Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kaja32

Poszukuję osób,u których w rodzinie wystąpił rak płuc

Polecane posty

Gość I tak
Skomplikowane to nie jest tylko trzeba umiec sobie poukaładać wszystki fakty,był czas ze na szkorbut umierała armia angielska,to tez była plaga,to ze duzo ludzi na cos umiera nie swiadczy ze jest nieuleczalne,o sodzie to wypowiadaja sie słąwy onkologii,prowadzacy badania nad rakiem ,wiec to nie jest wyssane z palca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wszystkich
ostatnio był program w TV gdzie poruszano temat informowania chorych (na plakatach czy innymi środkami przekazu" zę z tą chorobę da sie wyleczyć tak jak anginę....komentarz był m.in. taki aby nie krzywdzić jeszcze bardziej chorych ....ktoś chce zarabiać na "promocji" cudownych środków ja myslę że pozytywne nastawienie (baaaardzo trudne zresztą), wspomaganie sie chemioterapią i DOKŁADNE badania to podstawa aby uspic tą chorobę nie wolno nigdy nikomu odebrac nadziei cześc osób zachęca do niekonwencjonalnych metod + tradycyjne leczenie, część tylko do niekonwencjonalnych, a jest tez osoba która wręcz odstrasza od leczenia tradycyjnego...i co ..tez możemy czuć się obrażeni że nas (popierajacych w/w/ medody) sie krytykuje.... leczenie tradycyjne czesto kończy sie niepowodzeniem no a przecież niekonwencjonalne metody tez nie są do końca skuteczne no i najważniejsze w jednej i drugiej grupie sa pewnie przypadki powodzenia czego wszystkim chorym zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
Ale jest jedna ogromna róznica miedzy konwencjonalna metoda a niekonwencjonalną,ze ta pierwsza niszczy i rujnuje organizm,a ta druga wzmacnia i leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Was piszę
Widzę , ze towarzycho doborowe sie tu zebrało. Nawet Van Klaun się odezwał i czuje się wreszcie jak ryba w wodzie ze swoja sektą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
do Was piszę,a co Ty widzisz????co rozumiesz przez doborowe towarzystwo????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu odezwała się znawczyni od sekty, tak tak ja jestem guru tej sekty zeby bylo wszystko jasne Opisałam kiedyś dawno temu przypadek mojej mamy dlatego żeby nie tracić nadziei, nadzieja umiera ostatnia . To były lata powojenne 1949 rok. po przebytym zapaleniu płuc nie wyleczonym mama zachorowała na grużlicę ,co wtedy grużlica była tak powszechna jak dzisiaj rak to było choroba biedy i niedożywienia. właśnie wtedy ktoś polecił zeby mama piła smalec z psa i piła i wyszła z tego , może nie była tak zdrowa jakby chciała ale przeżyła jeszcze 40 lat i urodziła nam siostrę . Opowiadała nie raz jakie miała krwioplucia i kawałki płuc sie odrywały, ja tego nie pamiętam byłam za mała Czy ja kiedykolwiek napisałam nie chodz do lekarza nie i nigdy tak nie powiem bo sama jestem pod kontrolą , więc po co te oskarżenia pod moim adresem Ze mną na chemię chodziła pewna pani którą lekarze oceniałi że na 100% wyjdzie z tego to tylko zabieg kosmetyczny guzek 0,4 mm maly pikuś i co dziewczyny już nie ma , mnie nikt nie dawali żadnej szansy tylko ręką machali i powtarzali jak mantrę za póżno Stosowałam różne cuda wianki , oprócz leczenia ale najważniejsza jest psychika jak się załamiesz to koniec Pozdrowionka i miłej Niedzieli Obiecuję że nic więcej nie napiszę , szukałam Niuni i dlatego tu pozagladałam no i nie mogłam się powstrzymać jak ktoś pisze takie paszkwile na mój temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
