAZ MIAL DOSC BLISKA ZNAJOMOSC Z NETU I TO ON SIE SPOTKAL A JA SIE O TYM DOWIEDZIALAM PRZYPADKIEM WESZLAM NA JEGO GG TO BYL DLA MNIE WIELKI SZOK CO ZOBACZYLAM CO TA KOBIETA MU PISZE

WIEM ZE SIE STARA WSZYSTKO NAPRAWIC ROZMAWIALAM Z NIA I ZNIM BO NA POCZATKU KLAMAL ALE POZNIEJ SIE PRZYZNAL ALE JA POPROSTU NIE MOGE O TYM ZAPOMNIEC KOCHAM GO BARDZO I ON MNIE TEZ WIEM O TYM TO POPROSTU BYL GLUPI EPIZOD BO ZARAZ ZAKONCZYL TA ZNAJOMOSC I DO KOMPA WCALE NIE PODCHODZI STWIERDZIL ZE JUZ DOSYC KRZYWDY WYZADZIL ALE JA NIE MOGE POJAC ZE ON MOGL TO MI ZROBIC NIE UMIEM Z TA MYSLA ZYC PROSI MNIE O SZANSE OBIECALAM MU JA DAC ALE WIERZCIE MI CIEZKO JEST A NAJGORSZE TO BRAK ZAUFANIA TAK SZYBKO JUZ MU NIE ZAUFAM ON STWIERDZIL ZE BEDZIE NA D TYM PRACOWAL I ZROBI WSZYSTKO ZEBY BYLO JAK DAWNIEJ NIEWIEM JAK Z TYM ZYC PORADZCIE MI

pisz małymi literami bo ciężko się czyta twój tekst. ale to co piszesz to jakbym słyszał moją żone i czuje się tak samo jak ty , poprostu uważam że przestała mnie kochać i szukała kontaktu z innym facetem i tłumaczenie tego że to tylko rozmowa albo że mnie zaniedbywałeś to wywody kłamców i oszustów. złamali umowę i tyle mogę z nią być ale już nie będzie tak samo minął prawie miesiąc od czasu kiedy się dowiedziałem i wogóle nie mam pociągu do niej a kiedyś kochaliśmy się pare razy w tygodniu. wogóle mnie nie pociąga przykro ale jakoś mam dziwne przeczucie że to się źle skończy i może dobrze.

...mój mąż miał romans o którym się dowiedziałam......ale pociągał mnie nadal i pociaga dalej ..czysta fizyka ..... A podobno kobiety mają naturę romantyczek..... Kari a czy znasz tego faceta?czy widziałaś go?to ważne bo teraz moje emocjonalne potrzby zaspokaja włąśnie znajomy z netu...znam go ...widujemy się co dzień i wiem, że to jest złe.Być może to remedium na złamanie jak to określono umowy małżeńskiej mojego męża.Sama nie wiem.Ale to wciąga.I burzy umysł.

......myślę że twoja żona naprawdę tylko z nim rozmawiała.Może cos w tym jest o zaniedbywaniu bo w necie chociaż.....sama nie wiem.Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

nie będzie - nie rozmawiała tylko na necie dzwonili i sms-owali to poczatek konca

Powinieneś to wyjaśnić jeśli wierzysz w szczerość żony....teraz to raczej nie na miejscu sugestia ale czujesz się zraniony...wiem bo też tak czułam.Nie mniej to mija.Zal,poczucie niskiej wartości ..znasz to prawda? Nie przekreślaj wszystkiego nie tak od razu ..czas leczy ale u mnie rok i nadal boli.....choć w szczegóły nie chciałam wnikać. Czasem to już tak jest, że braki uzupełnia się kimś kto wcale nie musi tak bardzo się liczyć. Powiem ci, że kiedyś nieistotne były dla mnie komplementy i awanse facetów mniej lib bardziej jednoznaczne...teraz...no cóż....zauważm to i NAWET ZACZYNA MI SIĘ TO PODOBAĆ.mÓJ MĄŻ TEGO NIENAWIDZI.Ale tak naprawdę sam sprowokował sytuacje kiedy nie może mieć mojego ciała i duszy równocześni...to niebezpieczny ciąg zdarzeń..

