SCHUDNIJ!!! wpisy gubiących kilogramy!!! Porady

Pamiętam właśnie, że tak się kiedyś załatwiłam z tą herbatą ale nie pamiętam ile dziennie piłam. Teraz piję zieloną herbatę. Nie dla jakiegoś efektu odchudzania. Tylko bo lubię. Witaj Wymówko :)

Hura! Jesteście! :) a już się bałam, że pączki Was przygniotły hihih i oto moja kolejna wymówka-jak jest tłusty czwartek to przecież nie ma diety....ech...i tak całe życie. 2kg w tył 3 do przodu...wyliczyłam sobie wczoraj że moje zapotrzebowanie kcal to nie całe 1400! a ja zapewne pochłaniałam ze 3000! Mam słabośc do pizzy, słodycze mogę odpuścić, dziś nawet kawę bez cukru pije fujjjjjjj....nie mam konkretnego planu na odchudzanie, nie wiem czy lepiej się trzymać tych kcal czy nie jeśc węgli czy może w ogóle nie żreć.. nie jem śniadań nigdy ich nie jadłam i nie mogę się zmusić (próbowałam) 5 posiłków dziennie też nie wchodzi w grę :( natomiast jedzenie wieczorem o tak tak! i nie wiem jak się tego pozbyć...może coś doradzicie w wolnej chwili? pozdrawiam Was serdecznie

Poczytałam o tej czerwonej herbacie, kiedys miałam z nią przyjemność...jakiś taki błotnisty posmak miałam, jakiś sposób macie na to aby smakowała troszkę lepiej niż woda ze stawu??? i oczywiście co? hmmm jak bym tak piła tą herbatkę to może nawet i pizze mogłabym zjeść raz na jakiś czas...oj głupia ja! aż dziwne że rodzice nie nazwali mnie Pepperoni! dziś w planie mam serek wiejski z pomidorem a w domu mam rybę, może jakbym ją upiekła w folii? do tego jakieś warzywa na patelnię czy cuś..

Chcesz schudnac zdrowo? Utrzymac wage? Dostać plan ,żywieniowy , treningowy oraz opieke podczas całej diety i członkowstwo w naszej grupie na FB ? Napisz ,podam Ci plan naszej diety . mo.ob@wp.pl

Jesteśmy jesteśmy :) Ja się nie pokusiłam na pączka :) Dziś na śniadanie zjadłam ryż na mleku z orzechami i cynamonem a później filet z kurczaka z fasolką i papryką. Ćwiczenia też były.

Witajcie i ja jestem - jak koś mam ochotę pogadać to zapraszam na temat CHCE SCHUDNĄĆ... tu oczywiście też jestem ... Ostatni miesiąc niestety był ciężki waga skakała i organizm nie chciał nic lecieć z wagi . no ale po miesiącu kolejny spadek .... waga waha się na poziomie 103,1kg -103,5kg ... ale jestem szczęśliwa że kryzys przetrzymałam i się nie poddałam.... może za dużo imprezek było w lutym i na początkku marca... idę dalej i się nie poddaję :)

Witajcie dziewczyny, zakładałam już podobny topik ale umarł. Walczę z kilogramami od 3 tygodni. Waga na starcie 75,9 wzrost 163 cm. W ciągu tygodnia trzymałam się, jadłam regularnie co 3 godziny niewielkie ilości bo nie przekraczałam 1500 kalorii dziennie. W pierwszy weekend miałam kryzys zjadłam 2 chałwy (strasznie napadło mnie na słodycze). I waga w poniedziałek pokazała 57 kilogramów. Przez kolejne 2 tygodnie trzymam się już kurczowo diety, ie jem słodyczy, nie używam cukru, nie jem chleba, jem dużo warzyw i owoców, nie jem po 17,30 (spać chodzę ok 22). Piję minimum 2,5 litra wody niegazowanej i zielonej herbaty. Ciągle mam uczucie głodu i mam poczucie lekkości. Dziś rano zważyłam się i 75,5 :( nie mam pojęcia dlaczego.Wiele razy się odchudzałam i zawsze waga leciała. ktoś miał podobnie?

Hej u mnie też zastój. Gdy w 1 fazie jadłam dużo białka to waga spadła a teraz po wprowadzeniu węgli i produktów skrobiowych narazie stoi. Ale dietuje dalej. Rozłożyłam sobie posiłki na godziny i staram się tego trzymać. Wciąż u mnie też za mało ruchu. Piszę w temacie Schudnę do lata 2017. Pozdrawiam

Eveline1444 możesz przesłać link do Twojego postu? Nie wyszukuje mi

Hej dziewczyny, no ja też cały czas ograniczam węglowodany jak najbardziej mogę.... w czwartek ważenie , zobaczymy czy coś spadło... pozdrawiam