danke,alez zachodz tutaj,madrze piszesz,miło sie to czyta,przynajmniej kawałek prawdy nam tu ogłoszasz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie dla mnie rak to wyrok smierci predzej czy pozniej moj tata zy 4 tygodnie od diagnozy z dnia na dzien bylo coraz gorzej, w tym samym czasie rozmawialam z panie 45 lat mowila mi ze bedzie dobrze bo ona 5 lat temu miala raka ale cos tam jej wycieli sorry nie pamietam co ale sporo tego bylo i teraz jest dobrze mowila zebysmy byli dobrej mysli, dowiedzialam sie wczoraj ze tydzien temu cos ja zabolalo a trzy dni pozniej zmarla, rak zaatakowal to co nie zostalo wyciete, ....dla mnie rak to koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
flopy,dobrze ,ze napisałać dla Ciebie,bo dla kazdego jest to cos innego,ale czy predzej czy pozniej koniec fizyczności zawsze bedzie takie jest zycie biologiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do was piszę
Danke jak masz pisac takie horrory o smalcu z psa to naprawde nie pisz juz. I tak a ty wez sie za leczenie ludzi,skoro taki mądry/ra jestes, bo narazie to rak zbiera ogromne żniwo , a ty siedzisz i w klawiature klepiesz. Ruszaj i pomagaj chorym i dawaj nam konkretne wyleczenia a nie żałosne bajki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
spokojnie dzis niedziela odpoczywam,zaraz lece do znajomej własnie ja leczyc bo ja cysty obsiadły,a Ty mi nie mów co mam robić.do was piszę,tylko czytaj co pisze i sie ucz,nie marudz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ktoś walczy z uporczywym kaszlem i nie może się go pozbyć, w aptece można dostać ZIOŁOWE tabletki o nazwie KELP. Pakowane są po 100 szt za 27 zł. Ale opłaci się kupić opakowanie 200 szt. kosztują 33 zł. Zawierają dużo jodu. Stosowanie 2 tabletki po obiedzie. Są rewelacyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danke Twoje wpisy świadczą o tym że to ty jesteś raczej pusta :). Co jest w tym złego że chcę dowodów...acha takich jak ja trzeba niszczyć bo nie dają wiary głupocie. Już parę miesięcy temu pisano żeby nie zwracać uwagi na ciebie i niunie bo to jedna osoba tylko musi z kimś podtrzymywać temat. Na tym forum były osoby które wam zaufały i dawały chorym papryczki( tonący brzytwy się złapie ). Czemu nagle przestały pisać ? pewnie opłakują śmierć najbliższych. Nie wierzę że jakby im papryczki pomogły to by nie dały znać. Jest takie forum gdzie gdzie się wkleja opis choroby ( to jest wiarygodne)i rezultaty leczenia.tam się pomądrzyjcie a nie tu co papier wszystko przyjmie.Zaraz by was z tamtą usuneli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam bardzo fajny wpis ,coś dla niekyórych z Was Ludzie opisują cudowne wyzdrowienia, które dotyczą zwykle... ich szwagra siostry wuja brata ciotki. Nigdy, nikt na świecie nie przedstawił ani jednego przypadku wyleczenia z wykorzystaniem takich metod. Co więcej, badania naukowe, przeprowadzane tak samo jak badania leków dowiodły, że stosowanie kapsaicyny nie jest skuteczne u żadnego chorego. Ludzie opisują także duchy, ufo, podróże astralne i chupakabrę, która czai się w lesie (dokładniej za wójtem w lewo) i wiele, wiele innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
ewa1508,NO TO CZYTAJ TUTAJ: „Od lekarza do grabarza" - skąd taki tytuł? - spytacie. Kilka lat temu przeżyłem ogromną tragedię - w ciągu jednego miesiąca straciłem dwóch bliskich mi ludzi - Ojca, zmarłego w wyniku latami leczonej miażdżycy, i Teścia, którego śmierć zabrała z powodu choroby nowotworowej płuc. Tak przynajmniej stwierdzili lekarze, podpisani na aktach ich zgonów. Jakże odmienna była opinia „innych" lekarzy i naukowców, z którymi skonsultowałem się w tej sprawie! „Techniki leczenia, jakim zostali poddani pański ojciec i teść, stanowią podobne, jeśli nie większe zagrożenie aniżeli choroby, z powodu których odeszli". Te słowa wystarczyły, abym