Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mirabelll

czy odbiłyście jakiejś dziewczynie faceta ?

Polecane posty

Gość a jaaaaaa
Ps .. tak na marginesie zakochany facet w szczęśliwym związku nie da się odbić .... pomyślcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaa
czyli rozumiem że jeśli masz dziewczynę i nagle poznajesz kobietę swojego życia .i ona ma faceta... to jest skreślona ? przecież tak się zdarza ... No bo nagle po 5 latach małżeństwa stwierdzić że to nie to .. to chyba większe zło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nigdy i jeszcze raz nigdy!!!!!!!!! Byłam kiedyś w takiej sytuacji że facet zaczął do mnie pisać smsy a spotykał się (mieniąc z hakiem i to były 3 spotkania) z inna kobietą... Powiedziałam mu że sobie nie życzę żeby pisał chociaż mi się podobał i ze jeżeli nie chce być z tamtą to niech to zakończy a potem napisze a on mi na to ze on nie chce zostać sam... więc mu mówię ja ci nie powiem że będę z tobą bo Cię nie znam... nie ma pośpiechu jak będziesz pewien ze nie chcesz być z tamtą kobietą to daj znać wtedy pogadamy... potem spotkałam się z tą kobitką i ona mi powiedziała że nie myśli o przyszłości z nim ale fajnie jest jej z nim w łóżku :O a poza-tym to ona ma kogoś innego tak na dochodne :O nie powiedziałam mu o tej rozmowie i nadal trzymałam się swojego- jak będziesz wiedział że nie chcesz być z nią to napisz.. W ciągu tygodnia spotkał się z nią i zakończył ten związek.. ps. nie wiem jak bym do tego podeszła gdyby był z tą kobietą długo myślę ze miała bym wielki dylemat. Nigdy nie umówiłam się z zajętym facetem, nie flirtowałam... 4 lata razem i Swój nowy zawiązek zaczął będąc jeszcze ze mną ale jego nowa pani nie miała żadnych skrupułów napisała mi na gg -ja Ci się w zawiązek wpierdalam??? chyba żeś na głowę upadła... i po tygodniu byli parą :P i jaki z tego morał???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania..............
JA SIE ZAKOCHALAM W FACECIE KTORY MA DZIEWCZYNE JUZ 3 LATA NIE JEST ONA ANI LADNA ANI ZGRABNA ...... A JA ROBIE WSZYSTKO BY GO ZDOBYC NA ZAWSZE..... SPOTYKAM SIE Z NIM JUZ PONAD POL ROKU ZBLIZYLISMY SIE BARDZO LAE NIE WIEM JUZ CIO ROBIC DALEJ DZIEWCZYNY POMOZCIE :(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź łopatkę
i się zakop w swoim dole ździro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMM
Nigdy w życiu. Facet zajęty to Facet nie do ruszenia. Nigdy bym się nie zeszmaciła na tyle, żeby komuś odbić Faceta. Sorry, ale to dla mnie zeszmacenie się totalne. Pomyślcie jakbyście się czuły na miejscu tej Dziewczyny, której ukradłyście Faceta? A Facet? potrafiłybyście Mu zaufać? Skoro był w związku a mimo to udało się Dziewczynie innej Go odbić to skąd pewność, ze Wam jakaś Inna Go nie odbije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram SMM
w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość picosław
zgadzam się z Kałamarnicą ..:/ a opozycji za chu chu nie rozumiem... CHyba jesteście zbyt naiwne i żyjecie w jakimś wyimaginowanym świecie.. tak już jest każdy zabiega o swoje szczęście i dobro( poparte filozofią antyczną idealnego społeczeństwa), bo każdy powinien w jakimś stopniu być egoistą (sami nie będąc szczęśliwi nie damy rady uszczęśliwić innych) poza tym nie udawajmy.. jeżeli do wyboru mamy własne szczęście u boku wymarzonego faceta to wybierzemy to nawet jeżeli będzie sie to wiązało ze złością innej ( nie biorę pod uwagę ze ta inna może być przyjaciółka, koleżanka, siostra...) i chyba tym gorzej gdy ktoś będzie żył w hipokryzji i wmawiał nam tutaj, że nie zrobi tego by kogoś nie skrzywdzi ... no i jeszcze jedna kwestia... jezeli facet Cię zdradzi to będziesz zła na tę trzecią czy na niego? bo mamy jedynie prawo być złym na niego.. gdyż to on winien być lojalny i uczciwy w stosunku do nas nie ona... a gdy po prostu odejdzie myślę że trzeba mieć na tyle godności by nie urządzać jakiś scen,a przyjąć to do wiadomości i pogodzić się z sytuacją( miałam taką sytuację i rozstałam się z klasą, a nie z rykiem, biciem i pluciem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
Odbilam. Ale za duzo potem bylo z tym problemow, a i facet okazal sie do d... Powiedzialam soebie, ze wiecej juz tego nie zrobie, a tu znowu mi sie zdarzylo, choc nawet o tym nie wiedzialam (klamca niby nie mial dziewczyny). Nie lubie takich sytuacji, na ogol nie mam tez szacunku do facetow, ktorzy daja sie "odbic", choc sytuacje w zyciu sa rozne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z was glupie c*py!!! Facet ma byc swiety i nie zdradzac ale u was wszystkie chwyty dozwolone??? A ja myslalem jeszcze nie dawno ze jestem feminista:/ Zygac mi sie chce jak to czytam! Mam nadzieje ze nie wszystkie kobiety sa takie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli bym się zakochała.......
