Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kaja32

Poszukuję osób,u których w rodzinie wystąpił rak płuc

Polecane posty

Gość lilo87
Mój teść zmarł na kilka dni temu z powodo przerzutów raka płuc do mózgu. Od chwili zdiagnozowania przeżył dokładnie 5 miesięcy-tyle dawali mu lekarze. Nic nie dało się zrobić-żadne leczenie nie pomogło. To było straszne czekanie na koniec-w ostatnich dniach nie poznawał nikogo,nie pił,nie jadł. Do tego wcześniejsze zaburzenia osobowośći,wręcz psychoza-kilka dni spędził w szpitalu psychiatrycznym...coś okropnegl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lilo
doskonale wiem co piszesz mój tata choć nie tak dosłownie jak Ty piszesz o teściu przezywał swoje ostatnie dni był od jakiś 2 tygodni przed koncem inny (chodzi o zachowanie) też już nie jadl malo co pił..tracił siły co dnia przeżywałam wtedy ten jego stan okropnie ciężko było patrzeć jak ta choroba niesamowice postepuje ....to byl straszny czas ale mimo tego jego stanu ja wciąż wtedy miałam nadzieje...dlatego śmierć taty mimo wszystko mnie zaskoczyła mysle że nikt na to nie jest gotowy ja nie umaiłabym się "oficjalnie" pożegnać...tego nie da się zrobić...bo to niesamowiceie boli...obie strony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemyślenia
zastanawia mnie jak to jest z ta chorobą niektórzy umierają wcześniej -zanim rak osiągnie zaawansowane stadium w wyniku ubocznego skutku jakim jest np. zator bo podobno często się go spotyka przy tej chorobie a inni zmagają sie z tą chorobą niemal do końca jej stadium ,doczekuja np, łamania kości czy zaawansowanych przeżutów do mózgu... moze to drastyczne to co pisze ale od czego to zależy? mój tata zmarł właśnie w wyniku zatoru (który był następstwem choroby nowotw.) z jednej strony się ciesze że nie musiał zmagać się z rakiem do końca (wysraczył miesiąc kiedy choroba przybrała drastyczny postęp) aby widzieć co ona robi z człowiekiem ale nie wiem czemu tak się stało? pewnie od organizmu ale pewnie jeszcze jakiś czynnik o tym decyduje... napawa jednak optymizmem ze niektórym udaje się walczyć z ta chorobą kilka lat a może i dłuzej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700
U mojej mamy było bardzo podobnie, przerzuty do mózgu a potem postęp choroby w niesamowitym tempie. Z dnia na dzień mamy zachowanie było inne,nie była sobą. Każdy następny dzień przynosił niesamowite zmiany, zmierzające ku gorszemu.Nie mogłam patrzeć na to, jak zbliżaliśmy się ku końcowi, to było okropne. Zachowanie jej już objawiało się psychozą.Krzyczała, wyzywała, tupała nogami.Coś strasznego się dzieje z człowiekiem w takich chwilach.Najgorsze jest to że to najbliższa osoba,na którą patrzy się, a z zachowania jakby zupełnie ktoś inny, jakby nie ta sama osoba.Czemu ludzie muszą przez coś takiego przechodzić, przez takie cierpienia i ból..jak okropna jest bezsilność i bezradność osób które na to patrzą i nie mogą nic zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do -A to chyba nie jest- znikaj stąd bo jeszcze mi nie odpisałes kim jesteś ?>van klaunem czy innny psychopatą z nowym nickiem. Jutro zgłosze wszystkie twoje posty do usuniecia i zrobie afere jesli nie znikną. Wiecie przez tego idiote od sody nawet nie chce mi sie tu pisac . tata dziś miał pierwszą wizytę hospicjum domowego. Soda mu NAPEWNO NIE POMOZE TY IDIOTO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ircia 1
Doszłam dziś do wniosku , ze psychika moze b. duzo.tata po wizycie przecudownej p. doktor z hospicjum jakby ożył.Ostatnio był juz załamany , zrezygnowany a dziś jak byłam u Niego inny zupełnie. Ja wiem ,ze czeka nas coraz gorzej , ale cieszę się kazdą chwilą jak On jest w lepszej formie psychicznej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ircia