pomimo lekarskich zapewnień: „robimy wszystko, co w naszej mocy", rozpoczął poszukiwania, które mogłyby potwierdzić usłyszaną opinię lub jej zaprzeczyć. Stwierdziłem, że to jedyny sposób, by odnaleźć autentyczne przyczyny śmierci. Poszukując ich, odkryłem przy okazji wcześniej nieznany mi obszar medyczny i zbulwersowany nowo zdobytą wiedzą, nie wiedziałem, co z nią dalej począć. Przemilczeć? A może poinformować wyłącznie najbliższych? Ostatecznie ludzka przyzwoitość sprawiła, że nie mogłem pozostać w tej sprawie obojętny. „Od lekarza do grabarza" jest więc próbą uczciwego przeciwstawienia się masowej dezinformacji medycznej, którą obwiniam za moją rodzinną tragedię, jak i wiele innych rozgrywających się każdego dnia na całym świecie. Karl Loren, absolwent Harvardu i edytor popularnonaukowego amerykańskiego magazynu „Yibrant Life" pisze: „Oskarżam kompanie farmaceutyczne o to, że przedkładają zysk nad profilaktykę, swój sukces ponad ludzkie życie, pieniądze ponad śmiertelność, chytrość ponad wyleczenia". Nie jest to jedyny zarzut stawiany pod adresem tego przemysłu. Inne o podobnej treści napływają między innymi z Australii, Szwajcarii, Kanady, Niemiec, Austrii i Belgii. Ostatnio pojawiły się także w Polsce, która również przeżywa poważne problemy - niewystarczający budżet służby zdrowia, przepracowani lekarze i pielęgniarki, wzrost liczby zgonów wśród młodych ludzi1. Długo nie dawałem wiary poglądom Karla Lorena ani jemu podobnym. Atakowany codziennie doniesieniami o medycznym postępie, kolejnych przełomach, wierzyłem w lansowaną teorię winy genów2. Nadszedł jednak czas, gdy musiałem zadać sobie fundamentalne pytania i sam poszukać na nie odpowiedzi. Dlaczego, na przykład, miażdżycę oficjalnie traktuje się jako nieuleczalną, skoro nobliści mówią o jej względnie łatwej wyleczalności? Podobnie jak i o reumatyzmie, osteoporozie, astmie czy alergiach. Dlaczego tak skrupulatnie bada się pacjentom poziom cholesterolu, choć dawno udowodniono, że jego rola w procesie rozwoju miażdżycy jest praktycznie żadna? Dlaczego totalna wojna wydana mu w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku nie obniżyła liczby zgonów z powodu zawałów serca i wylewów krwi do mózgu, a wręcz przeciwnie? Dlaczego testy, które mogą precyzyjnie określić kondycję naszego układu krwionośnego, nie są wykonywane rutynowo, ale musimy się ich domagać i dodatkowo za ich wykonanie płacić? Dlaczego onkolodzy reprezentujący medycynę konwencjonalną koncentrują się na nowotworowych guzach, skoro są one jedynie symptomem choroby trwającej od co najmniej pięciu lat? Są przecież proste precyzyjne i tanie testy, które potrafią wychwycić ją, zanim zaatakuje, niewymagające pomocy tomografów czy powodujących przerzuty mammografów lub biopsji. Dlaczego nie są stosowane? Dlaczego leki farmaceutyczne refunduje się, a za bardziej skuteczne leki orto-molekularne musimy płacić? Kto zepchnął naukę zwaną biochemią do alternatywnego podziemia? Były to tylko niektóre z pytań, na które szukałem odpowiedzi, sięgając między innymi do podręczników historii Stanów Zjednoczonych. Tam to bowiem około stu lat temu nieprzypadkowo nastąpił największy „medyczny przełom". Dokonał go człowiek, który nie był ani lekarzem, ani nawet znachorem. Był za to stałym bywalcem nowojorskiej giełdy. Inteligencja, spryt oraz odziedziczona po ojcu żyłka do interesów były jego głównymi zaletami. Uznany za protoplastę przemysłu farmaceutyczno-medycznego, wprowadził z rozmachem w życie własną wizję leczenia. Do dziś wywiera się presję na lekarzy, aby utrzymać sprzedaż leków w zaplanowanych ilościach. Do dziś proponuje się programy zapobiegania chorobom, które nie