Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aneczka 26

picie alkoholu przez męża i rozstanie

Polecane posty

Gość aneczka 26

Mam 26 lat.Jestem z facetem 8 lat a po ślubie jesteśmy pół roku mamy ze sobą 3-letnią córeczke.Jego wadą jest picie alkoholu i notorycznie nie wracanie do domu po pracy tylko pije z kolegami.Dzwoniąc do niego spławia mnie że zaraz będzie.Mam już tegoczekania i psucia mi wszystkich planów i patrzenia jak śpi pijany.Wreszcie wybuchłam i kazałam mu sie spakować.Miałam nadzieje że po tym zrozumie swoje błędy ale to raczej niemożliwe.Nawet jakby chciał wrócić to duma mu na to nie pozwala. Ja sama nie wiem czego chce a najbardziej żal mi dziecka bo sie pyta gdzie tatuś i kiedy wróci.Nie wiem co mam robić czy do niego wrócić?pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twigusia
dobrze zrobilas z takim facetem nie da sie zyc lepiej ci bezie samej z coreczka troche czasami ciezko ale spokonjie zapewniam cie lepiej miec mniej i soikojniej niz pijaka w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj !ciezko jest w takich sprawach doradzac .mialam odobna sytuacje ale kiedy meza spakowalam to sie ocknal.ale nie na dlugo ciagne me malzenstwo juz od 8 lat ,mamy dwoje dzieci .Sporo walczylam i walczylam przynioslo rezultaty,ale to dlatego ze bardzo mi zalezalo ,nie po to wychodzila za maz aby sie rozstawac.Moze jakies porady u lekarza pomoga.Teraz moj maz wie na co mnie stac i wie ze mnie nie oszuka. Walcz bo warto .a jak widzisz ze nie da rady to idz swoja drogaa bo szkoda zycia twego i dziecka.Dziecko dobrze widzi co sie dzieje wokolo i rozumie.A jak ty bedziesz szczesliwa i ono bedzie i bez wiecznie pijanego ojca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektr kod
dobrze zrobilas,ja zbieram sily na to ale moj synek jest taki maly. moj mi to robil jak bylam w ciazy,pil,szalla w klubach ze striptizem...gdy dzwonlam to mowil ze za 20 minut bedzie-ie bylo go 3 godziny... To niby bylo kilka miesiecy temu a ja nie moge zapomniec ze mnie tak traktowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno jest zapomniec o krzywdach jakie mam wyzadzono i naszym bliskim ale daje sobie uciac reke ze szybko sie pozbierasz i spotkasz w zyciu milosc na jaka zasluzylas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ex-maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ex-maz
tez jest alkoholikiem,walczylam o nas przez 8 lat,zaczal pic jak corka miala 3 lata.Po beznadziejnej walce odeszlam,poszedl na odwyk,dalam mu druga szanse.Nie pil przez rok,ale ja zrozumialam,ze milosc odeszla,ciagle sie czepial,on tylko przestal pic,ale byl innym czlowiekiem,nie chcial chodzic na terapie.Po roku znowu zaczal pic,wzielam rozwod.Jestem juz 6 lat po rozwodzie,od 4 mam partnera,chcemy sie pobrac.Mojej corce od poczatku tzn miala 3 lata tlumaczylam,ze tata jest chory ,potem jak byla starsza powiedzialam o konsekwencjach picia,tlumaczylam ,ze nie dalo sie normalnie zyc z alkoholikiem,wieczne klotnie,przemoc.Corka rozumie,ma 16 lat.Obecnie jej tata od 11/2 roku nie pije,ma przyjaciolke,corka utrzymuje z nim kontakt,ja czasami tez z nim rozmawiam przez telefon.Mysle,ze dzieki temu,ze nie mowilam zle o jej ojcu,corka ma z nami dobry kontakt.Teraz jestem szczesliwa,dobrze,ze zdecydowalam sie na ten krok,chociaz nie bylo latwo,bo laczyla nas wielka milosc,ktora alkohol zabil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka 26
dziękuje wam że mi odpisałyście wiele to dla mnie znaczy może dam mu drugą szanse a jak sie nie zmieni to już będzie koniec z nami.Ja pierwszego kroku nie zrobie poczekam co on zrobi.chyba dobrze mówie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka 26
złośnico nie wiem czy jestem wielka.Mam przykład na moich rodzicach.Moja mam została z ojcem dla dzieci a ja mam małą córeczke i powinnam walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ale zanim on zrobi pierwszy krok albo zdecyduje co dalej i przyzna sie do bledu moze wiele dni i miesiecy uplynac.przyznawac do bledpw sie nie potrafia.a podjac radykalnych znian sie boja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ex-maz
nasze dzieci nie sa niczemu winne,to nie ich wina,ze rodzice maja problemy,dlatego druga strona powinna myslec o dziecku,a nie o sobie.A ja wiem,ze alkoholizm jest choroba,jemu tez bylo ciezko,nie moglam mu pomoc,bo nie chcial i wlasnie tego,ze nie chcial nie moglam mu dlugo wybaczyc.Ale teraz juz minelo,dobrze,ze czas leczy rany.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mnie alkohol dziala jak \"plachta na byka\"ale wiem ze kazda z nas postepuje dobrze i dba o wspolne dobro .Moze lepiej sie rozstac niz codziennie klocic i aby dzieci patrzyly jak rozdzice sobie nie radzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ex-maz