i tu się z Tobą zgodzę ja odniosłam wrażenie że mój tata jak się dowiedział o przezutach na watrobę zmienil się i tak jakby zamknął w sobie...uznał ze to juz koniec ... juz wczesniej zacząl źle się czuć...my tłumaczylismy to osłabieniem po naswietlaniach a tak naparwde tata mial racje...on czul że rak "się posuwa" my mu to "wybijaliśmy z głowy" no i tak jak pisałam wcześniej diagnoza go chyba też podłamala wiadomo nie był to glówny czynnik prowadzący do śmierci ale psychika dużo potrafi lepiej się poddaje chory leczeniu ...jak jest W NADZIEI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam to forum od pierwszej strony do ostatniej ... chciałam poznać Wasze losy by móc się do Was przyłączyć ... moją rodzinę też dotknęło to choróbsko:( Widzę, że spóźniłam się, źle się tu zaczęło dziać, nikogo już nie ma ... przykro mi bardzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie zdrówko
Jak bedziesz mnie tu ircia1,obrazała,od idiotów to wszystkie Twoje posty zgłosze do usunięcia i ja włąsnie zrobie afere jak nie znikną,co Ty sobie wyobrazasz?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie zdrówko
No zle Miaa777,bardzo zle sie dzieje,na tym forum,ale cóz skoro ludzie nie rozumieja prostych praw natury,tylko wola sie nad soba uzalać i pielegnować swoje depresje,kazdy ma wybór,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilas
Moja babcia jest niesamowita. Półtora roku temu zmarł jej syn na raka płuc, mój wujek. W tym roku zmarła jej córka, moja mama, też na raka płuc. Została z niepełnosprawną drugą córką na wózku. Dzisiaj dziadka zabrało pogotowie do szpitala, bo bardzo źle się czuł. Jak go prowadziliśmy pod rękę do karetki, to przypomniało mi się, jak w taki sam sposób prowadziliśmy do karetki mamę jej ostatniego dnia. Wzięło mnie wzruszenie i babcia, żeby mnie pocieszyć, ze szczerym uśmiechem zaczęła rozmawiać ze mną o zwykłych, codziennych sprawach. Wspaniale to wszystko znosi, ja i ojciec niestety znacznie gorzej. Wiara w Boga daje babci siłę. Dziadkowi na szczęście nic poważnego nie jest, ale wszyscy od razu spodziewaliśmy się najgorszego. Twarz taka sama jak u mamy ostatniego dnia, takie same osłabienie. Wspomnienia odżyły. Trzymajcie się wszyscy. Babcia sporo w życiu przeszła i dzięki swojej religijności daje sobie z tym radę. My też musimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilas
Wcale nie zdrówko - soda może i droga nie jest, ale wszystkie preparaty typu vilcacora i podobne już trochę kosztują. Nie zaszkodzi łączyć tej sody z chemią, ale nie spodziewaj się, że ktoś zaryzykuje i odstawi chemię dla takich metod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie zdrówko
kamilas,no nie musimy niczego,bo to tylko zalezy czy chcemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie zdrówko
No ja mysle ze chyba nikt odpowiedzialny trucizny brac nie bedzie,soda jest tania,pestki moreli i brzoskwini tez sa tanie,no Vicakora drozsza,ale juz soki warzywno owocowe z metody Dr Garsona tez drogie nie sa ,trzeba organizm mobilizowac i wzmacniac a nie w linni prostej dowalac mu jeszcze trucizne,w tym nie ma zadnej logiki,dlatego tez ludzie umieraja,a lekarze kase nabijaja.o i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700
Mia777, Kamilas, trzymajcie się. Mam nadzieję,że to forum wróci do normalności jak kiedyś, gdzie każdy mógł się wygadać, wyżalić, doradzić. Bo jak na razie to się czytać nie chce przez niektóre wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie zdrówko
Czytac sie nie chce ines270700,bo nareszcie ktos bierze raka na klate a nie uzala sie nad soba,to ze sie pouzalasz i wygadasz nikogo nie uzdrowi,co Ty juz stara babcia sie robisz u nas na osiedlu takie babcie okupja ławeczki i własnie tak sobie marudza uzalaja sie nad soba i swoim losem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie zdrówko
Wiec to co było nie jest normalność ines270700,to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FORUM Z LEKARZAMI !!!
nie czytalam wszystkich postow MAX VANDERA czy jak mu tam ale ma poniekad racje... nikt tego raka tak naprawde nie leczy !! chemioterapia? zabila moja mame po 1 wlewie!! czytalam ksiazke ANTYRAK -napisana przez lekarza,,, lekarze nie powiedza wam o diecie itp pytalam ich o wit b16 itd-dajcie spokoj# poczytajcie sobie i wyciagnijcie wnioski....stosujcie profilaktyke u siebie bo u kogos z zaawwansowanym nowotworem adne cuda nie pomoga powtarzam NIKT NIE CHCE TEGO RAKA LECZYC !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FORUM Z LEKARZAMI !!!
