zwiazek w sieci

Sloneczko 1000 a co u ciebie ? mialas z nim kontakt w tych dniach ? odezwaliscie sie do siebie ?

katarina mysle ze jednak tracisz rozsadek (sorki) ja tez stracilam. Poznalam chlopaka przez neta i ciagne to juz poltora roku, w miedzy czasie rozwiodlam sie, tesciowa mnie znienawidzila i obwinia o rozpad a mąż? na wszystko mi pozwolil, wiedzial od samego poczatku, pozwolil mi z nim wyjechac na tydzien, zgodzil sie na rozwod mimo ze plakal...oboje plakalismy a jak jest teraz? tamten ciagle dzowni i pisze ze nie moze zyc beze mnie, jest za granicą , bylam u niego ale nie czulam sie tam najlepiej, moj obecnie byly maz jest moim najlepszym przyjacielem, jestem troche zazdrosna o jego obecną kobiete. Spiepszylam zycie swoje i swojej rodziny, oboje sie zdradzalismy a tak naprawde ciągle w jakims sensie tworzymy rodzine, mieszkamy caly czas razem, dobrze sie rozumiemy. Ale jesli zdecydujemy sie byc znow razem skrzywdizmy obecnych partnerów i nie mamy pewnosci czy znowu nie wkradnie sie ta sama rutyna i nuda do naszego zwiazku jaka wkradla sie juz po roku, w tym drugim znalazlam wiele wspanialych cech których nie ma ex mąż, poznalismy sie w realu, dobrze nam ze sobą bylo jak spedzalismy razem czas. On marzy ze zamieszkam z nim za granicą i zabiore ze sobą synka, a ja nie potrafie...przeciez zabiore mu ojca, przepadaja za sobą, nie umie ich skrzywdzic ale nie czuje sie tu szczesliwa. Jak poskladac zycie do kupy? nie widze perspektyw, nie widze radosci, szczescia, popadam w coraz większy dół psychiczny. Internet zniszczyl mi zycie i na cokowiek sie nie zdecyduje bedzie zle. A przywiązanie do obu nie pozwala mi myslec pozytywnie.

bardzo mi przykro ze tak sie ulozyly twoje sprawy . ja nie dopuszcze do spotkania w realu a kontakty ogranicze do minimum (tak od czasu do czasu mila pogawedka ) i taki wlasnie mam zamiar lecz tez do konca nie wiem czy slusznie robie .W kazdym razie nie dam sie pokonac nalogowi siedzenia w sieci lecz twardo chce stapac po ziemi i caly czas kontrolowac sytuacje .

katarnian- to tak jakby alkoholik postanowił pić tylko troszeczkę nie oszukuj się- takie jest moje zdanie, nie potępiam Cię tylko stwierdzam fakt-to się nie uda.

Oj u mnie sie dzieje co ten facet wygaduje smiechu warte.

Kurcze wszystkojest do bani trzeba to skonczyc i bede miała wolny umysł.

Sloneczko co sie stalo ? okazal sie nie fair ?

Wiesz na poczatku chciał mnie poznac i byc ze mna a teraz proponuje przyjaźn . Juz nic nie rozumie

to zastanawiajace - cos musialo sie chyba u niego wydarzyc ze tak pisze . Ale napewno Ci bedzie latwiej bo to on podjal decyzje pierwszy a tak musialabys caly czas walczyc ze swoimi uczuciami i emocjami. jakby moj mi to zaproponowal to bym sie nawet ucieszyla bo rozwiazal by za mnie problem ktorego ja nie potrafie rozwiazac .

Ale on nie chce konczyc znajomosci tylko przystopowac. Sama nie wiem ja chce miec sie do kogo przytulić . A nie ciagle myslec o kims nierealnym. A znowu nie potrafie tak pisac do niego czułych słow a rozgladac sie za inny facetem.Zycie jest okrutne

zycie jest okrutne a faceci jeszcze gorsi nic tylko nas drecza eh ..

Wiesz tak zle i tak nie dobrze. Myslałam ze cos z tego bedzie nie wiem czy tak potrafie

a ja wlasnie czekam na niego i gdy tak sobie czekam to mysle ze fajnie by bylo gdyby sie nie pojawil bo mialabym to z glowy . ale coz ja czekam bo nie umiem inaczej

powinnam sie polozyc i dac sobie spokoj ale nie bo ja musze czekac . jestem na siebie zla

a ja co telefonu juz nie ma a ja tesknie . Tylko sie pociac. wiem co przezywasz

Ale najgoresze jest to ze ja nie weim co było powodem jego decyzji a byłotak fajnie. Mogłam to skonczyc na poczatku jak chciałam. Ale on nie to teraz mam za swoje>

wg mnie cos go sklonilo to lekkiej przemiany ale co to sie juz nie dowiemy - to jego slodka tajemnica. Nie obwiniaj sie ze nie skonczylas wczesniej. jestes wrazliwa kobieta i widocznie mocno potrzebowalas kogos a szczegolnie tej bliskosci jaka ci dawal. wiem ze to trudne dla ciebie . jestem z Toba :)

Wiesz co ciesze sie ze trafiłam na to forum bo tak mnie nikt nie rozumie. Ja tez trzymam kciuki za ciebiei za siebie. I mysleże jeszcze wszystko bedzie dobrze. Moze zmieni zdanie!!!!

napiszesz mi ile masz lat????????

badz dobrej mysli wszystko sie ulozy. czas plynie a Ty bedziesz coraz bardzej spokojniejsza . A moze czyms Cie zaskoczy ? co sprawi ze oszalejesz ze szczescia :)Czas pokaze . Narazie badz spokojna i nie zadreczaj sie . Juz po najgorszym :)

ja mam 31 lat . A Ty ile moge wiedziec ?

ja 27 i wiesz odpusciłam. Co bedzie to bedzie nie bede sie zadreczac bo to nic nie da

madre podejscie ! gratuluje :)

Ale tak mi tego brakuje spedzalismy ze soba duzo czasu po kilka godzin dziennie. nawet po 5 a teraz tylko kilka zdan. Musze cos zaczac robic to zapomne

zjawil sie moj towarzysz a mialam nadzieje ze nie przyjdzie !jutro sie odezwe bo juz mnie porywa !!! papa caluski :)

Baw sie dobrze a wy na gg gadacie czy emaile piszecie???

meile i inne miejsca w ktorych mozna gadac ze soba ! GG -nie

słoneczko- może poczytaj temat od początku. Katarina to nie Twoja bajka- ma męża i dziecko. Pewnie córeczka już śpi. Denerwuje się, sorry, ale wiem , że to co robi to równia pochyła. Lepiej obudzić się wcześniej niz już na dnie. No, chyba, że warto.

Ja znam jej sytuacje. I tylko dla tego mam ja potepiac????????????

Słoneczko- ale ja wcale nie mówię o potępianiu. Nie tak mnie zrozumiałaś. Nie chcę nikogo potępiać. Ale problemem kobiet w stałych związkach nie jest chyba to dlaczego ten trzeci nie zadzwonił, jakiego wysłał sms, czy jest przystojny itp. Pytanie jest podtawowe- czy jest to dla mnie dobre? Pozdrawiam.