jak wybrnac z takiej sytuacji

Mam taki problem - moja dziewczyna tanczyla kiedys taniec towarzyski odnosila nawet na tym polu sukcesy, gdy ja poznalem uznalem to za zalete, jednak mnie taniec raczej nie kreci dla niej to jest pasja moze tanczyc zawsze i wszedzi ja kiedy nie mam humoru i ochoty to nie moge sie jakos zmusic do tanca. Co inngo na jakis imprezach wtedy rozumiem ze mozna potanczyc, pobawic sie. A moja dziewczyna chce zebysmy zapisali sie na nuake salsy mnie to jednak wogole nie jara i nie mam na to ochoty wiem ze ona bardzo by chciala jednak wiem ze jak zapisze sie tylko dlatego zaby sprawic jej przyjemnosc to bede sie tam meczyl i nic dobrego z tego nie bedzie. Po za tym taka muzyka latino wogole mnie nie kreci a moja dziewczyna gdy ja slyszy to az rwie sie do tanca wiem ze zaraz sie posypia mnie gromy ze jestem gbur itd doradzcie cos zeby jakos wybrnac z tej sytuacji

Wg mnie potrzebna jest szczera rozmowa powiedz swojej kobiecie prawde że Ty nie chcesz tanczyc bo to jej pasja a nie twoja.. ... Ale potem nie pokazuj zazdrości jak będzie chciała się zapisac na tą salse z kimś innym :P

juz rozmawialismy na ten temat i ciagle slysze ze nie chce dla niej tego zrobic i ze jezeli ja kocham to powinienem sie zgodzic ale wydaje mi sie ze to nie na tym polega :( nie jestem zazdrosny juz jak tanczyla w klubie tanca to miala partnera i bylo ok tak poza tym miedzy nami jest wszystko w porzadku tylko w tym temacie nie mozemy sie porozumiec

no to już to nie jest ok z jej strony powinna zrozumiec teraz to ja jej nie kumam... Nie zgodziła bym sie koniec!!!

Na Twoim miejscu przynajmniej bym spróbowała. Ona po prostu chce spędzać z Tobą czas. Czasami fajnie jest razem uczyć się nowych rzeczy. Może być przy tym kupa śmiechu. Przecież nie trzeba wszystkiego traktować tak bardzo na serio. Skoro może tańczyć z kimś innym a chce z Tobą to znaczy że jej na Tobie zależy. Ciesz się z tego i nie róbcie sobie nawzajem fochów.

faktem jest że to bardzo boli gdy chce się być z mężczyzną który nas zrozumie a on nie dzieli naszych pasji, ba, nawet nie chce, nie próbuje jeżeli taki kurs byłby dla ciebie cierpieniem nie do wytrzymania, oczywiście nie zmuszaj się ale gdybyś choć raz z nią poszedł, postarał się dał coś z ciebie, ona by to doceniła to ciekawe jak czasem możemy uszczęśliwić kogoś niedużym kosztem a jednak mimo że mówimy że kochamy, po prostu nie chcemy tego zrobić uważaj żeby na kursie gdzie jest sama, nie poczuła że ktoś jest jej bliższy niż ty a może zamień ją na kobietę pozbawioną wyobraźni i własnych pasji, takich jest od diabła, choćby tu na forum... a potem oglądaj się za takimi jak ta twoja, tyle że one już będą niedostępne

to nie chodzi o to ze ja nie chce chce kiedy tylko jestem z nia na jakiejs imprezie to tanczymy i dobrze sie bawimy ale nie wiem czemu nie potrafie jakos poczuc tego klimatu chodzac na takie zajecia kilka razy w tygodniu ciagle sobie mysle ze jezeli ona czegos nie chce to ja jej nigdy do tego nie zmuszam ani nie namawiam natarczywie nie wiem postaram sie i pojde z nia kiedy na ta salse

ale zrobie to tylko dlatego zeby dala mi w koncu spokuj a napewno nie z wlasnej inicjatywy bo nie mam na to ochoty :(

i to się ceni tzn takie gesty ze strony partnera zapadają bardzo głęboko w serce

ja bym doniosl na POLICJE!!!! niech zamykaja takich tancerzy!