NAWET NA TYM FORUM ONKOLOGICZNYM byly osoby ktorym niekowencjonlne metody leczenia pomogly!!!! zahamowac rozwoj choroby... no ale po co? lepiej chemie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700
Do:wcale nie zdrówko Do tej pory tak było i jakoś forum "tętniło życiem" Soda tym bardziej nikogo nie uzdrowi ! Dzięki takim postom właśnie ludzie wymieniają się adresami email, żeby tam sobie mogli spokojnie popisać i wyżalić się bo tu się odniechciewa się, czytając takie złośliwe komentarze. Więc nie zniechęcaj wszystkich do przyjmowania chemioterapii, soda to Twoja teoria i kto będzie chciał z niej skorzystać na pewno skorzysta, ale nie uszczęśliwiaj sodą nikogo na siłę! Bo z każdego Twojego postu można wyciągnąć jeden wniosek:chemioterapia prowadzi do śmierci, soda-złoty środek na nowe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie zdrówko
ines270700,ale co Ty opowiadasz,to wcale nie jest moja soda,skad takie wniski dziwne????Ja tego nie wymyśliłem,tylko naukowcy onkolodzy to zbadali sa rózne rozłąmy wsród lekrzy równiez,którzy chca znać prawde,a nie tylko truc ludzi chemią pod pozorem leczenia raka,to jest niegodne człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do oszołoma od soby i zdrówka .Guzik mi zalezy na tym czy zgłosisz moje posty do usunięcia czy nie i czy zrobisz aferę. I tak tu juz nie zaglądam ,przez ciebie znikneli wszyscy a mi wymiotowac się chce jak widze twoje wpisy cudaku, który chcesz leczyc wszystkich na siłe sodą. Kuzwa moze jesteś przedstawicielem handlowym i sode sprzedajesz i dużych obrotów ci sie zachciało haha.Zenujący i zarazem smieszny jesteś sodo haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie zdrówko
Nie prawda Ty wyzej,ja nie jestem soda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie zdrówko
Dla mnie nie musisz tu zagladac,to dla ludzi którzy chca sie leczyc,a nie tylko biadolic i uzalac nad własnym i innnych losem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700
Dlatego skończ już z tą sodą i przestań uszczęśliwiać ludzi na siłę.Jak już ktoś zauważył, chyba siedzisz non stop na tej stronie bo odpowiadasz w przeciągu kilkunastu sekund. Przedtem jakoś ludzie wspominali swoich bliskich i forum działało,więc nie pisz że ludzie się tylko wyżalają bo od tego właśnie jest forum, a nie od wmawiania co mają brać a co nie- to nie Tobie o tym decydować. Nie masz ochoty wysłuchiwać niczyjej historii o losie bliskich to nie musisz, nikt Cie do tego nie zmusza,ale nie zniechęcaj innych do tego. Po to jest forum żeby każdy się mógł wygadać. Jak widać nikt nie ma ochoty już o tej sodzie rozmawiać, jak zauważyła Ircia i nie tylko ludzie przestają już tu zaglądać, ile można czytać na okrągło o sodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślcie proszę myślcie
Do fanów słynnej witaminy B 17. Owa witamina ( niesłusznie nazywana witamina, ale nieważne, nie o to chodzi) rozpada się w organiźmie m.in. na cyjanowodór ( przypominam, silnie toksyczny gaz używany w nazistowskich obozach koncentracyjnych do zagazowywania). Służy również do zagazowywania przy wykonywaniu wyroków śmierci oraz jako gaz bojowy i pestycyd . nalezy do grupy cyjanków ( podobnie jak słynna "lecznicza" substancja jaka jest cyjanek potasu. :P http://pl.wikipedia.org/wiki/Amigdalina http://pl.wikipedia.org/wiki/Cyjanowod%C3%B3r Mam nadzieję,że ktoś myslący poświęci 3 minuty czasu na przeczytanie obu tych notek z wikipedii i sam się zastanowi nad stosowaniem owej słynnej "witaminy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×