tylko nie sprawdzają się ale i wiele kosztują. Nic nowego. Program walki z alkoholizmem w Polsce też nie zadziałał, choć godziny sprzedaży alkoholu były „naukowo" uzasadnione... Licząc się jednak z możliwością błędnej interpretacji historycznych zapisów, postanowiłem zasięgnąć dodatkowej opinii u „medycznych szamanów", tj. lekarzy i naukowców, których wiedzę medyczną wcześniej poznałem i którzy, niestety, ale potwierdzili moje obawy co do roli Wielkiej Farmacji. To im dziękuję za ostateczną zmianę moich medycznych poglądów.To dzięki nim program „pigułka na wszystko" przestał być dla mnie wiarygodny. Podobnie jak skomercjalizowana do granic wytrzymałości medycyna babuni, sprowadzona także do pigułki i sprzedawana z „alternatywnym" sprytem. Dziś uznaję jedynie medycynę, która potrafi określić i zneutralizować przyczyny chorób. Bo nie ma chorób bez przyczyn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat medycynie też ślepo nie wierzę. Ale bardziej jej wierzę niż papryce. Gdyby nie chemia paliatywna mój tato pewnie by umierał 2-3 miesiące w okropnych cierpieniach a z nią pożył 10 miesięcy w nawet niezłej formie. Był 100% świadom że bierze chemię która mu tylko łagodzi objawy choroby. Znam wiele osób których by już dawno nie było gdyby nie chemia. Nie piszcie pierdół jak nie mialyście do czynienia z chorobą idżcie lepiej na targ jako przekupki bo to odpowiednie miejsce dla was. szkoda na was czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
ewa1508 ,nie prawda,czytaj tez i tu: MONA556,czytaj i ogladaj tu,nie Tobie oceniac wielkich ludzi: http://www.maslanky.org/misja-od-lekarza-do-g rabarza.html Nie ma żadnego dowodu na to, że chemioterapia przedłuża życie, a wielkim kłamstwem w odniesieniu do chemioterapii jest utrzymywanie, że istnieje jakikolwiek związek między kurczeniem się guza a przedłużeniem życia pacjenta", - dr Ralph Moss „Jestem przekonany, że zażywanie leków na nadciśnienie stało się główną przyczyną epidemii zawałów serca w tym kraju", dr Julian Whitaker „Zarówno instytucje rządowe, jak i zorganizowana medycyna stały się niewolnikami na usługach przemysłu farmaceutycznego". drJoelLexin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do danke
nikt nie atakuje Ciebie ale faktycznie "dziwnie ' sie czyta takie wpisy wiadomo nie jesteśmy lekarzami i uzywamy zbyt ogólnych pojeć i potem wychodzą niedomówienia a co do niepoddawania się i psychiki- to przyznaje to bardzo istotne...ale ..niestety nie wystarczajace na pewno pomaga dlużej cieszyć sie zyciem ...ale jak juz ma się to paskudztwo to ono sobie tam rośnie w nas a potem daje znaki...i samą psychiką sie nie wyleczymy ale ...wesprzemy ...a to wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak Wiem jak się Tata czuł przed chemią paliatywna a jak w trakcie i po ,więc nie pisz mi cytatów . przypominam co napisałam wcześniej :Nie piszcie pierdół jak nie mialyście do czynienia z chorobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
ewa1508,a co Ty mozesz wiedzieć,co na tate działało,tak sobie kojarzysz ze to to chemia a tamto to nie,nie sa to obiektywne oceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
ewa1508,nie mozesz wiedziec co czuł Twój tato,to co napisałas to Tylko Twoje odczucia,Ludzie czesto robia dobra mine do złej gry,zeby nie robić przykrości najblizszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do Was piszę Widzę , ze towarzycho doborowe sie tu zebrało. Nawet Van Klaun się odezwał i czuje się wreszcie jak ryba w wodzie ze swoja sektą" Co za brednie:P.Ja jestem arcyświecki:P. A osobiście sprawdziłem 1 metodę że pomaga na nowotwory:P.Z tym że chemioterapia właściwie stosowana jest bezpieczna:P.Oczyiwście prawdziwa chemioterapia a nie iperyt azotowy itp. syfy polecane rpzez konowałów:P. [zgłoś do usunięcia] ewa1508 ewa1508@tlen.pl'; Akurat medycynie też ślepo nie wierzę." Medycynie nie wierzesz ale oszustom jak najbardziej:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela67