ja faceta nigdy nie widzialam na zywo, poslal mi tylko zdjecie a ja mu i tyle . sama nie wiem dlaczego sie w to wpakowalam . mam mieszane uczucia. brakowalo mi czulych slow a on mi to dawal i czulam sie cudownie zreszta znacie to ... wiem ze nie powinnam

a dzis znow sie z nim umowilam (mowie sobie :ostatni raz ) moze uda mi sie to zrealizowac

doskonale wiem, że w stanie amoku trudno to zrozumieć, ale rozwalasz sobie życie Katarina. To moja opinia. Zyczę siły i zrozumienia.

a jednak sie umowilas... mowilam ze nie skorzystasz z rady poki zwiazek nie stanie na krawedzi... wtedy dostrzezesz jak powinnas była zrobic ale niestety bedzie juz za pozno...

tym bardziej nie rozumiem... nic was nie łączy... fizycznie, odcinasz internet i juz... ciach trach... poboli poboli i przestanie... a popatrz na meza i zobacz w nim czlowieka w ktorym sie zakochalas, szalaslas za nim , tesknilas, szlaalas z namietnosci nie pamietasz juz tego??

Dzis spedzilam z nim cudowny wieczor , nie moglam inaczej chociaz chcialam.Ale powiedzialam mu ze juro bede ostatni wieczor.Potem sie nie zjawie.łzy toczyly sie po moich policzkach. Musze dac rady.

pomysl ze jeszcze nie sprobowalas rozkoszy cielesnej :D i lepej latwiej ci bedzie :D co by bylo wowczas?

nie widzialam go na zywo lecz mam jego zdjecie . jest przystojny ale to nie swiadczy o niczym liczy sie to jaki jest.dla mnie jest najwspanialszy ale to przeciez nie jest rzeczywistosc i jak sam ktos powiedzial ze to moze byc inny czlowiek chcociaz on robi wszystko abym wierzyla ze jest naprawde taki jaki pisze.dzis ostatni wieczor przed nami. Ciesze sie bardzo a potem mam nadzieje ze uwolnie sie z tego stanu.

Katarina- a on wie o Twojej sytaucji rodzinnej?

tak wie o mojej calej sytuacji i twierdzi ze nie chce aby stalo sie zle dla mej rodziny . nie planuje zrobic nic zlego aby nie ucierpieli moi bliscy ani ja .tak wiec za to go tez bardzo polubilam . chce sie tylko spotykac w sieci ale zaprzata to moje serce i uwage i tu problem

a pozatym wiem ze niepowinnam myslec o obcym facecie i spotykac sie z nim ale on tak mnie ciagnie jest uosobieniem moich marzen . czuly ,mily z poczuciem humoru bardzo sympatyczny poprostu sprawil ze ozylam :)

no cóz- widać, że musisz osiągnąć własne dno, tak bywa- trudno uczyć się na błędach innych...

Hej kobitki tak czytam co tu piszecie i szok piszecie o mnie rożnica polega na tym że ja nie mam męza a facet z gg tak mi zakrecił w głowie że przestała funkcjonowac. A co ma teraz nic pozostał tylko ból i łzy na dodatek przeczytałam samotnośc w sieci koszmarnie sie czułam po niej dół psychiczny i fizyczny. ale chyba nie załuje to były moje wyjatkowe trzy miesiace!!!

Do katarina L wiesz co dziennie sobie obiecuje ze to koniec teraz była tygodniowa prtzerwa narazie jestem silna ale co bedzie jak sie pojawi po prpstu nie wiem wiem co czujesz. Koszmarnie to boli. Nigdy w zyciu tyle nie ryczałam co teraz!!! Nikt w realu nie doprowadził mnie do takiego stanu ducha

Najważniejsze nie tracić rozumu,w sieci można wszystko powiedzieć i wszystko usłyszeć ale gdzie jest prawda,realny świat?Tak niewiele brakuje aby stracić tak wiele...

O towłasnie chodzi ale jakie to trudne jak ktoś ma cie za ideał i tak tez traktuje. podał mi pomocna dłon po utracie faceta a na koniec sam skrzywdził

sloneczko 1000 to straszna sytuacja ale ile w tych chwilach bylo piekna .czemu zycie jest takie trudne ...?