to wtedy chyba neiiwele bym myślała. Mam od dobrych kilku lat ( ponad pół dekady ) chłopaka, któy wydaje mi sie , że odwala mi różne numery, ale dowodów nie mam. Od ponad dwóch lat związek trafia szlag. I tak : gdyby jakaś dziewczyna mi go " odbiła " byłabym nawet wdzięczna, bo wiedziałabym, że nei byłam jego jedyna, poza tym mogłabym sobie ułożyc spokojnie życie inaczej, nim się zestarzeję. A tak tkwię w niepewności, czego ten chłopak ode mnie chce. Dwa : taki hasła o odbijaniu są dobre dla 15-17 latek i podejrzewam, że osoba, któa topic założyła, była metrykalnie bądź też emocjonalnie w tym wieku. Po drugie - zgadzam sie z opinią, że " odbijanie" może być skuteczne właśnie wtedy, gdy w związku nie jest dobrze od dłuższego czasu i bez perspektyw na poprawę. Ale najlepiej winę zwalić na tę trzecią, bo przecież na kogo ? na siebie, że spierniczyliśmy na całej linii ?????????? Ja mam taką filozofię, że jeśli kogoś poznaję, kto staje się w miarę upływu czasu dla mnie całym swiatem, to w odpowiednim momencie, gdy nowa znajomość nie wychodzi poza moralne granice, informujemy o tym w sposób uczciwy i szukamy szczęścia gdzie indziej. Oczywiście móię o luźnych związkach chłopak- dziewczyna. Często ludzie są ze soba z przyzwyczajenia, " bo czas mija " bo juz nei wypada odejśc, bo co sobie ludzie pomyślą, zamiast dać szanse nowemu uczuciu, jeśli je spotkają, to mecza się i tyle, w imie zasad. a potem sa rozwody po 3 m-cach małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatanek...19
dziewczyny nie ma sensu obrazac innych. ja spotykam sie z zajetym facetem. fakt nie znam dziewczyny ale mam wyrzuty sumienia. oni sa razem 3,5 roku. wiele myslalam jak go odbic itp. czytam te wasze teksty i wiecie co.. to wy nie macie za grosz szacunku obrazajac osoby ktore naprawde maja dylemat. to nie ich wina ze sa zakochane. ja spotykam sie z chlopakiem ponad miesiac. jego panna jest w holandii. oboje wiemy ze robimy zle ale mamy do siebie slabosc. watpie zeby on ja zostawil. choc na moje pytanie czy ja kocha odpowiada ze gdyby naprawde kochal to by nie spotykal sie ze mna. jest mi ciezko z ta mysla ze nie jest moj ale nie zamierzam sie wpierdalac na sile. spotykam sie znim bo oboje tego chcemy. jesli on uzna ze chce byc ze mna bede z nim. ale jesli bedzie nadal z dziewczyna uszanuje to i nie bede robic nic na sile. jesli facet zdradza to nie znaczy ze nie jest wart zadnej dziewczyny. po prostu nie kocha swojej obecnej. i nie bluzgajcie tu nikogo na milosc boska przeciez wy tez na pewno byliscie w zwiazkach ktore sie rozpadaly. mialam kiedys sytuacje ze odbilam faceta tuz przed slubem. a dokladnie 3 miesiace przed. nie zrobilam nic by go zdobyc stalo sie po prostu. potem go zostawilam dla swojej dawnej milosci. a moj ex zwiazal sie znowu ze swoja panna ktora zostawil. slub maja juz niedlugo. hehe zycze im szczescia sa warci siebie. milosc nie kieruje sie zasadami. albo sie kocha albo nie. jesli nie ma zbyt silnuych uczuc i wiezi to zwiazek predzej czy pozniej i tak sie rozpadnie z czy bez pomocy osoby trzeciej. o moja zajeta milosc nie zamierzam sie astarac na sile i nie zamierzam udawac kogos kim nie jestem. jestem soba a jesli to za malo by mogl mnmie pokochacv to trudno. zastanowcie sie po co obrazacie innych. jesli ktos pisze tu o porade to jak macie bluzgac to wogole nie piszcie na tym forum. bo nie poto sa takie fora. trzymajcie sie tematu. mi tez kiedys odbito faceta. uczucie jest nie fajne. mialam jednak zal nie do panny tylko do chlopaka. jego proba zostala wystawiona na probe i jak sie okazalo byl zbyt slaby. to nie wina tamtej panny tylko jego bo widac nie mialam tego co ona i widac jej byl pisany facet z ktorym ja bylam. to chore ale to jest zycie. sa wzloty i upadki.nie ma ludzi idelanych. reagujecie tu zloscia itp. takie bluzgi nie sa warte i sa bez kultury. zycze szczescia i wytrwalosci tym ktore zakochaly sie w zajetych facetach. i rada jest taka nie robcie nic na sile. okazcie ze wam zalezy ze nie jestescie obojetne wobec nich. facet to doceni i jesli szczerze odwzajemni uczucie to bedzie z wami.o szczescie trzeba walczyc ale nie za wszelka cene. powodzenia wszystkim. nastepnym razem zastanowcie s9ie jakie slowa piszecie. mowicie ze nie rani sie innych itp. slowami korwa szmata ranicie osoby ktorych nie znacie i nie wiecie jakie sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×