Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iwonka19_84

Chcę rzucić palenie!!!! Kto próbuje razem ze mną????

Polecane posty

Witam. Mam 23 lata i wielki problem.Palę papierosy od 5 lat.Jest to straszny nałóg.Bardzo chciałabym rzucić,ale jakoś nie potrafię.Nie mam silnej woli.Mój chłopak ciągle na mnie krzyczy (on nigdy nie palił)...Mam już tego dość.Chciałabym rzucić tak w tajkemnicy i dopiero jak będę już naprawdę \"czysta\" powiedzieć o tym komuś...Będziecie mnie wspierać??? Proszę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może potrzebuję się wygadać... Wtedy będzie łatwiej...Chcę razem z kimś dzielic się moimi słabościami i radością z każdego dnia, który uda mi sie przetrzymać bez papierosa.Czy jest ktoś tutaj kto podejmie sie razem ze mna tego wyzwania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiecujecie mi jakoś pomóc??Jeśli tak to od jutra zacznę walczyć...ze sobą... z nałogiem... Naprawdę tego potrzebuję.... A z ty paleniem to jest tak, że nienawidzę jak kto mi na siłe karze rzucać...Tak robi mój chłopak. Ja chcę rzucić dla siebie a nie dlatego,że on mi tak powiedział... Byłam na odtruciu(kosztowało 50 zł ).Powiem szczerze,że pomogło... Nie paliłam 2 tygodnie, nie czułam glodu nikotynowego,ale... potem zenerwowałam się w pracy i poprosiłam koleżankę o papierosa. Powiedziałam, że jeden mi nie zaszkodzi... Ona nie chciała mi dać,ale nalegałam. Zapaliłam !!! Później pomyślałam sobie,że kupię sobie paczkę fajek i będę ją miała w pracy i czasem sobie tylko zapalę. I tak się znowu zaczęło... Ukrywałam się jak głupia przed moim chłopakiem.Na początku się udawało,ale jak pojechaliśmy razem na wakacje, to już nie było tak fajnie. Znajomi palili więc ja też zapaliłam z nimi a mojemu chłopakowi powiedziałam, że to tak tylko na wakacjach... Zaczęłam go przyzwyczajać... Po wakacjach były imprezki u znajomych więc też przy nim paliłam. Mówiłam,że to tylko tak na imprezach. Obecnie on dalej nie akceptuje tego,ale ja palę.Wychodzę na dwór z psem i palę,potem wracam myję zęby,zagryzę coś i myślę, że jest fajnie...że on nie czuje. Ostatnio zapytałam go,dlaczego tak mało się przytulamy i całujemy. Powiedział, że dlatego, że śmierdze papierosami... Strasznie smutno mi się zrobiło... Chcę rzucić !!!!!!!!!!!!!!! Chcę pozbyć się tego nałogu !!!!!!!!!!!!! Ratunku.... W sobotę mam szkołę, 3 egzaminy i muszę oddać 2 rozdziały pracy licencjackiej,a mam narazie pół 1 rozdziału.... Strasznie dużo roboty i problemów. I oczywiście wmawiam sobie, że tyle problemów mam to moge sobie zapalić - bo to chwila przyjmności. Chcę oświadczyć tu na forum,że od poniedziałku rzucę palenie. W pracy mam dostęp do internetu więc będę pisać, w domu też mam internet więc będę pisać. Jak będę miała chęć to będę pisać.Tak właśnie zrobię. Czy uważacie, że to dobry pomysł????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ayoa
WITA AYOA!Każdy sposób jest dobry.JA ...choć jestem raczej pokoleniem rodzica,czuję się niezmiennie jak mała, nieporadna dziewczynka i sądzę, że również z tego powodu stałam się palaczką.Całe życie zmieszane jest strachem, .którego oczy są mniej lub więcej wybałuszone.Iwona, spróbuj w chwili kryzysu zrobić bardzo głęboki wdech ustami,przetrzymaj powietrze w płucach licząc wolno do pięciu i wypuść jeszcze wolniej ustami ułożonymi w dziubek.My stosujemy to z siostrą.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ayoa
Iwonka! czy dostałaś ode mnie odpowiedż,bo jej tu nie widze a napisałam...?od ayoa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym chciała rzucić palenie:(.I to nie tylko dlatego że szkoda kasy,ale lekarz mi kazał...więc nie mam wyjścia...Wczoraj spaliłam 2 i dziś 2 papierosy.Tak to zawsze ok.15-tu.Ja palę z dwoma przerwami od 9lat.Zastanawiam się właśnie nad tym komputerowym rzucaniem palenia lub nad tabletkami Tabex-podobno bardzo skuteczne.Cena podobna,jednak nie wiem czy to komputerowe nie skuteczniejsze...Muszę rzucić-nie mam wyjścia,zdrowie najważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ayoa
Witajcie!jak dajecie radę w abstynencji nikotynowej? Ja nie palę 31 dni!To mój życiowy sukces!Powodzenia!Nie dajcie się nałogowi.Tabex jest pomocny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MIM
Cześć, to ja - Niepalący od 01.01.2007 czyli od 38 dni, paliłem 25 lat, od 18 roku życia. Rzucałem trzy razy. Pierwszy raz zostawiłem TO ŚWIŃSTWO 10 lat temu na 6 miesięcy, bez żadnych pomocy naukowych i medycznych typu rezonans, tabletki, gumy itp. Było bardzo ciężko przez pierwsze dni i tygodnie, ale wytrzymałem. Przytyłem przez te 6 m-cy 12 kg i nawet to mnie nie załamało. Po prostu zwykła głupota, na weselu, przy gorzałce zapaliłem i pooooooszło, po tygodniu już paliłem jak lokomotywa. Po raz drugi spróbowałem rezonansu i nawet dobrze było. Nie ciągnęło przez pierwsze dni, spoko wytrzymałem 2 miesiące. Posypałem się po kłótni z żonką, która też popalała i pomimo iż sama mnie dopingowała to jednak nie rzuciła. Teraz od 01.01 jadę na TABEKSIE - rewelacja, nie myślałem, że pójdzie tak łatwo, szczególnie przez pierwsze dni. Zero głodu nikotynowego. Jeśli chodzi o sposoby rzucenia, myślę że każdy musi próbować i trafić na swój własny, odpowiadający mu najlepiej plus w miarę silna wola i PODSTAWA nie dać się skusić nawet na jednego, nawet na pół bo popłyniecie jak nic i trzeba zaczynać od nowa. Bardzo mi się podobają teksty ayoa, widzę że jedziemy od tego samego momentu Nie daj się, pozdrawiam, trzymam kciuki za Ciebie, za wszystkich rzucających, no i za siebie zresztą też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja se włąśnie jaram
papierocha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×