no wlasnie, dlatego,ze dzieci cierpia,dorosla osoba powinna sie zastanowic co jest lepsze dla dziecka ,patrzenie i sluchanie klotni,nerwowa atmosfera w domu,strach,czy lepiej bez ojca,ale w spokoju. Zla atmosfera w domu napietnuje nas na cale zycie,potem z takich dzieci alkoholikow wyrastaja osoby strachliwe,z poczuciem niskiej wartosci i ciagle poswiecajace sie dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja!!!!!!!wiec moze lepiej osobno a spokojnie !dziekuje za odpowiedzi i madre rady .Zycze milej spokojnej nocki i samych wesolych dni ,pelnych usmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowsza
Witam. Jestem mężatką od 20 lat. Mamy dwoje dzieci. Mąż jest alkoholikiem. Był czterokrotnie zaszyty, terapia u energoterapeuty nic nie dała. Jest kilka miesięcy że nie pije, ale jak go złapie, to potrafi dwa tygodnie przeleżeć. Przez kilkanaście lat walczyłam, prosiłam. Wreszcie w obawie o swoje zdrowie psychiczne trafiłam do poradni która zajmowała się leczeniem osób współuzależnionych. Było super. Jestem inną osobą. Polecam każdej. Pozdrówko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ex-maz
dziekuje i wzajemnie wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsaf
"List alkoholika Jestem alkoholikiem. Potrzebuję Twojej pomocy. Nie rób mi wymówek, nie obwiniaj mnie, nie złorzecz mi. Nie byłabyś zła na mnie, gdybym był chory na gruźlicę lub cukrzycę. Alkoholizm to też choroba. Nie wylewaj mojego alkoholu, to po prostu strata, ponieważ ja zawsze znajdę sposób na zdobycie dalszej porcji alkoholu. Nie pozwól mi wywołać u Ciebie złości. Jeśli zaatakujesz mnie słownie lub fizycznie, będziesz mnie tylko upewniała w złej opinii, jaką mam o sobie. Ja już wystarczająco nienawidzę siebie. Niech Twoja miłość do mnie i lęk o mnie nie doprowadza Ciebie do robienia tego, co sam powinienem robić. Jeśli weźmiesz na siebie odpowiedzialność za wszystko, oduczysz mnie podejmowania odpowiedzialności. Będę miał coraz większe poczucie winy, a Ty będziesz się czuła urażona. Nie przyjmuj moich obietnic, obiecam cokolwiek, by wyjść z kłopotów. Ale charakter mojej choroby powstrzymuje mnie przed dotrzymywaniem obietnic nawet tych, o których mówię z początku serio. Nie gróź mi, jeśli nie masz zamiaru spełnić groźby. Jeśli raz podjęłaś jakąś decyzję trzymaj się jej. Nie wierz wszystkiemu, co mówię o Tobie, to może być kłamstwo. Zaprzeczenie oczywistym faktom jest symptomem mojej choroby. Co więcej najczęściej łatwo tracę szacunek dla tych, których zbyt łatwo można oszukać. Nie pozwól mi mieć nad Tobą przewagę, nie daj się wykorzystywać przeze mnie. Miłość nie może długo istnieć bez wymiaru sprawiedliwości. Nie ponoś za mnie lub nie próbuj oddzielić mnie od konsekwencji mojego picia. Nie kłam za mnie, nie płać za mnie rachunków. Takie postępowanie zmniejsza lub zapobiega kryzysowi, który mógłby zmobilizować mnie do szukania pomocy. Dopóki będziesz mnie ratowała z każdej opresji, będę mógł zaprzeczać temu, że mam problem alkoholowy. Ponad wszystko, ucz się wszystkiego, co tylko możliwe o alkoholizmie i Twojej roli w stosunku do mnie. Przychodź na otwarte zebrania AA. Uczęszczaj na spotkania Al-Anon regularnie. Czytaj literaturę i utrzymuj osobisty kontakt z członkami Al-Anon. To są ludzie, którzy mogą dopomóc zobaczyć jasno całą Twoją sytuację. Kocham Cię Twój alkoholik"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka 26
dziękuje wam za odpowiedzi każda z nas musi sama sobie radzić z problemami jutro też jest dzień zobaczymy co przyniesie dobrego dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25///
Witam was kochane .... ja mam taki sam problem , jestem mężatką od 4 lat , mam 25 lat i 4 letniego synka . Nie mam już sił walczyć o niego . Mieszkamy u moich rodziców , przeżywam masakre , chcę go kryć jak jest pijany przed rodziną ... a kiedy zasypia ja wypłakuję ły z poduszkę . Jak mu mówię że się rozejdziemy z tego powodu to on mi na ti i dobrze , bo mam nie liczyć na to że on przestanie pić... Syn strasznie go kochana ciągle pyta o niego i wogóle zakochany w tacie . Nie mam sił , nie wiem co robić ???? pomocy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie opyla mi się
a myslałam ,że tylko ja jestem taka popierdolona ,że nie znosze alkoholu a tym bardziej pijących facetów.:D ....bo niby co to za chłop co sobie nie wypije :-O ZGROZA !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewieszoczym
do 25/// dziewczyno! jesli kochasz syna, odejdziesz od niego jeszcze dzis! jak mozesz mowic, ze przez dziecko tego nie robisz?! co z Ciebie za matka, skoro chcesz stworzyc wlasnemu dziecku takie koszmarne zycie?! wiem, co mowie, bo moj ojciec cale zycie pil..kazdego dnia modlilam sie, zeby zniknal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×