z raka pluc sie nie wychodzi...czlowiek sie ratuje jak moze walczy a tu nie stety on jest silniejszy od nas.ja pochowalam 22marca wuja ktory byl dla mnie jak ojciec chorowal od pazdziernika do marca szukalismy pomocy wszedzie od uzdrowicieli po ziola masarzystow krople beres i nic!!!!odszedl i zostawil tylko smutek a my mamy zal do Boga i do wszystkich czemu akurat on:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze wam radzę za wczasu ,kupcie sobie niektóre oszołomy manitol , bo macie zaatakowane pały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
angela67,sama walka to za mało,trzeba wiedziec jak walczyc,zreszta walczyc nie warto trzeba wziasc odpowiedzialność i stosowac to co skuteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację i tak, walczyć ale z kim? i po co ?to nasz organizm ma walczyć tylko trzeba mu dać szanse . Tak się dzisiaj wymądrzacie a co robicie dla siebie nic lub prawie nic , bijecie maczugami na lewo i prawo tracąc swoją energię na złości, zazdrości obrzucanie się błotem , kupcie sobie coś tam na wasze pały to ma być iloraz inteligencji, szybciej Ci sie raczysko ukłoni niż myslisz Tych co nie ma możesz wspomóc modlitwą ale trzeba pomyśleć o sobie oczyśc swój organizm, jelita , nerki ,wątrobę zacznij zdrowo się odżywiać , gimnastyka zmień swoje myślenie Z miłością przebaczam , uwalniam swoją przeszłość i kocham siebie Przestańcie mnie atakować bo tak na prawdę atakujecie swoją podświadomość i sami siebie zatruwacie do osoby która pisała żebym nie pisała o horrorach to dla Ciebie lepiej żeby zmarła mama4 dzieci niż jeden pies, gdyby to dotyczyło Ciebie to inaczej byś na to spojrzała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację i tak, walczyć ale z kim? i po co ?to nasz organizm ma walczyć tylko trzeba mu dać szanse . Tak się dzisiaj wymądrzacie a co robicie dla siebie nic lub prawie nic , bijecie maczugami na lewo i prawo tracąc swoją energię na złości, zazdrości obrzucanie się błotem , kupcie sobie coś tam na wasze pały to ma być iloraz inteligencji, szybciej Ci sie raczysko ukłoni niż myslisz Tych co nie ma możesz wspomóc modlitwą ale trzeba pomyśleć o sobie oczyśc swój organizm, jelita , nerki ,wątrobę zacznij zdrowo się odżywiać , gimnastyka zmień swoje myślenie Z miłością przebaczam , uwalniam swoją przeszłość i kocham siebie Przestańcie mnie atakować bo tak na prawdę atakujecie swoją podświadomość i sami siebie zatruwacie do osoby która pisała żebym nie pisała o horrorach to dla Ciebie lepiej żeby zmarła mama4 dzieci niż jeden pies, gdyby to dotyczyło Ciebie to inaczej byś na to spojrzała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
danke,To tylko pokazuje wyraznie przyczynę powstania raka,gdyz to co w srodku to na zewnatrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do was piszę
Danke miałas się tu nie odzywac ale honoru chyba nie masz. strach Cie czytac . wreczcie I TAK ma bratnia dusze .Załózcie swoje forum i tam piszcie swoje mądrosci a to forum zostawcie i tak juz go zniszczył /ła totalnie. A co do psa to dobrze, ze to było dawno , bo teraz za smalec z psa są paragrafy naszczęscie. Danke brzmisz jak sekciara, oczyszczenie , smalec z psa a moze krew z kota?!. Rak to rak i mozna się wspomagac cudami , ale to czasem nic nie daje oprócz swiadomości , ze coś się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×